Witam, mam pewien problem, wyszła fajna gra komputerowa, wszystko było by w porządku gdyby nie to jak wygląda broń jednej z postaci(nie walczy nią, nosi ją na plecach) oto link: http://forsakenworld.mmovault.pl/46.wyg ... mpira.html (trzeba trochę przewinąć), co o tym myślicie, czy granie w taką grę to grzech, albo czy jest to złe?

Kto z krzyżem wojuje, od krzyża zginie.

Granie w taką grę to grzech ponieważ jedna z postaci nosi na plecach coś co wygląda do złudzenia jak krzyż widziany w świątyni. Jakoś to zdanie nie zawiera dla mnie żadnego konkretu. Jest tam krzyż więc to pewnie jakoś grzeszne. Zadaj sobie pytanie na czym grzech ma polegać, poszukaj co oznacza w tej grze, dla tej postaci taki symbol itd.

Ja w ogóle nie wiem, czy wcielanie się w rolę wampira to dobry pomysł.

No samo granie to jeszcze nie grzech, bo nie musi nikt grac akurat tymi przedmiotami. Granie w to uznałbym za niewłaściwe z innych powodów - poczytajcie świadectwo niejakiego Leszka Dokowicza na internecie, możliwe że satanizm przeniknął i do gier. Jednak nieświadomi tego gracze sami grzechu nie muszą miec, oni mogą grac w swoim mniemaniu tymi krzyżami jak odznaczeniami wojennymi albo krzyżami z subkultury gotyku. Zaniepokoił mnie jednak szczególnie jeden obrazek:

Nogi postaci na krzyżu wyrażnie wyglądają na nogi Ukrzyżowanego no ale ręce - czyżby to była parodia pseudoChrystusa wzdragającego się przed krzyżem? I tu się powtórzę: granie w to uznałbym za niewłaściwe z innych powodów - poczytajcie świadectwo niejakiego Leszka Dokowicza na internecie, możliwe że satanizm przeniknął i do gier.

Dopóki to tylko gra, tak. Ale kiedy to już jest indotkrynacja satanizmem, to nie.

Nie grałbym bym w tą grę a o ile nie lubię tropienia wszędzie zła i okultyzmu to niestety w dużej części obecnych gier i fantastyki jest on nachalnie obecny, podobnie z świadectwem o techno Leszka Dokowicza a z obiema tymi rzeczami miałem kontakt. Jak ktoś musi się namachać mieczem w wirtualu to niech gra w gry o średniowieczu chociaż i te nie wszystkie są ok.

Nie polecam gier MMOG. Szkoda waszego czasu. Już po kilku dniach gra stanie się bożkiem. Sojusze/klany/gildie wymagają od graczy dyspozycyjności. Co z tego, że odniesiecie sukces, a nawet ją wygracie? Tylko dla własnej satysfakcji. Czy gry, w których płaci się za bonusy typu +25% produkcji są uczciwe? Zaoszczędzony czas można przeznaczyć na naukę i rozwijanie własnych zainteresowań. Wtedy będziecie odnosić realne sukcesy.

Co do tych broni w kształcie krzyży to gruba przesada... w prawdze moim ulubionym gatunkiem gier są RPG i MMORPG w których najczęściej znajudują się elementy magii ale nie nachodzą one na wizje świata którego wyznaje to znaczy nie krzywdzą świętości... gra ma być rozrywką, fajnym spędzeniem czasu z przyjaciółmi, ciekawej rywalizacjii, fabuły, klimatu i muzyki. Nie zgadzam się tutaj z WebCM że granie w gry z powoodu iż można zakąładać gildie itp to branie sobie ich za bozków bo zalęzy to od podejścia człowieka do tych spraw. Kiedy gramy po to aby się na chwilę oderwać od rzecywistego świata i problemów to na mnie ma to pozotywny wpływ, problem jest wyety kiedy poświęcamy rzeczywisty świat po to aby zostać w tym wirtualnym. A co do tego ,że w tych grach trzeba walczyć o miejsce w rankingu to co tego? Niezła rowalizacja i nic więcej tak samo jak gram w szachy też chcę być mistrzem świata Poza tym WebCM czas powienien być na pracę, modltwę, naukę i równierz zabawę a co do wydawanie prawdziwych pieniędzy na gry to równierz uważam za wielką głupotę... w większości MMORPG ,żeby grać nie trzeba płacić... no ale cóż wszystko zależy od ludzi i ich podejścia...

Bardzo wile osób głęboko się angażuje w gry sieciowe to działa prosto poświęcasz jakaś czas i dochodzi do stacji że szkoda porzucić własnego osiągnięci, pozycji często nawiązuje się więzi będąc w radzie. Mój brata gra w coś takiego dostaje zadania do wykonania jeszcze płaci za coś tam. To samo w sobie uzależnia.