Ja nie odczuwałem nigdy potrzeby aby mieć dzieci a wręcz przeciwnie. Z drugiej strony odczuwałem potrzebę seksu.

Co więcej, ignorują fakt, że "Królestwo Boże NIE jest z tego świata", więc nawet gdyby doszło do wyginięcia ludzkości wskutek powszechnego przyjęcia celibatu, nie ma to żadnego znaczenia dla zbawienia. A zbawienie jest najważniejsze. Perspektywa zniknięcia gatunku ludzkiego nie powinna mieć żadnego znaczenia dla ludzi, którzy przyjęli nauczanie Jezusa.

A czy nie powinno mieć dla mnie znaczenia, że Bóg chce się z nami dzielić życiem (czy może już nie chce tego robić?), a sakrament małżeństwa ma być współdziałaniem z Bogiem, otwarciem się na przyjęcie tego Boskiego Daru?

" Bóg, który zamieszkuje "światłość niedostępną" (1 Tm 6, 16), pragnie udzielać swojego Boskiego życia ludziom stworzonym w sposób wolny przez Niego, by w swoim jedynym Synu uczynić ich przybranymi synami 3 . Objawiając siebie samego, Bóg pragnie uzdolnić ludzi do dawania Mu odpowiedzi, do poznawania Go i miłowania ponad to wszystko, do czego byliby zdolni sami z siebie." KKK 52

Czy Bóg miał jakiś limit (o którym nie wiem ), który się wyczerpał i teraz
pragnie tylko obdarować Boskim życiem tylko tych, którzy już do niego zostali powołani?

Pan lepiej wie, kogo powoływać do małżeństwa, a kogo do celibatu.

Wcale nie neguję. Chciałabym tylko wiedzieć dlaczego chcesz wszystkich namawiać akurat do celibatu.



"W celibacie powinno chodzić nie tylko o rezygnację z doczesnych rozkoszy seksualnych, ale o coś więcej. Dobrowolne wyrzeczenie się posiadania potomstwa i stworzonej oblubienicy oraz więzi małżeńskiej na wieczność dzięki łasce Bożej, by ratować dusze od niepotrzebnego cierpienia.

Jeżeli nie jesteś w stanie przetrwać biczowania czy założenia włosienicy, chociaż celibat zachowaj.

Rezygnacji z małżeństwa trzeba pomóc - między innymi przez nauczanie, że celibat nie charakteryzuje tylko kapłanów i osób konsekrowanych."


Po co pomagać w rezygnacji z małżeństwa komuś, kto może być do niego powołany? Skoro Pan wie lepiej, kto do czego jest powołany, to może pozwól ludziom rozeznać to Jego powołanie, a nie nawołuj do czegoś,
co może nie być zgodne z Wolą Bożą.

Niestety, można zaobserwować potop grzechów nieczystych i pożądliwości seksualnej zalewający świat. Ta wstrętna siła jest tak trudna do zatrzymania. Nie chcę, żeby te grzechy następowały i sprowadzały ludzi do piekła. Może jeżeli będzie znacznie więcej osób żyjących w dobrowolnym celibacie (nie tylko księży czy zakonników), to sytuacja się poprawi i mnóstwo dusz zostanie ocalonych. Celibat oddaje większą chwałę Panu niż małżeństwo, jak wcześniej jest napisane. Są też teksty mówiące o tym, ze celibat uwalnia od wielu problemów (jak opieka nad potomkami, kłótnie).

Nie jest ważne to, żeby począć nowe życie, lecz to, aby osoba, która się poczęła, była zbawiona na wieki!

Słucham takiej melodii z tej strony. Zawiera film związany ze zbyt ascetycznymi objawieniami (niektóre treści w nich zawarte są mimo tego bardzo pożyteczne), ale dla mnie ta muzyka jest bardzo wzruszająca, smutna i może doprowadzić do łez. Może kojarzyć mi się z wielkim heroizmem, ofiarą (na przykład bolesnego, rozdzierającego celibatu), rozkoszą i motywować do walki ze złem.

http://www.youtube.com/watch?v=ty6duR-ysws

Każdy ma wolną wolę. Zło będzie zawsze, bo Królestwo Boże nie jest na ziemi, ale w niebie. Na ziemi każdy może sobie wybrać kim jest.
Jest wiele ludzi, którzy modli się o nawrócenie innych, modlą się i osoby świeckie i zakonne. To co proponujesz, to jedna z wielu form modlitwy o nawrócenie innych.

Każda osoba rodzi się z piętnem grzechu pierworodnego. Wg KK to co piszesz, jest niemożliwe.
KK dopuszcza chrzest, aby ktoś był zbawiony na wieki. Do niedawna status dzieci, które zmarły przed narodzeniem był niejasny. A zbawienie- Bóg osądzi.

Ciekawi mnie w kontekście powołań, dlaczego księża namawiają do wstępowania do zakonów i seminariów, a nawet się porusza temat kryzysu powołań. Człowiek nie powinien ingerować w powołanie innego. A jednak duchowni o tym zapominają.

...