
Wpływ hormonów na kobietę ;) :P
Całkiem niedawna

rozmowa na gg z pewną bardzo młodą kobietą skłoniła mnie do napisania tych kilku słów refleksji nad tą nieodgadnioną (jak dla większości chyba mężczyzn) zagadką jaką jest psychiką kobiet.
Szczególnie zaś tych zarówno bardzo młodych jak i tych, które znajdują się już w okresie pokwitania lub krótko przed tym okresem
Muszę przyznać, że meandry kobiecej psychiki są dla mnie wręcz nieodgadnione a "huśtawka nastrojów" wręcz nieprawdopodobna ...
Zdolność do obrażania się o nieistotnie (jak dla mnie) szczególiki po czym atak próba "wbijania szpilki" w miejscu zupełnie nieprzewidywalnym jest dla mnie "zjawiskiem" wręcz nieprawdopodobnym...
Sprawa dotyczy co prawda tylko częsci kobiet - głównie młodych oraz tych "po 40" dlatego też uważam, że to sprawa "huśtawki hormonalnej".
Z jednej strony - to sprawa dość pociągająca z drugiej - może być dość uciążliwą (szczególnie podczas poważniejszych rozmów i załatwiania "większych" spraw).
Dlaczego tak się dzieje - i jak sobie z tym zaradzić - cóz - beę wdzięczny za Wasze opinie na ten temat ..
PS Cóż - osobiście uważam, że takimi sprawami nie ma się co za bardzo przejmować, więc cały temat traktuję dość żartobliwie
