Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 20, 2025 15:47



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 183 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 13  Następna strona
 Co z czystością przemałżeńską? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
poppy napisał(a):
X77 napisał:

Poppy, Wystarczy ze przeczytałem Twoje teksty o tym, że uważasz pozamałżeński seks za coś zupełnie normalnego oraz wręcz nie zalecasz wstrzemięźliwości do nocy poślubne.

Byłbym bardzo wdzięczny, gdybyś zechciał zacytować moją wypowiedź w oryginale, gdzie tak napisałem Obawiam się,ze moze to byc niewykonalne, gdyż jest to ewidentna nieprawda.


X77, też chętnie zobaczyłbym te wypowiedzi, na które się powołujesz.

_________________
Piotr Milewski


N sty 03, 2010 20:49
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
panie Filipiarzu:)
zacytował pan wypowiedź X77, jako moją. Zapewne to pomyłka, ale prostuję:)

panie Jumiku

Sądzę, że X77 chodziło o tę moją wypowiedź:

"Trzy- każdy kto ma doświadczenie seksualne wie, ze seks z dziewicą wcale nie jest jakims szczególnie przyjemnym doświadczeniem seksualnym. Może i dla kogoś sam fakt dziewicywa jest wazny, ale nie wierzę,zeby normalnemu facetowi sprawiało przyjemnośc współzycie z dziewicą. a już zwłaszcza ciagle z dziewicami. Marcooo przekonasz się kiedys, naprawde a nie w marzeniach kochając sie, o ile jakas kobieta Cię zechce i bedzie dziewicą, ze seks taki to raczej, w porównaniu z normalnym współżyciem, zło konieczne. Kobieta - dziewica na ogół się boi pierwszego razu, na ogół jest dla niej niezbyt przyjemny z racji bólu. Jeśli kochasz i jesteś kochany da radę wspólnie przez to przejsc, ale naprawde naczytałes się niezbyt madrych ksiązek:) O wiele przyjemnisjszy jest seks z kochaną żoną, gdy już po utracie dziewictwa jest.
Możesz mi wierzyć. Moja żona i ja nie ditrwaliśmy do slubu, przyznaję. To się stało na miesiąc przed nim. Po prostu nie wytrzymaliśmy. Ksiądz nam przy spowiedzi przedslubnej głow, jak widzisz nie urwał. Obije tego chcieliśmy, ale kiedy przyszło do konkretów wcale nie było miło. Moją zonę (wówczas przyszłą) to bardzo bolało, a ja nie wiedzialem jak sprawić, zeby tak nie było. Po naszym pierwszym razie dopiero okolo 12 godzin fo fakcie zaczeła silnie krwawić, ból czuła przez kilka dni. Żałowaliśmy szczerze, ze nie dotrwaliśmy do po slubie, bo popełnilismy grzech, po prostu. Ale z ludzkiego punktu widzenia nasza noc poslubna była cudowna. Nie byłaby taka, gdyby moja zona była jeszcze dziewicą. "

Byla ona odpowiedzią na post innego forumowicza, w innym dziale tego forum. Nie wiem, czy tam także tam moderuje. Wyciąłem fragment, do którego jak sądze odniółs się X77, ale proszę zwrócić uwagę na kntekst calej tamtej wymiany zdań. Nie mam wrazenia, żeby tu mimo wyrwania tego z kontekstu było gdzies stwierdzenie, że współżycie seksualne przed slubme jest dla mnie normą, albo, ze nawołuje do tego, zeby nie czekać do nocy poslubnej.
To była odpowiedź do jakeigos erotomana-gawędziarza, który twierdzil, że współżyje własnie przed ślubem i to ciagle z dziewicami:)
Uświadomiłem mu wiec, że pierwszy akt seksualny nie ejst na ogół ani dla kobiety, ani dla mezczyzny tak wspaniały, jak póxniejsze współżycie mazłonków. Z przyczyn czysto fizjologicznych.


