Gdyby ktoś chciał naprawdę dbać o zanieczyszczenie powietrza, dążyłby do rozwoju energetyki opartej na syntezie jądrowej (prace zostały faktycznie wstrzymane 30 lat temu). Oczywiście nie byłoby to na rękę państwom posiadającym złoża gazu ziemnego i ropy.

Jedna elektrownia jądrowa kosztuje około 50 miliardów, a Polsce potrzeba 5 może 10 elektrowni? skąd na to brać kase?

W syntezie jadrowej nie chodzi o elektrownie a prace sa nadal powoli prowadzone.
W 2013 udlao sie uzyskac dodatnia energie elektryczna w warunkach laboratoryjnym, obecnie buduje sie wydajniejsze i wieksze urzadzenie dla przeprowadzenia tej syntezy.

Żle zrozumiałem o co Piotroskiemu chodzi, wydawało mi się że mówi o zwykłych elektrowniach atomowych, natomiast jeśli chodzi o te badania to puki co nie wiadomo czy to będzie miało dodatni bilans energetyczny, może się tak zdarzyć, że więcej włoży się energii, niż się z niej wyjmie, więc to nie będzie w żadnej mierze opłacalne, a to że w 2013 roku wyszło na plus, to chyba nie wiele zmienia? bo jeśli by była 100% pewność że to będzie działać, i będzie to produkować energie, to na co kolejne badania? od razu trzeba by było budować fuzyjną elektrownie, na co tracić czas na kolejne badania, które potrwają do lat 40, i jeśli wtedy zostanie podjęta decyzja żeby taką fuzyjną elektrownie budować, to zajmie kolejne 20 może 30 lat, więc już będą lata 70, kiedy pierwsza taka elektrownia zacznie funkcjonować, i dopiero wtedy bedzie można coś takiego w Polsce postawić, a to zajmie kolejne 30 lat, więc dociągniemy do 2100

I jest pytanie, z czego do tych czasów, będziemy czerpać energie? bo chyba węgla na 80 lat nie starczy, a samo OZE to trochę za mało.

Fuzja to niewątpliwie przyszłość, dałaby nieograniczone źródło energii, ale sam proces technologiczny jest niewyobrażalnie trudny : trzeba kontrolować w warunkach ziemskich proces, który odbywa się w gwiazdach. Zobaczymy po 2025 co wyjdzie z ITER-a, w każdym bądź razie, trzymajmy kciuki. Nawet gdyby był sukces, do miana technologii energetycznej jeszcze będzie daleko.