|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
Katolicka rodzina aktorów
| Autor |
Wiadomość |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
 Katolicka rodzina aktorów
Herr Mhroczny zakłada temat!
Tak mnie naszło na rozmyślania. Wyobraziłem sobie rodzinę katolików, mąż, żona, z czasem lub już dzieci. Wierzący i w ogóle fajnie jest. Z tym, że dajmy na to, że żony zawodem jest aktorstwo. Hollywood i te sprawy, wielkie produkcje, czasem niszowe, no ale gra w filmach, o to chodzi.
Jak w takiej sytuacji zachowuje się to małżeństwo jeśli żona ma propozycję:
a) zagrania sceny seksualnej, ot w łóżku pod kołderką, bez odsłaniania części intymnych, ofkoz z innym facetem
b) sceny pocałunku i nie mam tu na myśli buziaka w policzek oczywiście też z jakimś innym aktorem.
Czy jest to dozwolone? W końcu to jej praca, mąż o tym wiedział przed ślubem. Załóżmy teraz, że mąż się nie zgadza ale ona bardzo chce bo to by była życiowa rola w filmie Spielberga, co począć?
No i jak takie sprawy widzi KK?
Zapraszam do dyskusji. :>
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Wt cze 19, 2007 15:34 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Tak, to jest praca. Nie bądź taki pruderyjny. Swym pytaniem odsłaniasz swe wrażliwe zakamarki duszy: wierzysz szczerze, że uczucia jakie widzisz na filmach, faktycznie występują. Zasadniczo więc istnieje - imho - całkiem realna możliwość traktowania takiej pracy jako pracy właśnie. I tylko raczej jako wyjątek traktowałbym, że jakiś mąż pruderyjny bądź zazdrosny ponad miarę, nie będzie się zgadzał no i wówczas nici z pracy żony lub związku.
|
| Wt cze 19, 2007 15:52 |
|
 |
|
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Nie jestem pruderyjny, po prostu mnie zastanawiał ten fakt, serio.
I bynajmniej nie wierzę, że uczucia w filmach są szczere. No chyba, że para na ekranie jest też parą w realu.
Ja osobiście powiem szczerze, że byłbym zazdrosny o moją żonę. Niby wiedziałbym, że to tylko praca, ale na seansie chyba jakoś dziwnie bym się czuł. Chyba dochodzi tutaj obawa, że może jej się to spodobać i pójdzie do innego. Dlatego pewnie wolałbym, żeby takiej roli nie brała, ale z drugiej strony głupio by mi było psuć jej marzenia.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
| Wt cze 19, 2007 16:03 |
|
|
|
 |
|
Krzysztof_J
Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08 Posty: 928
|
Mroczny Pasażer napisał(a): Ja osobiście powiem szczerze, że byłbym zazdrosny o moją żonę. Niby wiedziałbym, że to tylko praca, ale na seansie chyba jakoś dziwnie bym się czuł. Chyba dochodzi tutaj obawa, że może jej się to spodobać i pójdzie do innego.
Ja też mam odczucia podobne do Twoich. Ale zdecyduj się, czy pytasz o to jak sprawa wygląda z punktu widzenia nauczania kk czy z punktu widzenia uczuć męża (jakiejkolwiek wiary lub ateisty). Jeżeli to pierwsze to Twoja odpowiedź (którą zacytowałem) ma się nijak do postawionej kwestii, jeżeli natomiast to drugie, to fakt, że rodzina jest katolicka nie ma żadnego znaczenia.
|
| Śr cze 20, 2007 6:32 |
|
 |
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Zapraszam do tematu założonego dzień wcześniej:
viewtopic.php?p=259395#259395
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
| Śr cze 20, 2007 8:33 |
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|