Bo wszędzie tylko o fantazjach z obcymi osobami zamężnych .
A co z nastolatkami? Czy fantazje erotyczne ze sławną osobą (aktorzy, rockmeni itp.) osoby NIE BĘDĄCEJ w związku są grzechem? Albo tak: czy ranię tym mojego Boga? Czy smucę Go tym?
Czy powinnam się z takich myśli spowiadać? Bardzo mnie ta kwestia nurtuje.

Dziękuję z góry za odpowiedź

Pytanie, czemu uważasz że miałby być w prządku? Nie są w porządku ani wobec tych ludzi, nie ważne jak daleko są, oraz czy obecnie są "wolni", ani dla Ciebie bo zaśmiecasz umysł tym. Oczywiście widzę różnicę między myślami o pocałowaniu się gdzie jest element uczucia itd, a wyobrażaniem sobie scen erotycznych, nie ważne czy "lekkich", czy "twardych".

Hm... Bardzo Cię nurtuje powiadasz.... A serio nie wiesz? Ja myślę, że trochę wiesz... A jeśli się mylę to... powiedz proszę co ma w takim razie oznaczać ta "zawstydzona" emotikonka na końcu Twojej wypowiedzi?

Jeśli jest coś o co nawet trochę wstyd pytać to chyba już samo to coś Ci tam o temacie mówi.

A poza tym... po co Ci fantazje, których nie możesz spełnić? Tu z dwóch powodów. Po pierwsze oczywiście trudno zaprosić takiego celebrytę do domu a po drugie jak wiadomo nasza religia mówi, że tak czy siak te rzeczy wolno dopiero po ślubie. Po co się więc męczyć z fantazjami, które mogą tylko ciążyć?

Wstydzę się bo to jednak taki trochę temat tabu.
Wiem, że po ślubie. Chodziło mi o myśli i nie ważne czy chodzi o "tylko" pocałunek czy uwodzenie czy coś więcej. A może się mylę? Może pocałunek jest w porządku a uwodzenie już nie?
Szczególnie w takim wieku - burza hormonów itp.. Czy porządanie jest aż takie złe?
Próbuje "nie zaśmiecać" swojego umysłu... tylko nie wiem teraz czy popełniałam grzech mając takie nieprzyzwoite myśli? Jeśli tak, to dlaczego?

Bo nieprzyzwoite myśli do niczego dobrego nie prowadzą. Trzeba myśleć zdrowo, a Ty o czym myślisz? O związku z kimś kogo pokochasz i z kim będziesz szczęśliwa? Czy o sławnej osobie, która poświeciłaby Ci chwile swojego życia i dała... co by Ci dała? Przyjemność, podbudowała ego, czy po prostu to jest taki cichy ideał? Złe jest w tym tez samookłamywanie się i życie nierealnym świecie. Relacja w której chodzi tylko seks to żadna relacja. Zgadnij zatem czym jest wyobrażanie sobie takiej relacji? Zaspokojeniem rządź, ale czy na pewno mamy do czynienia z zaspokojeniem? Dlaczego to jest jeszcze złe? Gdybym Cie mógł poznać wtedy powiedzialbym dlaczego prawdopodobnie własnie u Ciebie jest to złe, bo z czegoś to przeciez wynika. Ale nie znam, więc mogę mówic tylko te ogólne i uniwersalne rzeczy. Drugie tyle może kryje się w Tobie. Każdy z nas miewa rożne myśli, kwestia jest ich opanowanie, a nie sam fakt że się pojawią.

W tym wszystkim dobrze że pytasz. Ważny jest autorytet Kościoła, ale mnie też nie zadowala twierdzenie "bo tak", bo tak trzeba, bo tak Kościół mówi. A mówi to nie bez powodu.

Witam.

Myślę że zasadnicza część została ujęta przez poprzedników. Dodam jednak coś od siebie. Istotą przykazań Bożych nie jest umartwianie nas, ograniczanie, ale stworzenie nam raju na ziemi, to jest to, co straciliśmy przez pierwszy grzech - raj, taką utopię. Oczywiście też i szczęścia wiecznego, ale tu chciał bym się skupić na naszym ziemskim życiu.

Związek kobiety i mężczyzny oparty tylko na seksie rozpadnie się prędzej czy później (jak nie w 100% to w 90% przypadków). Ważne jest to aby stworzyć związek oparty na czymś więcej. Trochę odbiegam od tematu, ale spokojnie, chciałem zrobić taki wstęp swojego sposobu rozumowania. A żeby stworzyć związek oparty na Miłości przez M, trzeba walczyć z tym co nam przeszkadza w osiągnięciu tego.

Więc co fantazje przeszkadzają?

Tak. Z czasem zacznasz postrzegać drugą osobę właśnie w perspektywie seksualności, patrząc na nią, wracają Twoje fantazje. Nie jest to napewno celowe. To jest nasza podświadomość. Z nią musimy własnie walczyć. Najważniejsze jednak jest to aby się starać, aby to odsunąć gdzieś na 2 plan, a jak nie na 2, to oby sfera emocjonalna była na równi z seksualną. Aby budować zdrowe relacje i zdrowe związki.


Więc co do fantazji to nikt nie krzyknie do Ciebie Ty grzesznico, nikt nie wyrzuci Cię z kościoła, ksiądz nie każe na kolanach na kalwarię ;p (chyba, bo w sumie to nie jestem pewien, może się jakiś wypowie ;p). A grzech? Definicja grzechu jest bardzo złożona, każdy chyba co nie co wie, wiec nie będę za dużo pisał. Jest to między innymi . coś co przeszkadza nam dojść do Boga i do ludzi. Więc skoro zaczynamy się rozwijać, "naprawiać", to zaczynamy również coraz poważniej traktować właśnie takie z pozoru błahe sprawy. A jednak nie błahe, bo potrafią zburzyć całe nasze życie. Ktoś pewnie krzyknie - mojego nie zburzyły, jestem szczęśliwy w małżeństwie już 20 lat. I dobrze, ale jeżeli tylko mamy wątpliwości w tej kwestii starajmy się słuchać kogoś mądrzejszego: "myślą, mową, uczynkiem lub zaniedbaniem". A jak jesteśmy na etapie myśli w swojej życiowej drodze, to może warto chociaż spróbować ograniczyć między innymi i takie myśli.

Znajomy, nieznajomy, żonaty, nieżonaty, blisko, daleko, anonimowy, aktor filmów . To zmienia tylko rangę, dorzuca nam dodatkowe przewinienie moralne w przypadku osoby zamężnej/żonatej. Takiej myślę swoistej deprawacji moralnej, że nie szanujemy czyjejś rodziny. Jednak istota Twojego pytania pozostaje taka sama. Grzech myślę że na pewno, a jaki, no cóż, księdza by pytać, siebie zapytaj - bo znając życie nie uzyskasz jasnej odpowiedzi.

Pocałunek, uwodzenie, "coś" więcej. Ehhh, miałem coś napisać, ale myślę że wyżej jest dość o tym.

Nie myśląc o czymś "uciekamy od problemu".
Mieć natomiast fantazje erotyczne no to ... .


Kurde, zapomniałem o najważniejszym, czy się spowiadać. Uważam że oczywiście tak, z "definicji" spowiedź jest rozmową z Bogiem, nigdy nie wiesz co z Twojej spowiedzi utkwi w pamięci spowiednikowi i do czego da Ci wskazówkę jak postępować i czy robisz dobrze czy źle.



Jak to są jakieś herezje to usuńcie czemprędzej, ale mam nadzieję cichą że cokolwiek z tego słowotoku miało sens i pomoże.

Wiesz, dlaczego fantazje erotyczne są złe? Bo to PRZEDMIOTOWE traktowanie człowieka. A człowiek to nie tylko skóra obciągająca kości i narządy. Poza tym takie fantazje mogą zaprowadzić Cię za daleko, bo mnie się jakoś wydaje, że steruje nimi Szatan, że generalnie są nieczyste. Chyba, że to fantazje związane ze współmałżonkiem, którego się kocha i szanuje.