Rosja jest jakimś tam „sojusznikiem USA” wyłącznie w perspektywie krótkiej. Póki Rosja ma pieniądze by finansować w USA propagandę alt-right i podobne ścieki, póty ktoś taki jak Trump może zostać POTUS-em. Ale przecież trolle nie działają za darmo. Był tutaj kiedyś gość, który wieścił, iż w Biblii jest napisane iż Rosja podbije Ukrainę. Ale jak miał na to „proroctwo” postawić flaszkę wina, to już tego nie zrobił – pieski rosyjskie mają ciasny budżet.

Skoro zgadzasz się, że Rosja jest potencjalnym sojusznikiem USA to dlaczego używasz cudzysłowu?

Bo żeby Rosja stała się w istocie sojusznikiem USA potrzebne są daleko idące zmiany. Fakt, że POTUS na jakimś szczycie poliże Putina po członku to jeszcze za mało.

Najważniejsza jest zbieżność interesów, reszta ma drugorzędne znaczenie. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to zmiany mogą zajść szybciej, niż nam się wydaje.

A takowej między USA a Putinem nie ma. USA zależy na stabilnej Europie i rozszerzaniu się obszaru wolnego handlu na wschód. Putinowi zależy na osiąganiu kolejnych „wspaniałych zwycięstw” w celu utrzymania mocarstwowych nastrojów w narodzie. Ameryce zależy na niskich cenach ropy. Putinowi na wysokich.
A co by się musiało stać, aby zaszła taka potrzeba?

Tożsamości interesów nigdy nie ma, mówię o istnieniu zbieżności kluczowych interesów.


Obecnie wolny handel przestał służyć interesom USA, dlatego państwo to teraz łamie te reguły, które wcześniej samo ustalało.


Groźba wybuchu wojny.

Uzasadnij.
Uzasadnij

Przecież wojna już wybuchła. Wzięliście Abchazję, Cchinwali, Krym i kawałek Donbasu. I na to Was wystarczyło sił i środków.

Dotychczasowe reguły wolnego handlu wzmacniają Chiny, których potęga jest jedynym zagrożeniem dla supremacji USA w świecie. Z punktu widzenia interesów Stanów Zjednoczonych taka sytuacja nie może dłużej trwać.


Wprowadzając cła, co jest jednoznacznie sprzeczne z ideą wolnego handlu.


Jaka wojna już wybuchła?


Przepraszam, ale do kogo się zwracasz "wzięliście"?

A jak sobie wyobrażasz gospodarkę Stanów Zjednoczonych bez importu z Chin?
Wiem, że z językiem polskim masz problem, ale chyba na tyle go rozumiesz, że wiesz, że „wzięliście” to czasownik w drugiej osobie liczby mnogiej. Zatem zwracam się do Was.

Wolny handel dlatego jest wolny, że wzbogaca obie strony. Niekoniecznie oczywiście w tym samym stopniu, ale obie. Ponieważ gospodarka USA jest znacznie bardziej wolnorynkowa niż gospodarka Chin, wolny handel bardziej wzbogaca USA niż Chiny.

Wprowadzając cła i rozpętując wojny handlowe, Trump udowadnia, że albo jest kompletnym debilem, albo wrogim USA agentem.

A ktoś mówił, że USA mają zaprzestać importu z Chin?


Kogo konkretnie masz na myśli?


Ale niestety to Chiny szybciej się bogacą i USA już dłużej tego faktu nie mogą akceptować.

To co konkretnie USA mają zrobić w celu osłabienia Chin?
Wiem, że z językiem polskim masz problemy, ale „druga osoba” określa osobę, do której się mówi.
Nie mogą bo?

Nie wiem czy jeszcze są w stanie tego dokonać, ale najprawdopodobniej będą podejmować kroki mające na celu zablokowanie rozwoju sektorów wysokich technologii.


Powiedziałeś, że zwracasz się do "nas" w liczbie mnogiej, dlatego pytam kogo masz na myśli oprócz mnie, mówiąc "Wy"?


Bo doprowadzi to do zmiany globalnego układu sił.

To już zupełnie bez sensu. Przecież właśnie „wysokim technologiom” zawdzięcza USA swoją dominację na świecie.
Pozostałe osoby głoszące tę samą propagandę co Ty. Tak trudno to wywnioskować?
Nie mogą pozwolić na zmianę układu sił, bo to doprowadzi do zmiany układu sił. Genialna argumentacja. W sumie nie ma się do czego przyczepić.

Do czasu. w tej chwili nadal Chiny są 4* biedniejsze od USA. Swego czasu tak samo było z Japonią. Doszła nawet do 80% PKB per capita amerykańskiego (1991), a potem zaczęła spadać i obecnie wynosi 73% USA

Różnica jest taka, że ta japońska pogoń zaczęła zwalniać po przekroczeniu 60% amerykańskiego poziomu (1972). A chińska zwalnia już po przekroczeniu 20% (2010). Czyli zatrzyma się też wcześniej, między 30 a 40% amerykańskiego poziomu. Obecnie Chiny są nadal znacznie biedniejsze nawet od Polski.

Chiny z obecnym ustrojem nie są żadnym zagrożeniem dla pozycji USA (z obecnym ustrojem) ani teraz, ani w przyszłości.

Trump jest debilem.

Albo agentem

QED