Bardzo rzadko potrzebowala hospitalizacji.

W Izraelu na przywleczony do kraju wariant delta, choruja glownie (niezaszczepione) dzieci.
Im wiecej chorych, tym wieksze ryzyko kolejnych mutacji i na ktoras obecne szczepienia nie pomoga.

Osobiscie uwazam, ze albo (a mamy juz 2 kraje testowe: Izrael, ktorego normalni ludzie nie podejrzewaja o chec depopulacji Zydow i UK) wierzymy nauce (oczywiscie zdajac sie na opinie fachowcow, najlepiej z roznych krajow, ktorzy stosuja okreslone procedury przy dopuszczaniu lekow) albo nie robimy nic i zyjemy, jak w czasach dzumy, normalnie, gramy w rosyjska ruletke, az nas Covid dopadnie. I tak testujemy, czy Ppatrznosc akurat nas i naszych bliskich, przeznaczyla do przezycia, czy nie.

Przy grypie wiekszosc tak robi, ja np mam powiklania po grypie, ktore uszkodzily mi serce. Od tamtej grypy szczepie sie regularnie, bo kolejna moze mnie wykonczyc.
W Brazylii dzieci umieraja na Covid. Zawsze mozemy poczekac ile dzieci w Polsce umrze. Moze naszych nie trafi?
Polio tez nie kazde dziecko okaleczylo, czy wrecz zabilo.

Na marginesie: na polio dzieci tez nie szczepicie?

@białogłowa, na forum nie ma prawdopodobnie wirusologów, więc informacje, jakie tu dostaniesz będą w najlepszym razie z drugiej ręki, a często będą po prostu wytworem wyobraźni autorów. Jeśli chodzi o moje zdrowie, to wolę się kierować tym co mówią lekarze a nie informacjami z forum, a lekarze zalecają szczepić się również po przebyciu Covid. Jednak jeśli zajrzysz do dostępnych informacji to przeczytasz, że odporność mierzona liczbą przeciwciał po przebyciu Covid jest bardzo różna, zwykle niższa niż po szczepieniu a czasami żadna. Dlatego zaleca się szczepienia również osobom, które Covid przechodziły.


Jeśli wyszczepione zostałyby wszystkie osoby powyżej 18 roku życia (bo jak piszesz 'młodzi i zdrowi' to za chwilę jacyś 50-latkowie się za takich uznają), to pewnie byłoby tak jak piszesz. Sytuacja, którą opisujesz nie jest jednak "obecną sytuacją", wiele osób dorosłych nie jest zaszczepionych.

Poza tym jest jeszcze jeden aspekt. Jeżeli wirus będzie nadal w dużym stopniu obecny w populacji, tzn. będzie nadal powodował relatywnie dużo zakażeń, nawet niegroźnych dla życia, to większa będzie ilość jego mutacji, co z kolei zwiększa ryzyko pojawienia się mutacji groźniejszych i/lub odpornych na szczepienia.

Ale w podatkach płaci dużo więcej.

Z pewnością będzie i to coraz groźniejszy, bo na czymś trzeba zarabiać. Już wiadomo, że od jesieni kolejny lockdown: https://www.planeta.pl/Wiadomosci/Polit ... 28-06-2021, bo za mało firm jeszcze zbankrutowało i nie udało się kupić za bezcen.

To nie jest dobry pomysł skusić rozmówcę rzekomą wolą dyskusji, by w następnym wpisie potraktować go jak idiotę, który w kwestii zdrowia "szuka informacji na forum". Rozmawiamy, czy udowadniamy sobie, kto głupszy?

