O, dobrze się dowiedzieć, że Chirstianitas, jako rdzenie rycerska, jako sposób na przeżywanie życia przez ludzi honoru, gdzie honorowe było poślubienie zgwałconej – więc zrobienie z gwałtu sprawy publicznej – cywilizacją nie jest i nigdy nie była.

Oj dobrze, już dobrze. Niechże Chistianitas za cywilizację uznana nie będzie, ku uciesze Ergo. Ale mowa była o czym innym, o jawności jako mierze cywilizacji.
Nadal nie widzę powodu do podnoszenia argumentu, czemu jawność upadku miałaby być miarą cywilizacji?

Mogę w sumie dołączyć do pytania Ergo w jakiż to sposób państwo polskie dba o niepełnosprawnych. Podobnie jak Ergo jestem schizofrenikiem. Schizofrenię uznaje się za jedną z większych przyczyn niepełnosprawności. W badaniu przeprowadzonym w 1999 w 14 państwach psychoza została uznana za 3. najbardziej upośledzający stan, po tetraplegii i otępieniu, a przed paraplegią i ślepotą

W jakiż to sposób państwo opiekuje się takimi osobami? Zdajesz sobie sprawę ile wynosi renta socjalna i ogólnie ile wynosi renta przeciętnie? Nie utrzymałbyś się za to nawet przez tydzień, całość nie starczyłaby ci nawet na czynsz. Gdyby nie refundacja to moje leki kosztowałyby około 400 pln.

ZUS nie przyznaje renty nawet osobom z amputowanymi kończynami i osobom po dwóch zawałach.

Jeśli chodzi o schziofrenię rentę można dostać, ale ZUS nie przydziela renty stałej, tylko okresowo.



Do psychiatry chodzę prywatnie i muszę chodzić regularnie, muszę płacić za wizyty. Jedynym bonusem jest zniżkowy bilet w komunikacji miejskiej. Praca jest? Ale taka jakiej wiele osób by nawet nie tknęło. Nawet jeśli ktoś sprawnie się porusza to nie zawsze jest zdolny do podjęcia pracy.

Polska nie jest państwem opiekuńczym. Nie ma tutaj systemu który zapewniłby godne życie osobom niepełnosprawnym lub bezrobotnym.

Z tą pracą to jest fakt; w moich oczach jeden wariat dostał prace w telesprzedaży i wyrażał radość z tego powodu. Zgroza, zgroza, zgroza.

Dlatego właśnie wstawiłem ten passus o Japończykach. Bo jeśli ja mam tyrać dla samego tyrania, to przepraszam, ale raz, że to marksizmem trąci, a dwa, że to nie ma najmniejszego sensu. Co to ja, komórka mięśnia jestem, żeby się spinać, jak neuron napięciem przyłoży? Kosiarz mi wyłoży, dlaczego nie mam bąków zbijać, skoro mogę, a lęgną mi się w głowie pomysły różne, czasochłonne, w zasadzie artystyczne, a Dukaj jeszcze orzeka, że przyszłościowe. Właśnie, equuleuss, jak tam batalia z kolorami?

Natomiast chwat...

Chwat przyjmuje więc do wiadomości, że w cywilizacji można zabijać niewinnych ludzi? Bo jako żywo, rycerze to właśnie robili. Popularne np, jeszcze w Rzplitej, było ukaranie pana przez wymordowanie jego sług; bywało, że całe wsie szły pod nóż.

A że chwatowi niebo wali się na głowę, że z jego punktu widzenia zachodzi upadek, to chwat mi tego ogłaszać nie musi. Ale ciekawi mnie, dlaczego to jego chwacki punkt widzenia ma być jedynie obowiązującym, a nie np. mój, że cywilizacji nic strasznego się nie dzieje, *) oprócz postępu. **) Chwat potrafi odpowiedzieć koherentnie na takie pytanie?
_____________________
* Choć muszę się zapoznać wreszcie z Jądrem Ciemności i przekonać się, jak to z tą Europą jest; podobno Conrad wykazał się tam fenomenalną intuicją wieszczą.
** Niekoniecznie rozwoju; raczej przypomina to pełznięcie ameby, która właśnie przelewa się w nibynóżki, zagarniając nowy skrawek terenu, ale opuszczając stary, już wyjałowiony.

Co no i?

Co chciałeś przekazać. Bo na razie to zarzuciłeś jakimś newsem pudelkopodobnym, tzn. kompletnie bezwartościowym poznawczo. Stała za tym myśl jakaś twoja własna, czy chciałeś tylko Zrobić Wrażenie?

Że prawo okołoaborcyjne w Polsce jest egzekwowane.

Aha. Czyli ręczysz, że wymieniono tam, za dany okres, wszystkie przypadki jakie w całym kraju wystąpiły i do aborcji się kwalifikowały, turystyka aborcyjna wyniosła okrągłe zero, a podziemie aborcyjne całkowicie przestało istnieć. Bo te dwie patologie straciły rację bytu. Tak?

A Ty skąd możesz wiedzieć, które przypadki niesłusznie nie zostały zakwalifikowane pod art. 4a.1.1 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży?

