Autor |
Wiadomość |
domko88
Dołączył(a): Cz mar 18, 2010 15:28 Posty: 12
|
 Re: trudna miłość
Dziękuję wszystkim za dobre słowo. Niestety jednak jak Janek pisał, Bóg po prostu zesłał na mnie kolejne cierpienie, a dlaczego to już jego tajemnica. Dziewczyna już się długi czas nie odzywa(2 tyg) wiadomo, że chciała się mnie delikatnie pozbyć. Pokochałem ją bo chciałem się zmienić, chciałem pokazać Panu, sobie, że potrafię być dobrym człowiekiem i kochać kogoś szczerze, niestety w tym przypadku na moją zgubę to podziałało.. życzę wszystkim przedmówcom więcej szczęścia pozdrawiam !:)
|
So kwi 21, 2012 9:56 |
|
|
|
 |
Trzyszcz24
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 20:56 Posty: 20
|
 Re: trudna miłość
Nie oceniam, ale ja osobiście wolał bym szczerą rozmowę na koniec, niż stopniowe zrywanie kontaktu i potem nieodzywanie się 
|
So kwi 21, 2012 10:13 |
|
 |
Login2
Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09 Posty: 916
|
 Re: trudna miłość
Raczej wyszło to na dobre. No chyba że cenisz miłość człowieka, nad miłość Boga. Mnie to wygląda jakby Bóg użył jej jako narzędzia żeby ciebie wyprostować. Sam piszesz, że zbliżyłeś się do Boga, więc ciesz się z tego, a nie rozpaczaj z powodu kobiety. Co jest więcej warte twoje uczucie do niej, czy twoja dusza? Może właśnie dlatego ci się teraz nie powodzi bo bo wybrałeś jej miłość nad miłość Boga? Jak to pismo naucza pragnij przede wszystkim Boga, a wszystko inna będzie ci dane  No bo jak pragniesz wszystkiego innego, może się okazać, że skończysz z niczym  (
|
Śr kwi 25, 2012 10:02 |
|
|
|
 |
Trzyszcz24
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 20:56 Posty: 20
|
 Re: trudna miłość
Login, pewnie trochę racji masz, ale nie rozumiem, dlaczego każde cierpienie tłumaczyć jak domko, że Bóg je zesłał. Ludzie mają wolną wolę przede wszystkim. A nawet jak coś zależy od przypadku a nie tylko woli np. wypadek samochodowy- to każda rodzina, która kogoś w takiej okoliczności straciła, ma sobie tłumaczyć, że to Bóg odpowiada za te wszystkie wypadki?
Ale niezależnie od przyczyny, racją jest, że można to wykorzystać, dla dobrego celu.
|
Cz kwi 26, 2012 8:23 |
|
 |
Login2
Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09 Posty: 916
|
 Re: trudna miłość
No ja też nie rozumiem dlaczego ludzie uważają, że jak cierpią, to musi to być działanie Boga. W większości to działanie drugiego człowieka.
|
Cz kwi 26, 2012 11:00 |
|
|
|
 |
Aditu
Dołączył(a): Pn lut 20, 2012 22:55 Posty: 414
|
 Re: trudna miłość
domko88 napisał(a): Dziękuję wszystkim za dobre słowo. Niestety jednak jak Janek pisał, Bóg po prostu zesłał na mnie kolejne cierpienie, a dlaczego to już jego tajemnica. Dziewczyna już się długi czas nie odzywa(2 tyg) wiadomo, że chciała się mnie delikatnie pozbyć. Pokochałem ją bo chciałem się zmienić, chciałem pokazać Panu, sobie, że potrafię być dobrym człowiekiem i kochać kogoś szczerze, niestety w tym przypadku na moją zgubę to podziałało.. życzę wszystkim przedmówcom więcej szczęścia pozdrawiam !:) Domko, Twoja przemiana na pewno nie poszła na marne, i za to na pewno można dziękować  A co do dziewczyny...przykro to słyszeć. mam tylko pytanie - próbowałeś sam się z nią skontaktować? Albo dowiedzieć się, dlaczego milczy? Żeby po prostu nie było jakiegoś fatalnego nieporozumienia...a jeżeli faktycznie chciała sie od Ciebie odciąć, to cóż, nie ma jak odwaga cywilna....Trzymaj się!
|
Cz kwi 26, 2012 12:28 |
|
 |
zagubiona_21
Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23 Posty: 806
|
 Re: trudna miłość
Chłopie, ogarnij się i zapomnij o niej. Dziewczyna z Tobą zerwała, to koniec. Trzeba iść dalej, krok naprzód. Pokaż jej, że bez niej Twoje życie jest również satysfakcjonujące, znajdź sobie jakąś pasję, pokonuj siebie... jęczeniem i pytaniem o sens porażki miłosnej nic nie osiągniesz. Pewnie brutalne, ale ile można dorosłego chłopa głaskać po główce...
_________________ Szukaj mnie Bo sama nie wiem już Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
|
Cz kwi 26, 2012 15:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|