Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 20, 2025 15:51



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Jak wrócić do Boga? 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33
Posty: 197
Post Re: Jak wrócić do Boga?
Sandy napisał(a):
Nie mogę się modlić.Dążę do tego by móc ale nie wiem co zdołam zrobić.Czasami jak już jestem w cięzkim stanie to jedynie powtarzam:Jezus Chrystus,Jezus Chrystus....itp NA tyle mnie stać.Nie stać mnie na całe Ojcze nasz

Duch Św w nas się modli gdy nie umiemy się modlić. Wiesz co ? Pogadaj z Bogiem. Powiedz mu co czujesz naprawdę - powiedz o swoich uczuciach, że masz już dość, że zawiodłaś się na Nim. Że nie tego oczekiwałaś od Niego. Co naprawdę oczekujesz i zapytaj się co On oczekuje od ciebie. Czytaj Pismo Św. Księgę Hioba też.
Nie daj sobie wmówić , że Bóg tak chciał. Nie oskarżaj Go.

Sandy napisał(a):
Dobija mnie to ,że aby byc dobrym człowiekiem muszę się nieźle nawysilać.

Daj Bogu działać. Zaproś Go do serca. Pozwól mu zrobić przemeblowanie w swoim żyvciu - wywrócić je do góry nogami - nie oszczędzaj żadnego miejsca.
Jak już serce twoje będzie w Jego władaniu (to kwestia stopnia otwarcia serca a nie czasu) to Bóg spełni pragnienia twego serca - pamiętaj tylko pożądliwość serca zostanie wcześniej usunięta jak się rozgości czyli żądza pieniądza, cudzołóstwa itp. - Bóg dał mi żonę i nie narzekam ;-) )

Silva napisał(a):
Czynienie dobra wcale nie jest łatwe.

Przestań czynić dobro a zacznij spełniać wolę Boga. Bóg sam będzie działał. Gdyby Abraham tak myślał to by nigdy nie posłuchał Boga i nie poszedłby złożyć Izaaka na ołtarzu. Czasami mósimy mentalnie i emocjonalnie się od czegoś uwolnić i np. w oryginale jest "kto nie ma w nienawiści ojca i matki ze względu na Mnie nie jest mnie godzien" To samo tyczy się męża, brata itd. Nie możemy się zastanawiać Bóg czy inny człowiek.

nadziejka88 napisał(a):
BARDZO dużo zależy od księdza i jego nastawienia.

BARDZO wam współczuję bo wierzycie w księży a nie w Boga i Bogu. Ja wierzę Bogu a o istnieniu Boga wiem (żądałem od Niego dowodów i dostałem) od Boga. Jedni księża mi w tym pomagali i dziękuję Bogu za nich a inni przeszkadzali ale nie skutecznie bo w nich nie wierzyłem.
W czasach ostatecznych gdy dziesiąty róg bestii stanie się Wielką Nierządnicą Babilońską wy pójdziecie za nią albo odrzucicie Boga ? Nie jest to bardzo nieprawdopodobny scenariusz bo sekta satanistyczna już się utwierdziła w Watykanie. Jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi jest JEZUS.
Zwracajcie się o pomoc do Niego jeśli wasze grzechy was przytłaczają.
Sam już zwracam się do JHWH dzięki Jezusowi bo dzięki Niemu zostałem usprawiedliwiony i uwolniony - łącznie z przywiązaniem do ludzi (w tym konkretnego kościoła). Jestem Chrześcijaninem i uznaję zwierzchnictwo Jezusa Chrystusa.

Co do pomysłu ze współnotą to sam też przeżyłem dużą pomoc ze strony Odnowy w Duchu Św ale też nie są gwarantem sukcesu.
Raz w życiu miałem taki kryzys - gdy pomodliłem się do Boga aby mi pokazał dlaczego diabeł nie może być zbawiony - pozwolił mi doświadczyć tego co diabeł wie i co czuje brrr...
Nie wierz tym co mówią, że aby być zbawionym musisz sama dobrze czynić. Nie bo Bóg będzie w tobie działał. Owszem uczynki są zewnętrznym dowodem że Bóg w tobie działa ale to nie ty działasz tylko pozwalasz Bogu działać i w każdej chwili możesz się wycofać co nazywamy upadkiem. Przestań się szarpać a oddaj się całkiem Bogu. Najlepszym źródłem poznania Jego woli jest Pismo Św i drugi człowiek. Jeśli coś rozeznasz, że od Boga pochodzi i drugi człowiek w natchnieniu powie ci to samo (bez podpowiedzi) to znaczy, że pochodzi to od Boga.
Cytuj:
Psa 68:20 bt Pan niech bedzie przez wszystkie dni blogoslawiony: ciezary nasze dzwiga Bog, zbawienie nasze.


Ps.: Pycha polega też na stawianiu poprzeczki wysoko. Co do ciężarów to rozeznaj co od Boga pochodzi. Ja np. długo spowiadałem się z masturbacji (20 lat) i cierpiałem z tym. Od kiedy przełamałem się i uznałem to za chorobę i poszedłem się leczyć i przestałem się z tego spowiadać znajdując normalnego stałego spowiednika to problem sam się rozwiązał po dwóch latach i już nie mam z tym problemu.
Cytuj:
Luk 11:46 bt On odparl: «I wam, uczonym w Prawie, biada! Bo wkladacie na ludzi ciezary nie do uniesienia, a sami jednym palcem ciezarow tych nie dotykacie.

Cytuj:
Mat 23:4 bt Wiaza ciezary wielkie i nie do uniesienia i klada je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyc ich nie chca.


Śr sie 11, 2010 14:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 07, 2010 11:38
Posty: 30
Lokalizacja: Łódź
Post Re: Jak wrócić do Boga?
nadziejka88 napisał(a):
BARDZO dużo zależy od księdza i jego nastawienia.

"BARDZO wam współczuję bo wierzycie w księży a nie w Boga i Bogu. Ja wierzę Bogu a o istnieniu Boga wiem (żądałem od Niego dowodów i dostałem) od Boga. Jedni księża mi w tym pomagali i dziękuję Bogu za nich a inni przeszkadzali ale nie skutecznie bo w nich nie wierzyłem.
W czasach ostatecznych gdy dziesiąty róg bestii stanie się Wielką Nierządnicą Babilońską wy pójdziecie za nią albo odrzucicie Boga ? Nie jest to bardzo nieprawdopodobny scenariusz bo sekta satanistyczna już się utwierdziła w Watykanie. Jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi jest JEZUS.
Zwracajcie się o pomoc do Niego jeśli wasze grzechy was przytłaczają.
Sam już zwracam się do JHWH dzięki Jezusowi bo dzięki Niemu zostałem usprawiedliwiony i uwolniony - łącznie z przywiązaniem do ludzi (w tym konkretnego kościoła). Jestem Chrześcijaninem i uznaję zwierzchnictwo Jezusa Chrystusa."
[/b][/quote]
Mój błąd polega na tym że niedokładnie się wyraziłam.Mea culpa ;-) . Po prostu nie zaszkodzi natrafić na dobrego kapłana.Ja w momencie swojego "małego nawrócenia" byłam bardzo zestresowana i początki były najgorsze, tym bardziej że miałam przed sobą spowiedz św. po dwóch latach przerwy. I miałam też spore szczęście bo trafiłam na spowiednika który ze mną porozmawiał i dzięki temu że ta spowiedz była taka a nie inna bardzo dużo mi ona dała.Co do księży...fajnie jest jak się natrafi na takiego który pomoże pokierować czyimś duchowym wzrostem ale ksiądz nie zrobi niczego za nas, może jedynie pomóc.Św.Augustyn powiedział kiedyś że "Bóg może stworzyć Ciebie bez Ciebie ale nie może zbawić Ciebie bez Ciebie". I też zdaję sobie sprawę z tego że tylko Jezus jest pomiędzy mną a Bogiem (IV prawo ŻD:Przyjąć Jezusa jako Zbawiciela i Pana). Ja bardzo często zawierzam się Jezusowi poprzez 3krotne odmówienie "Jezu ufam Tobie.Po prostu wiem że na dzień dzisiejszy jeszcze dłuuuuuuga droga przede mną i dlatego mówię (chociaż czasami się przeciwko temu buntuję) "Ojcze,nie moja lecz Twoja wola niech się dzieje"

