Wierzący ma służyć Bogu a nie bliźniemu, Bóg musi być zawsze na pierwszym miejscu. Dopóki interesy Twoje i Boga będą zbieżne możesz się cieszyć pomocą, i to dużą, bo wierzący jednak ma motywacje. Ale nie zdziw się, jak zostaniesz przepędzony kamieniami, gdy będziesz oczekiwał miłości chociażby troszkę odstającej od tej, na jaką pozwala dana religia...
Oczywiście piszę tu o silnie wierzących, w wersji 'light' są z reguły standardowo życzliwi
