Jak w temacie.
Czy ewangelizacja/katechizacja poprzez blog ma sens ? Czy ktoś to w ogóle czyta ?

Dobre blogi warto czytać. Mozna sie wiele dowiedzieć

Natomiast blog jako narzędzie ewangelizacji/katechizacji......hmmmm, ale tylko w przypadku gdy prowadzi go osoba znana i taka o której wiemy, ze zna sie na rzeczy.

Trudno bowiem uważac za ewangelizacyjne narzędzie blog prowadzony przez osobe całkowicie anonimową, gdyz teksty tam pisane trzeba cały czas weryfikować i sprawdzać czy sa zgodne z Nauką Koscioła.

W internecie obowiazuje zasada ograniczonego zaufania.....niestety nie wszyscy zdają sobie z tego sprawy, a sekciarze na takich naiwnych tylko czyhają.

Po części zgadzam się z Humalogiem. Mam tu na myśli potrzebę ostrożności co do pewnych treści, nauk, wyjaśnień, które mogą być zdaniem autora, lub prezentacją poglądów niekatolickich. Sam kiedyś chętnie słuchałem nagrań pewnego chrześcijanina. Po ludzku mówił o wierze. I tu jest ta druga strona medalu - gdy mowa o wierze w Boga, o tym jak się z Nim żyje na co dzień, o nawróceniu, to są sprawy uniwersalne. Tu każdy sam może rozeznać. To jest też prawdziwa ewangelizacja. Natomiast usłyszałem raz nagranie tego samego człowieka, gdy mówił na temat Eucharystii. I tutaj niestety było to przykre, bo totalnie podważył jej sens, było to dla mnie jako katolicka smutne, bo nie było tam miejsca na przekonania, ale było jasno powiedziane że to "złe pojmowanie ostatniej wieczerzy" trzeba usunąć, zmienić, naprawić. Takie treści trzeba brać krytycznie.

Myślę, że ewangelizowanie blogiem o wierze nie jest proste. Przede wszystkim z prozaicznego powodu - ludzie muszą wiedzieć, że chcą znaleźć coś takiego, żeby na takiego bloga trafić. Ja mam już od dawna w planach założenie bloga o wierze, ale:
- będzie to mój drugi blog - pierwszy nie jest o wierze, raczej o moich zainteresowaniach i mam nadzieję, że w ten sposób przyciągnę też odwiedzających do tego drugiego w przyszłości (oraz przez pierwszy blog pokażę całego siebie - także to, w co wierzę) a przynajmniej tych, dla których będą te zainteresowania atrakcyjne. Staram się więc pokazywać światu z szerszej perspektywy.
- wiem, że na początku ten blog o wierze będzie głównie głoszeniem wśród znajomych (także przez serwisy społecznościowe), ale jestem na to przygotowany

Aktualnie prawie nie czytam blogów o wierze, ale jakiś czas temu z przyjemnością czytałem jednego bloga dość znanego w internecie (aczkolwiek nie żadnej sławy) osoby, która stara się żyć wiarą i myślę, że nawet sporo mi to dało - dobrze było widzieć człowieka, który stara się na 100% żyć Bogiem. I myślę, że właśnie takiego doświadczenia nam brakuje (nie tylko w internecie) - doświadczenia ludzi, którzy starają się żyć Bogiem na 100%.

Myślę więc, że trzeba mierzyć siły na zamiary, ale przede wszystkim przemodlić to.

To rzeczywiście prawda. Czy jednak z tego samego powodu możemy ufać kazaniom wygłaszanym w niedziele i pouczeniom dawanym w konfesjonale ?

Mi jednak chodziło o tę pragmatyczną stronę - czy blogi są czytane ? Może szanowna redakcja Wiara.pl wprowadziłaby możliwość założenia licznika wejść na konkretny wpis na blogu ? To chyba nie jest trudne.

Dobre pytanie, czy w ogóle blogi są czytane. Warto sobie zatem zadać pytanie kto blogi tworzy i kto je najczęściej czyta. Oraz na ile wynika to z czasu, a na ile z chęci. No i pewna ważna sprawa. Blog można czytać, ale ewangelizować najlepiej w praktyce. Zarazem jednak dla ludzi dla których komputer stal się drugim życiem, czyjś blog o wierze jest być może jedynym oknem na sprawy wiary widziane przez przeciętnego wierzącego. I tu nie chodzi tylko o to ilu jest czytelników, ale czy cokolwiek blog w nich powoduje, skłania do refleksji. I na pewno powinien blog kierować gdzieś, a nie jedynie zachęcać do przeczytania kolejnej notki. Zatem kolejna statystyka to nie tyle ilu ludzi czyta, ale ilu ludzi dzięki temu wyszło z komputera i poszło do wspólnoty, do Kościoła, sięgnęło po Biblię itd.