Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 18:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 409 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28  Następna strona
 Czym jest ideologia LGBT? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz paź 05, 2023 19:21
Posty: 51
Post Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Ja natomiast nie potrafię zrozumieć jednej rzeczy. Po co ludzie, podobni do mnie, homoseksualiści, to sobie robią? Po co szukają jakiegoś wsparcia, zrozumienia, aprobaty w instytucji, od której jej nie dostają i nie dostaną? Od instytucji, która potrafi skazywać nas tylko na piekło. No, ale mnie to nie dotyczy, moich znajomych homoseksualistów też nie; jesteśmy ludźmi znającymi swoją wartość i szanującymi siebie, żaden, że tak zażartuję, pan Rydzyk, pan homofob arcydzban Jędraszewski czy dajmy więcej papieża młodzież "wyczyma" były minister edukacji Czarnek, pseudopedagog i była kurator oświaty Barbara Nowak, prezydent długopis hobbysta, czy podstarzały miłośnik kotów nam tego nie odbierze. Nie potrzebujemy błogosławieństwa nas (jako ludzi) i naszych związków od instytucji i jej pracowników o zerowej wiarygodności moralnej, żeby nie powiedzieć (ujemnej). Bo co nas obchodzi zdanie ludzi, którzy są marginesem empatii, zwykłego bycia człowiekiem. Świadomość ludzi się zmienia. Jedyne, co ja teraz mogę robić, to, jak to mówi młodzież, mieć bekę i słuchać trzasków dolnej części kręgosłupa u prawaków, co dostają piany, jak widzą, że w nowych wiadomościach pozytywnie wypowiadają się o osobach LGBT.
A co do tego grzechu, współczuję księżom katolickim, bo oni podobno (ale i kapłani innych religii) mają specjalne miejsce w piekle muzułmańskim, za głoszenie fałszywej wiary w fałszywego Boga w trzech osobach, a nie tego "prawdziwego" Allaha. W islamie bycie chrześcijaninem to grzech. Może muzułmanie wymodlą Panu Braunowi nawrócenie na "prawdziwą" religię, bo to ich bohater ostatnio był.
A tak na poważnie. To, że kościół uważa coś za grzech, nie oznacza to, że wierni myślą podobnie (a mamy ich w Pl. rzekomo 70%, co widać szczególnie w oszałamiających frekwencjach na mszach). Nie liczyłbym jakoś specjalnie na poprawę, właśnie z powodu tego średniowiecznego, wykluczającego podejścia, małżeństwo (od razu musiał Pan Bramin dodać kobiety z mężczyzną). Zresztą małżeństwo w koncepcji kościelnej z każdym rokiem coraz bardziej jest marginalizowane. A jak wejdzie ustawa o związkach partnerskich, to już nikomu nie będzie się chciało bawić w bycie kościelnym bankomatem i w całe te kalendarzyki; bzdurne, nic niewnoszące spotkania (wiem z opowieści wielu znajomych); a ilość zawieranych ślubów kościelnych spadnie poniżej granicy 50%, już niebezpiecznie wokół niej balansuje.


N gru 31, 2023 19:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 05, 2023 19:21
Posty: 51
Post Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Andy72 napisał(a):
Są, choć nie powinni,
to tak jakby lisa wpuścić do kurnika


Obrzydliwa jest ta wypowiedź. Sugeruje, że homoseksualiści zaraz rzucą się na innych mężczyzn, bądź dzieci (chłopców), bo są jak zwierzęta, jak te lisy w kurniku. :|


N gru 31, 2023 19:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Nie ich winą że mają taki pociąg. Czy podobna sytuacja: heteroseksualny mężczyzna mógłby mieszkać w domu zakonnym wraz z zakonnicami czy byłoby to zgorszenie? nie musiałby się zaraz rzucić.
Ale są przypadki:
https://www.rp.pl/kosciol/art39189171-w ... na-kosciol

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


N gru 31, 2023 20:00
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Kozioł napisał(a):
Sorry, że kamyczek pod nogi wrzucę: czy homoseksualista może byc księdzem w KK? I bez względu na odpowiedź następne pytanie: a dlaczego?

Sorry, że się wtrącę, ale to bardzo proste. Chodzi o to, aby Kościół nie stał się azylem dla osób, które nie mogą wziąć ślubu, więc z braku lepszego pomysłu na życie zostają duchownymi. Dlatego księdzem może zostać tylko mężczyzna zdolny do ślubu.

Zauważ, że obecnie mówi się o lobby homoseksualnym w Kościele. A gdyby homoseksualiści oficjalnie mogli zostawać księżmi, wtedy mówiłoby się o lobby heteroseksualnym :-D

Andy72 napisał(a):
Nie ich winą że mają taki pociąg. Czy podobna sytuacja: heteroseksualny mężczyzna mógłby mieszkać w domu zakonnym wraz z zakonnicami czy byłoby to zgorszenie?

Bez przesady. Nikt normalny nie zaleca się do ludzi, którzy nie są zainteresowani.

Oczywiście tak się zdarza, ale to zwykłe chamstwo i prostactwo. Swoją drogą, przypomina mi się, jak kilkanaście lat temu moja 24-letnia wówczas koleżanka opowiadała, że przez cały wieczór zalecał się do niej dwa razy starszy siwy chłop...

Oskar2000 napisał(a):
Po co ludzie, podobni do mnie, homoseksualiści, to sobie robią? Po co szukają jakiegoś wsparcia, zrozumienia, aprobaty w instytucji, od której jej nie dostają i nie dostaną?

Nie można przestać wierzyć, czy też ogólnie zmieniać przekonań arbitralnie. Przekonania i ich zmiany muszą mieć swoje przyczyny, które są wystarczająco przekonujące. I jeśli ktoś wierzy, że to Kościół katolicki jest tym właściwym, wtedy nie może po prostu przestać w to wierzyć bez odpowiedniego uzasadnienia.

robaczek2 napisał(a):
Chyba przesada, nieprawdaz? Znam troche osob samotnych.

To po prostu statystyka. Prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa jest wyższe wśród osób samotnych. Można to też wyjaśnić na gruncie fizjologii. Kontakty z bliskimi powodują wydzielanie serotoniny, która działa przeciwdepresyjnie. Zatem ich brak zwiększa ryzyko zachorowania na depresję, która jest główną przyczyną samobójstw na świecie.

Podobna prawidłowość dotyczy religijności, której naturalną funkcją jest zacieśnianie więzów społecznych. Dlatego osoby wierzące i praktykujące rzadziej popełniają samobójstwa niż osoby niewierzące lub wierzące niepraktykujące. Natomiast wierzący homoseksualiści na pewno nie uczestniczą we wspólnotach dla małżeństw, które są głównym rodzajem wspólnot wiernych w Kościele.

Istotne jest też wyznanie, które bardziej stawia na wspólnoty. Znalazłem statystyki samobójstw w kontekście wiary ze Szwajcarii i wyglądają one następująco:
    Niewierzący - 39 na 100 000
    Protestanci - 28,5 na 100 000
    Katolicy - 19,7 na 100 000
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7310534/

Chociaż nie należy traktować tego jako pewnik, ponieważ aspekty społeczne to nie jest jedyny czynnik. Znaczenie ma też np. uznawanie samobójstwa za grzech, czy ogólnie sprzeciwienie się woli Boga. I z tego, co czytam (trudno znaleźć informacje) w Szwajcarii denominacje protestanckie wywodzą się z kalwinizmu. A oni nie uznają samobójstwa za czyn niemoralny.

Znalazłem też takie wyniki badań:
Ta różnica utrzymuje się nawet po uwzględnieniu czynników takich jak społeczne aspekty religii. Ponadto, chociaż zmniejszą one ilość samobójstw wśród protestantów, wpływ uczestnictwa w kościele jest bardziej dominujący wśród katolików. Nasza analiza wskazuje również, że alternatywne czynniki, takie jak zaangażowanie religijne i religijność, znacząco zmniejszają akceptację samobójstw.
https://www.jstor.org/stable/24644267

W powyższych badaniach można też przeczytać, że w Chinach nawet częściej samobójstwa popełniają osoby wierzące niż niewierzące. Chociaż może to wynikać z jakichś różnic demograficznych, ale generalnie buddyzm nie kładzie nacisku na wspólnoty. Poza tym jest ich w sumie tylko kilka procent w Chinach (nadal to jednak największe wyznanie), więc mogą być rozproszeni.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn sty 01, 2024 1:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 05, 2023 19:21
Posty: 51
Post Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Soul33 napisał(a):
Oskar2000 napisał(a):
Po co ludzie, podobni do mnie, homoseksualiści, to sobie robią? Po co szukają jakiegoś wsparcia, zrozumienia, aprobaty w instytucji, od której jej nie dostają i nie dostaną?

Nie można przestać wierzyć, czy też ogólnie zmieniać przekonań arbitralnie. Przekonania i ich zmiany muszą mieć swoje przyczyny, które są wystarczająco przekonujące. I jeśli ktoś wierzy, że to Kościół katolicki jest tym właściwym, wtedy nie może po prostu przestać w to wierzyć bez odpowiedniego uzasadnienia.


Homoseksualiści wyrządzają sobie tym krzywdę. Anaukowe podejście do seksualności i brak zwykłej empatii potwierdzanej na każdym kroku przez kler, choćby ostatnio przez Gądeckiego, mówiącego o ludziach urodzonych dzięki metodzie in vitro, nazywanie tego produkcją ludzi (zwyczajnie ohydne), niszczy ludzi mi podobnych, spacza im psychikę, wmawiając, że nie mają prawa tak kochać, bo to grzech, to obrzydliwość zboczenie, powołują się przy tym na Biblię i legitymizując swoją homofobię rzekomymi słowami Boga, jednocześnie sami ignorując ewidentne nakazy z Biblii, choćby te, że niedobrze, aby mężczyzna był sam, ale to tylko Biblia, kogo to obchodzi. Zresztą, nie dziwię się, że przymykają oko na książkę, w której roi się od sprzeczności.


Ostatnio edytowano Pn sty 01, 2024 11:07 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz

Korekta tagów



Pn sty 01, 2024 10:53
Zobacz profil
Post Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Oskar2000
Twój post z 31 gru 2023 18:51 w tym temacie jest w punkt.
Dla Ciebie:
Cytuj:
Dorothy Loudon – Have Yourself a Merry Little Christmas, 1993
https://www.youtube.com/watch?app=desktop&v=3bbWDoyS5vA

Cytuj:
Billie Eilish - Have Yourself A Merry Little Christmas (from Saturday Night Live, 2023)
https://www.youtube.com/watch?v=6wGcOo7TzcQ

Szczęśliwego Nowego Roku!

P.S. Nie jestem LGBT, ale też w rozumieniu nauczania polskiego KRK odstaję. Jednym zdaniem - czarna owca, na dodatek drapieżna.


Pn sty 01, 2024 11:27
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Oskar2000 napisał(a):
Anaukowe podejście do seksualności i brak zwykłej empatii potwierdzanej na każdym kroku przez kler, choćby ostatnio przez Gądeckiego, mówiącego o ludziach urodzonych dzięki metodzie in vitro, nazywanie tego produkcją ludzi (zwyczajnie ohydne), niszczy ludzi mi podobnych, spacza im psychikę, wmawiając, że nie mają prawa tak kochać, bo to grzech, to obrzydliwość zboczenie[

Na czym polega sprzeczne z nauką podejście do seksualności?

Faktycznie, niektórzy mówiąc o in vitro nie zastanawiają się, jaki ich słowa mają wydźwięk dla osób urodzonych dzięki tej metodzie.

Ale Kościół nie wypowiada się w sposób obraźliwy dla homoseksualistów. Trzeba zauważyć, że w wielu kręgach kulturowych poza Cywilizacją Zachodnią panuje negatywne podejście do homoseksualizmu. W Azji i Afryce jest na pewno gorzej, nie wspominając o państwach arabskich. Oczywiście w Afryce najgorzej jest w islamskiej części, gdzie dla homoseksualistów grożą kary, w tym nawet śmierć. W części bardziej katolickiej nie ma żadnych praw. Na południu, gdzie żyją głównie protestanci, można zawierać małżeństwa jednopłciowe. Z kolei w Indiach dopiero kilka lat temu zdekryminalizowali stosunki homoseksualne. Ale wkrótce później zdekryminalizowali również gwałty homoseksualne i tak już zostało. W Chinach zasadniczo homoseksualiści żyją w ukryciu (reżimy, jak widać, lubią robić wrogów z homoseksualistów). Choć Wikipedia podaje, że Chiny były tolerancyjne, a zmieniło się to dopiero wskutek westernizacji, to jednocześnie podaje, że stosunki homoseksualne zostały prawnie zakazane w czasach dynastii Ming, czyli między XIV a XVII wiekiem. Chyba ktoś coś kręci. Tolerancyjna była natomiast przez długi czas Japonia, ale zmieniło się to w XIX wieku. Myślę, że niekoniecznie wskutek westernizacji, ponieważ oni nigdy nie byli zbyt otwarci i starali się zachować swoją kulturę. Odwrotnie natomiast było w Tajlandii, przez długi czas w historii źle postrzegano homoseksualizm, a później to się zmieniło i teraz mają wprowadzić małżeństwa jednopłciowe.

W każdym razie, to jest kwestia kultury. Współcześni krytycy Kościoła katolickiego traktują go, jakby był czymś obcym w naszej kulturze, chociaż jest to niemożliwe. Religie zawsze są częścią danej kultury. Nie tak dawno jeszcze całkowicie nierozerwalną. Dopiero w czasach współczesnych zarysował się podział w tej kwestii, ale w żadnym razie nie jest jakimś ciałem obcym. Postrzeganie Kościoła katolickiego jako czynnika odrębnego od kultury jest równoznaczne z nadawaniem mu nadprzyrodzonego charakteru, w który podobno się nie wierzy.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn sty 01, 2024 15:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 05, 2023 19:21
Posty: 51
Post Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Soul33 napisał(a):
Oskar2000 napisał(a):
Anaukowe podejście do seksualności i brak zwykłej empatii potwierdzanej na każdym kroku przez kler, choćby ostatnio przez Gądeckiego, mówiącego o ludziach urodzonych dzięki metodzie in vitro, nazywanie tego produkcją ludzi (zwyczajnie ohydne), niszczy ludzi mi podobnych, spacza im psychikę, wmawiając, że nie mają prawa tak kochać, bo to grzech, to obrzydliwość zboczenie[

Na czym polega sprzeczne z nauką podejście do seksualności?

Faktycznie, niektórzy mówiąc o in vitro nie zastanawiają się, jaki ich słowa mają wydźwięk dla osób urodzonych dzięki tej metodzie.

Ale Kościół nie wypowiada się w sposób obraźliwy dla homoseksualistów. Trzeba zauważyć, że w wielu kręgach kulturowych poza Cywilizacją Zachodnią panuje negatywne podejście do homoseksualizmu. W Azji i Afryce jest na pewno gorzej, nie wspominając o państwach arabskich. Oczywiście w Afryce najgorzej jest w islamskiej części, gdzie dla homoseksualistów grożą kary, w tym nawet śmierć. W części bardziej katolickiej nie ma żadnych praw. Na południu, gdzie żyją głównie protestanci, można zawierać małżeństwa jednopłciowe. Z kolei w Indiach dopiero kilka lat temu zdekryminalizowali stosunki homoseksualne. Ale wkrótce później zdekryminalizowali również gwałty homoseksualne i tak już zostało. W Chinach zasadniczo homoseksualiści żyją w ukryciu (reżimy, jak widać, lubią robić wrogów z homoseksualistów). Choć Wikipedia podaje, że Chiny były tolerancyjne, a zmieniło się to dopiero wskutek westernizacji, to jednocześnie podaje, że stosunki homoseksualne zostały prawnie zakazane w czasach dynastii Ming, czyli między XIV a XVII wiekiem. Chyba ktoś coś kręci. Tolerancyjna była natomiast przez długi czas Japonia, ale zmieniło się to w XIX wieku. Myślę, że niekoniecznie wskutek westernizacji, ponieważ oni nigdy nie byli zbyt otwarci i starali się zachować swoją kulturę. Odwrotnie natomiast było w Tajlandii, przez długi czas w historii źle postrzegano homoseksualizm, a później to się zmieniło i teraz mają wprowadzić małżeństwa jednopłciowe.

W każdym razie, to jest kwestia kultury. Współcześni krytycy Kościoła katolickiego traktują go, jakby był czymś obcym w naszej kulturze, chociaż jest to niemożliwe. Religie zawsze są częścią danej kultury. Nie tak dawno jeszcze całkowicie nierozerwalną. Dopiero w czasach współczesnych zarysował się podział w tej kwestii, ale w żadnym razie nie jest jakimś ciałem obcym. Postrzeganie Kościoła katolickiego jako czynnika odrębnego od kultury jest równoznaczne z nadawaniem mu nadprzyrodzonego charakteru, w który podobno się nie wierzy.


Na czym? To jest pytanie poważne, czy tylko dla tzw. beki? Wystarczy sobie przeczytać, co kościół w kkk mówi na temat homoseksualizmu. A co mówi? O moralnym nieuporządkowaniu, o tym, że to nie jest naturalne. Samo to już jest sprzeczne ze współczesną seksuologią.

A co się zaś tyczy porównywanie Europy z krajami Trzeciego Świata i z państwami arabskimi, to nawet nie będę tego komentować. Znów ta sama retoryka: Cieszcie się, że już was nie zabijamy w Europie i nie palimy na stosie. Ale to standard w takich dyskusjach, przyzwyczaiłem się.

A o tym, że kościół wypowiada się nt. homoseksualistów obraźliwie, miałem nieprzyjemność wielokrotnie przekonać się na mszach w kościele, gdy raz na ileś lat miałem tę nieprzyjemność na takowych się znaleźć z różnych przyczyn. I miałem niestety pecha trafiać prawie za każdym razem na jakieś obraźliwe wtrącenie odnośnie mnie (nie personalnie, o mnie jako o geju). Jeden ksiądz na kazaniu porównywał gejów z pedofilami, mówił, jacy to my źli i niedobrzy jesteśmy (choć wtedy też po raz pierwszy odzyskałem wiarę w ludzkość, bo wyszło bardzo dużo młodych ludzi, za co jestem im bardzo wdzięczny). Co ciekawe później okazało się, że ten ksiądz taki święty nie był i dopuszczał się malwersacji finansowych, a i panienkami obracał. Jak to się dalej skończyło, nie wiem, nie interesuje mnie taki margines obłudy. Miałem kilka sytuacji podobnie obraźliwych. Obecnie nie mam, bo nie chodzę, jak jest jakiś pogrzeb, idę na samą uroczystość na cmentarzu, podobnie ze ślubami, na samą zabawę weselną.

A kościół jest w pewnym sensie czynnikiem odrębnym. Przez całe wieki był. Zresztą na swoje życzenie. Kler był odrębnym stanem społecznym. Uważającym się za coś lepszego niż to, tfu!, chłopstwo.

[obraźliwe komentarze - s33]

Fajnie przykład kleru pokazuje nowy serial 1670. Ktoś powie, nieprawda, taka jest mniejszość. No, z mojego doświadczenia wynika co innego. Jeszcze nie spotkałem na żywo przyzwoitego księdza. Może miałem pecha, a może to o czymś świadczy i jest odwrotnie, niż próbuje się wmawiać. To większość księży jest nieprzyzwoita, a jednostki są przyzwoite. Z mojego doświadczenia tak wychodzi. Osobiste doświadczenie. Lubicie się na nie powoływać. Najwidoczniej pan Bóg chce mnie do końca zrazić do swego wspaniałego kościoła. Ale czy to wtedy moja wina, że jestem, według wierzących, głupim, tępym ateistą? Śmiem wątpić. Zresztą, nie tylko ja.


Pn sty 01, 2024 15:21
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Oskar2000 napisał(a):
Wystarczy sobie przeczytać, co kościół w kkk mówi na temat homoseksualizmu. A co mówi? O moralnym nieuporządkowaniu, o tym, że to nie jest naturalne. Samo to już jest sprzeczne ze współczesną seksuologią.

Myślałem, że chodzi Ci o szerszy kontekst. Ale oczywiście masz rację, że seksuologia tak nie twierdzi. W praktyce nie przekonuje to jednak wszystkich. Poza tym ludzie, którzy znają się choć trochę na nauce dobrze wiedzą, że nie jest ona nieomylna. A gdy ktoś traktuje stanowisko naukowe jak niepodważalne prawdy, sprawia wrażenie, że nauka spełnia dla niego rolę de facto religijną. Dlatego zawsze lepiej przedstawiać argumenty niż tylko stanowiska.

Przy czym mówienie w szkołach o tych stanowiskach może być przekonujące dla młodych ludzi. Na pewno jednak słabo wpływa na ukształtowane poglądy dorosłych. A to głównie z ich strony można usłyszeć pogląd, że homoseksualizm jest sprzeczny z naturą, ze względu na niekompatybilność narządów płciowych. Drugi argument wynika ze znajomości teorii ewolucji. Z tej perspektywy wiadomo, że życie polega na powielaniu i rozprzestrzenianiu genów. Oba te fakty sprawiają, że niektórzy dochodzą do przekonania o nienaturalności homoseksualizmu. Bez żadnego związku z Kościołem, czy jakimś moralizowaniem.

Ja na ten argument odpowiadam, że to nie ma żadnego znaczenia, czy uzna się homoseksualizm za naturalny, czy nienaturalny. Nie ma to żadnego związku z prawami osób LGBT ani podejściem do nich. A my jako ludzie już prawie niczego nie robimy naturalnie i jakoś nikomu to nie przeszkadza. Poza tym niemal cała medycyna też jest nienaturalna. Natomiast naturalne są choroby i śmierć, a staramy się im przeciwdziałać w każdy możliwy sposób. Zatem ta mityczna "naturalność" do niczego się tu nie odnosi.

Oczywiście Ty możesz odpowiadać inaczej. Ja tylko przedstawiłem mój punkt widzenia.

Cytuj:
A co się zaś tyczy porównywanie Europy z krajami Trzeciego Świata i z państwami arabskimi, to nawet nie będę tego komentować. Znów ta sama retoryka: Cieszcie się, że już was nie zabijamy w Europie i nie palimy na stosie. Ale to standard w takich dyskusjach, przyzwyczaiłem się.

Zupełnie co innego miałem na myśli. Choć nie dziwię się, że tak to odebrałeś, ponieważ zdarza się spotkać z argumentem "cieszcie się, bo mogło być gorzej". Ale ja tak nie uważam. Chciałem tylko pokazać, że negatywne podejście do - jak sądzę - niestandardowych zachowań seksualnych w ogólności nie jest zarezerwowane dla konkretnych kultur lub religii. Nie ma więc powodu do traktowania Kościoła katolickiego jak przyczynę wszystkich nieszczęść osób LGBT. Wtedy tylko człowiek niepotrzebnie traci nerwy i nakręca konflikt. Obecna sytuacja przypomina mi aktualny konflikt między Izraelem i Palestyną, gdzie obie strony nienawidzą się już do granic możliwości. To jednak bardzo szkodzi jednym i drugim. Oczywiście rozumiem negatywne emocje, ale dobrze byłoby zwrócić uwagę, że to wszystkim szkodzi.

Przyczyną negatywnego postrzegania homoseksualizmu jest też niezrozumienie. Ostatnio bliska mi osoba opowiadała, że jej 19-letnia córka poszła z kolegą do klubu dla gejów, bo akurat byli w pobliżu i wyniosła stamtąd negatywne i nieprzyjemne wrażenia. Niektórzy wydawali jej się bardzo dziwni i nienaturalni w zachowaniu. Nie wiem nic więcej, ale na pewno kultura gejowska może wydawać się specyficzna dla osób heteroseksualnych, które gejów nie znają. Tutaj potrzebna jest wiedza, edukacja i wzorce kulturowe. Trzeba wyjaśniać i rozmawiać spokojnie, bez nerwów. Moja koleżanka z Warszawy, która jest w związku z inną kobietą mówi, że u swojej córki w szkole widzi duże pozytywne zmiany względem jej własnych szkolnych czasów. Ale poza Warszawą jest inaczej. Znanym faktem jest, że homoseksualiści przenoszą się do dużych miast i w mniejszych miejscowościach może ich nie być wcale. A z córką tej pierwszej spróbuję porozmawiać, jeśli trafi się okazja. Wyjaśnię, że różne grupy mogą mieć własny styl i modę. Oraz że część gejów lubi podkreślać w sobie cechy postrzegane jako kobiece. I że do pewnych rzeczy trzeba się po prostu przyzwyczaić. Podobnie jak, nie porównując, do osób niepełnosprawnych, przy których można czuć się znacznie bardziej nieswojo w zależności od ich stanu zdrowia. Ale to przecież nie ma podstaw, tylko tkwi wyłącznie w głowie.

Swoją drogą, może chciałbyś coś napisać ze swojej perspektywy? Dlaczego i w jaki sposób kultura gejowska różni się od heteronormatywnej? Może warto polecić jakiś film? Znasz w ogóle Anioły w Ameryce? To miniserial. Kiedyś kultowy wśród homoseksualistów, ale już dość stary, więc może nie każdy go widział. Jest na Amazon Prime. Sam jeszcze miałem obejrzeć Brokeback Mountain od dnia premiery, ale tak czasem bywa, że film odłoży się na później i mija zadziwiająco długi czas.

Cytuj:
choć wtedy też po raz pierwszy odzyskałem wiarę w ludzkość, bo wyszło bardzo dużo młodych ludzi, za co jestem im bardzo wdzięczny

No i bardzo dobrze. To było duże miasto, czy jakaś mniejsza miejscowość?

Cytuj:
A kościół jest w pewnym sensie czynnikiem odrębnym. Przez całe wieki był. Zresztą na swoje życzenie. Kler był odrębnym stanem społecznym. Uważającym się za coś lepszego niż to, tfu!, chłopstwo.

Wtedy było wiele stanów społecznych i każdy uważał się za lepszy od chłopstwa. Rycerstwo i szlachta też byli procentowo nieliczni. Albo uczeni z dawnych czasów, jak Kopernik, których było znacznie mniej niż duchowieństwa. Czy też stanowili czynnik odrębny? I chodziło mi głównie o poglądy i metody działań, które odzwierciedlały sposób myślenia w społeczeństwie.

Cytuj:
[obraźliwe komentarze - s33]

Najbardziej skuteczna jest asertywność. "Szanuj mnie, bo ja ciebie szanuję". Brak szacunku na pewno nic nie poprawi.

Cytuj:
Jeszcze nie spotkałem na żywo przyzwoitego księdza.

A ja spotkałem. Z kolei mój tata w czasach komuny, gdy panowała powszechna bieda był blisko pobicia księdza, który po pijaku dla zabawy podpalał banknoty 100-złotowe. Ale spotkał też w życiu mnóstwo lepszych księży.

Trzeba by znaleźć jakieś badania, najlepiej niejedno, które wykazują, że księża są jacyś gorsi. Ale skoro nie chcesz, aby mówiono tak o gejach, to... pisałem wyżej.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn sty 01, 2024 22:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 05, 2023 19:21
Posty: 51
Post Re: "Fiducia supplicans" - błogosławieństwo par jednopłciowy
Chwilowo nie odniosę się teraz do całego komentarza, tylko do tych ostatnich zdań.
O gejach i tak będzie się tak mówiło, zwłaszcza wśród pewnej grupy społecznej. Uprzedzonej grupie starszych osób. Nie uważam tego za jakiś wielki problem, bo rozwiąże je sama natura. Po prostu za lat kilkanaście poumierają i tyle. Na ich miejsce wejdą już ludzie o wiele bardziej tolerancyjni. Tych obecnych już nie da się zwyczajnie zmienić, bo są zindoktrynowani. Jak taka babcia ma mieć pozytywne zdanie o gejach, skoro nasłucha się głupot w Radiu Maryja, nie wiadomo jakich, o tej mitycznej, strasznej grupie LGBT, co chce zaprzedać Polskę razem z Tuskiem Niemcom, Rosjanom i nie wiadomo komu jeszcze.
Miałem raz taką sytuację właśnie. Pomogłem takiemu starszemu małżeństwu razem z moim partnerem bezinteresownie w zimie z odśnieżaniem, pomagaliśmy im też z koszeniem trawnika, ale to później. Wcześniej był ten śnieg. Oni się dziwili, co dwóch mężczyzn samych takich miłych mieszka we dwóch, myśleli, że jacyś bracia. Zdziwili się mocno, gdy dowiedzieli się, że jesteśmy zwyczajnie gejami. Było takie: O! A to nie jesteście tacy jak jakiś tam ksiądz i pan polityk w radiu mówili. Bardzo się zaskoczyli, bo nie wyglądamy im na gejów. Jakby wygląd miał tu coś do rzeczy.
O księżach też się będzie mówiło jak najgorzej, a nawet pewnie niedługo język jeszcze się zaostrzy, ruszy niedługo myślę na poważnie ta słynna niedziałająca za dobrze komisja ds. pedofili, kilka spraw wyjdzie, niektóre pewnie staną się medialne, wyjdzie na pewno, bo czy chcemy to przyjąć do wiadomości, czy nie, PiS pozwalał klerowi bezkarnie ukrywać pewne sprawy, wiadomo, że w celu poparcia politycznego, co teraz odbije się obu stronom czkawkom, kościołowi bardziej. Zawsze tak było.
Język nienawiści wręcz do księży mocno będzie eskalował w społeczeństwie, ku mojej ogromnej satysfakcji, bo jestem antyklerykałem. A jestem nim dlatego, że spotkało mnie dużo nieprzyjemności jeszcze w szkole średniej ze strony kilku księży katechetów i później na wizytach kolędowych, które były przyjmowane raczej z powodów rodziców, niż rzeczywistej wiary, której zwyczajnie nigdy nie miałem. Ostracyzm kleru w stosunku do mnie i mojego ówczesnego chłopaka spowodował gigantyczną niechęć do samej instytucji, której życzę jak najgorzej, a także do samych księży, którzy nas skrzywdzili w dużej mierze psychicznie. Dlatego żywię głęboką pogardę do katolicyzmu, jego funkcjonariuszy, bo w imię Boga niszczyli mnie i mojego chłopaka, gdy byłem młodszy i tego im nie wybaczę nigdy. Dla mnie księża kojarzą się tylko z tym. A nawet jeśli nie wszyscy są takimi wrednymi (pominę obraźliwe epitety, które mi się tu nasuwają), to ci, którzy są w tej instytucji, nie tylko księża, samą swoją obecnością w niej legitymizują całe okrucieństwo tej konkretnej religii i jej nauczania. Dla mnie katolicyzm to moralne dno, muł i wodorosty.
I nie piszę teraz tego wszystkiego, by kogoś tutaj obrazić personalnie. Po prostu mówię, co mnie spotkało i dlaczego dla mnie kościół jest jaki jest i wygląda jak wygląda.


Ostatnio edytowano Wt sty 02, 2024 7:28 przez Soul33, łącznie edytowano 1 raz

usunięty cytat (nie cytujemy, gdy odpowiedź jest bezpośrednio pod postem, na który odpowiada)



Pn sty 01, 2024 23:09
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3796
Post Re: Czym jest ideologia LGBT?
Oskar2000
Nie musisz się chwalić że jesteś gejem, nie masz się czym chwalić, po co to komu wiedzieć że jesteś gejem, czy szukasz może w ten sposób jeszcze innych gejów, czy twój partner ci nie wystarcza?
A może chcesz zwrócić uwagę na siebie, zależy ci na rozgłosie chcesz żeby o tobie mówiono ?
To twoja wina że ludzie cię napiętnują, bądź bardziej skromny i powściągliwy i nie mów nikomu kim jesteś co to kogo obchodzi kim jesteś jesteś nikim tak samo jak wszyscy i nie afiszuj się ze swoimi skłonnościami i upodobaniami lub orientacją, każdy kto jest na afiszu zwraca wszystkich na siebie uwagę, więc nie dziw się że inni dziwią się tobie.
Jak się będą pytać czy jesteś gejem to zaprzeczaj i tyle, czy to takie trudne, albo nie pokazuj nikomu że jesteś gejem i już.
Jeżeli jednak mimo wszystko nie możesz wytrzymać i korci cię żeby zwrócić na siebie uwagę bo jesteś egocentrykiem lub celebrytą i chcesz żeby o tobie mówiono i plotkowano to mów lepiej że jesteś milionerem, kaskaderem, albo że lubisz podlewać kwiaty w ogrodzie kiedy pada deszcz i też ludzie się tobą zainteresują.


Pn kwi 01, 2024 11:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 617
Post Re: Czym jest ideologia LGBT?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
A może chcesz zwrócić uwagę na siebie, zależy ci na rozgłosie chcesz żeby o tobie mówiono ?

W ten sposób, m.in. przejawia się ideologia. Usilne narzucanie swojej odmienności i narzucaniu jej innym. Afiszowaniu się swoją orientacją i żądaniem dla homoseksualistów (a przy okazji i dla transów) szczególnych praw. Dążenie do utworzenia uprzywilejowanej kasty i prawnego usankcjonowania przywilejów.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pn kwi 01, 2024 17:22
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Czym jest ideologia LGBT?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Jak się będą pytać czy jesteś gejem to zaprzeczaj

Geje niczym chrześcijanie za Nerona...

Idący napisał(a):
Usilne narzucanie swojej odmienności i narzucaniu jej innym. Afiszowaniu się swoją orientacją i żądaniem dla homoseksualistów (a przy okazji i dla transów) szczególnych praw. Dążenie do utworzenia uprzywilejowanej kasty i prawnego usankcjonowania przywilejów.

To samo słyszałem ze strony niektórych gejów o katolikach. Z oboma tymi stwierdzeniami się w równym stopniu.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt kwi 02, 2024 17:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 838
Post Re: Czym jest ideologia LGBT?
Cytuj:
taryjel 1) Tutaj chciałbym zadać bardziej precyzyjne pytanie: „czym jest ideologia LGBT?”
Mam bowiem wrażenie, że pojęcie to jest używane bardzo często, ale bardzo rzadko ktoś się pokusi o jego sprecyzowanie. Na początek pozwolę sobie zacytować wypowiedź jednego z użytkowników tego forum, który podał dwa komponenty „ideologii LGBT”

Dobrze powiedziałeś, że rzadko ktoś się pokusi o sprecyzowanie ideologii LGBT. Jest tak, bo i samo LGBT jest niemożliwe do sprecyzowania, tak jest wielowątkowe i zasadniczo pelne sprzeczności. O co właściwie w nim chodzi?
Po pierwsze, LGBT wpisało się w nurt tego kierunku psychologii, promowanej zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych: „Swoim niepowodzeniem lub nawet klęską nie przejmuj się, lecz zaakceptuj je i uczyń je swoją dumą” Widoczne jet to w sporcie. Gdy drużyna straciła już czwarta bramkę, kibice śpiewają „Nic się nie stało! Jesteście OK” I w ten sposób praktykowane przez członków LGBT metody życia seksualnego, drastycznie przeciwne zasadom Objawienia Bożego i nauce Kościoła na temat wartości i celów danej przez Boga seksualności, stało się orężem walki także religijnej, z chrześcijaństwem. Przykładem są zachowania i hasła uczestników parad LGBT, ich wejścia i wyczyny w świątyniach itd. Istnieją próby ingerencji prawnej w treść katolickiego i uniwersyteckiego nauczania etycznego, psychologicznego i społecznego.

Ta ideologia LGBT, podjęta także przez niektóre ośrodki polityczne, zostało wprowadzone do walki polityczno-ideologicznej z kościołami, ale także z sama nauką. Tu przypomina się analogia z n niektórymi bardzo uciążliwymi dla osób i społeczeństwa zaburzeniami neurorozwojowymi, np. a ASD (zaburzenia ze spektrum autyzmu) lub ADHD (zespół z deficytem uwagi i nadpobudliwością psychoruchową). Gdy światowa nauka opracowuje skuteczne i nieszkodliwe metody leczenia objawów tych zaburzeń, niektóre ośrodki szerzą w kręgach chorych na ASD lub ADHD hasła w rodzaju: „Nic się nie stało, jesteście OK; nie potrzebujecie leczenia, bo nie jesteście chorzy; jesteście jak wielokolorowe kwiaty na łące ludzkiej rozmaitości” (zob. niektóre artykuły ośrodka Fundacji Prodeste)
W ten sposób LGBT, zaopatrzone w narzędzia prawa publicznego, staje się elementem szerzonej przemocą ideologii „multi-culti”.
(c.d.n.)


Śr kwi 03, 2024 7:43
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3796
Post Re: Czym jest ideologia LGBT?
Soul33
Jak się jest czym pochwalić to można się chwalić , natomiast że jest się gejem to lepiej nic nie mówić i trzymać to dla siebie. Na co to komu że ktoś jest gejem kogo to interesuje, to jest sprawa osobista każdego człowieka . No chyba że ktoś chce wzbudzić sensację i che żeby o nim plotkowano .


Śr kwi 03, 2024 16:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 409 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL