Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 26, 2025 22:37



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
 Kiedy modlitwa zmienia polityczne losy świata 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post Kiedy modlitwa zmienia polityczne losy świata
Niedawno mieliśmy 15 sierpnia, a więc rocznicę wydarzenia historycznego, w którym decydującą rolę odegrała modlitwa. Jak pisał jeden z uczestników wojny obronnej 1920 roku generał Józef Haller (dowódca wojsk broniących przedpola stolicy):
Cytuj:
Kiedy 14 sierpnia rozpoczynała się bitwa pod Warszawą, modliliśmy się gorąco w całym kraju, zwłaszcza w Warszawie, gdzie w kościele Zbawiciela odprawiana nowenna do Wniebowziętej Bogarodzicy po codziennej Mszy św. przy ołtarzu Matki Boskiej Częstochowskiej ubłagała nam zwycięstwo.
(http://www.glos.com.pl/Archiwum_nowe/Ro ... a/Cud.html)
Członek alianckiej misji w Warszawie, generał Maxime Weygand mówił, że nie widział nigdy tak modlących się ludzi, jak wówczas w stolicy.
Wśród żołnierzy po bitwie, a wśród nich mojego dziadka, powszechna była opinia o ukazaniu się białej pani (jak uznano później była to postać Matki Bożej Łaskawej, patronki Warszawy). Co ciekawe, świadkami tego mieli być przede wszystkim żołnierze bolszewiccy, którzy porzucali broń i w popłochu uciekali nie zważając na grożącą im karę śmierci za dezercję.

Inny przykład skuteczności narodowej modlitwy można znaleźć w historii Austrii. Był to jedyny, aż do upadku komunizmu przypadek, aby Związek Sowiecki sam bez walki oddawał zajęty wcześniej kraj. Ówczesny kanclerz Austrii Juhus Raab powiedział: „To Matka Boża pomogła nam w uzyskaniu traktatu pokojowego".
Inspiracja ogólnonarodowej modlitwy w intencji wyzwolenia Austrii wyszła od franciszkanina Otto Augustina Pawlicka, który wcielając w życie orędzie z Fatimy założył w 1947 roku Pokutną Krucjatę Różańcową. Modlitwa. trwała 7 lat i wzięło w niej udział około 700 tys. osób (około 10 proc. ludności kraju).
Jeszcze w grudniu 1954 roku sowiecki minister spraw zagranicznych Wiaczesław Mołotow mówił, że możliwość wycofania wojsk sowieckich nie wchodzi w ogóle w rachubę. Przełom w rozmowach nastąpił 13 kwietnia, w rocznicę objawień fatimskich. Rosjanie, którzy do tej pory prezentowali nieprzejednane stanowisko, nagle zmienili zdanie. Miesiąc później, w maju (miesiącu Maryjnym) podpisano traktat, zaś w październiku (znów miesiącu Maryjnym), ostatni sowiecki żołnierz opuścił Austrię. We wszystkich austriackich kościołach dzwony biły nieprzerwanie przez trzy dni i trzy noce.
Na podstawie m.in. http://opoka.org.pl/biblioteka/T/TH/THW ... 1955m.html

Takich przypadków wpływu modlitwy na polityczne dzieje świata jest z pewnością więcej, choćby bitwa pod Lepanto w 1571 r., czy obrona Jasnej Góry w 1655 r.

Może ktoś z forumowiczów zna jeszcze inne przykłady?


Pt sie 18, 2006 21:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Strasznie naiwne są takie stwierdzenia...
Na podobnej zasadzie Franek Dolas rozpętał 2 wojnę światową w "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" :P

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pt sie 18, 2006 22:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Hm, nie chcę wyjśc na niedowiarka, ale czytałem sporo o tym, że przy obecnej wiedzy odnośnie możliwości naszych sił w tamtych czasach, w tej wygranej decydowanie więcej było sprytu i zdolności logistycznych, taktycznych naszego wojska...

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


So sie 19, 2006 7:49
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
filippiarz napisał(a):
Strasznie naiwne są takie stwierdzenia...
:P
Dla ludzi uznających tylko świat materialny modlitwa jest czymś naiwnym, ale jesteśmy na forum "wiara" :-)
Nawiasem mówiąc przytoczyłem słowa istotnych uczestników tamtych wydarzeń, w końcu generał dowodzący obroną przedpola Warszawy w 1920 r. miał chyba lepszą wiedzę od nas, na ile racjonalne było to zwycięstwo. Podobnie jak kanclerz Austrii na temat przyczyn niespodziewanego wycofania się wojsk sowieckich.


So sie 19, 2006 16:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
Warto jeszcze przypomnieć słowa, które marszałek Piłsudski skierował do kardynała Kakowskiego "Eminencjo, ja sam nie wiem, jak myśmy tę wojnę wygrali"
Trudno też naiwnością nazwać inne słowa Marszałka "Ja, stary socjalista, gdy mam powziąć ważną decyzję, to przedtem modlę się do Matki Boskiej Ostrobramskiej". Jej obrazek Piłsudski nosił zawsze przy sobie i mówił o Niej jako swojej Opiekunce. A pamiętajmy, że był to człowiek bardzo realnie stojący na ziemi, inaczej nie byłby jednym z głównych autorów odzyskania naszej niepodległości.


So sie 19, 2006 16:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
micked napisał(a):
filippiarz napisał(a):
Strasznie naiwne są takie stwierdzenia...:P
Dla ludzi uznających tylko świat materialny modlitwa jest czymś naiwnym, ale jesteśmy na forum "wiara" :-)

No właśnie "wiara" - modlitwa wynika z wiary i jest częścią świata duchowego - nie należy do materialnej części świata, dlatego wpisywanie jej w racjonalne i materialne zasady, co próbujesz robić, jest mieszaniem pojęć - czyni ją jakimś rytuałem magicznym czy zwykłym, prymitywnym zabobonem. "Jak się pomodlę to Bóg mi będzie sprzyjał"...
micked napisał(a):
Nawiasem mówiąc przytoczyłem słowa istotnych uczestników tamtych wydarzeń, w końcu generał dowodzący obroną przedpola Warszawy w 1920 r. miał chyba lepszą wiedzę od nas, na ile racjonalne było to zwycięstwo. Podobnie jak kanclerz Austrii na temat przyczyn niespodziewanego wycofania się wojsk sowieckich.

Wiesz, generałowie i kanclerze raczej nie są wykładnią wartości duchowych... Dokonali rzeczy trudnych, ale raczej nie dlatego, że się pomodlili, tylko dlatego, że wypracowali sobie zwycięstwo i w nie wierzyli. Modlitwa była wynikiem ich wiary i wątpliwości.
micked napisał(a):
Warto jeszcze przypomnieć słowa, które marszałek Piłsudski skierował do kardynała Kakowskiego "Eminencjo, ja sam nie wiem, jak myśmy tę wojnę wygrali"
Trudno też naiwnością nazwać inne słowa Marszałka "Ja, stary socjalista, gdy mam powziąć ważną decyzję, to przedtem modlę się do Matki Boskiej Ostrobramskiej". Jej obrazek Piłsudski nosił zawsze przy sobie i mówił o Niej jako swojej Opiekunce. A pamiętajmy, że był to człowiek bardzo realnie stojący na ziemi, inaczej nie byłby jednym z głównych autorów odzyskania naszej niepodległości.

No i czegoś to dowodzi? Pan marszałek miał swoje zdanie i niech mu ziemia lekką będzie, nie mnie ani Tobie oceniać jego słowa i czyny (pod względem duchowym) - nijak ma to się do topikowego tematu modlitwy, abstrachując już od faktu, że dla sporej części chrześcijan takie zachowanie Piłsuskiego (modlitwa do MB) jest "niewłaściwe".

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So sie 19, 2006 18:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
filippiarz napisał(a):
modlitwa wynika z wiary i jest częścią świata duchowego - nie należy do materialnej części świata
A duch i materia przenikają się. I skutki modlitwy mogą być w sposób bardzo konkretny materialne, jak np chleb, który Chrystus rozmnożył na pustyni.
Cytuj:
"Jak się pomodlę to Bóg mi będzie sprzyjał"

Niezupełnie: Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa Moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni"(J 15,7).
ale też: "Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz” (Jk 4, 3). Czyli aby modlitwa była skuteczna potrzebne są wiara i czyste intencje.
Cytuj:
Wiesz, generałowie i kanclerze raczej nie są wykładnią wartości duchowych... Dokonali rzeczy trudnych, ale raczej nie dlatego, że się pomodlili, tylko dlatego, że wypracowali sobie zwycięstwo i w nie wierzyli.
Każdy człowiek ma duszę i każdy jest powołany do wiary i świętości. Wspomniane przeze mnie osoby wyraźnie podkreślały duchowy wymiar tych wydarzeń jako najważniejszy.
Cytuj:
abstrahując już od faktu, że dla sporej części chrześcijan takie zachowanie Piłsuskiego (modlitwa do MB) jest "niewłaściwe".
Wiem, że wiara katolicka nie wszystkim się podoba, ale nie oznacza to, że powinniśmy pomijać jej świadectwa.


So sie 19, 2006 21:33
Zobacz profil
Post 
filippiarz napisał(a):
No właśnie "wiara" - modlitwa wynika z wiary i jest częścią świata duchowego - nie należy do materialnej części świata, dlatego wpisywanie jej w racjonalne i materialne zasady, co próbujesz robić, jest mieszaniem pojęć - czyni ją jakimś rytuałem magicznym czy zwykłym, prymitywnym zabobonem. "Jak się pomodlę to Bóg mi będzie sprzyjał"...



Bzdura. Modlitwa mozna zdzialac bardzo duzo, takze zmienic bieg historii. Potrzeba tylko silnej wiary.


So sie 19, 2006 22:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
micked napisał(a):
A duch i materia przenikają się. I skutki modlitwy mogą być w sposób bardzo konkretny materialne, jak np chleb, który Chrystus rozmnożył na pustyni.

Uważasz, że to modlitwa rozmnożyła chleb? Czy może jednak Chrystus? I naprawdę uważasz, że modlitwa była niezbędnym elementem? Że Chrystus nie potrafiłby tego bez modlitwy?
micked napisał(a):
Cytuj:
"Jak się pomodlę to Bóg mi będzie sprzyjał"
Niezupełnie: Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa Moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni"(J 15,7).
ale też: "Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz” (Jk 4, 3). Czyli aby modlitwa była skuteczna potrzebne są wiara i czyste intencje.

Nadal traktujesz to jak jakąś magiczną matematykę: wiara + czyste intencje = spełnienie modlitwy. A czym to się różni od "bierzemy cień nieboszczyka, dodajemy kwiat paproci i mamy kamień filozoficzny"? To nie magia ani matematyka...

Problemem jest tu to, że mając prawdziwą wiarę i naprawdę czyste intencje to o co bys poprosił? No bo skoro posiadłeś jedne z najwspanialszych darów/łask Boga na tym świecie (wiara, czystość) to czy proszenie o coś więcej nie jest pychą?

No to może modlitawa o pokój na świecie? Uzdrowienie chorych? Ale przecież nic na tym świecie nie dzieje się bez zgody i przyzwolenia Pana! Prosząc o coś i choćby w najmniejszym stopniu oczekując, że stanie się po naszej myśli, najzwyczajniej w świecie grzeszymy pychą. No bo kim niby jesteśmy, żeby sugerować coś Bogu? Czyżbyśmy byli mądrzejsi od niego? Wiedzieli lepiej czego nam i światu trzeba? Myślisz, że Bóg nie wie czego chcemy? Doskonale wie, tak samo jak doskonale wie czego nam trzeba, lepiej od nas to wie :) On wie to wszystko i dlatego najlepsze co może się stać, to to, co powinno się stać - Jego Wola.

To Bóg jest "sprawcą" wszystkiego. Dlatego to nie jest tak, że modlitwa ma jakąkolwiek moc - nie ma żadnej, przynajmniej jeśli chodzi o naszą wolę. Modlitwa "spełni się" tylko wtedy jeśli "wyczujemy" Wolę Boga, będziemy jednością z Jego Planem...

Podsumowywując jednym zdaniem: Uważam, że osoba która byłaby wystarczająco godna aby Bóg spełnił jej modlitwę, nie czułaby się godna aby o cokolwiek prosić.

Cytuj:
Cytuj:
abstrahując już od faktu,..
Wiem, że wiara katolicka nie wszystkim się podoba...
Abstrahując(!)...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So sie 19, 2006 23:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Filipiarz
1. Bóg nie spełnia próśb człowieka dlatego, że człowiek jest tego godny, tak jak rodzice nie dają dzieciom jeść tylko wtedy, gdy na to zasłużą.

2. Powiedziano: "Proście, a będzie Wam dane". Więcej - proście natrętnie. Owszem - Bóg wie, czego nam potrzeba. Lepiej niż my sami. Ale może właśnie po to mamy prosić, byśmy sami lepiej o tym wiedzieli? Może po to, by pamiętać, że nie nasze zdolności i siła pozwoliły nam zwyciężyć? Może po to, żebyśmy się uczyli, że nie jesteśmy bogami własnego życia? A może po to, by doświadczyć miłości, która nam wszystko da, o co tylko będziemy prosić z wiarą? Z ufnością?