_________________
"Jeśli więc ustami swoimi wyznasz,że Jezus jest PANEM i w sercu swoim uwierzysz,że Bóg Go wskrzesił z martwych-osiągniesz zbawienie" (Rz 10,10)


Cz sie 12, 2010 14:13
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33
Posty: 197
Post Re: Jak wrócić do Boga?
nadziejka88 napisał(a):
ksiądz nie zrobi niczego za nas, może jedynie pomóc

Może jeszcze zaszkodzić. Przyjaźnie się z księżmi katolickimi ale niektórych wręcz unikam (tych w których nie widać Ducha Bożego).


Cz sie 12, 2010 14:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 24, 2010 19:38
Posty: 7
Post Re: Jak wrócić do Boga?
Czy jesli Byłam kiedyś wierząca lecz odeszłam od Boga( zamiast nawracac niewierzącego chłopaka) to mamy jeszcze szanse na wybaczenie ?? Wiele razy probowalismy przestac współżyc i wiem ze on mimo niewiary jest wstanie to poswiecic dla naszego zwiazku ... kochamy sie z kazdym dniem coraz bardziej jednak ... to ja musze byc osoba która powinna miec sile pokazac mu co to jest wiara . Bo tylko mi ufa bezgranicznie. Jednak ja straciłam sile. I czuje moc zniewolenia czuje ze teraz ja bardziej kusze i namawiam do zla. Pomóżcie mi uratowac tą miłośc , bo chce byc z nim do konca zycia.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zło podoba mi się i czuje ogromny lek przed prawdziwym oddaniem się Bogu... można udawac ze się wierzy jednak to kłamstwo... Ja potrzebuje czyjejs pomocy. Ostatnio nawet pewnie ksiadz polecił mi wizyte u egzorcysty i gdy poszlam na Jasna Góre mimo ze znam bardzo dobrze przez cały dzien cos sie dzialo takiego ze pomimo umowionego spotkania nie widzialam sie znim... niewiem jakim cudem wiem ze To nie byl przypadek. Teraz czuje sie jeszcze bardziej pelna leku który nie jest niczym spowodowany.


Wt sie 24, 2010 17:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Jak wrócić do Boga?
Julia3, chyba rozumiem co masz na myśli. Bycie w związku tą jedyną osobą wierzącą to duża odpowiedzialność. Ta odpowiedzialność tym bardziej ciąży, jeśli własna wiara jest bardzo niedoskonała, gdy widzi się, że przez własne słabości bywa się przyczyną grzechu, upadku tej drugiej osoby. Musisz jednak ten ciężar wytrzymać, a jeśli potrafisz, to oddać go na ramiona Boga poprzez zaufanie Mu oraz temu, że jeśli zrobisz wszystko co w Twojej mocy, to pomimo upadków (które będą, ale z których będziesz powstawała) On zbawi Ciebie i Twojego chłopaka.

Ta niechęć do Boga może mieć różne przyczyny:
- przyzwyczajenie do grzechu, upodobanie zła - jak napisałaś "Zło podoba mi się"
- działania szatana, który zniechęca do Boga i utrudnia wrócenie do Niego
- niechęć do zmian.

W takich przypadkach powrót do Boga zwykle nie trwa dzień czy dwa - potrzebny jest czas.

Wierzę, że wiara to jest relacja miłości z Bogiem. I jak o każdą taką relację (np. relację z chłopakiem, narzeczonym, mężem) trzeba dbać - wymaga to zaangażowania i koncentracji, itd. I to wcale nie jest udawanie, że się kocha/wierzy jak się nie kocha/nie wierzy. To właśnie już to staranie, pragnienie jest miłością, wiarą. Ty chcesz wierzyć, oddać się Bogu. To już jest wiara - choćby nawet była jak małe ziarenko z każdej strony poniszczone, to przecież wiesz jak wielka wiara może z niego wyrosnąć. Potrzeba czasu, zaangażowania, uzbrojenia się w cierpliwość i powstawania po każdym grzechu.

Może pójdź znowu do egzorcysty, skoro ostatnio się nie udało, a ksiądz Ci to polecił.

Może poszukaj też kierownika duchowego? Powiedz księdzu, który wyda Ci się mądry, że jesteś w niezwykle trudnej sytuacji duchowej i potrzebujesz pomocy, wsparcia, żeby wyjść z grzechu oraz zbawić siebie i swojego chłopaka - niech kapłan Ci pomoże lub wskaże gdzie możesz szukać takiej pomocy.

_________________
Piotr Milewski


Wt sie 24, 2010 22:25
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: Jak wrócić do Boga?
Cytuj:
Pomóżcie mi uratowac tą miłośc , bo chce byc z nim do konca zycia.

Może po prostu weźcie ślub, usuwając tym samym przyczynę grzechu.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


Śr sie 25, 2010 8:21
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33
Posty: 197
Post Re: Jak wrócić do Boga?
JHWH jest Bogiem zazdrosnym i jeśli postawisz człowieka ponad Niego to nie licz na Jego pomoc w tym. Sam o tym się boleśnie już przekonałem. Bóg musi być twoją największą miłością albo nic z tego. Jak w małżeństwie możesz mieć jednego oblubieńca(nicę). Twarde. Zyskujesz wszystko albo nic. Aby Bóg pobłogosławił związek musisz Bogu oddać ten związek. Nie znamy woli Boga w tym temacie - przynajmniej ja ale zwróć się do Boga i posiłkuj się świadkami Jezusa (znającymi dobrze twoją sytuację) w ocenie twojej sytuacji. Czy Bóg chce tego związku ?
Forum to najgorsze miejsce na takie porady dotyczące relacji z człowiekiem. Możemy pomóc w relacji z Bogiem bo taką posiadamy ale co do twojej relacji z tym człowiekiem to skąd mamy mieć wiedzę ?


Śr sie 25, 2010 13:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 24, 2010 19:38
Posty: 7
Post Re: Jak wrócić do Boga?
tylko to nie jest takie proste ... ja wiem że powinnam jednak nie mam siły... nie umiem ... strasznie się boje ten lęk to jest najgorsza rzecz w moim życiu. Nie wiem czy jest związany z odejsciem od wiary ale potrafi ściskac gardło, zając moj umysł i doprowadzic ciało do drżenia... to takie dziwne uczucie które ogarnia mnie całą. Niewierze w to, że gdy znowu zaczne byc tak blisko Pana nie odejde... przez wiele lat byłam przykladem osoby religijnej , jednak teraz w mojej glowie zostały jedynie mysli , że inni są twardsi, patrzac jedynie na siebie osiagneli wiecej, a ja z moim podejsciem bylam wykorzystywana bo chciałam pomagac. To jest też przyczyna dla której moja wiara jest słaba...Myslalam że Może patrzac jedynie na siebie bede pewniejsza i nie bede w koncu porownywala sie z innymi. Ale teraz wiem , że znowu robiłam coś nie tak..


Pt sie 27, 2010 14:21
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 19:33
Posty: 197
Post Re: Jak wrócić do Boga?
Julia3 napisał(a):
nie mam siły... nie umiem ...

To znaczy, że jesteś blisko prawdziwej mocy gdyż prawdziwa moc w słabości się doskonali bo dopóki liczymy na własne siły na siebie na drugiego człowieka jesteśmy słabi i marni.
Julia3 napisał(a):
strasznie się boje ten lęk to jest najgorsza rzecz w moim życiu.

To jest lęk przed samotnością i ma niewiele wspólnego z Bogiem, religią ani wiarą.
Julia3 napisał(a):
Niewierze w to, że gdy znowu zaczne byc tak blisko Pana nie odejde...

Ty byłaś blisko czy Bóg jest blisko ciebie ? Czy możesz się do Niego zbliżyć bez Jego woli ? Czy możesz się oddalić gdy On tego nie chce a ty zezwalasz na to aby był blisko ciebie ? Czyż nie napisane jest, że jeśli drzwi otworzysz On wejdzie do Twojego serca ? Czyż nie jest napisane:
Cytuj:
Rzym 8:35-100 br (35) Któż tedy zdoła nas oddzielić od miłości Chrystusa: Utrapienie? Ucisk? Prześladowanie? Głód? Brak odzienia? Niebezpieczeństwa lub miecz? (36) Jest przecież napisane: Dla Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. (37) Lecz my nad wszystkim odnosimy zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. (38) Otóż pewien jestem, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, (39) ani to, co na górze, ani to, co w głębinie, ani żadne stworzenie nie będzie mogło oddzielić nas od Bożej miłości, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

Julia3 napisał(a):
Myslalam że Może patrzac jedynie na siebie bede pewniejsza i nie bede w koncu porownywala sie z innymi. Ale teraz wiem , że znowu robiłam coś nie tak..

Owszem. Gdzie jest napisane, że mamy się patrzeć na samych siebie ? Nawet psychologia odradza porównywanie się z innymi bo to niezdrowe dla psychiki.
Cytuj:
Heb 12:2 bt (2) Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na [jego] hańbę, i zasiadł po prawicy tronu Boga.


Czy naprawdę uważasz, że cudzołóstwo jest największym grzechem ? Czy Jezus na cudzołożnice wołał plemię żmijowe ? Czy to cudzołożnice biczem przepędzał ze świątyni ? Czy to nie cudzołożnice ratował przed faryzeuszami ? Czyż nie mamy tego samego w KRK gdzie potępia się najbardziej cudzołóstwo seksualne a na cudzołóstwo sakralne przymyka się oko ?
Cytuj:
J 8:10 br Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Niewiasto, gdzież oni są? Nikt więc cię nie potępił?

Pamiętaj twoje zbawienie nie zależy czy ci się uda nie grzeszyć gdyż wtedy nikt nie byłby zbawiony. Poczytaj więcej Pismo Św gdyż twoje rozterki to typowy objaw braku poznania Słowa.
I nie zdziw się jak czasami w Piśmie Św przeczytasz coś niezgodnego z nauką KRK. Największą przeszkodą w zbawieniu nie jest grzech a nasze serce. módl się do Boga o nowe serce. Ten cód nowego serca mnie przekonał o prawdziwym Bogu - nie inne cuda , które nawet szatan potrafi robić a więc pobożne uniesienia, poruszenia serca (Brahnan mnie poruszył mimo, że od Boga nie pochodzi - Bóg poruszył moje serce ? ależ nie - to szatan), uzdrawianie i inne cuda i charyzmaty, objawienia itp. Jedyne cuda które tylko Bóg dokonuje to przemiana serca i wskrzeszanie. Tego pierwszego doświadczyłem gdy modliłem się o dar umiejętności przebaczenia temu przez którego zapragnąłem umrzeć - pedofila, który zniszczył moje serce.


Pt sie 27, 2010 20:28
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 15, 2010 22:44
Posty: 8
Lokalizacja: Inowrocław
Post Re: Jak wrócić do Boga?
wiesz co jest najpiękniejsze Julia3,że zawsze możesz do Niego wrócić,bo On Cię kocha i czeka na Ciebie.Błędem jest porównywanie się do innych ponieważ dla Boga jesteś jedyna i niepowtarzalna.

Julia3 napisał(a):
Niewierze w to, że gdy znowu zaczne byc tak blisko Pana nie odejde...

wszyscy jesteśmy grzesznikami i to normalne,że błądzimy.Nie sztuką jest zbłądzić,ale wrócić.Musisz uznać,że jesteś słaba i grzeszna i Pan Ci pomoże On jest zawsze przy nas tylko daj Mu się prowadzić!
Myślę,że jerzyjerzy2 ma rację,że te rozterki wynikają z braku otwartości serca na Słowo Boże.
"Kto ma uszy do słuchania,niechaj słucha"


Pt sie 27, 2010 20:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL