Re: Czy spowiedź była ważna? I jeszcze zapytanie.
Klaudia9995 napisał(a):
Przystąpiłam dziś do Sakramentu Pokuty. W momencie, gdy kapłan do mnie mówił, przypomniały mi się jeszcze pewne grzechy, lecz w końcu ich nie wyznałam. Sama nie wiem dlaczego, nie miałam w tamtym momencie intencji zatajenia i zamierzam przy następnej okazji spowiedzi wyznać je. Przyjęłam po wszystkim Komunię i staram się ufać, że spowiedź była ważna oraz Komunia godnie przyjęta. Czy tak jest?
Jeśli sumienie Cię dręczy idź do spowiedzi i wyznaj sytuację. Z pewnością spokój sumienia (a przy okazji i wyznanie tych grzechów, które zapomniałaś wcześniej) wart jest tej chwili w konfesjonale. Księdza tym nie zszokujesz, a sama otrzymasz pewność (płynącą z pouczenia kapłańskiego, jak i z łaski sakramentalnej), że wszelkie wyrzuty nie mają podstaw.
Co do drugiej kwestii, to z pewnością Bóg wie, co w Tobie jest (nawet lepiej niż Ty sama). Zna te emocje i ich źródło. Nie jest winą moralną odczuwanie emocji (są one niezależne od nas). Jeśli nie idzie za tą "emocją nienawiści", myśl dążąca do podtrzymania tej emocji, ani żaden czyn motywowany emocją nie jest to grzech śmiertelny. A próba poradzenia sobie z tymi kwestiami od strony psychologicznej jest wskazaniem właściwej postawy.