Modlitwa jest rozmową. I czasem przemienia. Nasze pragnienia, oczekiwania, marzenia, intencje. Nie Bogu jest potrzebna, tylko nam...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N sie 20, 2006 10:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Zgadzam się jo_tka, ładnie powiedziane :)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N sie 20, 2006 12:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 20, 2006 9:05
Posty: 818
Post 
filippiarz napisał(a):
Uważasz, że to modlitwa rozmnożyła chleb? Czy może jednak Chrystus? I naprawdę uważasz, że modlitwa była niezbędnym elementem? Że Chrystus nie potrafiłby tego bez modlitwy?
Zarówno w przypadku rozmnożenia chleba, jak i ryb, pierwszą czynnością Jezusa była modlitwa dziękczynna (np Łk 9,12-17 i Mk 8,1-9). Poza tym trzeba pamiętać, że modlitwa nie ma nic wspólnego z zaklinaniem rzeczywistości, ale jest rozmową z Bogiem. Jak jest pokazane w Ewangelii Jezus bardzo dużo modlił się do Ojca, wydaje się oczywiste, że bez tej modlitwy nie mógłby wypełnić swojej misji.
Cytuj:
Nadal traktujesz to jak jakąś magiczną matematykę: wiara + czyste intencje = spełnienie modlitwy. A czym to się różni od "bierzemy cień nieboszczyka, dodajemy kwiat paproci i mamy kamień filozoficzny"? To nie magia ani matematyka...
Gdyby wiarę można było tak sobie wziąć i się nią posługiwać, mielibyśmy pełne kościoły. Podobnie jest z czystością intencji: gdyby to było takie proste nie byłoby wojen, konfliktów w rodzinach itp itd.
Cytuj:
Problemem jest tu to, że mając prawdziwą wiarę i naprawdę czyste intencje to o co bys poprosił?
Myślę, że poprosiłbym, abym nie utracił tego daru (bo jestem tylko słabym człowiekiem) i o to, by ten sam dar otrzymali też inni ludzie.
Cytuj:
Ale przecież nic na tym świecie nie dzieje się bez zgody i przyzwolenia Pana!
Bóg nie zgadza się na zło, ale ponieważ dał człowiekowi wolność, dopuszcza to zło. Myślę, że nie można kogoś naprawdę kochać, jeżeli nie da się mu takiej wolności (i prawa do odrzucenia miłości Boga)
Cytuj:
Prosząc o coś i choćby w najmniejszym stopniu oczekując, że stanie się po naszej myśli, najzwyczajniej w świecie grzeszymy pychą
.To właśnie nie modląc się i nie prosząc o wszystko Boga, jak uczył nas Chrystus, grzeszymy pychą, bo wydaje nam się, że możemy osiągnąć wszystko sami, i Bóg jest nam niepotrzebny.
Cytuj:
No bo kim niby jesteśmy, żeby sugerować coś Bogu? Czyżbyśmy byli mądrzejsi od niego?
Oczywiście, ze nie i dlatego możemy Boga prosić o wszystko, ale powinniśmy pozostawić Bogu to czy i w jaki sposób nasze prośby spełni, bo On widzi więcej. Myślę też, że modlitwa jest potrzebna bardziej nam niż Bogu, bo jest to najprostszy sposób dla człowieka, aby zbliżać się do Boga i pozwalać się Jemu prowadzić.


N sie 20, 2006 21:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
micked napisał(a):
filippiarz napisał(a):
Prosząc o coś i choćby w najmniejszym stopniu oczekując, że stanie się po naszej myśli, najzwyczajniej w świecie grzeszymy pychą
.To właśnie nie modląc się i nie prosząc o wszystko Boga, jak uczył nas Chrystus, grzeszymy pychą, bo wydaje nam się, że możemy osiągnąć wszystko sami, i Bóg jest nam niepotrzebny.

Fakt, zagalopowałem się, chodzi oczywiście o te "płytkie" modlitwy - o kasę i żeby sąsiada pokręciło ;-)
micked napisał(a):
filippiarz napisał(a):
No bo kim niby jesteśmy, żeby sugerować coś Bogu? Czyżbyśmy byli mądrzejsi od niego?
Oczywiście, ze nie i dlatego możemy Boga prosić o wszystko, ale powinniśmy pozostawić Bogu to czy i w jaki sposób nasze prośby spełni, bo On widzi więcej. Myślę też, że modlitwa jest potrzebna bardziej nam niż Bogu, bo jest to najprostszy sposób dla człowieka, aby zbliżać się do Boga i pozwalać się Jemu prowadzić.

Szczerze przyklasnę - przy takim nastawieniu modlitwa jak najbardziej może zmieniać świat - mądrze i szczerze modląc się, zmieniamy siebie, a będąc częscią tego świata zmieniamy przez to również ten świat :)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N sie 20, 2006 22:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 13 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL