Orban "lawiruje" zapowiadając zapłatę za gaz w rublach, jak sobie zażyczył Putin, to oni "się dostosują"...

No to Ukraińcy kiedyś Orbanowi podziękują!

Jeśli Putina nazywasz durniem (pot. głupcem), to jak nazwiesz tych, których Putin trzyma w szachu?
Bez mała dwa tysiące lat temu Jezus mówił do tych, co mają innych w nienawiści i pałają zemstą „Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują”.
PS
Jak na razie to nie Putin, lecz Chińczycy i Amerykanie rywalizują o miejsce na Księżycu. Nie wiem czy to prawda, ale ponoć w pogodny dzień (a na Księżycu innych niema) temperatura zdecydowanie przekracza 100 stopni Celsjusza (w plusie).

Świat wyhodował na swej piersi krwawego potwora, chłepce on teraz ludzką krew. Kiedy pożerał Czeczenię i Gruzję, czuliśmy się bezpieczni , lecz kiedy posmakował krew Ukraińską, już nam nie jest tak wesoło. To żywe zło, które żyje , tętni życiem i chcę dorastać, w jego żyłach płynie rtęć i ołów. Musimy go zagłodzić.

Świat, to też i Ty, zadałeś sobie pytanie, jaką rolę odegrałeś w tej hodowli?

Nawet jeśli odegraliśmy (np. zbyt łatwo godząc się na tanią zrusyfikowaną energetykę), to co z tego? W jaki sposób odbiera nam to prawo do protestowania w tej chwili?

Świat nie chciał wyhodować na swej piersi takiego potwora, podobnie jak nikt nie chce na swej piersi wykarmić żmiji. Ale czasami tak się dzieje. Więc może teraz ja zapytam NOLDĘ - Świat, to też i Ty, zadałeś sobie pytanie, jaką rolę odegrałeś w tej hodowli? Tylko proszę cię nolda nie wklejaj mojej odpowiedzi.

Kto odbiera „wam” prawo do protestowania i to jeszcze w „tej chwili”?
Skoro świat i IPW nie chciał, a to się zadziało, to może Bóg chciał?
Pytasz jaką rolę ja odegrałem, czy odgrywam w hodowli? Podobną jaką odegrał/odgrywa wiatr, słońce, deszcz, księżyc, gwiazdy, powietrze, moi dziadowie, pradziadowie, prapradziadowie, oraz Twoi, Putina, dinozaury, … . Jestem częścią wszechświata, puzlem który jest uzupełnieniem całego obrazu, podobnie jak Ty, Putni, ci którzy giną i ci którzy zabijają.

Wojna jest skutkiem, by mówić o skutku wypadałoby wskazać przyczyny. O tym rozmawiamy w tym wątku, a nie o poezji, co najwyżej wyrażamy za pomocą poezji. Wojna Putina, jak wszystko co widzimy słyszymy, czego dokonujemy bądź nie, dzieje się we wszechświecie. Tym samym nie sposób nie mówić o wszechświecie, mówiąc o tym co się w nim dzieje.

Nolda, twoja wypowiedź wskazuje, że wszystkie wojny uważasz za uzasadnione i wytłumaczalne, że sprawcą jest szatan, że dopustem są Bożym, że taka jest natura, że wszyscy za to odpowiadamy, że wszyscy możemy protestować, że wszyscy możemy putina zatrzymać.
Że wszyscy możemy potwora zagłodzić.
Pytałeś mnie jaką rolę w tym odgrywam?
Ale ja już w tym swoim poście o" krwawym potworze"
Podsumowałem, że musimy go zagłodzić!
Że wyrósł w świecie, wśród nas, na naszej piersi się wykarmił, że wcześniej nie był potworem, był małym chłopcem, później kagiebowcem, później prezydentem - czy kogoś takiego nie można karmić?
Aż na końcu zrzucił skórę, zdjął maskę i się przepoczwarzył w krwawego i okrutnego potwora, pokazał jad, kły i ogniem bucha z gęby.
Czy uważasz Nolda, że świat na to zasługuje, że sam sobie jest winien?

Świat, to również Pan Putin, czy uważasz, że sam sobie jest winien? Może to również wina jego rodziców, nauczycieli, otoczenia w jakim się wychowywał, księży, popów… świata?
PS
Jeśli potrafisz, to odpuść sobie tego potwora z kłami, żmije na piersi i inne baby jagi. Wielu ludzi od dzieciństwa aż do piachu, żyje w ciągłym strachu. Strach zniewala, wypacza, paraliżuje, nie ma na świecie takiego zła, które nie pochodziłoby ze strachu. Pan Putin, jeśli robi coś złego, to tylko i wyłącznie ze strachu, strachu który został w nim zaszczepiony.

Jakież wygodne - to nie ja, to on, ten strach.
Ten strach wepchnął młodzieńca do KGB, ten strach mordował opozycjonistów nawet poza granicami Rosji, ten strach zrujnował Grozny, ten strach zrujnował Aleppo, ten strach rujnuje Ukrainę...

Wygodne? O czym Ty mówisz. To nie ja, to o nie strach, to ja podszyty strachem.
Najpierw stwarzam wroga, potem z powodu istnienia wroga postanawiam się bronić, a obrona prowadzi do ataku. Zaczynam stosować przemoc. Mam się stale na baczności. Do każdego jestem wrogo nastawiony. Widzę wroga ukrytego w Żydzie - niszczę go w krematorium, widzę ukrytego w Wietnamczyku - niszczę go napalmem, widzę go w wyznawcach innej religii -prowadzę krucjaty, świętą wojnę, widzę w koledze, który może zamiast mnie awansować - piszę paszkwile, widzę w Putinie - ...

@Alus, nauka oparta na doświadczeniach wielu terapeutów z sesji prowadzonych z pacjentami potwierdza słowa @noldy:

Wiemy już, że nawet niemowlę od pierwszych chwil swego życia reaguje zarówno na czułość, jak i na okrucieństwo, i że się ich uczy od samego początku.
W świetle naszej najnowszej wiedzy, kiedy urazy z dzieciństwa już nie muszą pozostawać pod osłoną ciemności, nawet najbardziej absurdalne zachowania odsłaniają swoją dotąd ukrytą logikę.
Nasze uwrażliwienie na okrucieństwo, z jakim traktuje się dzieci - okrucieństwo, któremu dotychczas powszechnie zaprzeczano - i na jego skutki już niedługo doprowadzi do tego, że przekazywanie przemocy z pokolenia na pokolenie zostanie przerwane.
Osoby, których integralność nie została naruszona w dzieciństwie, które były chronione, szanowane przez rodziców i z którymi postępowali oni uczciwie, będą - zarówno w młodości, jak i w dorosłości - inteligentne, wrażliwe, współczujące, otwarte. Będą cieszyć się życiem i nie będą mieć żadnej potrzeby zabijania czy choćby krzywdzenia innych ani siebie. Tacy ludzie będą korzystać ze swojej siły, żeby się bronić, a nie żeby atakować. Nie będą w stanie robić nic innego, jak szanować i chronić słabszych od siebie, również dzieci, ponieważ tego nauczyli się z własnego doświadczenia i ponieważ taka wiedza (a nie doznane okrucieństwa) gromadziła się w nich od początku. Dla nich będzie czymś niepojętym, że poprzednie pokolenia musiały zbudować gigantyczny przemysł wojenny, aby poczuć się wygodnie i bezpiecznie na tym świecie. A ponieważ nie będzie nimi podświadomie kierował impuls bronienia się przed zastraszeniem, którego doświadczyli bardzo wcześnie, będą radzić sobie z obawami i zagrożeniami w dorosłym życiu bardziej racjonalnie i twórczo."Alice Miller

Biografowie Putina opisują, że miał trudne dzieciństwo, pełne przemocy tak w domu, jak i wśród rówieśników, znosił wiele upokorzeń z ich strony, pochodzi z rodziny patologicznej.
Wystarczy przyjrzeć się szeroko udokumentowanym przypadkom DDA, żeby zrozumieć, że dziecko doświadczające zła w dzieciństwie, może być zniewolone przez to zło w dorosłości w takim stopniu, że nie przyjmie do wiadomości, że można żyć inaczej, że te demony przeszłości nie muszą mieć nad nim władzy, partnerzy DDA wiedzą, jak trudne jest budowanie z nimi relacji. Człowieka kształtuje dzieciństwo i środowisko w jakim dorasta, nie jesteśmy jak z taśmy, tak samo myślący, rozumiejący itd., jesteśmy różni i to, że np. koleżanka jest bardzo zaborcza wobec męża, nie znaczy, że wszystkie kobiety takie są, ale jej brak zaufania jest zakorzeniony z jej wzorców relacji wyniesionych z domu i z podwórka.
To nie znaczy, że ktoś kto popełnia zło, jest usprawiedliwiony, każdy odpowiada za swoje czyny, jeżeli jednak uczono kogoś, że agresja jest ok, jeżeli był ofiarą takiej agresji itp., to może być też znak czasów w których żyje, świat wybrał Kaina, ale Bóg nie przestaje go ratować, jak mówił niedawno papież Franciszek.