Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 9:50



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 237 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 16  Następna strona
 Czy możliwe jest znalezienie wierzącego chłopaka? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
akacja napisał(a):
Temat się jeszcze nie wyczerpał ...

Nie rozumiem jak zainteresowania damskie i męskie mogą wzajemnie fascynować.


akacjo..długo tak jeszcze możesz przynudzać ?
Nie dziwi mnie to, że nie potrafisz tego zrozumieć, bo najwyrażniej nie zostałaś do tego stworzona.

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


So lip 11, 2009 18:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
akacja napisał(a):
Wątek powstał z dylematu który trwa cały czas, że z moim usposobieniem jest to niemożliwe. Dyskusja zakłada wymianę poglądów, ale nie otrzymuję przekonywujących mnie argumentów. Więc pozostanę przy swoim sposobie myślenia, który mam prawo w wymianie poglądów przedstawić.

I dlatego tak jak strumyk, uwazam, ze kontynuowanie dyskusji w tym watku, przynajmniej narazie jest bezcelowe. By uniknac osadzania i obrazania akacji i jednoczesnie dac jej samej czas na przemyslenie tego, co tu zostalo powiedziane, zamykam temat na jakis czas.



Na prosbe akacji watek zostaje odblokowany. Nie mniej prosze pamietac o kulturze dyskusji.

_________________
Oto wyryłem cię na obu dłoniach.
***
W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.


So lip 11, 2009 18:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 08, 2009 11:46
Posty: 83
Post 
Nie czytałam całego wątku dlatego proszę o wyrozumiałość :)

Moim zdaniem ciężko znaleźć takiego naprawdę wierzącego, ale jest to możliwe :) Modlę się o dobrego męża, pomimo tego, że rozważam moje powołanie zakonne. A nóż moim "dobrym mężem" zostanie Chrystus :) Oczywiście jest to przenośnia zaślubin zakonnych. Modlitwę o dobrego męża zaczęłam kiedyś bo zainspirowała mnie katechetka, no a potem pomimo rozważania takiego a nie innego powołania pomyślałam, że dlaczego miałabym ją przerwać :)

Ja mam tylko takie pytanie, bo wiele osób sugeruje, żeby przed wstąpieniem do zgromadzenia/seminarium spróbować jak to jest być z partnerem/partnerką żeby umieć dobrze wybrać. Nie wiem gdzie to czytałam, ale spotkałam się z tym wiele razy. I ja mam teraz pytanie gdzie tu jest współodczuwanie, przecież nawet jeśli kogoś kochamy, a może się tak zdarzyć mimo innego powołania, przecież to strasznie egoistycznie zostawić go po jakimś czasie i odejść do zakonu! Nawet przygotowując tą osobę na taki ewentualny wybór. Wyjaśnijcie mi proszę o co chodzi w tych "radach" bo jak je widzę, to trochę się denerwuję.


Śr lip 22, 2009 13:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
strumyk napisał(a):
Nie dziwi mnie to, że nie potrafisz tego zrozumieć, bo najwyrażniej nie zostałaś do tego stworzona.


A więc przyznajesz, że nie zostałam stworzona do relacji mężczyzny i kobiety. Tak, bo zostałam stworzona dla Boga samego, a w dalekiej przyszłości do życia z Nim na wieki.

Może to oznaczać powołanie do świeckiej konsekracji lub poprostu do bycia singielką żyjącą w bliskiej relacji z Bogiem.
A mówiąc o próbie poznania chłopaka, wejścia w związek, jest to robione na siłę, wbrew sobie by dostosować się do opinii społecznej.
Jednak mam potrzebę kogoś bliskiego, bratniej duszy, ale to nie musi być chłopak, ale koleżanki, wspólnota, ksiądz.
Byłabym w stanie zrezygnować z tej bliskiej relacji z Bogiem gdyby trafił mi się wierzący chłopak i dobrze byśmy się porozumieli, ale o to jest niestety ciężko.


Śr lip 22, 2009 16:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
akacja napisał(a):
Tak, bo zostałam stworzona dla Boga samego, a w dalekiej przyszłości do życia z Nim na wieki.

Może to oznaczać powołanie do świeckiej konsekracji lub poprostu do bycia singielką żyjącą w bliskiej relacji z Bogiem.
A mówiąc o próbie poznania chłopaka, wejścia w związek, jest to robione na siłę, wbrew sobie by dostosować się do opinii społecznej.
Jednak mam potrzebę kogoś bliskiego, bratniej duszy, ale to nie musi być chłopak, ale koleżanki, wspólnota, ksiądz.
Byłabym w stanie zrezygnować z tej bliskiej relacji z Bogiem gdyby trafił mi się wierzący chłopak i dobrze byśmy się porozumieli, ale o to jest niestety ciężko.



Każdy człowiek został stworzony , by w dalekiej przyszłości żyć z Nim na wieki. Muszę Cię rozczarować akacjo, nie tylko Ty tego dostąpisz. :)

Teraz to już w ogóle Cię nie rozumiem.
Obiecuję, że starałam się , ale nie potrafię....
Byłabyś w stanie zrezygnować z bliskiej relacji z Bogiem, gdyby trafił Ci się wierzący chłopak, i dobrze byście się porozumieli ?
To w takim razie co teraz trzyma Cię przy Bogu ?
brak mężczyzny ? brak koleżanek ? wspólnoty ? księdza ?

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


Śr lip 22, 2009 17:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
strumyk napisał(a):
Byłabyś w stanie zrezygnować z bliskiej relacji z Bogiem, gdyby trafił Ci się wierzący chłopak, i dobrze byście się porozumieli ?
To w takim razie co teraz trzyma Cię przy Bogu ?
brak mężczyzny ? brak koleżanek ? wspólnoty ? księdza ?


Przy Bogu trzyma mnie potrzeba serca.
Niemożność znalezienia chłopaka jest motywem wyboru konsekracji lub bycia singielką blisko Boga.
Jednak mogłabym zrezygnować z bliskiej relacji z Bogiem w konsekracji, gdyby trafił mi się odpowiedni, wierzący chłopak, z którym dobrze byśmy się porozumieli.


Śr lip 22, 2009 17:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 08, 2009 11:46
Posty: 83
Post 
Akacja, czegoś tu nie rozumiem.

Powołanie to nie potrzeba serca, która trzyma przy Bogu ale miłość do niego i pragnienie służby Jemu z miłości, nie z potrzeby serca. Z potrzeby serca ludzie wybierają różne drogi, ale trzeba rozważyć na ile jest to pełnienie woli Boga a na ile spełnianie własnych właśnie potrzeb i projektów.

I trochę nie zgadzam się z Twoim podejściem do chłopaków. Może po prostu nie chcesz znaleźć sobie kogoś odpowiedniego, nie modlisz się o niego albo po prostu uciekasz od tej drogi życiowej? Kontakty damsko-męskie są bardzo piękne i nie należy ich negować, nawet osoby powołane bardzo je doceniają i uwierz mi niejedna osoba musiała porzucić kogoś kogo kochała bo jednak wolała wybrać seminarium/zakon. Jeśli nie potrafisz sobie znaleźć chłopaka nie może to być powód dla Ciebie żebyś szła do zakonu bo jest to ucieczka przed własnymi problemami, tam idzie się z powołania a nie z pragnienia szukania schronienia.

Gdybyś mogła zrezygnować z relacji z Bogiem w konsekracji z powodu spotkania wspaniałego chłopaka, to zastanów się, czy naprawdę masz powołanie. Zastanów się też czemu nie możesz tego chłopaka znaleźć, przyczyna musi leżeć w charakterze. Nie chcę Cię oskarżać, ale jest to forum, a więc wyrażam własną opinię i jeśli Cię gdzieś uraziłam to bardzo przepraszam i naprostuj to.


Śr lip 22, 2009 19:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
Izabelle napisał(a):
Powołanie to nie potrzeba serca, która trzyma przy Bogu ale miłość do niego i pragnienie służby Jemu z miłości, nie z potrzeby serca.

A miłość wynika z potrzeby serca.
Izabelle napisał(a):
nawet osoby powołane bardzo je doceniają i uwierz mi niejedna osoba musiała porzucić kogoś kogo kochała bo jednak wolała wybrać seminarium/zakon.

To jest nie fair i jest to nieuczciwe rozbudzać w drugiej osobie uczucia, a potem porzucać sympatię wybierając się do zakonu.
Izabelle napisał(a):
Jeśli nie potrafisz sobie znaleźć chłopaka nie może to być powód dla Ciebie żebyś szła do zakonu bo jest to ucieczka przed własnymi problemami, tam idzie się z powołania a nie z pragnienia szukania schronienia.

Ja nie szukam schronienia w zakonie, bo ja zastanawiam się nad życiem świeckim konsekrowanym. Tak naprawdę to to trudne życie, bo tak naprawdę to życie w pojedynkę, choć są okresowe spotkania i więzi siostrzane.
Izabelle napisał(a):
Gdybyś mogła zrezygnować z relacji z Bogiem w konsekracji z powodu spotkania wspaniałego chłopaka, to zastanów się, czy naprawdę masz powołanie.

Ja jestem dopiero na etapie rozeznania powołania, więc mogę szukać czy Bóg powołał mnie do konsekracji czy do stworzenia chrzescijańskiej rodziny. Sama pisałaś że osobom rozeznającym powołanie zaleca się by miały partnerów, by sprawdziły jak to jest. To dlatego by przekonać się do czego zostały powołane. Jeśli z chłopakami nie wyjdzie, to być może jest powołanie do konsekracji, a moze też się okazać, że ktoś w ten sposób rozezna inaczej.
Izabelle napisał(a):
Zastanów się też czemu nie możesz tego chłopaka znaleźć, przyczyna musi leżeć w charakterze.

