Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt mar 19, 2024 5:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6 ] 
 wychowawczyni klasy. 
Autor Wiadomość
Post wychowawczyni klasy.
W Strażnicy piśmie ŚJ pisze Chociaż jednak słudzy Jehowy nie uczestniczą w ceremoniach, które uważają za niebiblijne, to nie przeszkadzają w tym innym. Ponadto szanują flagę jako symbol narodowy i uznają prawowite władze za wspominane w Biblii "władze zwierzchnie", pełniące rolę "sługi Bożego" (Rz 13,1-4).
Pierwsze klasy w LO do którego chodzi wnuczka miały ślubowanie, gdy wędrowała flaga na maszt i młodzież rozpoczęła śpiewać hymn, wychowawczyni klasy wnuczki wyszła.
W kolejnym dniu na lekcji zbulwersowane jej zachowanie licealistki zadały jej pytanie o przyczynę jej zachowania, na co odpowiedziała iż jako członkini zboru ŚJ nie szanuje flagi, hymnu, nie interesują ją patriotyzm. Młodzież generalnie potraktowała ją jako obcą ich wartościom osobę i raczej bliższy kontakt nie wchodzi w grę, przynajmniej u zdecydowanej większości klasy
I kwestia - czy owa pani powinna być wychowawczynią klasy.
Bo jeśli chodzi o naukę w szkole, problemu nie ma, ale wychowawstwo???


Pn paź 21, 2019 13:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: wychowawczyni klasy.
W sumie zostawiłbym kwestie światopoglądowe na boku a rozpatrywał sprawę pod kątem, czy opuszczenie swojej klasy nie jest zaniedbaniem obowiązków nadzoru i opieki. Jakby dopuścić do tego, to wychowawcy ateistyczni wychodziliby z kościołów a weganie kazali uczniom samym iść do stołówki lub restauracji (zakładając jakieś wycieczki zorganizowane). Swiatopogląd i wiara to sprawy prywatne, ale obowiązki opiekuńcze to już kwestia umowy o pracę.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn paź 21, 2019 13:51
Zobacz profil
Post Re: wychowawczyni klasy.
bert04 napisał(a):
W sumie zostawiłbym kwestie światopoglądowe na boku a rozpatrywał sprawę pod kątem, czy opuszczenie swojej klasy nie jest zaniedbaniem obowiązków nadzoru i opieki. Jakby dopuścić do tego, to wychowawcy ateistyczni wychodziliby z kościołów a weganie kazali uczniom samym iść do stołówki lub restauracji (zakładając jakieś wycieczki zorganizowane). Swiatopogląd i wiara to sprawy prywatne, ale obowiązki opiekuńcze to już kwestia umowy o pracę.

I w tym kontekście piszę, jej wyznanie jako nauczycielki nikogo nie powinno interesować.
Ale wychowawca, to nie zwykły nauczyciel przedmiotu, wobec niego kryteria są wyższe.
Przez 3 lata będzie ostentacyjnie wychodziła np. z akademii związanych z rocznicami państwowymi?
Przecież zapewne nikt jej siłą nie zmuszał, mogła odmówić podjęcia sie wychowawstwa.
Młodzież po gimnazjum, czyli 9 latach uczenie patriotyzmu, zdecydowanie ją nie przyjmie, jak mówi wnuczka - nie szanuje naszego godła, nie szanuje naszego hymnu, czyli nie szanuje nas.


Pn paź 21, 2019 14:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: wychowawczyni klasy.
Alus napisał(a):
I w tym kontekście piszę, jej wyznanie jako nauczycielki nikogo nie powinno interesować.
Ale wychowawca, to nie zwykły nauczyciel przedmiotu, wobec niego kryteria są wyższe.


Pardon, ale "wychowawca" ma przede wszystkim odpowiadać na potrzeby dzieci i ich różne problemy szkolne, a nie prowadzić jakieś, nie wiem, lekcje patriotyzmu. No chyba że coś przegapiłem na temat zadań wychowawcy według wytycznych MEN i KN

Cytuj:
Przez 3 lata będzie ostentacyjnie wychodziła np. z akademii związanych z rocznicami państwowymi?


Nie zapominaj, że w niektórych szkołach są też wyjścia do kościołów, wtedy dopiero będzie kabarecik.

Cytuj:
Przecież zapewne nikt jej siłą nie zmuszał, mogła odmówić podjęcia sie wychowawstwa.


Pardon, ale to jest argument niemądry. Wychowawcą powinien zostać każdy, kto chce i potrafi wykonać obowiązki z tego wynikające. Jeżeli demonstracja własnego ideolo jest ważniejsza od sprawowania opieki nad uczniami, to ten ktoś nie zrozumiał, na czym ta praca polega. Przecież każdy nauczyciel nie może ot tak opuścić sobie klasę pozostawiając ją bez nadzoru.

Cytuj:
Młodzież po gimnazjum, czyli 9 latach uczenie patriotyzmu, zdecydowanie ją nie przyjmie, jak mówi wnuczka - nie szanuje naszego godła, nie szanuje naszego hymnu, czyli nie szanuje nas.


To przykre, ale IMHO to przesada w drugą stronę. Odpowiedzią na nietolerancję tej nauczycielki nie powinna być nietolerancja uczniów. Sprawa opuszczania klasy i zaniedbania obowiązków powinna być wyjaśniona w osobnym trybie. Ale kwestie szacunku do ludzi nie powinny być określane na podstawie szacunku do symboli i barw, to pozostałości myślenia plemiennego.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn paź 21, 2019 14:39
Zobacz profil
Post Re: wychowawczyni klasy.
bert04 napisał(a):
Pardon, ale "wychowawca" ma przede wszystkim odpowiadać na potrzeby dzieci i ich różne problemy szkolne, a nie prowadzić jakieś, nie wiem, lekcje patriotyzmu. No chyba że coś przegapiłem na temat zadań wychowawcy według wytycznych MEN i KN

Ale każdy człowiek, młodzież także potrzebuje, aby ich i ich poglądy szanowano, a nie ostentacyjnie wychodzono w chwili gdy one śpiewają hymn swojej ojczyzny.


Cytuj:
Nie zapominaj, że w niektórych szkołach są też wyjścia do kościołów, wtedy dopiero będzie kabarecik.

W szkołach średnich nie ma przymusowych wyjść do kościołów, podobnie jak lekcja religii to dobrowolny wybór.

Cytuj:
Pardon, ale to jest argument niemądry. Wychowawcą powinien zostać każdy, kto chce i potrafi wykonać obowiązki z tego wynikające. Jeżeli demonstracja własnego ideolo jest ważniejsza od sprawowania opieki nad uczniami, to ten ktoś nie zrozumiał, na czym ta praca polega. Przecież każdy nauczyciel nie może ot tak opuścić sobie klasę pozostawiając ją bez nadzoru.

I o tym pisze, a ta wychowawczyni opuścił swoją klasę zgromadzoną w hali z innymi I klasami na uroczystym ślubowaniu.

Cytuj:
To przykre, ale IMHO to przesada w drugą stronę. Odpowiedzią na nietolerancję tej nauczycielki nie powinna być nietolerancja uczniów. Sprawa opuszczania klasy i zaniedbania obowiązków powinna być wyjaśniona w osobnym trybie. Ale kwestie szacunku do ludzi nie powinny być określane na podstawie szacunku do symboli i barw, to pozostałości myślenia plemiennego.

I takie plemienne myślenie wykazała wychowawczyni. Młodzież jest na etapie uczenia sie tolerancji i na pewno wychowawczyni nie dała im pozytywnego przykładu.
Zwłaszcza, że na ich pytanie o swoje zachowanie ostro im odpowiedziała, by nie liczyły na jej obecność w podobnych sytuacjach, i nie łudziły sie jakimś opłatkiem przed świętami Bożego narodzenia z jej udziałem.
Czas pokaże jaka będzie reakcja rodziców i odpowiedź dyrekcji szkoły.


Pn paź 21, 2019 14:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: wychowawczyni klasy.
Alus napisał(a):
bert04 napisał(a):
Pardon, ale "wychowawca" ma przede wszystkim odpowiadać na potrzeby dzieci i ich różne problemy szkolne, a nie prowadzić jakieś, nie wiem, lekcje patriotyzmu. No chyba że coś przegapiłem na temat zadań wychowawcy według wytycznych MEN i KN


Ale każdy człowiek, młodzież także potrzebuje, aby ich i ich poglądy szanowano, a nie ostentacyjnie wychodzono w chwili gdy one śpiewają hymn swojej ojczyzny.


Ale w czym takie, niech będzie, "ostentacyjne" wyjście zakłóca śpiewanie hymnów? Młodzi dowiedzieli się, że są obok nich osoby, które tego szacunku nie podzielają, a jednocześnie są nauczycielami. I tyle. Nikt nie zagłuszał ich śpiewania, nie bezcześcił flagi, nie kazał im wyjść. Pani wyszła z sali, bo czuła się niekomfortowo, jej wola. Dopóki nie zakłóca to jej obowiązku nadzoru (a jak piszesz, sala była pełna nauczycieli), nie widzę problemu.

Cytuj:
I takie plemienne myślenie wykazała wychowawczyni. Młodzież jest na etapie uczenia sie tolerancji i na pewno wychowawczyni nie dała im pozytywnego przykładu.


Dała im okazję do przećwiczenia tolerancji w praktyce. W konfrontacji nawet. Nie, nie zrobiła tego specjalnie, ale to mimo to będzie test dla nich jako grupy.

Cytuj:
Zwłaszcza, że na ich pytanie o swoje zachowanie ostro im odpowiedziała, by nie liczyły na jej obecność w podobnych sytuacjach, i nie łudziły sie jakimś opłatkiem przed świętami Bożego narodzenia z jej udziałem.


Minus za ostrość, plus za szczerość. A jak uczniom zależy na opłatku, to kto im zabroni? Bez jej udziału? Musi zawsze nauczyciel takie rzeczy organizować?

Cytuj:
Czas pokaże jaka będzie reakcja rodziców i odpowiedź dyrekcji szkoły.


Z takich konfrontacji na poziomie dyrekcji łatwo urobić ofiarę z "biednej prześladowanej nauczycielki", gazety lubią takie nagłówki. Być może taki cel miała ta mała prowokacja właśnie, wywołać burzę w szklance wody.

Cóż, moim zdaniem licealistki powinny sobie z problemem poradzić same, to już ten wiek, gdzie powinny potrafić. Nie znaczy to, że należy je same zostawić z tym problemem, tylko że oficjalna droga może być przeciwskuteczna. Nie ma niedługo jakiegoś spotkania rodzicielskiego, na którym można to stematyzować bezpośrednio?

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Wt paź 22, 2019 9:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 6 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL