Nic dodać, nic ująć. Wystarczy przeczytać.

Ująć należy, że tych wyliczeń dokonały media, jak podaje PAP, a dodać należy, że takie wyliczenia są tyle warte ile warte są media PAP.
Uważam, że nie wystarczy przeczytać, trzeba zdać sobie sprawę co się czyta, kto to napisał, czym poparł to co pisze oraz komu ma służyć to co napisał. Ale to ja tak uważam, inni mogą tylko czytać i zapamietywać.

Ale w tym w tym jest dziwnego? Z bycia w Unii Europejskiej korzystają wszyscy jej członkowie. Biedniejsze kraje jak Polska w sposób bardziej bezpośredni dostając pieniądze, a wszyscy w tym Niemcy korzystając z większego rynku.

Sypie kasą na lewo i prawo obywatelom. Fakt.
Podatki są średnio mniejsze niż za PO (patrz: dzień wolności podatkowej) . Fakt.
Zadłużenie w procencie PKB mniejsze niż za PO.
Nadal mnie na oddanie głosu nie namówili ale przed faktami trudno uciec.

Gdyby wyliczenia dokonane przez media, podawał DPA, to należałoby dodać, że takie wyliczenia są tyle warte, ile warte są media Deutsche Presse-Agentur.

Przeczytalem artykul i zrozumialem post Noldy.

Obawiam się tylko o jedno, czy nolda zrozumiał mój wcześniejszy post, zanim odpisał.
Obawiam się też, czy ja nie przeoczyłam czegoś ważnego w jego poście.
Subadamie, czasem w życiu bywa tak, że nawet jak mówimy tym samym językiem, to nie potrafimy siebie nawzajem zrozumieć. Jak myślisz, dlaczego tak jest? Czy jest to wynik wiedzy, wykształcenia, wychowania? A może uporu, ciasnego umysłu i obstawiania przy swoim?

I dlaczego świat jest tak skonstruowany że silniejszy wykorzystuje słabszego, pożera go na wiele sposobów?
Czyżby Bóg nie istniał, skoro pozwala na coś takiego? A może jest tylko wymysłem, naszej wyobraźni, czy raczej dziecięcą potrzebą, wtulenia się w ramiona dobrego opiekuna ubogich i słabych?

Believing zadajesz zbyt wiele pytan w jednym poscie na ktore od zarania dziejow nie mamy prostych odpowedzi.
Co do niemoznosci zrozumienia sie to uwazam ze samo pisanie nie jest rownowaznikiem rozmowy i czesto nie oddaje naszych intencji w wypowiedzi, albo oddaje je w niepelny sposob.
Jest to rowniez wynik wiedzy, wyksztalcenia i wychowania ze czesto nie mozemy sie dogadac, tak jak te zdarzenia historyczne ktore wbito nam w glowe w okresie szkolnym w jakims ksztalcie, ktory potem okazuje sie ze nie oddaje calosci zdarzenia, gdy siegniemy do prawdziwych zrodel. Uczymy sie z podrecznikow, a te pisane sa na zamowienie i okraszone wlasnymi opiniami autorow. Juz kazde tlumaczenie jakiegos tekstu zawiera zmiany i czasem wlasna stronniczosc tlumacza, co tu mowic o podrecznikach. A my wierzymy w ta pseudo wiedze jak w prawde objawiona, bo taka jest dziecieca natura. Dopiero w okresie nastoletnim i pozniej zaczynamy weryfikowac te fakty i przekonujemy sie ze swiat jest / byl o wiele bardziej skomplikowany niz prosta "szkolna wiedza". Ale czesc ludzi nie wychodzi ponad ta "szkolna wiedze", a inna czesc nawet jej nie osiaga. Jak sie dogadac w takich warunkach?

Polska to rzeczywiście oaza normalności.
Byłem dziś na Orszaku Trzech Króli, wcześniej w pięknie przystrojonym Starym Mieście w Warszawie.
A tymczasem w Kanadzie..
Canada to re-educate Jordan Peterson for ‘wrongthink’
https://twitter.com/jordanbpeterson/sta ... 0512486400
Jak w roku 1984 - reedukacja z myśłozbrodni.

Andy, ty znasz angielski, wiesz o co chodzi, czy tylko przepisujesz tytuly z prawicowej prasy?

Staram się poszerzyć swoją szkolną wiedzę, na tyle, na ile pozwalają mi możliwości finansowe. Bowiem jak wiadomo, podróże też kształcą.

To fakt. Istnieje coś takiego jak mowa ciała. Niestety listownie nie da się jej odczytać. Choć pokuszę się, że czasami, między wierszami można wysnuć pewne wnioski, jakie intencje towarzyszą rozmówcom.

Myślę, że zawsze warto rozmawiać ze sobą. Nie musimy myśleć tak samo, czy nawet podobnie w danym momencie. Zapomniałeś o czasie, który w nas samych "robi swoje" w każdej człowieczej płaszczyźnie. Dogadać to można się w sprawie jakiego wspólnego interesu, działania. Rozmawiać ze sobą można zawsze. Kiedy tylko zechcemy.

Czy w Twojej Kanadzie też są takie anomalie pogodowe jak tu u mnie w Polsce? Dla mnie te wysokie temperatury w styczniu są mordercze.

A jakie to sa te prawdziwe zrodla?
Poza tym tu nie chodzi nawet o same zrodla a umiejetnosc korzystania z nich i o zrozumienie mechanizmow psychologicznych dlaczego przyjmujemy takie akurat poglady.
Piszesz ze z czegos wyrastamy i zaczynamy weryfikowac zrodla. W rzeczywistosci jest zupelnie inaczej. Rzadza nami politycy i powiazane z nimi korporacje i zmanipulowane media.
Sa lobbysci ktorzy wplywaja na legislacje. Jest socjotechnika. Politycy zadrudniaja rozmaitych specjalistow aby przez odpowiednie gesty i sposob wyrazania sie wplywac na spoleczenstwo.
Mniesze znaczenie ma to czy ktos powie cos z sensem.

Nasze postrzeganie rzeczywistosci jest mocno zafalszowane.
I nikomu tu nie zalezy aby demokracja funkcjonowala lepiej a spoleczenstwo bylo tak edukowane aby rozmaici populisci nie mieli takiej sily i zeby nie mozna bylo nami tak latwo manipulowac.
Rozwiazania sa naprawde proste aby bylo inaczej ale nikt do tego nie dopusci aby obywatel myslal niezaleznie i mial odpowiednia wiedze bo wtedy poprzeczka wysoka.
Rozmaici dziennikarze to wiedza jak uzywac rozmaitych technik manipulacyjnych aby to co twierdza sie przyjelo.



Dobry przyklad jak chociazby postrzeganie Polski w stosunku do innych krajow.

Chociazby taka kwestia:

"Jeśli chodzi o problemy z praworządnością w Unii Europejskiej, Polska i Węgry to tylko wierzchołek góry lodowej. Reporterskie śledztwo dowiodło, że przepisy prawa są lekceważone w rozmaitych europejskich państwach od Portugalii przez Belgię po Rumunię. Szczególne powody do niepokoju panują we Włoszech, gdzie odnotowano największą liczbę naruszeń. Polska, mimo negatywnej reputacji, wypadła tylko nieco gorzej niż Niemcy".

"W skali roku unijne przepisy najczęściej są łamane we Włoszech, Grecji i Portugalii. Tuż za podium, co ciekawe, uplasowała się Belgia"
https://wiadomosci.onet.pl/politico/dzi ... ue/f0qhwfd

Jednak to media wbijaja nam zupelnie inna rzeczywistosc. I wielu innych zaganieniach tez tak jest.

Ja dostrzegam ze te wady ktore funkcjonuja w spoleczenstwie polskim rowniez doskonale sie maja na zachodzie. Kiedys zupelnie inaczej myslalem.

Strzał w dziesiątkę. Brawo Katon.

Believing, moje Ontario to kraj anomalii pogodowych gdzie spadki i wzrosty temperatury o ponad 20 C z dnia na dzien zdarzaja sie regularnie, zalezy skad wiatr zawieje. Za to nie mamy ( prawie ) huraganow, pozarow i trzesien ziemi ktore nekaja obszary pod wieloma wzgledami atrakcyjniejsze niz nasza nudna i dosc plaska prowincja. No i mamy nasze wspaniale jeziora, wielkoscia porownywalne z Baltykiem. Teraz tez mamy wyjatkowo cieply poczatek stycznia, wilgotny i z temp. powyzej 0C w ciagu dnia, ale wyzsza tylko o pare stopni.

Katon w moim poscie chodzilo mi raczej o podstawy wiedzy podawanej nam w szkole w kazdej mozliwej dziedzinie, gdzie praktycznie ktorego przedmiotu by nie dotknac to jest to wybor kawalkow wiedzy arbitralnie przez kogos wybranych i zdecydowanych ktorych w przeciagu zycia ludzkiego, albo nigdy nie uzyjemy do niczego ( czy np rozwiazywanie rownan kwadratowych typu (a + b )2 przydalo sie do czegokolwiek 99% spoleczenstwa? ), albo gdy stana sie przedmiotem naszego zawodu czy zainteresowania to okazuje sie ze sa przestarzale, albo zupelnie czastkowe, albo nieprawdziwe jak chocby stwierdzenie ze wynalazca zarowki byl Edison. Natomiast szkola, specjalnie polska nie uczy tego jak nalezy sie uczyc - co powinno byc jej glownym zadaniem. Tego juz w moim przypadku musialem sam sie nauczyc.

Prawdziwe zrodla to w przypadku takiego amatora jak ja bylyby opracowania zrobione na podstawie autentycznych dokumentow jesli np chodzi o historie, a jesli chodzi o wspolczesnosc to proponuje zebys sobie zakupil "infopigule" gdzie sa fakty bez opinii do nich podpietych.

Jesli z kolei chodzi o urabianie opinii obywateli to zwykla znajomosc innego jezyka, jak u mnie angielskiego pozwala skonfrontowac fakty z opiniami z roznych stron i przekonac sie jak one naprawde wygladaja, a jak sa przedstawiane miejscowej publicznosci. Tak jak post Andy'ego w watku "Polska to normalnosc" na temat tego ze Kanada chce reedukowac prof Jordana Petersena oparty na stronniczym artykule jakiego polskiego, prawicowego portalu gdzie bazowa wiadomosc przetlumaczono w falszywy sposob. Innym dobrym sposobem na poznanie roznych opinii na temat jakiegos wydarzenia jest chocby portal Quora, gdzie ludzi z calego swiata moga pytac o wszystko, dostawac odpowiedzi ktore sa potem komentowanie z najrozniejszych punktow widzenia. Ten portal powiekszyl moja wiedze na temat 2 wojny na innych teatrach niz europejski, na temat innych wojen dziejacych sie w ciagu mego zycia i roznych wydarzen historycznych, nie mowiac o tym co dzieje sie wspolczesnie. Pisze tu oczywiscie o angielskiej Quora, bo polska czesc jest duzo bardziej ograniczona, ale tez ciekawa. Tak ze jesli jest chec poznania to srodki tez sie znajda.

Katon napisal:
"Ja dostrzegam ze te wady ktore funkcjonuja w spoleczenstwie polskim rowniez doskonale sie maja na zachodzie. Kiedys zupelnie inaczej myslalem."

Sa pewne roznice miedzy ludzmi Zachodu bedacymi w duzej czesci obywatelami swoich krajow w odroznieniu od "homo sovieticus" powstalego na wschodzie Europy, oprocz tego ludzie wszedzie sa podobni ze swymi zaletami i wadami.

W każdej szkole masz podstawy wiedzy , które umożliwiają ci albo dalszą kontynuację zdobywania wiedzy w szkole , albo podjęcie pracy (dlatego są to podstawy wiedzy ).
Jednocześnie te podstawy rozwijają twój mózg ( zdolności poznawcze )
Gdybyś nie nauczył się zwykłego dodawania to nie pojął byś dalszej matematyki , itd.

Szkoła polska uczy według wszelkich standartów europejskich , swiatowych ( czy jak je tam zwał ).
Jeżeli chciałeś poglębić swoją wiedzę to musiałeś skorzystac z dodatkowych żródeł ( jest to normalna) rzecz w każdej szkole i w każdym państwie .
Z reguły nauka historii opiera sie na autentycznych żródłach ( o ile takowe są dostępne ) .

Urabianie obywateli jest normalną sytuacją w każdym kraju .
Każdy kto ma władzę urabia obywateli na swój sposób .
Inne powiedzenie ( kto ma media ten ma władze ) jest częścią tej propagandy .
Kłamstwo powielone tysiąc razy staje się prawdą .

Granice państw zmieniały się , oprócz tego , że lidność danego kraju była jeszcze zasilana przez migrantów .
Ludzie z Polski nie różnią sie niczym od ludzi z innych krajów europejskich .
Może poza jednym wyjątkiem , myślę , że ważnym ( kobiety polskie - ogólnie słowianki ) są dość urodziwe .