| Autor |
Wiadomość |
|
kasia69
Dołączył(a): Śr kwi 04, 2007 9:00 Posty: 89
|
 jaka wiara?
pisze do was nie zmysla,ze mi rozjasnicie umysl.Bo oswiecic cie moze tylko Bog.Od malego bylam katoliczka,mozna powiedziec praktykujaca.Mialam okresy mniej lud bardziej zagorzale.Teraz tez wierze w Boga,Jezusa,Ducha sw.Ale?No wlasnie,ale.Mamy przyjaciol zielonoswiatkowcow i oni przyblizyli nam swoj kosciol,swoja wiare.Moj maz ,ktory przezyl w zyciu wiele :narkotyki(lekkie),marichuana itp,z charatkeru byl wybuchowy,przeklinal pod wplywem tej wiary i przyjaciol zmienil sie,to nie ten sam czlowiek.Ale ?Wchodzac glebiej we wspolnote wydaje nam sie zbyt egzaltowana,podczas kultu wchodza prawie w trans.A poza tym mam dwoje dzieci 7 letnia corke i 3 letniego syna.Oboje chrzonych w kosciele katolickim i nie wiem jak mam pokierowac ich wiara.Ja wierze w Bogu ale co z kosciolem????????
|
| Śr kwi 04, 2007 14:18 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Osobiście bym nakłaniał do rzymsko-katolickiego, ale nie wiem czy da się tak po prostu nakłonić. Wiem, że często ludzie wychodzący z nałogów różnorakich trafiają do zielonoświątkowców, ta wspólnota ma jakąś moc i trudno komuś nakazać przejście skoro ta wspólnota go jakoś uratowała. Jeżeli Twój mąż czuje się tam dobrze, to pewnie nie zmieni zdania. Chyba, że będziecie chodzić do różnych kościołów 
|
| Śr kwi 04, 2007 14:31 |
|
 |
|
kasia69
Dołączył(a): Śr kwi 04, 2007 9:00 Posty: 89
|
NIe to,ze moj maz chce albo nie zmienic zdanie.Ale i jemy zielon-swiakowcy wydaja sia zbyt egzaltowani,jesli chodzi o kult i obrzedy.A poza tym to kowienie jezykami.....................
|
| Śr kwi 04, 2007 14:34 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Co złego w mówieniu językami? Myślałem, że raczej nie da się przestraszyć objawów działania Ducha.
|
| Śr kwi 04, 2007 14:54 |
|
 |
|
kasia69
Dołączył(a): Śr kwi 04, 2007 9:00 Posty: 89
|
Nie chodzi,ze zle,ale trudne do zrozumienia.Wiem,ze w bibli jest napisane,jak zszedl duch.sw na apostolow i maryje to mowili wieloma jezykami.Ale na obrzedach ktos placze,ktos jeczy,ktos nagle zaczyna mowic w niezrozumialym jezyku.W kosciele katolickim bylo jakos spokojniej
|
| Śr kwi 04, 2007 15:13 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jeżeli nie ma dla Was problemu z rozpoczęciem uczęszczania na Mszę do kościoła rzymsko-katolickiego to zachęcam 
|
| Śr kwi 04, 2007 17:52 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Z tego, co wiem, są wspólnoty, związane z Odnową w Duchu Świętym, których spotkania i nabożeństwa cechuje również duża spontaniczność, modlitwy i takie sprawy, o których napisałaś.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Cz kwi 05, 2007 8:26 |
|
 |
|
kasia69
Dołączył(a): Śr kwi 04, 2007 9:00 Posty: 89
|
No wlasnie ta spontanicznosc mnie od dziecka katoliczce jakos nie odpowiada.Sa zbyt spontaniczni,chociaz wiem,ze wiara ma wychodzic z serca,prostymi slowami.A nie recytujesz zdrowaske i ojcze nasz ,a myslisz o czym innym.Ale to jest zbyt widowiskowe dla mnie
|
| Cz kwi 05, 2007 10:13 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Ale dar języków to rzeczywistość Kościoła Katolickiego właśnie
Wystarczy popytać charyzmatyków, ludzi z Odnowy w Duchu Św.
Czy aby nie szukasz dziury w całym? Co jest złego w spontaniczności? Spontaniczność to nie widowisko, to właśnie coś co wypływa z Ciebie, z serca - bez przymusu i konwenansów 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Cz kwi 05, 2007 16:44 |
|
 |
|
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Bardzo prosze pamietac o specyficznym charakterze tego dzialu. Nie ma tu miejsca na polemike, krytyke czy ironie, a jedynie na dzielenie sie wiara. Posty o takim charakterze bede konsekwentnie usuwane.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
| Pt kwi 06, 2007 3:55 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
kasia69 napisał(a): No wlasnie ta spontanicznosc mnie od dziecka katoliczce jakos nie odpowiada.Sa zbyt spontaniczni,chociaz wiem,ze wiara ma wychodzic z serca,prostymi slowami.A nie recytujesz zdrowaske i ojcze nasz ,a myslisz o czym innym.Ale to jest zbyt widowiskowe dla mnie
Te wspólnoty jak najbardziej są w Kościele - ich zgromadzenia są nieco inne, msze wyglądają nieco inaczej, ale to katolicy.
Kościół jest jeden, ale charyzmatów w nim wiele - niektórzy realizują się w zwykłych nabożeństwach i w ten sposób się modlą, inni odnajdują swoje miejsce właśnie w takich wspólnotach.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Pt kwi 06, 2007 9:36 |
|
 |
|
kasia69
Dołączył(a): Śr kwi 04, 2007 9:00 Posty: 89
|
Wczoraj bylam na wieczornym kulcie w zboze.Czulam sie szczesliwa tak w pelni.Modlilam sie zserca , a nie recytujac ojcze nasz.Ja wierze gleboko w Boga,Jezusa.Ale bedac wychowana w katolicyzmie i do niedawna chodzac do katolickiego kosciola pozostal mi strach np przed nie przestrzeganiem sakramentow tych katolickich.Dam wam przyklad zbliza sie wielkanoc i zielo..tkowcy jej nie obchodza,w katolickim ida do spowiedzi ,komuni itd .No i co mam isc do spowiedzi i w wielkanoc do kosciola ,czy na nabozenstwo do zboru?Oto moj dylemat
|
| Pt kwi 06, 2007 9:52 |
|
 |
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Podejmij decyzję w swoim sercu, pomódl się o światło i pomoc do Pana, Ducha Świętego
Przecież to Twoje życie.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
| Pt kwi 06, 2007 10:05 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Konsekwencje też są Twoje.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Pt kwi 06, 2007 11:54 |
|
 |
|
kasia69
Dołączył(a): Śr kwi 04, 2007 9:00 Posty: 89
|
Widzicie jak nie miec watpliwosci.Wlanie przed chwila maz poklocil sie z twsciowa w spprawie wychowania naszej corki.Ze mamy nie wozic ja do zboru a do kosciola parafialnego.Po calej awanturze tesciowa ma obucona geby,a tesc przeklina i zlozeczy Bogu.Chyba normalne ,ze zwatpisz w katolicyzm
|
| Pt kwi 06, 2007 12:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|