Postawienie sondy sprowokował wczorajszy reportarz na Polsacie o tzw. Wolnym Kościele Reformowanym, gdzie wszystko wolno

no jasne ze tak... gdzies przeczytalam ze "wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi mi korzyść". juz w ksiedze rodzaju widac, do czego doprowadzilo pragnienie "wolnosci" i to co pozornie wyglada jako ograniczenie w perspektywie pokazuje, ze jest dla nas korzystne podobno tez badania naukowe wykazaly, ze osoby zyjace wg zasad biblijnych, wlasnie "ograniczajacych", wierzace zyja dluzej ...

Każda miłość stawia wymagania...

Święta prawda. To Bóg nas stworzył i to On wie, co jest dla nas najlepsze

A my w swojej małości, braku mądrości i iluzorycznej wolnej woli z chęcią poddamy sie jego nieomylnym wyrokom...

"Wiara bez uczynków jest martwa" (Jk 2, 26). A więc stawia wymagania.

Jan Paweł II powiedział:"Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od Was nie wymagali" ( to chyba było do młodzieży na Westerplatte )

Jeśli mówimy o chrześcijaństwie - to tak. Nasza wiara wymaga od nas. A raczej Bóg od nas wymaga.
Ale czy każda wiara musi stawiać wymaganie moralne? Teoretycznie wydaje mi sie że niekoniecznie

Bo kto od ciebie wymaga, to traktuje cie poważnie. Chce bys więcej osiągnęła, patrzy na Ciebie na kogoś potencjalnie lepszego, mądrzejszego...

Wiara stawia pewne wymagania. Sama wiara - jest wymaganiem, bo człowiek musi przyjąć coś, czego nie jest w stanie sprawdzić.

Z wymaganiami częściowo zgoda. Częściowo, ponieważ te "wymagania" nazwałbym raczej "konsekwencjami". Jeśli się coś wybrało, to z wszystkimi chcianymi ale i niewygodnymi skutkami. Nie można być "wpół-wierzącym".

Ale człowiek nic nie musi !
Ma wolną wolę. Może wiarę przyjąć albo odrzucić. Nawet wszechmocny Bóg do niej nie zmusza.

Znamy przykłady prób zmuszenia do wiary.
Udane u ludzi nie w pełni wolnych.
Nieudane u ludzi w pełni wolnych.

Znamy przykłady prób zmuszenia do odrzucenia wiary.
Udane u ludzi nie w pełni wolnych.
Nieudane u ludzi w pełni wolnych.

Na tym polega wolność wyboru. Z której będziemy zapewne rozliczeni.

Tak - ale człowiek, gdy decyduje się wierzyć, stawia przed sobą wymagania związane z wiarą

Tak - ale decyzja to wybór jednej z wielu możliwości. Tu jest miejsce na "wolny wybór".

W przypadku wiary (w Boga) to nie jest decyzja jednorazowa. Zapewne i są tacy co wystarcza im jednorazawa decyzja. W większości przypadków jakie znam to stałe dokonywanie wyborów. Np. między Dobrem, a Złem. Np. między trzymaniem ozora za zębami, a chlapaniem bez sensu.

W konsekwencji - wybieraniem Boga, a jego odrzucaniem.
Rozejrzyj się. Co chwilę ktoś krzyżuje Chrustusa, a ktoś inny z czcią i miłością obciera mu krwawy pot z oblicza.

Stawiać przed sobą wymagania to nie to samo co je wykonać.
Gdyby zebrać wszystkie dotychczas postawione, a nie wykonane "wymagania" ludzi mielibyśmy raj na Ziemii.
A raju nie ma. Nie ma również żadnych symptomów, że kiedyś się dokona ...