Denerwuje mnie lansowanie przez media pogańskiego święta Halloween...

1. Czuję się jakbym zyła w kolonii USA, czy naprawde wszystko musimy nasladować?...

2. Czy nie jest to kpina ze smierci i ze zmarłych ? Te dynie ze swieczkami w srodku...

3. Czy nie jest to zachęcanie dzieci do żebractwa ( straszenie ludzi w zamian za słodycze) ?

Czy przeciwstawiacie się tej modzie? Jaka jest Wasza opinia na temat tego święta? Zapraszam do wypowiedzi...

To jest zabawa.

Co innego, że wokół tej zabawy narasta cąły przemysł dyniowo-podobny...

Moim zdaniem wprowadzanie tego zwyczaju, jak również innych o zabarwieniiu i charakterze poganskim, obce kulturze chrzescijanskiej nie ma sensu. Oczywiśćie od nas zależy czy to przyjmiemy. Jezeli jednak dojdzie do tego pieniądz ( a juz widać jak rolnicy sie cieszą) to bedzie wzrastalo. Walczyc chyba nie ale traktować to obojetnie.

Teresse - nie zauważam. Po prostu. Może zwyczajnie żyję w trochę innym środowisku - nie w szkole, nie na uczelni.

Ale szczerze powiedziawszy, wydaje mi się, że ignorowanie i bierny opór to najlepsza metoda. Podobnie jak innych mód.

To nie jest do końca tak, że to zabawa, ToMu. To znaczy - zabawa na pewno, ale oparta na zupełnie niechrześcijańskich podstawach. I w żaden sposób mi nie pasuje do Wszystkich Świętych, czy dnia zadusznego. A skoro mi nie pasuje, to będę to omijać. Choć to zupełnie niewłaściwe z punktu widzenia przemysłu dyniowego

A swoją drogą - Teresse - masz rację, co do dzieci. Bo zawsze istnieli kolędnicy. Niby też rodzaj "żebractwa" - ale oni dawali ludziom radość, przypominali o Bogu. I nie żądali daru...

Teraz to jest rodzaj szantażu - cukierek albo straszenie/ psikus w wersji amerykańskiej. Dziecinnego - ale jednak szantażu. Niespecjalnie mi się to wydaje dobre...

Które media lansują? Wprawdzie wczoraj nie miałam zbyt wiele czasu na oglądanie TV, ale z tego co widziałam sporo było wspomnień o ks. Twardowskim, Marku Grechucie i innych którzy odeszli w tym roku, w tym takze o ofiarach katowickiej tragedii.

A wieczorem, to co lubię najbardziej w dniu Wszyskich Świętych (poza oczywiście pójściem na cmentarz), czyli Litania Miast.

Halloweenu nie widziałam zbyt wiele, poza krótkimi wzmiankami w programach informacyjnych. chyba, że coś przegapiłam?

ToMu napisał: szlpda tylko, że ta zabawa to "główne „święto” okultystów i czcicieli szatana, że zębata wydrążona dynia, to symbol potępionych dusz, a podświetlona czaszka lub dynia jest starożytnym znakiem, który mówił, że w tym domu czci się demony. – Halloween to: specjalna pora do przywoływania duchów w seansach spirytystycznych i że w tym dniu dzieją się straszne rytualne rzeczy, których dopuszczają się zwolennicy diabła.".

Póki co Halloween u nas się chyba nie przyjął. Wbrew temu co usiłuja nam niektórzy wmówić. Jakoś w swoim otoczeniu nie dostrzegłam wydłubanych dyń, przebieranek wśród dzieci czy chodzeniem po domach za cukierkami. Te "braki" nadrabiały za to hipermarkety. W zeszłym tygodniu zachciało mi sie zupy dyniowej. Poszłam do Carrefour'a kupic dynię. Były oczywiście i to nawet bardzo ładne. Leżały na dziale jarzynowym na..... czarnym "postumencie" z wymalowanymi świecącymi dyniami i napisami "Halloween". Trochę czułam sie jak idiotka szukając tam odpowiedniej dyńki na moją zupe. Mam nadzieję tylko, że nikt znajomy mnie z nią nie widział, bo nie chciałabym żeby sobie pomyslał że nagle zaczełam obchodzić Halloween.

