Czym jest dla mnie chrześcijaństwo?
Do tych rytuałów - to proste, nie tylko. Ale dochodzą przekonania... Światopogląd. A to za mało...

Więc czego jeszcze trzeba? Chyba tylko życia. Czy ja żyję wiarą?

Jo_tka, powiedz czym różni się dobrzy i grzeczny chrześcijanin od chrześcijanina gbura, czy żle wychowanego w kwestji zachowań społecznych?.Bo z moich obserwcji wynika jasno, że często myli się dobre wychowanie i grzeczność z prawdziwą wiarą. Toć to czysta religijność naturalna - być grzecznym by obłaskawić Boga. Przecież Apostołowie w większości to prości ludzie. A znając mentalnoś semitów to musieli być bardzo żywiołowi. A więc nie obwijali w bawełnę, lecz walili prosto w oczy.

Czym sie różni? Ano tym, że zasady tzw dobrego wychowania są stworzone po to, aby się wzajemnie nie ranić - nie krzywdzić - nie obrażać. I mam wrażenie, że postępowanie wbrew tym zasadom może być również wbrew zasadzie bardziej podstawowej - miłości bliźniego.

Mówisz - religijność naturalna... Następne powinno być: "przez wiarę jesteśmy usprawiedliwieni", prawda? Nie z uczynków, bo z uczynków nikt się usprawiedliwić nie zdoła, bo nikt z ludzi nie wypełni Prawa, jeśli nie ograniczać go do Litery, a do Ducha czyli Kazania na Górze...

Ale pozwól sobie przypomnieć:
"Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna? Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym? Widzisz, że wiara współdziała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała." (Jk 2, 20-22)

Czym jest dla mnie chrześcijaństwo? Zbiorem prawd, objawionym nam przez Tego, Który Sam jest Prawdą.

I jeszcze wracając do owej religijności naturalnej - o "zasługiwaniu się" Bogu - to wolę mówić o wierze. Może słabej, niepełnej, kruchej, może nie wierze Abrahama wyruszającego na wzgórze Moria, ale jednak o wierze, Wojtku.

Czymś, na czym nie należy pozostać - ale co jest ważne i cenne.

Prawdziwa, ufna wiara rośnie w drodze - tak jak rośnie zaufanie do kogoś, kogo coraz lepiej poznajesz. Jest dana temu, kto szuka - każdy, kto szuka, otrzymuje, prawda?

Jaki byłby inaczej sens zdania: "wierzę, zaradź memu niedowiarstwu"?