|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
| Autor |
Wiadomość |
|
Please
Dołączył(a): Pt sie 31, 2007 19:18 Posty: 5
|
 Proszę o pomoc!
Mam problem, jestem zrozpaczony, moja przyjaciółka której w zasadzie na żywo nie widziałem chce popełnić samobójstwo, wiem że możecie mówić że jaka przyjaciółka skoro tylko z neta ją znam, ale ja z nią codziennie od ponad roku gadam, dziele się z nią wszystkimi radościami i smutkami, siedze do 2 w nocy tylko dlatego żeby z nią pogadać, w ogóle jest najbliższa mi osobą, nie mam wielu przyjaciół, tak w życiu to praktycznie nikogo, na kompie też z nikim prawie nie gadam tylko z nią, bardzo mi na niej zależy i serio ją kocham, nie wiem czy chciałem się z nią kiedyś spotkać, ale chciałęm żeby była szczęśliwa, prócz rodziny jest mi najbliższą osobą, najlepszym przyjacielem, dzisiaj dowiedziałem się że jej matka nie żyje od 10 lat, ojciec dawno ich opuścił, mieszka sama ze starszą siostrą, sama ma 19 lat, strasznie mi jej żal bo ciągle coś jej się nie udaje, została w klasie w tym roku, koleżanki ją olewają i krzyczą na nią, mówi że siostrze też lżej bez niej, rozmawiałem z nią dzisiaj po południu i mówiłem że ma tego nie robić, że ma dla kogo żyć, ale ona zostawała przy swoim, mówiła że jedzie do mamy na cmentarz, mówiła że wróci do domu no i chyba wróciła, ale mówiła że pod auto sie rzuci, pytałem 6 razy czy pogadamy wieczorem na gg, prosiłem żeby była, ale za każdym razem zmieniała temat, czyli z tego wywnioskowałem że teraz wieczorem chce se coś zrobić, boje sie strasznie, jestem zrozpaczony, dzwoniłem do niej kilka razy i był sygnał, a teraz wyłączyła telefon jak dzwoniłem i cały czas wyłączony, wcześniej nie odpisywała na esy, najgorsze jest to że ona nie wierzy w Boga, mówiłem jej dzisiaj przy okazji tematu jej matki, że w modlitwie jest "bądź wola Twoja" a ona mówi że to wali, że mój Bóg zabrał jej mame gdy miała 8 lat, i boje sie bo jak naprawde zrobi sobie krzywde to skarze sie na wieczne potępienie, nie chce tego, w ogóle nie chce żeby se krzywde robiła, od południa nie ma sekundy żebym o niej nie myślał, wymodlłem się dzisiaj za nią 3 różańce, proszę pomóżcie, pomodlijcie się za nią, ja sobie bez niej nie dam rady, jutro ide do pracy, pierwszy mój dzień w pracy, ja w ogóle z natury jestem taki że wszystko mi ciężko przychodzi, że z wszystkim mam problemy i potrzebuje nieraz wsparcia bliskich żeby sobie poradzić z błachymi rzeczami, z wszystkim mam problem, wszystkiego sie boje, najchętniej siedziałbym w domu i nie wychodził, jak mojej koleżance stanie się krzywda to ja nie wiem, ja sie załamie, świat mi sie zawali, przecież nikt mi nie zostanie, nie mam żadnej innej osoby która była by mi tak bliska, jak mówiłem w życiu nie mam kumpli, mam takich ale z nimi to gadam raz na jakiś czas, a z nią codziennie jak tylko przy kompie byłem, jest dobrą i wrażliwą osobą, bardzo mi jej żal i boje się o nią, nie wiem co z nią się teraz dzieje, boje sie pomyśleć, w opisie na gg ma opis przepraszam i mnie też po południu przepraszała cały czas, ja sie załamie, prosze ludzie, pomódlcie się w jej intencji, mam nadizeje że nie jest za późno, bardzo prosze o modlitwe, nie wiem co robić, ręce mi się trzęsą i wszystko mnie w środku boli, jestem załamany
|
| Pt sie 31, 2007 21:32 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
1. Jesli uważasz, że groźba samobójstwa jest realna- skontaktuj się z jej siostrą i niech siostra wezwie pogotowie- takie osoby dostają zastrzyk na uspokojenie/ewentualnie są przewożone na izbę przyjęć szpitala psychiatrycznego i tam lekarz decyduje, czy przyjmą ją na oddział...
2. Jesli sytuacja nie jest tak poważna- nakłoń ją na leczenie w poradni zdrowia psychicznego
3. Obecnie Kościoł nie uważa juz, że samobójca na 100 % zostanie potępiony...Po prostu nie wiemy tego, byc moze taki człowiek ma jakąś szansę żalu za grzechy przed samą śmiercią...
4. Mozesz poprosić o modlitwę w tej intencji siostry karmelitanki klauzurowe:
http://www.mateusz.pl/intencje/ a takze inne siostry wystarczy, że wpiszesz w google "skrzynka intencji sióstr" i wyskoczy Ci pełno stron ...
5. Ja tez obiecuję modlitwę...
|
| Pt sie 31, 2007 21:50 |
|
 |
|
Please
Dołączył(a): Pt sie 31, 2007 19:18 Posty: 5
|
no jest jaknajbardziej realna, nie wiem czy teraz jeszcze w ogóle żyje, wyłaczyła telefon i w ogóle jak z nią gadałem wcześniej to wiedziała że wieczorem nie bedzie mogła ze mną pogadać, czyli pewno na wieczór coś planowała, nie mam właśnie kontaktu z jej najbliższymi i to jest najgorsze, nic nie wiem, jestem zrozpaczony
nie moge ją do niczego nakłonić, bo nie mam z nią już kontaktu, wyłączyła telefon i nie wiem co z nią jest, tak jak pisałem wyżej..
już nie chodzi o to że samobójca, ona w ogóle w Boga nie wierzy, pisałem o tym w poście wyżej
dzięki za link, napisze napewno, za modlitwę także dziękuje, ja sie dzisiaj ciągle modle i mam nadizeje że Bóg mnie wysłucha, nie wiem co ze sobą zrobić, nie wiem jak mam jutro iść do pracy, pierwszy mój dzień, jak sie nie odezwie do tego czasu to chyba nie pójde, nie poradze sobie z tym, załamie sie 
|
| Pt sie 31, 2007 22:07 |
|
|
|
 |
|
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
Proponuję policję poinformować - skoro masz jej nr telefonu to przekaż im ten numer i informacje, które pozwolą ją odnaleźć.
|
| Pt sie 31, 2007 22:12 |
|
 |
|
Please
Dołączył(a): Pt sie 31, 2007 19:18 Posty: 5
|
nie wiem w ogóle co sie z nią teraz dzieje, nie wiem czy w domu siedzi czy stało się może najgorsze, nie moge dzwonić na policje nie mając pewności
|
| Pt sie 31, 2007 22:17 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jesli znasz jej nazwisko i adres- to może zadzwoń na informację i zdobądź jej numer domowy- jeśli takowy posiada...
Z policją to dobry pomysł- jeśli naprawdę uważasz groźbę za realną...
|
| Pt sie 31, 2007 22:18 |
|
 |
|
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
A jak niby tą pewność chcesz zdobyć? Nie wiem jak sytuacja do końca wygląda - Ty wiesz to lepiej... ale w przypadku zapowiedzi samobójczych powinno się wezwać pomoc - mi na myśl przychodzi policja. Jak nie masz kontaktu z rodziną siostrą - to tylko to. Przedstaw się itd powiedz jak sytuacja wygląda i żeby wysłali patrol - jak będzie to tylko podły humor to się będzie Twoja przyjaciółka tłumaczyła. Zresztą masz dowody na gg - o ile nie wyłączyłęś zapisów rozmów.
|
| Pt sie 31, 2007 22:20 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jesli tak jej się tylko powiedziało a ty wezwiesz policję- to przynajmniej więcej takich numerów nie będzie Ci robić...
Jeśli natomiast naprawdę planuje się zabić to mozesz uratować jej życie...
Tu jest jeszcze numer Katolickiego Telefonu Zaufania- czynny całodobowo...
(032)2530500 jest to numer katowicki, mozna tez zadzwonić ze Skype'a +48322530500...
|
| Pt sie 31, 2007 22:28 |
|
 |
|
Please
Dołączył(a): Pt sie 31, 2007 19:18 Posty: 5
|
okej, dziękuje wszystkim za okazaną pomoc
|
| Pt sie 31, 2007 22:48 |
|
 |
|
NinaX
Dołączył(a): Pn sie 27, 2007 10:35 Posty: 273
|
I co Please? Wyjaśniło się ta sytuacja?
_________________ "Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"
Antoine de Saint Exupery
|
| N wrz 02, 2007 15:42 |
|
 |
|
Please
Dołączył(a): Pt sie 31, 2007 19:18 Posty: 5
|
na szczęście tak.. dzięki jeszcze raz wszystkim za pomoc
|
| Pn wrz 03, 2007 23:13 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|