Do niedawna zalecano szczepienie, o czym już ktoś wspomniał tutaj, 6 msc. po przechorowaniu, potem było po 3 msc. Informacji wzajemnie wykluczających się jest pierdyliard, a między innymi takie:

"Z badań ankietowych wynika, że nawet ponad połowa dorosłych Polaków mogła już przechorować COVID-19. Około 30% z tych osób posiada potwierdzenie przebycia choroby w wykonanych testach, 10% osób postawiło sobie samodzielnie rozpoznanie na podstawie charakterystycznych objawów, takich jak utrata węchu i/lub smaku, kaszel, podwyższona temperatura ciała, spadek wydolności fizycznej, czy zapalenie zatok lub bóle kostno-stawowe. Kolejne 25% osób postawiło sobie rozpoznanie, dzięki pomocy lekarza rodzinnego lub innego zaprzyjaźnionego lekarza (przyjaciel rodziny).

Jak donoszą amerykańscy naukowcy z Washington University w St. Louis w USA - przebycie łagodnej postaci COVID-19 powoduje odpowiedź immunologiczną i produkcję przeciwciał, która według amerykańskich naukowców może trwać nawet całe ...życie. Artykuł po pozytywnej ocenie recenzentów ukazał się przedwczoraj w renomowanym czasopiśmie naukowym - „Nature”.

Naukowcy odkryli niewielką populację komórek wytwarzających przeciwciała, które nazwali: „długowiecznymi komórkami plazmatycznymi” (ang. long-lived plasma cells), które u osób po przebytym COVID-19 gromadzą się w szpiku kostnym.

Doktor Ali Ellebedy wyjaśnił, że ci pacjenci, którzy przechodzili łagodną postać COVID-19 są nosicielami długowiecznych komórek plazmatycznych, które w przypadku ponownego kontaktu z wirusem w krótkim czasie wytworzą przeciwciała, specyficznie „wycelowane” w SARS-CoV-2.

Już samo przechorowanie łagodnej postaci COVID-19 pozostawia tzw. trwałą odpowiedź przeciwciał, która może zapewnić ochronę przed powtarzającymi się epizodami choroby (infekcją koronawirusem). Do takich wniosków doszli naukowcy z Washington University w St. Louis w USA."
https://www.medexpress.pl/jaka-odpornos ... d-19/81781

Dlaczego raz 6, a raz 3 miesiace? Bo Covid jest oficjalnie z nami od 18 miesiecy, a szczepienia jeszcze krocej.
Trudno oczekiwac, ze jakiekolwiek wypowiedzi specjalistow beda wazne w niezmienionej formie kolejne dziesieciolecia.

W Niemczech, zeby pojsc np do restauracji (nie na zewnatrz) trzeba miec swiadectwo 3G (genesen, geimpft oder getestet), czyli "ozdrowieniec (po oficjalnym stwierdzeniu Covida - nie po wlasnej diagnozie), zaszczepiony w pelni albo swiezo przetestowany w oficjalnym punkcie (sa takie wszedzie, ogolnodostepne i za darmo).

Wszystko to bylo i jest tworzone na biezaco i sprawdzane i dopasowywane w zaleznosci od aktualnej wiedzy, skali zarazen i zbieranych, z roznych zrodel, doswiadczen.

Nie mam nic przeciw temu, zeby wszystkim przetestowac przeciwciala i sprawdzac co 3-6 miesiecy.
Jest tylko jedno ale: Kto ma za to zaplacic i kto ma te testy wykonywac?
Takie testy zreszta sa robione na wybranych grupach, bo stad sa te rozne, zmienne, zalecenia.
Szczepionki, nawet jesli nie daja 100% gwarancji a "tylko" chronia przed ciezkim przebiegiem i zgonami, juz sa bezcenne.
Niestety, u niektorych chorych np na raka, nie daja przeciwcial, bo leki podawane choremu wylaczaja reakcje.
Ci ludzie sa bez szans przy zarazeniu covidem, a kazda nowa mutacja zaraza szybciej niz poprzednie.
Czy ci ludzie maja spedzic reszte zycia w izolacji? Pewnie beda musieli.

Covid-19, to dzuma naszych czasow. Od lat byly powtarzane przestrogi, ze jakas pandemia przyjdzie na pewno. Testowano procedury jej lokalnego ograniczania na SARS czy MERS, ale Covid-19 mial inne mechanizmy zarazania (zanim wystapia objawy) i zdazyl sie rozniesc, zanim izolacje wprowadzono.

Malgosiaa moze w Polsce o to chodzi, bo beneficjenci dobrej zmiany wierza, ze posiadanie czegos, co dawalo zysk, to jak posiadanie "stoliczka nakryj sie".
W normalnych krajach plajty knajpek, hoteli czy klubow fitness nikogo nie ciesza.

A np. w Niemczech wchodzi przepis, na mocy którego każdy kto przyjedzie z Portugalii, niezależnie czy został już zaszczepiony lub czy jest ozdrowieńcem, będzie musiał po powrocie spędzić dwa tygodnie na kwarantannie.

Generalnie wypowiadam się jedynie w kontekście Polski, bo innych krajów nie znam z autopsji.
EDIT:
No proszę. Czyż to nie dowód, że ktoś robi biznes na szczepionkach? https://www.money.pl/gospodarka/kiedy-t ... vokuM_db4E
Do tej pory była mowa, że dwie dawki, to komplet i ewentualnie powtórka po roku, a tu ....

Nie było niczego agresywnego w moim poście. Za to Twoje sugestie, że "traktuję kogoś jak idiotę" albo, że "udowadniam kto głupszy" są agresywne. Nie mam nic więcej do dodania w temacie. Jeśli nie chcesz słuchać zaleceń lekarzy, nie słuchaj. Twoje prawo. A prawem innych jest domagać się konsekwencji od tych, którzy narażają ich na skutki swojej głupoty lub fobii.

A czytałaś w tym artykule uzasadnienie: "Immunolodzy zaznaczają, że obserwują dynamikę spadku przeciwciał. Więc pojawia się obawa, że spadną one do takiego poziomu, który jest niewystarczający, by nasz organizm odpowiedział na tyle skutecznie, aby ochronić się przed choroba. Wtedy dawka przypominająca będzie konieczna".

Żenujące, że na katolickim forum administratorem jest osoba, która podsyca antyszczepionkową histerię.

Wyobraź sobie, że póki co, to podchodzę sceptycznie do wszelkich wiadomości o badaniach naukowców. Tu też można zwietrzyć interes coś na wzór przepisywanych przez lekarzy nowych, drogich leków, które są wyrazem wdzięczności za darmowe szkolenia organizowane przez koncerny. Nie, żebym zaprzeczała istnieniu covida, ale widzę, że propaganda robi swoje.

O koniecznosci trzeciej dawki, a moze nawet szczepien sezonowych, corocznych jak przy grypie, ja slysze od dawna. I ma to sens.
Chyba BionTec/Pfizer pracuje nad szczepionka, ktora uwzglednia dzis znane mutacje.

Powtorze: mozna sie nie szczepic, zaden problem. Ciagle jeszcze sa miejsca na cmentarzach. Z rehabilitacja przy long-covid moze byc trudniej.
Kiedy sie czyta i slyszy, kto umarl w ciagu ostatniego roku, to u mnie ciagle pojawia sie pytanie: czy naprawde musieli umrzec? Matki, ojcowie, nowozency, dziadkowie, babcie?

Nie wiem skad ten sceptycyzm? Nie ma co wierzyc w cud-miod nowe lekarstwa od (polskich) lekarzy, ktorzy, jak wyglada z wpisu Malgosiaa moga przepisywac co chca (*), ale zeby odrzucac szczepionki na nowa chorobe, bo sa ... nowe?
A "stare" choroby i szczepionki na nie, sa ok?