I co z tego? Czyżby fakt wystąpienia jakiejś patologii w historii, miałby być argumentem na jej przyzwolenie i stanie się reguła?

Z mojego punktu widzenia? Jakie są obiektywne przesłanki przyzwalajace na zabijanie niewinnych, tudzież na zabijanie niewinnych dzieci przez ich rodziców, które nie świadczą o upadku cywizacji? Słucham.

@Felek
Ja tego nie wiem. Ale z mojej niewiedzy nie wynika, że ty wiesz w tym temacie więcej.

Poza tym, rozmawialiśmy zdaje się, o tym, co może w Polsce zrobić człowiek, który nie chce urodzić dziecka. No wiec może taki człowiek skorzystać z patologii: aborcyjnego podziemia albo aborcyjnej turystyki – bo to, że w tiwi czegoś nie pokazali, to nie znaczy jeszcze, że to realnie nie istnieje.

@chwat
Obiektywne, to znaczy jakie? Obiektywnie to chrześcijańskie rycerstwo było warstwą mającą monopol na zabijanie niewinnych chłopów i gwałcenie chłopek. W twoim pojmowaniu ta reguła to są jakieś tam patologie, wybryki. Najpierw może wytłumacz, co w twoim słowniku znaczy – obiektywny.

Nie, rozmawialiśmy o twojej wypowiedzi, że w Polsce nie można swoich spraw (takich jak: „ że człowiek oślepnie, jeśli będzie usiłował donosić ciążę, albo że płód człowieka zabije, jeśli się go w czas nie usunie z ustroju.” ) załatwiać według prawa i, że w celu ich załatwienia człowiek zmuszony jest korzystać z podziemia lub „wyjechać do cywilizowanego kraju”.

Ależ nie, kłamliwy, mataczący chrześcijaninie. Rozmowa była taka:




I do tej rozmowy teraz właśnie wracamy, ponieważ być może uda się z niej wykrzesać coś więcej, niż tylko nużące ustalanie, który z nas dwóch jezd gupi.

A zakonnice mają monopol na pigułki wchesnoporonne, a kler ma monopol na pedofilię i stara baba o imieniu Ergo może tak długo bredzić. Więc w tym wszystkim chodzi jednak o coś innego: chrześcijaństwo polega na zasadach, które głosi, a nie na odejściu od tych zasad.
Jak Ergo pragnie wyciągać oskarżycieski paluch w stronę łamiących chrześcijańskie zasady, to niech Ergo oszczędzi rycerzy i zakonice i niech sobie ten swój paluch zakrzywi jeszcze trochę bardziej i wyceluje w siebie samego. Bo czy to zakonnica łamiąca zasady chrześcijaństwa, czy Ergo kpiący z zasad chrześcijaństwa, to nie stanowi żadnej różnicy - oboje są anty. W tym momencie Ergo może znacznie uprościć sobie proces krytyki anty-chrześcijan i krytykować samego siebie, w końcu stoicie po tej samej stronie. No nie?
Bo tak to chwilami krytyka pieniacza się zaciera i nie wiadomo, czy Ergo domagający się aborcji i krytykujący chrześcijaństwo, to w końcu ma powód do krytykowania tej zakonnicy z pigułką, czy może powinien ją adorować, bo ona też w końcu krytykuje chrześcijaństwo. Kto jest sojusznikiem światopoglądu Ergo? Zakonnica chrześcijanka, czy zakonnica anty-chrześcijanka, bo już nie wiadomo?

Źle. Po pierwsze nie w moim pojmowaniu, tylko zgodnie ze znaczeniem słowa "reguła". A po drugie reguła to nie patologie, ale patologie to wykroczenie przeciw regule. Warto wiedzieć i nie mylić.

Wytłumaczę co znaczy obiektywny w moim słowniku zaraz po tym, jak użyję myślenia "obiektywny w moim słowniku", na razie nie ukuwam swoich definicji, ale posługuję się istniejącymi, ergo Ergo, nie ma czego tłumaczyć, bo na razie niczego nie wymyśliłem i niczym się nie posłużyłem.
Jedyne co można wyłumaczyć, to akurat zadanie dla Ergo, nichże wytłumaczy skąd wymyślają mu się takie historie jak "czyjeś słowniki", bo w końcu nikt o takowych nie mówi. Czy to przemyślana manipujacja, czy tylko bezmyślne chochoły?

Wiecie oczywiscie ze te 2 strony postow sa nie na temat tego watku, ale prosze bardzo dyskutujcie sobie.
Mnie przyszlo do glowy jeszcze jedno skojarzenie ( dzis znowu pracowalem ) jakim celnym uderzeniem w "piatke Morawieckiego" czyli dalsze obietnice rozdawania kielbasy wyborczej jest proces opiekunow niepelnosprawnych doroslych.
No bo wybor miedzy daniem pieniedzy im, a wyprawkami szkolnymi dla dzieci na poczatek roku dla wiekszosci polskiego spoleczenstwa jest chyba jasny .