Autor |
Wiadomość |
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
a do Sejmu na PiS ?
|
Cz wrz 15, 2005 21:50 |
|
|
|
 |
Meg
Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28 Posty: 1652
|
A jak, przecież niech zyje Kaczyzm 
|
Cz wrz 15, 2005 22:15 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
Jak na razie wygrywa miażdżąco PO
Zwolenników daleko posuniętego wolnego rynku i przy okazji sympatyków PO zachęcam jednak do oddania głosów na najbardziej wolnorynkową partię w Polsce - czyli PJKM.
Jeżeli PJKM uda się wejść do parlamentu, wejdzie na pewno w koalicję z PO ( http://www.pjkm.pl/news.php?a=view&id=57) i będzie robić za jej "prawe skrzydło". Jeżeli PO zabraknie po wyborach tylko kilka procent do większości, może w ogóle uda się ominąć etatystów z PiS-u??
P.S. Szczegółowy program PJKM tutaj: http://www.pjkm.pl/infopage.php?a=view&id=8
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Cz wrz 15, 2005 22:51 |
|
|
|
 |
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
Zajmijmy się może tym, co mają do powiedzenia kandydaci i partie:
Stanisław Michalkiewicz
Zbigniew Ziobro
prof Anrzej Kazimierczak
Jan Maria Jackowski
Andrzej Lepper
Jarosław Kalinowski
Maciej Giertych
Piotr Krutul
Mariusz Grabowski
To na początek.
Czy PO jest wolnorynkowe, liberalne itd. to można mieć wątpliwości na podstawie dotychczasowej ich działalności.
|
Cz wrz 15, 2005 23:17 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
meritus napisał(a): Czy PO jest wolnorynkowe, liberalne itd. to można mieć wątpliwości na podstawie dotychczasowej ich działalności.
Zgadzam się z Tobą meritusie. Dlatego jeśli ktoś nie chce mieć wątpliwości, że głosuje na wolnorynkową, liberalną partię powinnien wybrać Platformę JKM 
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Cz wrz 15, 2005 23:23 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Pan Gąsienica napisał(a): meritus napisał(a): Czy PO jest wolnorynkowe, liberalne itd. to można mieć wątpliwości na podstawie dotychczasowej ich działalności. Zgadzam się z Tobą meritusie. Dlatego jeśli ktoś nie chce mieć wątpliwości, że głosuje na wolnorynkową, liberalną partię powinnien wybrać Platformę JKM 
Też się zgodzę, moim największym dylematem jest właśnie czy PO będzie realizować wolnorynkową politykę gospodarczą. Przyznaję, że korzenie AWSowe są wyraźnie zauważalne, jednak mam nadzieję, że nie zdominują nurtu liberalnego. Chociażby dlatego, że na kolejne cztery lata gospodarki socjalizującej Polski już nie stać.
Na JKM i UPR już głosowałem. Wówczas JKM przekonywał, że sondaże sa manipulowane przez propagandę socjalistów i w rzeczywistości poparcie dla UPR wynosi 10%. Niestety, te wyobrażenia okazały się nierelane, przez co ostrożnie oceniam realizm polityki Korwina. Uważam, że UPR nie ma większych szans na przekroczenie progu 5% i głos oddany na tę partię będzie stracony.
A jak już jesteśmy przy JKM, pozwolę sobie na porównanie brydżowe: realizm to dla mnie ugranie najlepszego kontraktu przy danej karcie i istniejących układach. Nie ma sensu licytowanie wielkich kontraktów, których nie jesteśmy w stanie ugrać, bo wpadki za drogo kosztują.
|
Pt wrz 16, 2005 9:28 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
SweetChild napisał(a): "...UPR nie ma większych szans na przekroczenie progu 5% i głos oddany na tę partię będzie stracony." Oczywiście, doskonale rozumiem tego typu emocjonalne argumenty. Ostatecznie wybory to swego rodzaju wielkie igrzysko, rytuał, w którym dodatkowo można wziąść czynny udział. Każdy więc ma potrzebę (emocjonalną) opowiedzenia się po stronie zwyciężcy i subiektywne poczucie, że jeśli oddał głos na partię, której się nie udało to "przegrał" i Jego głos został "stracony". Niestety - z zimnego, racjonalnego i statystycznego punktu widzenia nasz jeden, maluśki pojedynczy głos I TAK NIE MA ŻADNEGO ZNACZENIA. Może to zabrzmi obrazoburczo, ale dla wyników wyborów wszystko jedno jest, czy zagłosujemy, czy nie, czy zagłosujemy na PO, czy na Polską Partię Narodową. To daje nam komfort głosowania zgodnie z własnym sumieniem, tylko dla własnej osobistej satysfakcji. SweetChild napisał(a): A jak już jesteśmy przy JKM, pozwolę sobie na porównanie brydżowe: realizm to dla mnie ugranie najlepszego kontraktu przy danej karcie i istniejących układach. Nie ma sensu licytowanie wielkich kontraktów, których nie jesteśmy w stanie ugrać, bo wpadki za drogo kosztują. Tylko że podczas wyborów możemy właśnie wpłynąć na istniejące układy!! Chyba nikt z wyborców PJKM nie oczekuje, że po wyborach obejmie ona władzę w Polsce, ale wielu ma nadzieję, że wprowadzi chociaż kilku posłów do parlamentu, przebije się ze swoimi ideami do świadomości wyborców (czyli przede wszystkim do TV). SweetChild napisał(a): Też się zgodzę, moim największym dylematem jest właśnie czy PO będzie realizować wolnorynkową politykę gospodarczą. Przyznaję, że korzenie AWSowe są wyraźnie zauważalne, jednak mam nadzieję, że nie zdominują nurtu liberalnego. Chociażby dlatego, że na kolejne cztery lata gospodarki socjalizującej Polski już nie stać.
Pomocnym w dylemacie byłoby dokładne przyjrzenie się dotychczasowej działalności liderów PO, np. KLD które nazwało się "liberałami" a podatki podnosiło aż miło (wprowadzenie VAT). W poprzedniej kadencji wiele głosowań było także delikatnie mówiąc mało liberalnych (np. specjalna wypłata dla rencistów w połowie tego roku...). Oczywiście, o pozostałych partiach w ogóle nie ma po co gadać i spośród większych partii PO jest najbardziej liberalna ale jeśli ktoś bardzo nie lubi się męczyć słuchając pokrętnych wyjaśnień liderów po jakiś socjalistycznych głosowaniach - PO nie jest dla Niego!!
Z Tym, że Polski już tym razem na pewno nie stać na socjalizm pojechałeś trochę Korwinem  Ja jednak sądzę, że w czym, jak w czym, ale w socjaliźmie można się męczyć długo. Nie widzę powodów, dla których nie mielibyśmy pomęczyć się jeszcze 4 lata.
Na końcu konkretne pytania o liberalne rozwiązania PO:
- Czy PO planuje prywatyzację służby zdrowia (poprzez np. umożliwienie ludziom ubezpieczania się prywatnie)?? Jeśli nie, to co w zamian??
- Czy PO planuje uwłaszczenie posiadaczy mieszkań spółdzielczych?? Jeśli nie, to co proponuje w tym zakresie??
- Czy PO planuje reformę systemu emerytalnego (każdy odkłada na własną emeryturę)?? Jeśli nie, co ma tutaj do zaproponowania??
- W jaki sposób PO będzie przeprowadzać prywatyzację??
- Czy PO planuje jakiekolwiek ruchy w cłach??
- itd., itp. (Kodeks Pracy, związki zawodowe, opieka społeczna...)
Na powyższe pytania trudno znaleźć odpowiedź w programie PO: ( http://www.platforma.org/index.php/oplatformie/program ) - niedawno zresztą w ogóle opublikowanym... Pełno tam natomiast ogólników i oczywiście sztandarowa podwyżka podatków dla najniżej zarabiających, czyli 3 razy 15 (liczyłem i wyszło mi, że to podwyżka dla zarabiającyh mniej niż około 1300).
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Pt wrz 16, 2005 10:16 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Pan Gąsienica napisał(a): Oczywiście, doskonale rozumiem tego typu emocjonalne argumenty. Ostatecznie wybory to swego rodzaju wielkie igrzysko, rytuał, w którym dodatkowo można wziąść czynny udział. Każdy więc ma potrzebę (emocjonalną) opowiedzenia się po stronie zwyciężcy i subiektywne poczucie, że jeśli oddał głos na partię, której się nie udało to "przegrał" i Jego głos został "stracony".
Niestety - z zimnego, racjonalnego i statystycznego punktu widzenia nasz jeden, maluśki pojedynczy głos I TAK NIE MA ŻADNEGO ZNACZENIA. Może to zabrzmi obrazoburczo, ale dla wyników wyborów wszystko jedno jest, czy zagłosujemy, czy nie, czy zagłosujemy na PO, czy na Polską Partię Narodową. To daje nam komfort głosowania zgodnie z własnym sumieniem, tylko dla własnej osobistej satysfakcji. Ja też nie łudzę się, że akurat mój głos przechyli szalę wyborów. Ale mam poczucie, że działam w słusznej sprawie, a to daje mi spokój sumienia. Pan Gąsienica napisał(a): Tylko że podczas wyborów możemy właśnie wpłynąć na istniejące układy!! Chyba nikt z wyborców PJKM nie oczekuje, że po wyborach obejmie ona władzę w Polsce, ale wielu ma nadzieję, że wprowadzi chociaż kilku posłów do parlamentu, przebije się ze swoimi ideami do świadomości wyborców (czyli przede wszystkim do TV).
UPR miała już raz posłów w sejmie (4 o ile dobrze pamiętam, w tym samego JKM). Nie przebiła się ze swoimi ideami do świadomości wyborców i po kolejnych wyborach nie znalazła się już w parlamencie. Moim zdaniem nie ma szans na przekonanie do ultra-liberalnych haseł społeczeństwa, które przesiąknięte jest ideologią socjalistyczną (państwo ma tworzyć miejsca pracy, państwo ma zapewnić edukację, opiekę medyczną, emerytury, renty, itp.). Wyborców nie zachwyca perspektywa wzięcia swoich spraw w swoje ręcę, rola petentów wobec państwa bardziej im pasuje. Nie uda się przeprowadzić reform dla ludzi wbrew ludziom. Pan Gąsienica napisał(a): Pomocnym w dylemacie byłoby dokładne przyjrzenie się dotychczasowej działalności liderów PO, np. KLD które nazwało się "liberałami" a podatki podnosiło aż miło (wprowadzenie VAT). W poprzedniej kadencji wiele głosowań było także delikatnie mówiąc mało liberalnych (np. specjalna wypłata dla rencistów w połowie tego roku...). Oczywiście, o pozostałych partiach w ogóle nie ma po co gadać i spośród większych partii PO jest najbardziej liberalna ale jeśli ktoś bardzo nie lubi się męczyć słuchając pokrętnych wyjaśnień liderów po jakiś socjalistycznych głosowaniach - PO nie jest dla Niego!!
Z drugiej strony w polityce trzeba być skutecznym. Niestety, to w dużym stopniu gra strategiczna, gdzie czasem trzeba poświęcić piona czy nawet figurę, aby zyskać przewagę pozycji. Wielką niewiadomą pozostaje, czy PO tę przewagę pozycji w parlamencie potrafi wykorzystać tak, aby odrobić straty i wygrać całą partię, nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich Białych  Pan Gąsienica napisał(a): Z Tym, że Polski już tym razem na pewno nie stać na socjalizm pojechałeś trochę Korwinem  Ja jednak sądzę, że w czym, jak w czym, ale w socjaliźmie można się męczyć długo. Nie widzę powodów, dla których nie mielibyśmy pomęczyć się jeszcze 4 lata. Możesz mieć rację  Pan Gąsienica napisał(a): Na końcu konkretne pytania o liberalne rozwiązania PO: (...) Na powyższe pytania trudno znaleźć odpowiedź w programie PO: ( http://www.platforma.org/index.php/oplatformie/program ) - niedawno zresztą w ogóle opublikowanym... Pełno tam natomiast ogólników i oczywiście sztandarowa podwyżka podatków dla najniżej zarabiających, czyli 3 razy 15 (liczyłem i wyszło mi, że to podwyżka dla zarabiającyh mniej niż około 1300).
Niestety, takie są prawa wyborów demokratycznych, że programy pełne są ogólników. Trzeba trafić do jak największej liczby wyborców, zrazić do siebie jak najmniej. Nie uda się wygrać wyborów bez demagogii, przykładem są właśnie UPR albo UW.
|
Pt wrz 16, 2005 10:59 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
SweetChild napisał(a): UPR miała już raz posłów w sejmie (4 o ile dobrze pamiętam, w tym samego JKM). Nie przebiła się ze swoimi ideami do świadomości wyborców i po kolejnych wyborach nie znalazła się już w parlamencie. Z Twoją oceną działalności UPR w Parlamencie nie zgodzę się. Pierwszy projekt lustracji był przecież autorstwa właśnie UPR (przegłosowany przez Sejm, a potem utrącony razem z rządem Olszewskiego, głównie przez Wałęsę, ale także przez "liberałów" z UW i KLD, opowiada o kulisach tych wydarzeń film dokumentalny "Nocna zmiana", do ściągnięcia tutaj: http://pl.indymedia.org/pl/2005/05/14187.shtml ). Nie twierdzę, że idea lustracji to idea UPR, ale na pewno jest z UPR związana i w świadomości wyborców się zakorzeniła, prawda?? Przypomnę także na marginesie, że "kolejne wybory" trzeba było zorganizować, bo rząd Suchockiej upadł JEDNYM głosem (jakiś poseł z "partii ludzi poważnych" się w ubikacji zaciął). Wcześniej UPR zaproponowała głosowanie "za" rządem, w zamian za zniesienie (lub ulgi - nie pamiętam) podatku VAT, niestety "liberałowie" z KLD i UD (dzisiaj w dużej mierze w PO) postanowili bronić VAT-u do upadłego i się lekko przeliczyli... Moim zdaniem dzięki Swojej obecności w parlamencie UPR zapoznała wielu ludzi ze swoimi ideami, to, że nie weszła do następnego sejmu to już zupełnie inna rozmowa na inny temat. SweetChild napisał(a): Moim zdaniem nie ma szans na przekonanie do ultra-liberalnych haseł społeczeństwa, które przesiąknięte jest ideologią socjalistyczną (państwo ma tworzyć miejsca pracy, państwo ma zapewnić edukację, opiekę medyczną, emerytury, renty, itp.). Wyborców nie zachwyca perspektywa wzięcia swoich spraw w swoje ręcę, rola petentów wobec państwa bardziej im pasuje. Nie uda się przeprowadzić reform dla ludzi wbrew ludziom. Zgoda, dlatego potrzebna jest ciężka, mozolna, praca u podstaw, a obecność w parlamencie (choćby kilkuosobowa) to tylko jeden z przejawów tejże pracy. SweetChild napisał(a): Z drugiej strony w polityce trzeba być skutecznym. Niestety, to w dużym stopniu gra strategiczna, gdzie czasem trzeba poświęcić piona czy nawet figurę, aby zyskać przewagę pozycji. Wielką niewiadomą pozostaje, czy PO tę przewagę pozycji w parlamencie potrafi wykorzystać tak, aby odrobić straty i wygrać całą partię, nie tylko dla siebie, ale dla wszystkich Białych  PJKM może jej w tym pomóc, jeśli tylko wejdzie!! Być może w takim układzie koalicja z PiS-em nie będzie potrzebna... SweetChild napisał(a): Niestety, takie są prawa wyborów demokratycznych, że programy pełne są ogólników. Trzeba trafić do jak największej liczby wyborców, zrazić do siebie jak najmniej. Nie uda się wygrać wyborów bez demagogii, przykładem są właśnie UPR albo UW.
Pewno, że tak, zgoda. Ale po kiego grzyba GŁOSOWAĆ na partię z programem pełnym ogólników i demagogii??
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Pt wrz 16, 2005 11:32 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Pan Gąsienica napisał(a): Z Twoją oceną działalności UPR w Parlamencie nie zgodzę się. Pierwszy projekt lustracji był przecież autorstwa właśnie UPR (przegłosowany przez Sejm, a potem utrącony razem z rządem Olszewskiego, głównie przez Wałęsę, ale także przez "liberałów" z UW i KLD, opowiada o kulisach tych wydarzeń film dokumentalny "Nocna zmiana", do ściągnięcia tutaj: http://pl.indymedia.org/pl/2005/05/14187.shtml ). Nie twierdzę, że idea lustracji to idea UPR, ale na pewno jest z UPR związana i w świadomości wyborców się zakorzeniła, prawda?? Szczerze mówiąc, akurat te wydarzenia zniechęciły mnie do UPR... Według mnie to właśnie brak realizmu i pragmatyzmu, a tej akcji bliżej było do jakiegoś romatycznego zrywu. Chcieli dobrze, a jak się skończyło? Wzmocnieniem lewej nogi. Nie chcę tu rozsądzać, kto zawinił, ale dobry strateg powinien zapewnić sobie odpowiednie poparcie do realizacji swojego planu. Nie chcę umniejszać zasług UPR, ale wydaje mi się, że rozpropagowanie idei lustracji przy tak szerokim poparciu innych ugrupowań nie jest trudnym zadaniem. Podejrzewam, że nawet gdyby nie było UPR, to i tak idea ta mocno zakorzeniłaby się w świadomości społecznej. Pan Gąsienica napisał(a): PJKM może jej w tym pomóc, jeśli tylko wejdzie!! Być może w takim układzie koalicja z PiS-em nie będzie potrzebna...
Płakał z tego powodu nie będę  Pan Gąsienica napisał(a): Pewno, że tak, zgoda. Ale po kiego grzyba GŁOSOWAĆ na partię z programem pełnym ogólników i demagogii??
Żeby wygrać 
|
Pt wrz 16, 2005 11:52 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
SweetChild napisał(a): Nie chcę tu rozsądzać, kto zawinił, (...) Oj, szkoda, bo to bardzo ciekawe, zwłaszcza dzisiaj. SweetChild napisał(a): (...)ale dobry strateg powinien zapewnić sobie odpowiednie poparcie do realizacji swojego planu. Mniej więcej tak samo jak dzisiejsi "liberałowie" z PO (wtedy UD i KLD), dla wyższych podatków ryzykujący upadek własnego rządu (z arytmetyki wynikało, że się obroni, ale jednego głosu zabrakło)?? SweetChild napisał(a): Pan Gąsienica napisał(a): Pewno, że tak, zgoda. Ale po kiego grzyba GŁOSOWAĆ na partię z programem pełnym ogólników i demagogii??
Żeby wygrać 
Ano, jest to jakiś powód. Jak pisałem wcześniej, doskonale go rozumiem. Myślę, że sytuacja będzie ewoluować w kierunku całkowitego zaniku programów wyborczych (PO opublikowała Swój zupełnie niedawno), a w dalszej perspektywie zamiany wyborów - sondażami.
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Pt wrz 16, 2005 12:06 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Pan Gąsienica napisał(a): SweetChild napisał(a): Nie chcę tu rozsądzać, kto zawinił, (...) Oj, szkoda, bo to bardzo ciekawe, zwłaszcza dzisiaj. Powiem tyle: moim zdaniem z Macierewiczem nie można było zrobić rozsądnej lustracji. Pan Gąsienica napisał(a): Mniej więcej tak samo jak dzisiejsi "liberałowie" z PO (wtedy UD i KLD), dla wyższych podatków ryzykujący upadek własnego rządu (z arytmetyki wynikało, że się obroni, ale jednego głosu zabrakło)??
Lepiej. Kampania wyborcza pozwala mieć nadzieję, że czegoś się nauczyli i los rządu nie będzie zależał od jednego głosu. Pan Gąsienica napisał(a): Ano, jest to jakiś powód. Jak pisałem wcześniej, doskonale go rozumiem. Myślę, że sytuacja będzie ewoluować w kierunku całkowitego zaniku programów wyborczych (PO opublikowała Swój zupełnie niedawno), a w dalszej perspektywie zamiany wyborów - sondażami.
Kampania wyborcza to ogólniki, bo tyle jest w stanie zrozumieć przeciętny wyborca. Głosujemy za ogólnym kierunkiem zmian, a nie konkretnymi rozwiązaniami. Szczegóły implementacji zostawiamy fachowcom.
|
Pt wrz 16, 2005 12:36 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
SweetChild napisał(a): Powiem tyle: moim zdaniem z Macierewiczem nie można było zrobić rozsądnej lustracji. Oczywiście, a jak Macierewicz odszedł, to co stało na przeszkodzie, aby zrobić "rozsądną lustrację"?? Powiem tyle: z taką ilością agentów w Parlamencie, mediach, samorządach, instytucjach i życiu publicznym nie można zrobić porządnej lustracji. Chociaż z drugiej strony wszyscy postkomunistyczni sąsiedzi dali radę jakoś - tylko my już 15 lat nie możemy się na to zdobyć. Za te całe 15 lat odpowiada Macierewicz?? SweetChild napisał(a): Pan Gąsienica napisał(a): Mniej więcej tak samo jak dzisiejsi "liberałowie" z PO (wtedy UD i KLD), dla wyższych podatków ryzykujący upadek własnego rządu (z arytmetyki wynikało, że się obroni, ale jednego głosu zabrakło)??
Lepiej. Kampania wyborcza pozwala mieć nadzieję, że czegoś się nauczyli i los rządu nie będzie zależał od jednego głosu. O.K., ale w takim razie pozwól mi mieć nadzieję, że PJKM też czegoś się przez te lata nauczyła. SweetChild napisał(a): Kampania wyborcza to ogólniki, bo tyle jest w stanie zrozumieć przeciętny wyborca. Głosujemy za ogólnym kierunkiem zmian, a nie konkretnymi rozwiązaniami. Szczegóły implementacji zostawiamy fachowcom.
Tu się dramatycznie rozbiegamy. Ja tam za żadnymi "ogólnymi kierunkami" nie głosuję. "Ogólne kierunki" to ma każda partia takie same: żeby lepiej było. O "ogólnych kierunkach" w ogóle się nawet porozmawiać nie da, bo gadać można tylko o czymś konkretnym, a nie o "wizjach". W swoim programie w wielu dziedzinach życia społecznego zresztą PO nie zaproponowała W OGÓLE żadnych "ogólnych kierunków" (np. służba zdrowia, spółdzielnie mieszkaniowe) - rozumiem, że w tych kwestiach "ogólne kierunki" są wyznaczone przez "jeszcze ogólniejsze kierunki" z początku programu.
Ale to nic, przez długie miesiące PO nie opublikowała żadnego programu w ogóle, dostępny na ich stronie był tylko ten z 2001. Nie przeszkadzało to jej jednak mieć największe poparcie, wniosek jest chyba taki, że program w kampanii wyborczej to rzecz nie najpotrzebniejsza, a może nawet zbędna.
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Pt wrz 16, 2005 12:54 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Pan Gąsienica napisał(a): Za te całe 15 lat odpowiada Macierewicz?? Nie, nic takiego nie sugerowałem. Wątpię w rozsądną lustrację z Macierewiczem, co nie znaczy, że przez ostatnie 15 lat nie można było zrobić rozsądnej lustracji bez niego. Zresztą lustrację mamy... Pan Gąsienica napisał(a): O.K., ale w takim razie pozwól mi mieć nadzieję, że PJKM też czegoś się przez te lata nauczyła.
Proszę bardzo  Pan Gąsienica napisał(a): SweetChild napisał(a): Kampania wyborcza to ogólniki, bo tyle jest w stanie zrozumieć przeciętny wyborca. Głosujemy za ogólnym kierunkiem zmian, a nie konkretnymi rozwiązaniami. Szczegóły implementacji zostawiamy fachowcom. Tu się dramatycznie rozbiegamy. Ja tam za żadnymi "ogólnymi kierunkami" nie głosuję. "Ogólne kierunki" to ma każda partia takie same: żeby lepiej było. O "ogólnych kierunkach" w ogóle się nawet porozmawiać nie da, bo gadać można tylko o czymś konkretnym, a nie o "wizjach". W swoim programie w wielu dziedzinach życia społecznego zresztą PO nie zaproponowała W OGÓLE żadnych "ogólnych kierunków" (np. służba zdrowia, spółdzielnie mieszkaniowe) - rozumiem, że w tych kwestiach "ogólne kierunki" są wyznaczone przez "jeszcze ogólniejsze kierunki" z początku programu. Ale to nic, przez długie miesiące PO nie opublikowała żadnego programu w ogóle, dostępny na ich stronie był tylko ten z 2001. Nie przeszkadzało to jej jednak mieć największe poparcie, wniosek jest chyba taki, że program w kampanii wyborczej to rzecz nie najpotrzebniejsza, a może nawet zbędna.
Takie są ograniczenia demokracji powszechnej. W zasadzie konkrety to dopiero projekty ustaw, a te z kolei należałoby analizować łącznie, z perspektywy całego budżetu. Ja nie czuję się na siłach, aby tak dogłębnie porównać propozycje kilku partii, podejrzewam, że zaledwie niewielu ekspertów mogłoby podjąć się takiego zadania.
Stąd rodzi się potrzeba pewnych uproszczeń, przedstawiania tzw. programów, które byłyby zrozumiałe dla większości obywateli.
|
Pt wrz 16, 2005 14:05 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
SweetChild napisał(a): Takie są ograniczenia demokracji powszechnej. W zasadzie konkrety to dopiero projekty ustaw, a te z kolei należałoby analizować łącznie, z perspektywy całego budżetu. Ja nie czuję się na siłach, aby tak dogłębnie porównać propozycje kilku partii, podejrzewam, że zaledwie niewielu ekspertów mogłoby podjąć się takiego zadania.
Eeeee tam, 3 razy 15 bez ulgi i kwoty wolnej to konkret i dlatego może być podstawą do dyskusji (np., że oznacza to podwyżkę podatku dochodowego dla milionów Polaków - czyli partia liberalna podnosi podatki he, he...  ). Do pogadania o tym nie trzeba żadnych projektów ustaw, ani ekspertów.
"Przywrócenie ludziom poczucia międzyludzkiej solidarności" (także z programu PO) - to nic nie znaczący ogólnik.
Żeby było ciekawiej, Platforma proponuje dosyć rewolucyjne pomysły, jak na partię "umiarkowaną" - na przykład zniesienie immunitetów. Tego to nie było w Polsce chyba nigdy, immunitety wynaleziono już w starożytności, obowiązują w całym cywilizowanym demokratycznym świecie, a tu nagle w 2005 roku w Polsce szykuje się rewolucja
Pytanie narzucające się tutaj to: czy oni tak na serio?? Jeśli tak, to może być wesoło - np. dzień przed ważnym głosowaniem w Sejmie policja (podległa Ministrowi, a więc rządowi) aresztuje połowę posłów opozycji (za posiadanie broni, albo cokolwiek) i wypuści po 48 godzinach  - takie jaja już były w Polsce przed wojną.
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Pt wrz 16, 2005 14:33 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|