Przeciez gdyby nie postepy medycyny, to np wiele nowotworow byloby nieuleczalnych i na SMA zadnego skutecznego leku Zolgensma by nie bylo.
Ile lat testowano ten lek? I to na malych dzieciach, bo starsze z SMA juz nie zyly! A wynikow dlugoletnich studiow ciagle nie ma. Czy nalezaloby na nie czekac, zanim poda sie lek?
Naprawde to tylko o pieniadze chodzi?


(*) W Niemczech lekarz moze mi przepisac wersje leku, jaka chce. W aptece wydadza mi tylko te, ktora moja kasa chorych oplaci, bo uwaza, ze skladniki te same = dzialanie te same i nie bedzie przeplacac.

I to właśnie jest wspieraniem histerii antyszczepionkowców. Sugerowanie, że za szczepionkami stoją ciemne interesy i jeśli rozważa się stosowanie kolejnej dawki to cyt. "Czyż to nie dowód, że ktoś robi biznes na szczepionkach?". Nie chcę z Tobą polemizować. Dziwię się tylko, że pisze to admin katolickiego forum. Po pierwsze dlatego, że KK szczepienia popiera:

"Uważam, że z etycznego punktu widzenia wszyscy powinni się zaszczepić, to opcja etyczna, bo stawką jest zdrowie, życie, także życie innych" - papież Franciszek

Po drugie i najważniejsze dlatego, że narażasz zdrowie i życie innych ludzi, którzy tej histerii ulegną i tym samym grzeszysz przeciw 5. przykazaniu.

Szczepienia sezonowe, ok, ale mówiono o odporności przy dwóch dawkach na tyle, że kolejne będą w następnym sezonie, a nie zaraz po drugiej dawce.

A kto odrzuca? Być sceptycznym nie znaczy być anty. Nigdy nie lecę na ura do tego co nowe, zwłaszcza, że nie do końca przebadane. Przez jakiś czas obserwuję.

A to nie jest dobre porównanie, bo z SMA na 100% dzieci umierają, więc nawet jeśli Zolgensma nie jest do końca przebadana, to jednak jest możliwość ratunku. W przypadku covida niewiele przypadków jest śmiertelnych (procentowo do zachorowań, a jeszcze mniej procentowo do ogółu ludności). Zdecydowanie więcej ludzi umiera na raka, którego nikt nie leczył, bo covid, a przynajmniej w Polsce nowotwory poszły na dalszy plan.

Ja dziwię się zupełnie czemuś innemu, a mianowicie temu, że ktoś łyka wszystkio jak pelikanję.

Zdanie papieża nie jest dogmatem, więc mnie nie obowiązuje.

W jaki sposób narażam? Nikogo nie namawiam do tego, aby się nie szczepił. Ponadto zaszczepieni też są nosicielami i mogą zarażać, jeśli mają kontakt z osobą chorą.

Do kogo masz pretensje? Jak dlugie jest doswiadczenie z tymi szczepionkami? Kto jest odpowiedzialny za mutacje, ktorych nie bylo w momencie tworzenia szczepionek?
To jest learning by doing i niczego doskonalego od poczatku nie ma sensu oczekiwac.


No to mozesz podziekowac wszystkim rzadom ostatnich 30 lat, ktore od poczatku ustalily zbyt niskie skladki zdrowotne, zniszczyly konkurencje kas chorych, olewaly personel, a teraz (po 8 latach rzadow z tych 30 lat) wymyslily teleporady, za stosowanie ktorych chca zamykac przychodnie "za kare", karzac obywateli.

Covid po prostu jest i trzeba sie z tym nauczyc zyc. Obrazac sie na chorobe, ze sie pojawila jest infantylne.
Nawet sami nie musimy eksperymentowac z wyszczepieniem, bo Izrael i UK sa w czolowce i robia za nas ten "eksperyment".
Jezeli dla ciebie dziesiatki tysiecy nadliczbowych zgonow to betka, ale jedno chore dziecko z SMA musi byc uratowane eksperymentalnym lekiem, to ... nie mam pytan.