|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Wyobry i głosowanie
/.../
Może więc objaśnię Ci pokrótce, dlaczego moje poglądy o konieczności niegłosowania to nie jest czekanie na księcia z bajki. W oparciu o głosy wyborców władza uzyskuje legitymizację swych rządów. Ja uważam, że władza, która nie stosuje żadnych testów swych kompetencji nie powinna w ogóle uzyskiwać mojej akceptacji. Każde zaś oddawanie głosu oddala a nie przybliża nas do zmiany w całości systemu funkcjonowania państwa.
Naturalnie w żadnym Państwie nie jest tak jak piszę. Cóż to zmienia?
Moje działania nie są więc podyktowane tym, że się obraziłem na cały świat jak niesforne dziecko, ale wiem, że w obecnym kształcie politycy nie przechodzą żadnego sita kompetencyjnego. Jaki jest więc sens na nich głosować?
A na chwilę obecną mamy wybór między skrajną prawicą, a konserwatyzmem marketingowców.
Wyciąłem niepotrzebne osobiste utarczki. jumik
|
Cz cze 25, 2009 23:41 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
PTRqwerty napisał(a): No i Twój wybór, że głosujesz. Przez takich jak Ty mamy wybór między Kaczyńskim i Tuskiem. Rzeczywiście tuzy intelektu. Dlaczego między Kaczyńskim a Tuskiem? Jest jeszcze wielu innych kandydatów, sam też możesz wystartować. Na marginesie, Lech Kaczyński jest doktorem habilitowanym, więc przeszedł pozytywnie swego rodzaju test (obrona pracy doktorskiej, habilitacja). Obawiam się, że w Twoim wariancie sam musiałbyś układać testy i sam musiałbyś je oceniać, abyś był z niego zadowolony  PTRqwerty napisał(a): Cytuj: Moim zdaniem może i niezłe, ale zupełnie nierealne rozwiązanie. Przez takich jak Ty.
Nierealne nie dlatego, że ja i mi podobni głosują w obecnym systemie, ale dlatego, że nie widzę szans realizacji nawet gdyby Twój pomysł uzyskał większość (spory przy układaniu pytań, spory przy ich ocenie, spory przy wyborze komisji). I może w przypadku nauk ścisłych dałoby się w miarę obiektywnie ocenić odpowiedzi, ale już w przypadku prawa czy ekonomii zdania naukowców są mocno podzielone.
Poza tym, wcale nie uważam, aby polityk musiał być ekspertem w każdej dziedzinie. Polityka nie polega przecież na działalności naukowej.
|
Pt cze 26, 2009 9:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Na marginesie, Lech Kaczyński jest doktorem habilitowanym, więc przeszedł pozytywnie swego rodzaju test (obrona pracy doktorskiej, habilitacja). Wcale nie  Test dotyczyłby 1000 pytań z ogólnej puli pytań na ok. 10 kluczowych kierunkach z 10 lat. O czym wcześniej pisałem. Mój test nie sprawdza bowiem posiadanych tytułów, zdać może go ktokolwiek. Jakkolwiek osoba z tytułem dr hab. posiada z pewnością szczególne predyspozycje aby taki tekst zdać pomyślnie. Cytuj: bawiam się, że w Twoim wariancie sam musiałbyś układać testy i sam musiałbyś je oceniać, abyś był z niego zadowolony Mruga 2 Nie  Test dotyczyłby 1000 pytań z ogólnej puli pytań na ok. 10 kluczowych kierunkach z 10 lat. O czym wcześniej pisałem. Cytuj: Nierealne nie dlatego, że ja i mi podobni głosują w obecnym systemie, ale dlatego, że nie widzę szans realizacji nawet gdyby Twój pomysł uzyskał większość (spory przy układaniu pytań, spory przy ich ocenie, spory przy wyborze komisji). Nie byłoby sporów przy układaniu pytań  Test dotyczyłby 1000 pytań z ogólnej puli pytań na ok. 10 kluczowych kierunkach z 10 lat. O czym wcześniej pisałem  A spory przy ocenie są naturalnym pokłosiem takiego systemu. Dużo lepsze to niż brak sporów przy ocenie kandydatów i 4 lata sporów pomiędzy kandydatami pozbawionymi minimalnych kompetencji. Cytuj: I może w przypadku nauk ścisłych dałoby się w miarę obiektywnie ocenić odpowiedzi, ale już w przypadku prawa czy ekonomii zdania naukowców są mocno podzielone. Więc należy odpowiadać tak szeroko by uwzględnić w swej odpowiedzi wiele szkół myślenia. Równocześnie gdyby było tak tragicznie jak mówisz, egzaminy na kierunkach prawa i ekonomii byłyby niemożliwe. Cytuj: Poza tym, wcale nie uważam, aby polityk musiał być ekspertem w każdej dziedzinie. Polityka nie polega przecież na działalności naukowej.
No przecież wiem o tym, że nie uważasz, że prowadzenie Państwa nie polega na działalności naukowej 
|
Pt cze 26, 2009 10:01 |
|
|
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
PTRqwerty napisał(a): Trudno powiedzieć kto układałby te pytania. Może wystarczy stworzyć bazę pytań z egzaminów ze wszystkich przedmiotów z takich kierunków jak stosunki międzynarodowe, ekonomia, politologia, historia, matematyka, ekologia środowiska, prawo. Powiedzmy 1000 pytań na 36 godzin dwudniowego egzaminu.
No i jak ktoś to przejdzie, wtedy może dopiero startować do wyborów.
Uczestniczenie w obecnym systemie odbieram mniej więcej jak zachwyt tłuszczy rzymskiej uczestniczącej w życiu publicznym starożytnego Rzymu. Też mieli poważne problemy i też ich to niezwykle zajmowało. I też mieli się za współczesnych i wyzwolonych.
A ja uważam, że póki nie ma testów, ja nie głosuję. Chyba że pojawi się partia która takowe testy wprowadzi.
to by bylo dobre, ciekawe czy idzie gdzies, komus poslac taka propozycje do rozwagi, pewnie by sie wystraszyli i nawet maila nie otworzyli... ale co do glosowania to ja glosuje staram sie wybierac mniejsze zlo, choc bardzo ciezko w obecnej epoce polityki polskiej, najchetniej to bym ich wszystkich zawiesil w obowiazkach:) i sam zostal dyktatorem;) albo dyrektorem;)
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
Pt cze 26, 2009 10:16 |
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
SweetChild napisał(a): Nierealne nie dlatego, że ja i mi podobni głosują w obecnym systemie, ale dlatego, że nie widzę szans realizacji nawet gdyby Twój pomysł uzyskał większość (spory przy układaniu pytań, spory przy ich ocenie, spory przy wyborze komisji). I może w przypadku nauk ścisłych dałoby się w miarę obiektywnie ocenić odpowiedzi, ale już w przypadku prawa czy ekonomii zdania naukowców są mocno podzielone.
Poza tym, wcale nie uważam, aby polityk musiał być ekspertem w każdej dziedzinie. Polityka nie polega przecież na działalności naukowej.
a ja mysle ze to jest bardzo realne i nie widze tak czarno tego jak ty, nie byloby sporow o komisje bo przeciez bylby to test no chyba zeby do takiego testu wrzucic jeszcze jakies modelowe case study no tu faktycznie cza by bylo zatrudnic jakichs profesjonalistow do oceny, ale przynajmniej takie testy zapobiegaly by wchodzeniu do rzadu ludzi typu pani Beger, oczywiscie jezeli wszystko bylo by uczciwie bez wykupywania odpowiedzi do testow itd. no ale to jest oczywiste, choc nie dla wszystkich w naszym panstwie. jednak uwazam ze pomysl jest ok, bo to przeciez my, naród jestesmy zwierzchnikami tych "polityków" polskich a nie na odwrót i dopóki tego sobie nie wbijemy do glowy, dopóty bedziemy mieli takie bagno polityczne jakie jest dzisiaj.
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
Pt cze 26, 2009 10:23 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
PTRqwerty napisał(a): Wcale nie  Test dotyczyłby 1000 pytań z ogólnej puli pytań na ok. 10 kluczowych kierunkach z 10 lat. O czym wcześniej pisałem. Mój test nie sprawdza bowiem posiadanych tytułów, zdać może go ktokolwiek. Jakkolwiek osoba z tytułem dr hab. posiada z pewnością szczególne predyspozycje aby taki tekst zdać pomyślnie. Dlatego pisałem swego rodzaju test, a nie taki test. PTRqwerty napisał(a): A spory przy ocenie są naturalnym pokłosiem takiego systemu. I dlatego uważam go za nierealny. PTRqwerty napisał(a): Dużo lepsze to niż brak sporów przy ocenie kandydatów i 4 lata sporów pomiędzy kandydatami pozbawionymi minimalnych kompetencji. Wątpię. Zaletą demokracji jest przeniesienie niemerytorycznych sporów z ulicy na podobnie niemerytoryczne spory w parlamencie. Twój system spowodowałby ponowne przeniesienie sporów na ulice, bo spora część czułaby się wykluczona i oszukiwana (szerokie pole do popisu dla pretensji o manipulacje wyborcze). PTRqwerty napisał(a): Więc należy odpowiadać tak szeroko by uwzględnić w swej odpowiedzi wiele szkół myślenia. Równocześnie gdyby było tak tragicznie jak mówisz, egzaminy na kierunkach prawa i ekonomii byłyby niemożliwe. W przypadku egzaminu na studia pokrzywdzona jest jednostka, a ta ma niewielką siłę rażenia. Zupełnie inaczej to wygląda, gdy pokrzywdzone czują się całe grupy społeczne, co widać na przykładzie górników, stoczniowców, rolników itp. Gdy liczba pokrzywdzonych (czy czujących się pokrzywdzonymi) przekroczy pewną masę krytyczną i znajdzie się zapalnik w postaci charyzmatycznego przywódcy, to zamiast protestów w ograniczonej skali będziemy mieli rewolucję. PTRqwerty napisał(a): No przecież wiem o tym, że nie uważasz, że prowadzenie Państwa nie polega na działalności naukowej 
A Ty uważasz, że takie wszechstronne kompetencje są kluczowe?
|
Pt cze 26, 2009 10:34 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
AHAWA napisał(a): jednak uwazam ze pomysl jest ok, bo to przeciez my, naród jestesmy zwierzchnikami tych "polityków" polskich a nie na odwrót i dopóki tego sobie nie wbijemy do glowy, dopóty bedziemy mieli takie bagno polityczne jakie jest dzisiaj.
"My naród" to bardzo zróżnicowany organizm. Jest X1, który domaga się całkowitego zakazu aborcji, dotacji dla strategicznych przedsiębiorstw typu stocznie czy kopanie, bezpłatnej opieki zdrowotnej równej dla wszystkich. I jest X2, który domaga się liberalnego prawa w kwestii aborcji, minimalizacji udziału państwa w gospodarcze, prywatyzacji służby zdrowia. Jest jeszcze X3, X4,... aż do Xn, każdy z innymi poglądami.
Który z nich to "my naród"? Demokracja zakłada, że najlepiej wolę narodu wyraża większość, przy czym ta większość powinna móc w miarę swobodnie wybrać swoich przedstawicieli.
|
Pt cze 26, 2009 10:41 |
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
SweetChild napisał(a): "My naród" to bardzo zróżnicowany organizm. Jest X1, który domaga się całkowitego zakazu aborcji, dotacji dla strategicznych przedsiębiorstw typu stocznie czy kopanie, bezpłatnej opieki zdrowotnej równej dla wszystkich. I jest X2, który domaga się liberalnego prawa w kwestii aborcji, minimalizacji udziału państwa w gospodarcze, prywatyzacji służby zdrowia. Jest jeszcze X3, X4,... aż do Xn, każdy z innymi poglądami. Który z nich to "my naród"? Demokracja zakłada, że najlepiej wolę narodu wyraża większość, przy czym ta większość powinna móc w miarę swobodnie wybrać swoich przedstawicieli.
opisalas narod iksami ze wzgledu na moralnosc a ja mysle ze PTRqwerty mowiac o tescie ma na mysli sprawdzenie merytorycznego przygotowania ewentualnych poslów a nie sprawdzianu ich religijnosci, co z tego ze ktos bedzie teologiem jesli nie bedzie potrafil prawidlowo dysponowac srodkami finansowymi panstwa, albo co z tego ze ktos bedzie zacietym obronca in-vitro skoro nie bedzie mial zielonego pojecia jak zarzadza sie szpitalami, taki test sprawdzal by predyspozycje intelektualne a nie moralne, od moralnosci sa SADY i Bóg.
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
So cze 27, 2009 8:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
SweetChild:
Cytuj: Dlaczego między Kaczyńskim a Tuskiem? Jest jeszcze wielu innych kandydatów, sam też możesz wystartować.
To czarny humor?
Jeśli tak to Ci się udał.
Ja daje zawsze taki przykład.
Ojciec miał 4 synów skór.............. .
I powiada im. Ty pójdziesz do tej partii, ty do tej ty do tej a ty do tej.
Na scenie jest tylko 4 partie, więc jaki by nie był wynik wyborów zawsze będziemy mieli wpływy w państwie.
Jeżeli obywatel ma tego świadomość , że scenę polityczną zawłaszczyły pewne siły, które kręcą się jak na karuzeli (wokół okrągłego stołu), to po co ma iść skoro każdy wybór doprowadzi do prawie identycznej sytuacji?
|
So cze 27, 2009 8:51 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
AHAWA napisał(a): (...) taki test sprawdzal by predyspozycje intelektualne a nie moralne, od moralnosci sa SADY i Bóg. A od nauki są uczelnie  osiris napisał(a): Jeżeli obywatel ma tego świadomość , że scenę polityczną zawłaszczyły pewne siły, które kręcą się jak na karuzeli (wokół okrągłego stołu), to po co ma iść skoro każdy wybór doprowadzi do prawie identycznej sytuacji?
To niech założy własną partię i próbuje przekonać do niej wyborców.
|
Śr lip 01, 2009 19:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: To niech założy własną partię i próbuje przekonać do niej wyborców.
Nawet milioner z Irlandii ze swym Libertasem poległ, więc na scenie politycznej nie ma już miejsca na nowości.
SwettChidl uważasz, że na naszym forum siedzą znudzeni milionerzy i nie mają innego zajęcia jak tutaj klikać?
Weź sobie zimny prysznic.
|
Śr lip 01, 2009 20:53 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|