Ja zdecydowanie jestem przeciwniczką Halloween. Nawet pomijając całą otoczke tego święta (czy jest złe czy nie bardzo) to po prostu nie podoba mi się przenoszenie do nas świąt i zwyczajów, które nie maja absolutnie nic wspólnego z nasza kulturą. Niedługo zaczniemy obchodzic Święto Dziękczynienia, a 4 lipca Dzień Niepodległości

[quote="to Ja szlpda tylko, że ta zabawa to "główne „święto” okultystów i czcicieli szatana, że zębata wydrążona dynia, to symbol potępionych dusz[/quote]
Walentynki też chcielibyście potępić?

Ach, bym miał sporo kasy(jak na polskie warunki), znał dobrze angielki, był częścią czołowej potęgi świata... Gdzie mam podpisać, żeby się oddać we władanie USA?


Pytanie- co ma dynia do zmarłych. Otóż nic. Niestety my tutaj jesteśmy takie szarawe smutasy. Osobiście w swoim testamencie napisze, że na moim grobie w Halloween mają się odbywać huczne imprezy, tylko niech pamiętają, żeby troche odlać na moją cześć:]


Rotfl, lol, b-k. Raczej do pracy- w końcu trzeba zrobić sobie strój, trzeba odważyć się iść do ludzi i się sprzedać.

A moje zdanie-jak najbardziej za. To nudne, ciągnące się jak flaki z olejem, smutasowate święto powinno być zastąpione czymś weselszym. Bo dlaczego mielibyśmy się smucić? Są w lepszym świecie, więc powinniśmy się z nimi z tego cieszyć i z radością wspominać ich. A tak stoimy na tych zimnych, szarych, zabłoconych cmentarzach, gadamy nad grobami z jakimiś znajomymi, co ich długo nie widzieliśmy. Moim zdaniem strasznie smutasowate to jest.


Właśnie przypomniałaś mi o tych *&^%@(^#%*@. Kolednicy, chyba zaminuje podjazd, żeby wreszcie nie mieć ich 5 razy dziennie przez kilka tygodni:/ Może nie żądają, ale tylko z nastawieniem na to chodzą, przynajmniej w większości. Żeby choć im się chciało przebrać...


Kolejna inteligentna wypowiedź... Aktualnie to raczej święto dzieciaków, które traktują to jak bal przebierańców premium. Poza tym w oryginale to święto pogańskie, a poganie to nie czciciele szatana...


Dla Twojej informacji Monika, to święto pochodzi z europy, jest bardziej nasze niż ich...

Europa to nie jeden worek, w którym wszystko jest wymieszane.

Nie lubię go, ale też nie przeciwstawiam się. Nie podoba mi się, ale jak ktoś chce, to niech się w to bawi. Jedynie te dzieci wymuszające słodycze mnie denerwują. Taka delikatna forma "wymuszeń rozbójniczych"...

Nie? A po czym to wnioskujesz? W europie mieszka mnóstwo imigrantów, ludzie wszelkich kolorów skóry, wielu wyznań. Muzułmanie, żydzi, chrześcijanie, ateiści, sekciarze różniaści, ludzie pielęgnujące starsze, "tradycyjne" religie, biali, czarni, żółci, bogaci, biedni, mówiący wieloma różnymi językami, mający swoją przeszłość, etc, etc.
Chyba, że chcesz sztucznych podziałów, odcinać państwa od europy. Ale europa była, jest i będzie kojażona w jeden worek. I dzięki temu może konkurować z USA, Japonią czy azjatyckimi tygrysami przeżywającymi aktualnie dość gwałtowny rozwój.

I co z tego, że w Europie mieszkają rózni ludzie? Własnie ci różni ludzie, w różnych regionach Europy wykształcili w ciągu wieków różne zwyczaje i tradycje. Nikt nie broni emigrantom obchodzenia swoich świąt, ale nie ma powodu żeby nagle wszystkie "lokalne" zwyczaje przenosić na całą Europę i świat. Własnie takie obchodzenie na siłę świąt wywodzących się z innych kręgów kulturowych jest sztuczne. Halloween nie jest naszym świętem, tak samo jak np. Wianki nie są zwyczajem Portugalskim, pomimo że wszystko dzieje się w jednej, wspólnej Europie.

Ale to jest najzupełniej normalne zjawisko- przejmowanie zwyczajów. Gdy coś komuś przypada do gustu to to przyjmuje. Gdyby każdy myślał jak Ty, chrześcijaństwo nigdy by się nie rozprzestrzeniło.

Pragnąłbym zaznaczyć, że sataniści wyśmiewają Halloween, okultyści mają je gdzieś bo to dzień jak każdy inny, spirytyści nic w związku z nim nie robią bo nie jest jakiś szczególny.