Masz rację. Nieudolny skrót myślowy

Niczego nie odwracam - opieram się na tym co napisałaś. A napisałaś, że:

• aborcja jest gorszym rodzajem morderstwa
• że nie należy jej zakazywać, by nie "narzucać"

Ergo, uważasz że "gorszy rodzaj morderstwa" powinien być - legalny.

Jesli zaprzeczasz, wskaż błąd w powyższym. Bez gadania o "negatywnym nastawieniu" i "odwracaniu kota". Konkretnie i merytorycznie.

Okroiłeś moją wypowiedź do tego, co jest dla Ciebie wygodne. Wniosek błędny i nie chcę oskarżać Ciebie o złą wolę. Wolę myśleć, że nie potrafisz wyciągać wniosków, że masz problemy z rozumieniem tekstu pisanego.

Pragnę przypomnieć że ta osoba mieni się katoliczką

Ps: należy zabijać nienarodzone dzieci żeby nie czuły się odrzucone!!!!

No prosze: Quinque dzieci nie zabija bo one maja rodzicow i to rodzice maja obowiazek o nie dbac!

Logika Pilata sie klania.

Swiat jest piekny, ludzie sa dobrzy, za 500+ kazdy dobry, dojrzaly, zaczynajacy wspolzycie tylko z mysla o potomstwie tatus z mamusia dziecko wychowa w Mieszkaniu+, bez przemocy, gwaltow, alkoholu, problemow materialnych i skokow w bok!

Taki raj to tylko w katolickiej Polsce!

Oprocz dzieci poczetych sa tez matki tych dzieci, z rozna sytuacja i problemami. Oraz przekonaniami. One, wedlug wielu ludzi, maja tylko jedno prawo: byc inkubatorem dziecka.

Boli tego rodzaju pytanie... oczywiście, że boli, bo ma boleć - sztandarowych katolików mamy aż nadto, nie widać ich jedynie obok dziecka chorego i kalekiego, przy łóżku starca, czy chorego terminalnie.

Ja tylko przypomnę że osoby powyżej mienią się katoliczkami

A z chorymi dziećmi prawdopodobnie mam większy kontakt niż ty Alus

Ty sobie przypomnij - nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni, Bo jaką miarą sądzicie, i was osądzą i taka miarą jaką wy mierzycie, wam odmierzą.

Mam nie sądzić mordercy. kończę dyskusję z Alus bo to się robi niepoważne

Kończ, skoro zapomniałeś, lub nie znasz: Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych (Dz 10,42)

Aż chce się zapytać wzorem Quinque, ile dzieci uratował przed aborcją, oferując ich adopcję po urodzeniu, bez względu na stan zdrowia....

Quinque nigdy w (niechcianej) ciąży nie będzie, to łatwo mu ferować wyroki.
Czy większą traumą jest dla kobiety urodzić zdeformowane, niezdolne do życia dziecko, które umrze natychmiast, czy usunąć to dziecko skracając mu cierpień? Quinque powie twardzo: nosić 9 miesięcy i rodzić!
Kobieta w tej sytuacji powinna móc podjąć sama decyzję. A nie być zmuszana do heroizmu przepisami bezdusznego prawa. Powiem więcej: powinna od ręki dostać pomoc psychologiczną, ewentualnie materialną (kiedy np tatuś zniknie, bo go temat przerośnie), miejsce w (ach, jakże licznych) hospicjach prentalnych...
Podobnie z dzieckiem z gwałtu. Z dzieckiem u dziecka (np 11-12 letniego).

Czy odłączenie aparatury to zabójstwo, czy koniec terapii uporczywej?
Czy pobranie organów do transplantacji to zamordowanie dawcy i sztuczne przerwanie jego procesu umierania, czy wykorzystanie zwłok dla przeżycia innych?

Ile imigrantów Kael przyjęła pod swój dach? Albo ilu uratowała przed utonięciem? To już hipokryzja?

Dalej nazywaj siebie katoliczką

I Quinque nie zrozumiał, że własną bronią sie dobił....

A ty kim się nazywasz, pisząc w twojej konwencji? Faryzeuszem, może? To by pasowało... Pobożny, znający prawo, przestrzegający do ostatniego milimetra frędzla, które innym mierzy...

Jak argumentów brakuje, to insynuacje zostają.

A czy ja zabraniam? Pragnę tylko zauważyć iż poparcie aborcji to herezja. A herezja z automatu wyklucza z Kościoła



"Argumentów" cudowny argument
- głoś że mamy pomagać imigrantom
- nie rób nic aby im pomóc
- zarzucaj komuś że nie może się wypowiadać w sprawie aborcji bo nie jest kobietą