http://wiadomosci.wp.pl/kat,41794,wid,8 ... omosc.html

Nie bede cytowal, bo to sie mija z celem.

Uderza mnie tylko jedno - brak jakichkolwiek dzialan. Oczywisice, ze samo reklamowanie prezerwatyw jest nie wystarczajace. Trzeba jeszcze promowac okreslony styl zycia itd. Ale pomimo tego sadze, ze nie kazdy musi cos takiego wybrac. Sadzac z faktow, abstynencje czy tez jednego partnera seksualnego przez cale zycie wybiera mniejszosc mlodych ludzi. Co z pozostalymi? Wg mnie nalezy ich uswiadamiac, powiedziec im, ze jesli juz podejmujecie wspolzycie, to zawsze uzywajcie prezerwatywy. Czesto zapominaja oni, ze zabezpieczac nalezy sie nie tylko przed ciaza.

Crosis

Mi się akurat udało zatrzymać na jednejm partnerce pomimo młodego wieku (i ona jest ze mną do dzisiaj ).
To tak na marginesie, a teraz do rzeczy. Uważam, że brak jakichkolwiek działań ze strony rządu jest głupotą. Nabranie wody w usta nic nie da. Co z tego, że nie będziemy mówić o problemie, skoro on i tak będzie? Gorzej nawet: nie mówienie i nic nie robienie w tej sprawie może jedynie spowodować zwiększenie się ilości osób chorych na HIV i AIDS.

Zastanawiam się który minister winien się zająć promocją prezerwatyw.
Może edukacji ?
Może zdrowia ?
Prezerwatywa to bezpieczeństwo, więc chyba Koordynator bezpieczeństwa.

Może pomysłowy minister edukacji

Albo człowiek od wszystkiego - premier

Nie ToMu trzeba stworzyć nowe ministerstwo
ministerstwo ciągatek seksualnych
za cel wytyczyć sobie propagowanie urzadzeń humanitarno sanitarnych oraz moralności liberalnej

Używanie prezerwatyw to grzech, tak nauczał nas Jan Paweł II, tak miłowany przez wszystkich... A grzech jest najgorszą rzeczą jaka może nam się w naszym życiu, o tym natomiast wspominał nie raz Pan Jezus.
Wobec powyższych faktów - jak możemy pozytywnie wypowiadać się o stosowaniu kondomów?

Ano np. dlatego, że nie jesteśmy katolikami?

I nauczanie KK lub JPII nie dla kazdego musi stanowic wykladnie?


Crosis

a czym jest nauczanie Crosis jesli nie pochodną szukania prawdy?
jesli ktoś szuka prawdy to dąży do jednej prawdy
nie ma wielu prawd
a skoro tak, to 'nauczanie' które jest niezgodne z 'nauczaniem' oznacza, iż któreś z nich jest fałszywe i prowadzi na manowce
ciekawe które ?
hmmm
mam zgadywac?

Mieszku - dla Ciebie: tak.

Ale dla Crosisa prawda nie musi być w Kościele katolickim.

Ani Jan P. II ani Jezus nie są w stanie zapobiec chorobom. Gumy - tak, więc sądzę, że w tej kwesti nie ma co być ekstremistą. Trzeba spojrzeć na problem racjonalnie. Spojrzenie katolickie nie będzie tu podporą.

Tylko, że w przeciwieństwie do prezerwatywy, która bywa zawodna, katolicka nauka o wstrzemięźliwości - jeśli jest przyjęta - gwarantuje zapobiegnięcie rozprzestrzenianiu się choroby. Jest też darmowa i uczy samokontroli.
Potrafisz to przebić?

Nie sztuka jest nie ruszac sie, zeby sie nie polamac. Sztuka jest ruszac sie tak, zeby sie nie polamac.

Oczywiscie nie neguje wstrzemiezliwosci - jest to opcja. Ale nie kazdy musi sie na nia decydowac, w reszcie przypadkow nic lepszego niz prezerwatywa nie ma.


Crosis

Ale nie jest. Wstrzemięźliwość - to chyba ostatnia rzecz której nam brakuje w tym kraju. Nie odbierajmy sobie ostatniej przyjemności jaka została.

Jeśli w Twoim życiu seks jest jedyną, ostatnią przyjemnością to Ci współczuję. Naprawdę.