I właśnie celem tego tematu, jest odkrycie przyczyny dla której nie mogę znaleźć chłopaka.


Śr lip 22, 2009 20:31
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
I właśnie celem tego tematu, jest odkrycie przyczyny dla której nie mogę znaleźć chłopaka.


Sory, akacja- ale w tym może Ci pomóc psycholog/seksuolog, a nie ludzie na forum.... no chyba, że chcesz wszystkim opowiadać o swoim życiu - relacji z rodzicami, rodzeństwem, traumatycznych przeżyciach z dzeciństwa ... ale to chyba nie jest dobry pomysł ... [/b]


Cz lip 23, 2009 8:06

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
Seksuolog odpada z przyczyn jakie już napisałam.

Jednak rozmawiałam o tym z księdzem i psychologiem. Pani psycholog nie odpowiedziała mi na moje pytania, bo terapia polega na dzieleniu się przeżyciami, a nie udzielaniu rad a ksiądz stwierdził że najlepiej na razie pojechać na ten wyjazd formacyjny, choć będzie z samymi dziewczynami, ale tam wszystko się wyjaśni.
Jak widzisz odpowiedzi muszę jednak szukać na forum.


Cz lip 23, 2009 8:21
Zobacz profil
Post 
Może ja Ci wkleję definicję czym jest seksuologia, bo widzę że masz z tym problem:

Seksuologia – dziedzina zajmująca się szeroko pojętą seksualnością człowieka: potrzebami seksualnymi (także ich zaburzeniami lub brakiem), prawidłowym życiem seksualnym człowieka zarówno w sferze ciała, jak i ducha, odczuwanymi uczuciami, relacjami z innymi ludźmi, a także resztą otaczającego świata. W sferze seksuologii mieszczą się wszelkie aspekty płciowości człowieka. Dziedziny wiedzy, których jest częścią to antropologia, medycyna, psychologia, socjologia.

Wbrew temu co Ci sie wydaje, seksuolog nie zajmuje się namawianiem do seksu przedmałżeńskiego, ale całym człowiekiem i jego płciowością.


Cz lip 23, 2009 8:42

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
akacja napisał(a):
Izabelle napisał(a):
Zastanów się też czemu nie możesz tego chłopaka znaleźć, przyczyna musi leżeć w charakterze.

I właśnie celem tego tematu, jest odkrycie przyczyny dla której nie mogę znaleźć chłopaka.


Ja proponuję zadać sobie pytanie "po co?". Co szczególnego jest w związku z tym jednym wybrańcem/ tą jedną wybranką? Co szczególnego wyróżnia małżeństwo od znajomości, przyjaźni, wspólnoty, stowarzyszenia itp.?

Moim zdaniem, niezależnie od całej otoczki, wyróżnikiem jest współżycie oraz posiadania potomstwa (ważność tych dwóch czynników może być inna w przypadku kobiet i mężczyzn). Oczywiście mogą zdarzyć się wyjątki, ale one potwierdzają regułę.


Cz lip 23, 2009 9:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
akacja napisał(a):
Jak widzisz odpowiedzi muszę jednak szukać na forum.



Ale tu jej w 99% nie uzyskasz..
Daremny Twój trud, i w przyszłości zakładanie kolejnego wątku z góry ''przegranego'' .Nikt nie udzieli Ci wskazówki która by Cię usatysfakcjonowała.. Specjaliści według Ciebie nie znają odpowiedzi na Twoje pytania, ksiądz w sumie też odpowiedział trochę ''wymijająco'' userzy to już w ogóle nie znają się na rzeczy..Próbowałaś skorzystać z pomocy irydologa ? :D Może On znajdzie w Tobie ''to coś'' co czyni Cię tak nieszczęśliwą kobietą.
SweetChild ma rację....zadaj sobie pytanie..do czego byłby Ci potrzebny mężczyzna....

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


Cz lip 23, 2009 10:24
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 28, 2007 16:39
Posty: 67
Post 
akacja napisał(a):
I właśnie celem tego tematu, jest odkrycie przyczyny dla której nie mogę znaleźć chłopaka.


nie mozesz znalezc chlopaka bo za bardzo go szukasz:p

"Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego Sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane." (Mt6,33)

kiedys trafilem na blog pewnej dziewczyny ktora kiedys miala podobne problemy jak ty
http://engaddi.blox.pl/2006/11/moje-stare-zycie.html
mysle ze ci to pomoze :)

_________________
One God and one aim
This is the destiny that we supposed to claim


Cz lip 23, 2009 16:22
Zobacz profil
czasowo zablokowany
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 25, 2008 18:38
Posty: 303
Post 
ja jestem wierzącym chłopakiem i zastanawiam się czy jest możliwe znalezienie wierzącej dziewczyny :lol:

daj się pokierować Bogu ;)


Cz lip 23, 2009 16:28
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 237 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL