| Autor |
Wiadomość |
|
rastakayakwanna
Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 17:55 Posty: 196
|
Każdy szuka uczynków miłosierdzia  Albo studentom odcięli internet w akademikach  przecież to już październik...
_________________ Sol lucet omnibus
|
| Śr paź 04, 2006 17:37 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
rastakayakwanna napisał(a): Albo studentom odcięli internet w akademikach  przecież to już październik...
Coś mi się zdaje że sporo osób tutaj jest już w wieku zdecydowanie "poakademikowym"
Jeśli chodzi o konkurs to ciekawe czy nastepna runda będzie dotyczyć uczynków miłosierdzia względem duszy 
|
| Śr paź 04, 2006 18:31 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Mnie ciekawi coś innego  - W trakcie szukania odpowiedzi pojawiło się kilka problemów  - Jeśli ktoś zna odpowiedź na ponizsze pytania, będę wdzięczna
1. Czy zwierzęta mogą świadczyć uczynki miłosierdzia ?
2. Czy mozna dać jeden cytat do kilku odpowiedzi ?
3. Czy namiot można uznać za dom ?
4. Czy więzień może pocieszać więźnia ?
5. Jaką wartość na uczynek miłosierdzia , po którym następuje zabójstwo ?
Prawda, że proste  ?
|
| Śr paź 04, 2006 19:59 |
|
|
|
 |
|
gośliniak
Dołączył(a): Wt cze 27, 2006 10:30 Posty: 43
|
baranek napisał(a): Mnie ciekawi coś innego  - W trakcie szukania odpowiedzi pojawiło się kilka problemów  - Jeśli ktoś zna odpowiedź na ponizsze pytania, będę wdzięczna 1. Czy zwierzęta mogą świadczyć uczynki miłosierdzia ? 2. Czy mozna dać jeden cytat do kilku odpowiedzi ? 3. Czy namiot można uznać za dom ? 4. Czy więzień może pocieszać więźnia ? 5. Jaką wartość na uczynek miłosierdzia , po którym następuje zabójstwo ? Prawda, że proste  ?
Spróbuję udzielić odpowiedzi, choć co do prostoty tych pytań mam pewne wątpliwości.
Myślę, że uczynki miłosierdzi to działanie człowieka, a nie zwierzęcia. Gdyby przyjąć, że zwierzę może taki uczynek wykonać, to byłoby to cudowne działanie Boga, który posługuje się zwierzęciem, lecz wątpliwość pozostałaby co do uznania tego za uczynek miłosierdzia. Można tu rozwinąć myśl, co do definicji uczynku, który powinien zawierać świadomość działanie, a w połączeniu z "miłosierdzia", to działanie z miłości dla dobra bliźniego.
Czy można jeden cytat podać do dwóch odpowiedzi?  A czemu nie?! Jeśli pasuje, bo dana osoba mówi, że praktykowała kilka rodzajów uczynków miłosierdzia, to myślę, że jak najbardziej.
Co do namiotu, to trudno doszukiwać się domu wśród koczowniczych plemion. Wiadomo, że Izraelici stopniowo przyjmowali osiadły tryb życia. Domem określić można nie tylko budynek, który istnieje, ale miejsce naszego życia, mówiąc ogólnie. Dlatego przyjąć kogoś do domu nie zawężajmy do jakiegoś budynku, ale warto skupić się na udzieleniu komuś gościny.
Kto pociesz więźnia, to chyba nie jest najistotniejsze. Szukamy odpowiedzi, czy więźnia ktoś pocieszył.
A otrzymać przed śmiercią odrobinę mleka, a potem spokojnie zasnąć nie będąc tego świadomym, że czeka śmierć, to akurat splot dwóch różnych sytuacji.
A czy odpowiedzi zostaną ostatecznie uznane zależy od oceniającego - naszego PADRE.
Życzę Pokoju i Dobra.
|
| Cz paź 05, 2006 6:59 |
|
 |
|
sachmett
Dołączył(a): N gru 18, 2005 9:16 Posty: 289
|
Cytuj: Można tu rozwinąć myśl, co do definicji uczynku, który powinien zawierać świadomość działanie, a w połączeniu z "miłosierdzia", to działanie z miłości dla dobra bliźniego.
A idąc dalej tym rozumowaniem.. trudno za czyn miłosierdzia uznać sytuację, gdy ktoś odiwedza chorego, by go zabić, karmi głodnego z zamiarem otrucia, itd....
Tak mi się przynajmniej wydaje 
_________________ Synuś już jest z nami:)
|
| Cz paź 05, 2006 8:26 |
|
|
|
 |
|
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
sachmett napisał(a): Cytuj: Można tu rozwinąć myśl, co do definicji uczynku, który powinien zawierać świadomość działanie, a w połączeniu z "miłosierdzia", to działanie z miłości dla dobra bliźniego. A idąc dalej tym rozumowaniem.. trudno za czyn miłosierdzia uznać sytuację, gdy ktoś odiwedza chorego, by go zabić, karmi głodnego z zamiarem otrucia, itd....
Zobacz tu jak w Dzienniczku s. Faustyny było to uczynkiem miłosierdzia, uczynionym z miłości dla dobra bliźniego.
|
| Cz paź 05, 2006 17:18 |
|
 |
|
Wodanutka
Dołączył(a): So sty 14, 2006 14:05 Posty: 48
|
Witam! Nie mogę znaleźć tego pocieszanego więźnia czy więźniów 
|
| Cz paź 05, 2006 18:14 |
|
 |
|
w.tomcio
Dołączył(a): Wt lut 28, 2006 18:33 Posty: 76
|
Witam Wodanutka!
Ja tez mam problem z tymi więzniami z ich pociezaniem  Ale jeszcze zostało troszke czasu do poszukiwan! Wiec zycze powodzenia!
|
| Cz paź 05, 2006 18:26 |
|
 |
|
Wodanutka
Dołączył(a): So sty 14, 2006 14:05 Posty: 48
|
Dzięki za słowa pocieszenia w. Tomcio  Będę szukać oczywiście dalej. Nie poddam się tak szybko
|
| Cz paź 05, 2006 18:32 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
akacja napisał(a): sachmett napisał(a): Cytuj: Można tu rozwinąć myśl, co do definicji uczynku, który powinien zawierać świadomość działanie, a w połączeniu z "miłosierdzia", to działanie z miłości dla dobra bliźniego. A idąc dalej tym rozumowaniem.. trudno za czyn miłosierdzia uznać sytuację, gdy ktoś odiwedza chorego, by go zabić, karmi głodnego z zamiarem otrucia, itd.... Zobacz tu jak w Dzienniczku s. Faustyny było to uczynkiem miłosierdzia, uczynionym z miłości dla dobra bliźniego.
akacjo- to są dwie zupełnie inne rzeczy. W cytatach, o których my myślimy ( a których narazie podać nie mogę  ) ktoś np. daje pić innej osobie, a potem sam jej odbiera życie. Dodam, iż osobie młodej i zdrowej.
W podanym przez Ciebie fragmencie mamy osobę chorą, ciepiącą i modlitwę o dobrą śmierć - a nie morderstwo.
|
| Cz paź 05, 2006 18:37 |
|
 |
|
sachmett
Dołączył(a): N gru 18, 2005 9:16 Posty: 289
|
akacja, chyba sie nie zrozumiałyśmy.....
ja o zabójstwie ty o modliwie o dobrą śmierć....
to zupełnie inne rzeczywistości....
_________________ Synuś już jest z nami:)
|
| Cz paź 05, 2006 20:04 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
A czy to pocieszanie więźniów to musi być wprost: "słuchaj, nie martw się, wyjdziesz z tego więzienia"? Czy może może to być pewna sytuacja, która wpływa (według mnie) pocieszająco na więżnia?
Ja znalazłam taką jedną sytuację. Gdybym ja była w więzieniu to to co zostało opisane w tej scenie podziałałoby na mnie o wiele bardziej pocieszająco i poprawiająco nastrój niż jakieś takie słowne "pogaduszki".
|
| Cz paź 05, 2006 22:39 |
|
 |
|
rastakayakwanna
Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 17:55 Posty: 196
|
I chyba Moniko o to chodzi. Ja też znalazłem działania, które podziałały bardzo pozytywnie na więźniów - dostali jakby "drugie życie" 
_________________ Sol lucet omnibus
|
| Pt paź 06, 2006 16:41 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Hmmmm... czy ktoś wie co się dzieje z ks. Adamem?
Już dośc długo nie pojawiał się na forum, nie ma wyników ostatnich kilku tur, kilka dni temu wysłałam odpowiedzi na ostatnią turę i do tej pory nie mam potwierdzenia........
Wiem, wiem.... pewnie ma na głowie dużo zajęć, ale jakoś tak byłabym spokojniejsza gdyby się odezwał do nas choć słówkiem.
|
| Pt paź 06, 2006 18:41 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja potwierdzenie wysłania dziś dostałam. A Ksiądz Adam raczej żyje  Nawet mi się dziś śnił 
|
| Pt paź 06, 2006 18:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|