DEKOMUNIZACJA. Za późno ? Nie warto ?

Stanisław Adam

Potrzebę przeprowadzenia wreszcie dekomunizacji zgłosił Episkopat (może nie dosłownie) i pojedynczy biskupi w kontekście lustracji Kościoła.

Dziennik Dziennik odkrył pisowski spisek: trwają prace nad Ustawą.
LPR by nie stracić imidżu pochwaliła się własnym projektem Ustawy: już zgłoszony "do laski".
PiS się zmieszał.
Jedni (Ziobro) mówią, że pierwsze słyszą (z mediów), inni że Adamowicz ma zlecone rozpoznanie i przygotowanie ewentualnych założeń, inni (Kuchciński) że żadnych decyzji nie podjęto.

Nowy temat by zająć publikę ?
A może kolejna lipa przed zbliżającymi się wyborami (tak twierdzi PO osobą Stefana N.) ?
Lipa, taka jak np. postulat Platformy "dodatku drożyźnianego" dla najuboższych. Wiadomo, że Budżet temu nie podoła, ale nie my rządzimy (TKO rządzą), a jak troskliwie brzmi !

Co myślą o tym wytrawni publicyści ? Oto głos:

Cytuj:

10.09.2006 09:37
Janke: Dekomunizacja tak

Na pierwszy rzut oka pomysł uchwalania dziś ustawy dekomunizacyjnej może się wydawać dziś absurdalny.

Siedemnaście lat po upadku komuny, SLD w totalnym odwrocie, Miller na emigracji wewnętrznej, Kwaśniewski niemal na klasycznej emigracji... po co to komu? Po co komu, kolejna historyczna zadyma?

A ja myślę, że mimo wszystko warto. Wartość tej ustawy będzie przede wszystkim symboliczna, ale symbole w życiu narodu i społeczeństwa są potrzebne. Dziś co i rusz ujawniamy jakieś przykre informacje o współpracy różnych osób z tajnymi służbami PRL. Niemal bezdyskusyjne jest, że współpraca z SB była łajdactwem.

Ale jeśli współpraca z funkcjonariuszami imperium zła była haniebna, to przede wszystkim trzeba jednak zając się samymi funkcjonariuszami i ich zleceniodawcami. To oni są odpowiedzialni za wyrzucanie ludzi z pracy z powodu ich poglądów, wsadzanie ludzie do więzień, za katowanie obywateli walczących o godność, za morderstwa polityczne, za doprowadzenie naszego kraju do zapaści cywilizacyjnej.

Oni, czyli szefowie służb i PZPR. Nie jest nam dziś potrzebny rewanż, ale jasne nazywanie rzeczy po imieniu.

Nieprzeprowadzenie dekomunizacji na początku lat 90. uważam za największy błąd ówczesnych elit. Dekomunizacja, czyli wykluczenie z życia publicznego przywódców komunistycznego reżimu, było i jest ważniejsze niż lustracja, czyli ujawnianie współpracowników reżimu.

Gdyby zrobiono to wówczas, być może w Polsce byłoby mniej patologii, korupcji, powiązać między ludźmi służb, biznesem i polityką. Jeśli nie zrobiono tego wtedy - warto zrobić to teraz. Choćby po to, by rzeczy były nazwane po imieniu.

onet

Podpisuję się pod takim poglądem. Potrzebna.

Z jednym się tylko nie zgadzam, co Janke napisał:
"Nieprzeprowadzenie dekomunizacji na początku lat 90. uważam za największy błąd ówczesnych elit."

Gruba krecha. Nie, to nie był "błąd ówczesnych elit". To był ich wielki polityczny sukces. W ich "elit" oczywiście, pojęciu.

A co wy o tym myślicie ?
Kolejny gorący kartofel ?