Jezeli ty sprowadzasz dyskusje do poziomu piwnicy teza, ze "LGBT atakuje Kosciol", to teza, ze "Kosciol gwalci dzieci" jest dokladnie na tym samym poziomie.
Wymyslasz idiotyzmy, wierzysz swoim wymyslom, a odpowiedz w podobnym stylu ciebie obraza. Mnie obraza twoj styl dyskusji i przypisywanie ludziom innej orientacji seksualnej grupowej odpowiedzialnosci za pojedyncze wyskoki chuliganskie.

Rzecz w tym, ze Ty nie dyskutujesz, a jedynie rzucasz oskarżenia od czapy.
Ks Isakowicz Zaleski, aktualnie ks Oko napisali książki o lawendowej mafii duchownych gejów niszczących Kościół od wewnątrz jak rak, a Ty nie zauważysz problemu, ale widzisz jedynie "niszczenie" rodzin przez osoby lgbt...to fachowo nazywa się fobia.

Gdybym chciał dyskutować o starych i nudnych już problemach w Kościele, to czy zakładał bym temat o LGBT?. Są na tym forum tematy gdzie można podyskutować sobie o problemach Kościoła , a tutaj dyskutujemy o nowym zjawisku społecznym, o którym parę lat temu w ogóle nie słyszałem. Dziwi mnie to nowe zjawisko.

Ale o czym ty dyskutujesz? O fakcie istnienia osob o innej orientacji plciowej i transseksualnych? O tym, ze nie kazdy ma pare genow XX badz XY i sa rozne inne kombinacje, ktore komplikuja prosty podzial: mezczyzna - kobieta?
O tym, ze te osoby nie znajduja miejsca dla siebie w czarno-bialym swiecie, ktory chce ich przyciac do znanych sobie standartow?
Twoje rozwiazanie problemu to spacyfikowanie "innych". Maja siedziec cicho, nie wychylac sie i nie psuc idealnego, wydumanego obrazu swiata "zwyklym" ludziom.

Czyli niewiele w życiu słyszałeś, gdy dowiedziałeś się dopiero w momencie robienia kampanii wyborczej na ludzkim nieszczęściu.

Jak nowym? Homoseksualizm jest znany od starożytności.
A to jest Twój problem, że siedziałeś w piwnicy jakiejś.

IPW, ale skończ już mieszać ludzi (LGBT) z ideologią (marksizmem kulturowym). Bywa że to, co wychodzi z ust pasterzy (zwłaszcza w naszych dekadenckich czasach), ma tylko pozór mądrości, nawet jeśli jest chwytliwe. Jesteś mądry? To się nie dawaj łapać na pozory, bo ci smycz nałożą i zaprowadzą, gdzie byś nie chciał.

IPW ma racje. Zjawisko istnialo zawsze ale ideologia z ktora mamy do czynienia w ostatnich czasach jest nowym zjawiskiem spolecznym. Od zawsze istnialy warstwy spoleczne ktore byly wykorzystywane i od zawsze istnieli tacy ktorzy uwazali sie za lepszych. Dla mnie wszystko rozwija sie w ten sposob jak ruchy zapoczatkowane przez Marksa czy Hitlera. Mamy do czynienia z rewolucja.

Czyli popierasz wykorzystywanie i ustalony kiedys-tam porzadek spoleczny, w ktorym ty akurat wykorzystujesz, wiec dla ciebie jest ok?

Pojechałem z tym marksizmem.

Tzn. tak się to hasłowo na Zachodzie nazywa: kulturowy marksizm; i tylko cholera wie, ile w tym czymś ocalało z oryginalnego marksizmu. Może mało, może dużo. Niemniej od samego Marksa proszę się uprzejmie odszwarcować, bo Marks osobiście dżęderami się nie zajmował i nawet uwiąd kapitalizmu postulował samoistny, a nie rewolucyjny. Generalnie, bez dorobku Marksa robaczek razem z panią robaczkową i małymi robaczkami pakowaliby wszyscy karty Piatnika na akord szesnaście godzin dziennie, przez sześć dni w tygodniu; może za miskę ryżu każde, a może za miski ryżu półtorej, bo zysk należałby się kapitaliście. To, że ktokolwiek przejmuje się rzeczami typu emerytura, służba zdrowia, czy wymyśla 500+, to tez pokłosie działalności tego cholernego brodacza nadreńskiego.

Owszem, Lenin et consortes podpierali się Marksem, ale to można skwitować w ten sposób, że Rosja była, jest i chyba zawsze będzie pudrowanym trupem, co wszelkie złoto na gnój przerobi i będzie tak wegetował gdzieś na końcu świata (koniec świata poznajemy po tym, że wegetuje tam Rosja).

Chodzi mi o zjawisko ktore zaczelo sie chyba w 1968 i obiecuje wyzwolenie czlowieka w oparciu o nowe podejscie do seksualnosci. I poparcie grup biznesowych, entuzjazm duzej czesci “naukowcow” i srodkow masowego oglupiania wplywa na duza czesc spoleczenstwa ktora tradycyjnie chce chleba i igrzysk.

I tak problemy egzystencjalne np ludzi transseksualnych wrzuciles do worka z niewytytymi heteroseksualnymi, ktorzy maja na raz kilku partnerow/partnerki i dzieci kazde z innym/inna.
Brawo!

Kto kiedyś słyszał o jakimś LGBT z własną flagą? Czy to na pewno homoseksualiści zakłócają porządek na ulicach, a może ktoś wykorzystuje problemy homoseksualistów i robi na tym politykę? Przecież homoseksualiści zawsze mieli te same problemy w społeczeństwie, lecz LGBT to coś znacznie więcej, nawet sami homoseksualiści boją się już tego LGBT.

Wpływa także i na duchownych - po ks. Isakowiczu, teraz ks. Oko wydał książkę o mafii lawendowej w Kościele....wyszukać i pogonić z kapłaństwa?

Kto kiedyś słyszał o rozwodach, o kilku partnerach lub partnerkach, o niwelacji sakramentów małżeństwa - nawet stałe małżeństwa boją sie tego.
Jeszcze w latach 50-tych XXw omijane były mieszkania rozwodników żyjących "na kocią łapę", aktualnie orzeczenie o nieważności sakramentu i paradny ślub w sanktuarium....