Walento !
Wiesz, jestem pełen podziwu dla tych wspaniałych, młodych dziewczyn z naszej kościelnej organizacji charytatywnej ...
Dziewczyn, które zobowiązały się do opieki nad starszą, chorą osobą - "świątek, piątek czy niedziela", czy słota czy upał - regularnie odwiedzając chorą osobę ... Pomagając jej...
Dając doskonały przykład miłości bliźniego ...
A same nieraz miały wątpliwości - jednak rozwiązywały je w duchu Wiary ...
Dla mnie są to osoby naprawdę wspaniałe - choć tak zwyczajne ...
Może spróbuj spojrzeć na życie właśnie w taki sposób- nieważne, ile jest zła na świecie - lecz ważne ile jest osób konsekwentnie zyciężające zło - DOBREM