Chyba cos poszlo nie tak Alus, bo PKB per capita Kataru wahal sie w ciagu ostatnich 18 lat od ponad $10 tys do prawie $12 tys na osobe.

Do kataru to można dojść, zwłaszcza w tym klimacie i w nie ogrzewanych mieszkaniach.

Dobra, czas na pytanie
- czym różni się Unia od rządów KPZR? Jedni i drudzy marksiści, którzy nie tolerują sprzeciwu. Obie te instytucje cechuje partiokracja. Więc czym się to różni?

Niczym. Możesz bez obaw pakować walizki i kupować one-way-ticket do Korei Północnej

Albo blagac Trumpa o wize.

No, jest jeszcze miraz "wyspy wolnosci" czyli Wielkiej (!) Brytanii, ale czy Quinque tam wpuszcza?..

Nie bardzo, jednak USA czy GB dzielą od KPZR "lata świetlne". Dzisiaj chyba tylko w Korei Północnej można przeżyć to samemu, może jeszcze w Chinach, ale raczej tylko w wersji "lajt".

Tym, że Unia to określona organizacja, a rządy KPZR to rządy konkretnej partii. Mamy więc przesunięcie kategorialne.
Co to znaczy, że „Unia to marksiści”. Unia to pluralistyczna federacja narodów, w której występują różne partie. Także marksistowskie.
W czym to się przejawia niby? W ZSRR za sprzeciw wobec jedynej słusznej partii trafiało się do GUŁagu. W Unii nie ma jedynie słusznej partii.
Co to znaczy „partiokracja”? W ZSRR mieliśmy jedną partię rządzącą. W UE – nie. Więc na pewno nie ma (jeśli chodzi o partie) tej samej cechy w obu organizacjach.
Różnic jest wiele. Najważniejsze to:

• W Unii panuje ponadprzeciętna wolność gospodarcza. W ZSRR mieliśmy gospodarkę znacjonalizowaną.
• W Unii panuje ponadprzeciętny poziom nomokracji. W ZSRR wola partii była prawem.
• W Unii mamy swobodę poruszania się. W ZSRR i bloku sowieckim poruszanie się obywateli było ściśle kontrolowane i ograniczane.
• W Unii masz pełne prawo wyrażać swój sprzeciw wobec instytucji. Nawet jak ten sprzeciw jest tak nieprzemyślany, jak w powyższym poście. W ZSRR za sprzeciw wobec partii szło się do łagru.
• Z Unii można wyjść. Próba wyjścia z bloku komunistycznego kończyła się bratnią pomocą ZSRR.

W zasadzie trudniej jest wskazać podobieństwa między Unią, a ZSRR, niż różnice. Obydwa mają charakter federacyjny. Obydwa cechują się dość wysokim poziomem biurokracji. I to chyba wszystko.

Rządzona przez wodzów naczelnych



Jak w każdej tzw. demokracji. Którą zresztą się brzydzę. Ech, szkoda że czasy chrześcijańskich królów minęły. Dziś bezkarnie można nazywać katolików kur*mi, ale jak powiesz coś złego na LGBT to homofob



Świętowanie przez unijnych polityków urodzin tego matoła Marksa. Co powinno być nielegalne. Cytowanie włoskich komunistów. Tolerancja dla socjalizmu... i parę innych rzeczy. Jutro jak mi się przypomni to napiszę więcej



Sytuacja z Polską i karami pieniężnymi. Nie dość że Niemcy, przez tyle wieków dręczyli nasz naród to teraz pouczają nas co możemy zreformować a co nie



Owszem, Ale nie w państwach satelickich(a przynajmniej nie zawsze. Wrócę do tego poniżej). Dlatego też pytałem się o KPZR a nie ZSRR jako państwo



Dla mnie? to że w Unii stosowne są tylko i wyłącznie jedne poglądy. Inne są niepoprawne



Nie zawsze



I czym niby się ona objawia? To i w ZSRR pozwalano na posiadanie własnośći osobistej



W skrócie. Mogę wybrać między Niemieckim gównem a Angielskim gównem. W ZSRR mielsimy tylko Rosyjskie g*wno



W sensie że prawa? No to widzieliśmy na przykładzie Polski i Węgier. Za to jak we Francji rozpierd*a się pół Paryża to jest spoko



Coś co można zrobić bez pomocy UE



Półprawda
1) rząd Gorbaczowa już w 85roku dał zielone światło na odejscie od ZSRR państw satelickich
2) Jakoś Nicolae Czauczesku nie miał problemu otwarcie krytykować ZSRR(za rządów Chruszczowa- bodajże prawosławnego. A przynajmniej nie ateisty. Nie ma się co dziwić w końcu to był chłop który komunizmu zbytnio nie znał. Oraz był przeciwny bezsensownemu przelewaniu krwii) i kumać się z USA. Podobnie( chyba) robiła Jugosławia



Oraz niszczenie chrześcijaństwa w Europie

Kto ci niszczy chrzescijanstwo w Europie? Chyba tylko sami chrzescijanie.

A reszta...
"Juz w 1985 Gorbaczow dal zielone swiatlo", no rewelacja! 4 lata przed przemianami w Europie i 6 przed rozpadem ZSRR. W 1985 roku szans nie bylo, zeby panstwa satelickie robily co chcialy. Nawet na otwarcie muru i polaczenie DDR z RFN potrzebne bylo blogoslawienstwo Moskwy.

Tak to jest, jak sie sklada swoja wersje historii z informacji z netu bez pytania jeszcze zyjacych swiadkow.

Ale jak ci sie Unia nie podoba, to probuj czego innego. Za trzy miesiace zobaczysz, jak mozna dac sobie rade bez tej wstretnej unii.

Siła argumentacji powala



Korea Płd, USA, Kanada, Japonia, Australia, Nowa Zelandia... świetnie sobie bez Unii radzą. No ale nie dziwię się że Niemcy tak chwalą sobię eurokołchoz. W końcu rynki zbytu na swój szajs i nirwolnicy za półdarmo z krajow trzeciego świata tj. Kraje Europy Środkowej

Quinque, jak czytam twoje posty to kompoty w piwnicy gnic mi zaczynaja.
Takiej sterty glupot i pomieszania wszystkiego ze wszystkim ciezko zmiescic w jednym, w miare krotkim poscie.
Ale z drugiej strony moze dobrze ze piszesz, mam okazje poznac stan umyslu jakiejs czesci mlodego, polskiego pokolenia.
Nie masz oczywiscie pojecia o czasach socjalizmu w Polsce i w ZSRR ( tam byl o wiele drapiezniejszy ), a ja zadnymi opowiesciami nie przyblize tego czym na prawde byl wiec moze zwroce uwage na kilka formalnych kwestii.
Marks w wiekszosci swoich dziel krytykowal owczesny kapitalizm, wiekszosc jego idei na temat komunizmu bylo dosc ogolnych. Jednak przewodnia byla spoleczna wartosc srodkow produkcji.
Czy w krajach EU masz spoleczna wartosc srodkow produkcji ?
reszta jutro.

I mówi to ktoś, kto chce zarabiać duże pieniądze za siedzenie na tyłku
Nikt Ci nie każe kupować owego szajsu, to po pierwsze.
Po drugie: nikt tych niewolników nie łąpie, nie wiezie siła do Niemiec. Jadą tam, bo zarobią dwa razy więcej niż w kraju. Jakoś bez tych niewolników, przy braku rąk do pracy, w Polsce płaca nawet nie zbliża się unijnej, a jak unia upadnie, ci niewolnicy wrócą, to zarobki ani drgną (jeśli nie spadną), a bezrobocie wzrośnie. Wtedy Quinque nie znajdzie żadnej pracy, nie tylko siedzącej i pier...cej w stołek.

Którzy są bezpośrednio lub pośrednio obieralni przez narody Unii. Chyba że wskażesz takich wodzów naczelnych, którzy nie są.
Czyli rządy jednej kliki nieznoszącej sprzeciwu są be. Ale demokracja też jest be. Zatem jaki ustrój polityczny zadowoliłby Quinque?
Dlaczego? Uważasz, że wśród katolików nie ma ani jednej k...? A to samo po polsku mógłbyś napisać? Bo jest to jakiś zlepek haseł, ale nie wiadomo, co za nim się kryje? Owszem – we współczesnej kulturze krytykowanie LGBT en masse jest niemile widziane. Jednak można krytykować przedstawicieli tych grup.
Aha. Czyli są wśród polityków UE tacy, którzy uważają, że coś tam czerpią z Marksa. I tyle.
Przez ile wieków Niemcy dręczyli Wasz naród? Przynależność do Unii wiąże się z przestrzeganiem pewnych zasad cywilizacyjnych. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy z Unii wyszli i zaprowadzili sobie dowolną barbarię. Jednakże Wy (skoro Quinque pisze „my”) chcecie mieć ciastko (korzystać z unijnych pieniędzy) i zjeść ciastko (spłukać zasady cywilizacji chrześcijańskiej w klozecie). I stąd bierze się cały ten „konflikt z Niemcami”.
Po pierwsze – to nie byłaby „partiokracja”. Po drugie – nie jest to faktem.
No nie. Jednak monopartyjność była stanem, do którego ZSRR zdążało od początku. Gdyby Bolszewicy nie wyrżnęli Mieńszewików i Trockistów, to tamci drudzy czy trzeci wyrżnęliby Bolszewików.
W tym, że masz znacznie szersze niż przeciętnie na świecie możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. A że Tobie się nie chce jej prowadzić, to już jest Twój problem.
Możesz też produkować własne, jeśli Ci się opłaca. Nikt Ci nie broni. Tylko że Ci się nie chce.
Nie widzę analogii. Polska nie jest karana za to, że jacyś ludzie zrobili zamieszki. Polska jest karana za to, że władza gwałci zasady, na jakie Polska się dobrowolnie zgodziła.
Nie pytałeś się o rzeczy, które można zrobić bez pomocy UE, a o różnice między UE a ZSRR.
Bo ZSRR już zdychał. Póki ZSRR miał jakiekowiek realne możliwości powstrzymać rozpad bloku, póty powstrzymywał. Owo „zielone światło” Gorbaczowa było jak rozkaz króla z Małego Księcia, by Słońce wstało.
W jaki sposób Unia niszczy chrześcijaństwo w Europie?

Siła kontrargumentacji też jest taka-se. Jest takie powiedzenie, że w d... byłeś, g... widziałeś, a ja dopowiem, że taki porządek chcesz wkoło siebie zaprowadzić, bo niczego innego twój nihilistyczny rozumek nie ogarnia. Właśnie w Korei Północnej masz monarchię jak za króla Ćwieczka, z mandatem Niebios, czy może przyrody ożywionej, co też dynastię chwali, zakwitając na urodziny Majestatu. Wynoś się tam, zamiast żyć w Holandii na unijnym prawie, za unijny hajs.

A pod komuchami był ustrój demokratyczny, wielopartyjny. Wiem, bo czytałem kalendarzyk żołnierski na 1984 rok.

W ogóle:

Niemcami to akurat komuchy straszyły. Czy Quinque jest epigonem realnego socjalizmu, z rodziny komuszych beneficjentów, którym świat się zawalił, że nie można już w stołki pierdzieć, tylko trzeba zasuwać jak wszyscy dookoła? A to całe psioczenie na Marksa to tylko zasłona dymna.