N sty 03, 2010 21:03
Zobacz profil
czasowo zablokowany

Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 17:41
Posty: 90
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
@poppy
Choćby tutaj:

Cytuj:
Ludzie, którzy poważnie traktuja wiare i czystosc przedmałzeńską mają w małżweństwie kiepski seks. No tak, bo przecież jesli wytrwaliśmy w czystosci jesteśmy oboje niedoświadczeni. Pierwszy kontak seksualny jest podstawa wszystkiego, a więc jesli był no powiedzmy niekoniecznie czyms seksualnie wysokich lotów (a taki byc musi bo nie mamy doswiadczenia) to kolejne beda takie same, gdyż zadna ze stron nie bedzie czuła nawet potrzeby zmiany tego.


Jak widzisz nawet nie musiałem się udawać do innych wątków...
Tak, czy inaczej, wyraźnie widać tu, wszelkie ukryte sugestie aby nie czekać z seksem do zawarcia małżeństwa. A przecież tego typu wiara wyraźnie nakazuje zachowanie czystości dla męża/żony. Tak więc chyba nawet nie zauważyłeś, jak bardzo anty-chrześcijański tekst zapodałeś.
Ale Ty nie jesteś jedynym - choćby na tym forum można "poznać" kilka pseudochrześcijanów oraz jeszcze więcej pseudochrześcijanek.

Prawdziwy chrześcijanin wyraźnie będzie czekał z seksem na zawarcie małżeństwa oraz nie zwiąże się z nie-dziewicą(która oddała się innemu). I tu nie ma czego wybaczać, bo to nie jest kwestia winy i wybaczania. Po prostu będzie traktował taką kobietę jako żonę tego kogoś innego za którą nie wolno się brać. Zresztą branie za żonę nie-dziewicy(za wyjątkiem wdów oraz chyba też kobiet zgwałconych) jest sprzeczne w wolą bożą.

Cytuj:
Dwoje staje się jednym poprzez sakrament małzeństwa, co pozwala ludziom bez grzechu na cielesne połaczenie. To prawda.

/.../ Za czasów biblijnych nie było żadnych tzw. "sakramentów małżeństwa" ani tym bardziej kapłanów w tym pośredniczących. Mężczyzna który uwiódł dziewiczą kobietę, miał obowiązek brania jej za żonę, za zgodą i błogosławieństwem jej ojca!

Ty poppy popełniłeś mniejsze zło, bo Ty się ożeniłeś z kobietą, z którą współżyłeś przed ślubem. Tak więc takie coś przeszło. Jeśli jednak kobieta współżyła z kimś poza związkiem małżeńskim, a kochanek się jej wyrzekł to nie miała prawa wiązać się z innym facetem dopóki ten kochanek żył. Tak to właśnie jest w chrześcijaństwie.

Dlatego każdy, kto uważa że pozamałżeński seks z kimś innym niż z kimś kogo się poślubi jest czymś normalnym a jednocześnie uważa się za chrześcijanina(czy wyznawcę innej religii która zakazuje przedślubnego współżycia), jest jak najbardziej fałszywy w swej wierze.
Zresztą dotyczy też wszelkich innych przewinień jakie mierzy dane wyznanie.
Biblia zresztą mówi o tym, że tacy pseudo-chrześcijanie są gorsi od niewierzących.

Wyciąłem fragment łamiący zasady działu (choć pewnie więcej powinienem wyciąć).
jumik


Śr sty 06, 2010 20:10
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
Witaj X77:)

jak zapewne dostrzegłeś moderator nie dał się nabrac na twoją naiwną próbę wykazania mojego rzekomego agotowania :) za seksem pzredmałzeńskim. Nic dziwnego, bo zacytowne zdanie jest przykładem absurdu, jaki moze powstać wskutek wnioskowania wynikającego z tzw. ppp. I zostało to wyraźnie napisane.

Natomiast co do płomiennej reszty twego wywodu. Pisałem Ci już wczesniej, że z mojego punktu widzenia, każdy człowiek moze mieć własne kryteria doboru partenra/rki czy przyjaciół. Nie ma więc niczego nadzwyczajnego w tym, ze dla kogoś takim kryterium jst dziewictwo partnerki, czy partnera. Skoro to dla kogoś ważne to wazne, nawet jesli dla kogoś innego jest to nieistotne.
I w jedym tu z tobą mogę się zgodzić:) to nie jest kwestoa wybaczania, bo to nie jest kwestia winy. Po prostu taka osoba ci nie odpowiada i masz to tego pełne prawo.

Jednakze a prppos twej ze tak powiem interpretacji Biblii, nie masz racji. Przede wszystkim nie tobie interpretować Pismo Św. :) po drugie: po to mamy Kosciół i Katechizm, zeby nie pobładzić w samodzielnych interpretacjach. Gdybyś bowiem chciał 1:1 stosowac to, co jest napisane w Biblii w obecnych czasach, mógłbyś miec np. niewolnika, byle byś go dobrze traktował. Tymczasem dziś na świecie nie ma chyba państwa, a na pewno chrześcijańskiego, w którym niewolnictwo byłóby legalne i praktykowane. Sam więc widzisz, że trudno byłóby przeniesc wszystko co jest napisane w Piśmie Św. na grunt obecnych czasów nie popeniając pomyłek i głupstw.

Podatwaa chrześcijaństwa jest miłość. Ona uzupełnia starotestamentowe prawa.
Wg tych praw, kobieta, która nie była dziewica mogla liczyć jedynie na pogardę i ostracyzm otoczenia, delikatnie mówiac, albo i gorzej. Chyba, ze byla wdową. Nikt takiej kobiety nie wziął za żonę, nawet jesli dziewictwo utracila nie ze swej chęci, np. została zgwacłcona. Jednocześnie mozna było mieć legalną nałożnicę, na którą bezpłodna żona musiala się zgodzić. Tak wowczas funkcjonował świat, po prostu.

I on nadal tak funkjonował mniej wiećej, gdy pewna młodzutka kobieta z rodu Dawda, przeznaczona na żonę starszemu od niej krewnemu przyjeła boski dar poczęcia. Przyjęła go, choć mogło ją to kosztować wypezdenie, pohańbienie, a nawet życie. Cóż bowiem miałby uczynić ówczesny narzeczony, czy mąż, który nie współżył jeszcze ze swą żoną, gdy okazało się, że kobieta, którą ma poslubic jest w ciąży? Wg wszelkich zasad Józef powinien oddalić Maryję, która sprzniewierzyla się prawu boskiemu i ludzkiemu, bo najwyraźniej musiała współzyć skoro jest w ciąży. Sadzisz, ze ówczesni ludzie, jako i współcześni uwierzyliby tak łatwo w niepokalane poczęcie? A jednaj Jóxef tego nie uczynił, bo był natchniony od Boga i czuł do Maryi miłosc.
Tak własnie działa chrześcijaństwo.

Wracając do interpretacji Biblii. W chrześcijaństwie stosunekj seksualny nie jest tożsamy z zawarciem małzeństwa X77. Potawą małzeństwa jest sakrament, a nie seks. Przedmałzeński seks jest grzechem, ale nie naklada ekskomuniki na grzesznika. Grzech ten moze zostać odpuszczony, jeśli grzesznik wyzna go, załuje i obiecuje poprawę. Ty chcesz być ważniejszy niż Bóg i ty dyktować chcesz warunki. Zaiste nie tylko grzech cudzołostwa istnieje, ale i grzech pychy. Pamietaj o tym.

Kiedys napisałeś, że dziewictwo wg ciebie, to oczywiscie nie tylko osławiona błona, ale postawa ogóna. Oczekwałbyś od wybranki, zeby nie miła żadnych absolutnie zadnych doswiadczeń z innymi męczyznami, np. w postaci pocałunków, ani jak sądze emocjonalnych - nie była nigdy zakochana, zauroczona. Ty takiego "dziewictwa" w zakresie emocji dać jej ze swej strony nie mozesz. To nieuczciwe, nie uważasz?

No, ale założmy spotykasz taką kobietę, która ci odpowiada. "Sprawdzić" mozesz jej dziewictwo jedynie fizjologiczme, podczas nocy poslubnej. Pozostałe kwestie: zakochania w innym kiedyś, pocałunków, a nawet cięzsze "kalibry" typu petting, seks oralny, moze taka kobieta przemilczeć.
To przykre, ale tak jest. Nogdy zatem nie bedziesz miał pewnosci, czy twoja zona kiedyś kogos nie całowala, nie darzyła uczuciem, nie pisciła się z nim. Musisz zaufać, a błona daje ci podstawy tego zaufania.
Innym ludziom czasem podstawe do zaufania daje miłosc i szczerosc.

A co się stanie, jeśli np. po 10 latach udanego małzeństwa przypadkeim dowiesz się, ze twoja żona miała przed toba chłopaka i całowała się z nim, była w nim zakochana? Odejdziez od niej z takiego powodu?:)

Nie wiem ile masz kat, mam nadzieję, ze nie więcej niż 18. Bo jesli tyle, prawdopodobnie za kilka lat dojrzejesz do traktowania kobiet na równi, conajmniej na równi, z nami:) Ale jesli masz wiecej to radzę ci poszukac dobrego terapeuty. Twój stosunek do kobiet jest wrogi i pogardliwy. I nie ma to nic wspólnego z twoja wiarą, czy niewiarą. To wypływa z kompleksów których sie nabawiłeś wskutek nieudanych kontaktów z kobietami. Wolisz myślec, ze sa złe, zepsute, rozwiązłe, bo żadna cie nie chce. Taka jest brutalna prawda. Z taką postawą nie masz szans na udany zwiazek, jakikolwiek.
Nawet oa błona cie nie przekona, bo to tylko dowód na to, ze nie spała z innym, ale zawsze bedzie czaił sie w tobie lęk, ze moze była zakochana, całowała się, uprawiała petting. Tego nie sprawdzisz. Tylko prawdziwa miłosc moze dać ci spokój i zaufanie, a ty teraz nie jesteś zdolny pokochać:(
pozdrawiam


Cz sty 07, 2010 9:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
X77 napisał(a):
@poppy
Choćby tutaj:

Cytuj:
Ludzie, którzy poważnie traktuja wiare i czystosc przedmałzeńską mają w małżweństwie kiepski seks. No tak, bo przecież jesli wytrwaliśmy w czystosci jesteśmy oboje niedoświadczeni. Pierwszy kontak seksualny jest podstawa wszystkiego, a więc jesli był no powiedzmy niekoniecznie czyms seksualnie wysokich lotów (a taki byc musi bo nie mamy doswiadczenia) to kolejne beda takie same, gdyż zadna ze stron nie bedzie czuła nawet potrzeby zmiany tego.


Jak widzisz nawet nie musiałem się udawać do innych wątków...
Tak, czy inaczej, wyraźnie widać tu, wszelkie ukryte sugestie aby nie czekać z seksem do zawarcia małżeństwa. A przecież tego typu wiara wyraźnie nakazuje zachowanie czystości dla męża/żony. Tak więc chyba nawet nie zauważyłeś, jak bardzo anty-chrześcijański tekst zapodałeś.


:rotfl2:

Jeśli tak czytasz inne fora, na które się powołujesz, to nic dziwnego, że każda wypowiedź potwierdza Twoje przekonania.


Cz sty 07, 2010 11:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
:) wiesz, najwyraźniej gosciowi nie przeszkadza co konkretnie ktoś pisze, zawsze to umie przerobić na swoja modłę. dlatego taki pewny, ze nikt go nie chce, bo swiat jest zły ogólnie, a kobiety podłe.

ale, ze liczył na to, ze tak łatwo wpuści w maliny moderatora to już pana Jumika obraza nieco;)

pozdrawiam


Cz sty 07, 2010 22:31
Zobacz profil
czasowo zablokowany

Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 17:41
Posty: 90
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
poppy
Ty jaja sobie ze mnie robisz, czy co??

Cytuj:
jak zapewne dostrzegłeś moderator nie dał się nabrac na twoją naiwną próbę wykazania mojego rzekomego agotowania :) za seksem pzredmałzeńskim. Nic dziwnego, bo zacytowne zdanie jest przykładem absurdu, jaki moze powstać wskutek wnioskowania wynikającego z tzw. ppp. I zostało to wyraźnie napisane.


Ty na prawdę nie umiesz czytać ze zrozumieniem, czy po prostu w bardzo sprytny sposób chcesz obrócić kota ogonem i wywinąć temat na inne tory??
To, co moderator wyciął, to już nieco inna sprawa niż podanie dowodu na twoje agotowanie za seksem pozamałżeńskim.

Samo twoje powiedzenie
Cytuj:
Ludzie, którzy poważnie traktuja wiare i czystosc przedmałzeńską mają w małżweństwie kiepski seks

...już zasiewa w młodej parze obawę niespełnienia w związku małżeńskim. Ten Twój tekst można przetłumaczyć tak: "Jeśli nie pójdziecie do łóżka przed ślubem, to potem w małżeństwie będziecie mieli kiepskie życie seksualne". Przecież to brzmi normalnie jak zalecanie młodej parze pozamałżeńskiego seksu!! Ty takim nie mówisz wprost że mają uprawiać seks, ale taką dajesz ukrytą sugestię!! Co zresztą wyraźnie widać też w innych twoich wypowiedziach. Tym samym odradzasz im poważnego traktowania wiary oraz czystości przedmałżeńskiej. A przynajmniej takie można odnieść wrażenie(widać moderator takiego wrażenia nie odniósł)!
Poza tym zauważyłem, że jak złapie się Cię za rękę, to mówisz że to nie Twoja ręka! :-D
I w TEJ chwili "PPP" nie ma(akurat w TYM MIEJSCU) nic do rzeczy!

Cytuj:
wiesz, najwyraźniej gosciowi nie przeszkadza co konkretnie ktoś pisze, zawsze to umie przerobić na swoja modłę.

(co prawda nie do mnie, ale o mnie)
No wiesz?? Najwyraźniej kiepsko mi to wychodzi w przeciwieństwie do Ciebie! :)
I nie miałem zamiaru wprowadzać moderatora w pole malin. Nawet nie wiesz dokładnie o co konkretnie poszło...


Pt sty 08, 2010 0:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
X77 napisał
Ty jaja sobie ze mnie robisz, czy co??

ja nie, ale mam wrazenie, że ty zartujesz:)

X77

Ty na prawdę nie umiesz czytać ze zrozumieniem, czy po prostu w bardzo sprytny sposób chcesz obrócić kota ogonem i wywinąć temat na inne tory??

No, o brak umiejetności czytania ze zrozumieniem to raczej moznaby podejrzewać ciebie X77.
Wszyscy bowiem poza toba zrozumieli, ze jesli coś jest pokazywane jako przyklad absurdu, to raczej nie jest to prawda :)

To, co moderator wyciął, to już nieco inna sprawa niż podanie dowodu na twoje agotowanie za seksem pozamałżeńskim.

pisząc o wpuszczaniu admna (nieudlnie ) w maliny nie miałem na mysli tego, co wyciał z twego postu, bo nawet nie iem co to było, ale to, ze najwyraźniej obraziłes jego inteligencję próbując mu wmówic,ze agitowalem za seksem przedmałzenskim.

X77
...już zasiewa w młodej parze obawę niespełnienia w związku małżeńskim. Ten Twój tekst można przetłumaczyć tak: "Jeśli nie pójdziecie do łóżka przed ślubem, to potem w małżeństwie będziecie mieli kiepskie życie seksualne". Przecież to brzmi normalnie jak zalecanie młodej parze pozamałżeńskiego seksu!! Ty takim nie mówisz wprost że mają uprawiać seks, ale taką dajesz ukrytą sugestię!!

Proponuję przeczytać CAŁOŚC mojej wypowiedzi, wziąc zimny prysznic i znów przeczytać. To był przyklad ABSURDALNEGO WNIOSKU, co było wyraźnie napisane zresztą, do jakiego mozna dojsc w oparciu o tzw. prawo pierwszych połączeń. Wniosek ten, jakkolwiek zupełnie pozbawiony sensu, mozna wywieśc, z błednie psotawionej tezy zawartej w tym prawie.
Otóz, gdyby człowiek kodował sobie li tylko pierwszy kontakt seksualny, jako wzorzec poza którym nic nie ma, to :
- kazda kobieta odczuwałaby seks, jako przykre doświadczenie zwiazane z bólem (bo taki jest pierwzy raz dla niej)
- a każda para, jako bolesne i nieszczególnie ciekawe doświadczenie, bo na ogół taki jest dla obojga pierwszy raz.

poniewaz jednak tak nie jest, ze pierwszy kontak jest jakims plikiem bazowym zapisywanym na twardym dysku naszych doznań, jak sugeruje ppp kobiety na ogół juz drugi raz i kolejne nie bola, za to sprawiaja, w miarę nabywania doświadczenia w MAŁZEŃSKIEJ sypialnu przez nią i męza są coraz bardziej satysfakcjinujace dla obojga małzeonków.

X77
Co zresztą wyraźnie widać też w innych twoich wypowiedziach. Tym samym odradzasz im poważnego traktowania wiary oraz czystości przedmałżeńskiej. A przynajmniej takie można odnieść wrażenie(widać moderator takiego wrażenia nie odniósł)!

Pewnie nie odniósł:) bo po prosu czyta całosc, a nie ejdno zdanie i czyta ze zrozumieniem, a nie tak, jak mu emocje podpowiadają:)

X77
Poza tym zauważyłem, że jak złapie się Cię za rękę, to mówisz że to nie Twoja ręka! :-D
I w TEJ chwili "PPP" nie ma(akurat w TYM MIEJSCU) nic do rzeczy!

za nic mnie na szczescie nie łapiesz:) a pp ma do rzeczy wsystko, bo jego dotyczył przytoczony przez ciebie cytat. Ot i złapałes, ale zająca, jak to mówią dzieci, gdy ktoś upadnie:)

X77
(co prawda nie do mnie, ale o mnie)
No wiesz?? Najwyraźniej kiepsko mi to wychodzi w przeciwieństwie do Ciebie! :)
I nie miałem zamiaru wprowadzać moderatora w pole malin. Nawet nie wiesz dokładnie o co konkretnie poszło...[/quote]

O tobie, tak :) nie mówi się w "pole malin" tylko "w maliny" a poszło o to, ze jako jedyny nie zrozumiales mej wypowiedzi i z tego się przyznaje posmialismy.

pozdrawiam


Pt sty 08, 2010 0:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
X77 napisał(a):
Ty takim nie mówisz wprost że mają uprawiać seks, ale taką dajesz ukrytą sugestię!! Co zresztą wyraźnie widać też w innych twoich wypowiedziach. Tym samym odradzasz im poważnego traktowania wiary oraz czystości przedmałżeńskiej. A przynajmniej takie można odnieść wrażenie(widać moderator takiego wrażenia nie odniósł)!


Obawiam się, że nikt poza Tobą takiego wrażenia nie odniósł. Co jest dowodem na głęboki upadek moralny oraz krańcową demoralizację całego świata i potwierdza Twoje wcześniejsze posty ;)


Pt sty 08, 2010 10:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 18, 2009 12:02
Posty: 17
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
Przepraszam, jeżeli coś zdubluję.
A co zrobić w wypadku, kiedy jedna osoba w związku już kimś współżyła, a druga nie i w związku z tym, tłumaczy się, że ma większe potrzeby w materii seksu, niż ta, która nie współżyła. I, że prawiczek/dziewica ma mniejsze prawo mówić o czekaniu z seksem do ślubu, bo jej/jego potrzeby są mniejsze.
Również, mężczyźni bardzo często twierdzą, że mają większe potrzeby w tej materii (nie wiem skąd się wzięło takie twierdzenie, czy to jest jakoś udowodnione?) i dlatego uważają, że kobietom jest dużo łatwiej wytrwać w dziewictwie (mówię o stanie umysłu, nie fizycznym) i, że w ogóle jest niedorzecznością wymaganie tego od nich.
Podsumowując, wynikałoby, że związek doświadczonego mężczyzny i dziewicy nie ma przyszłości.... Smutne.


Pt sty 08, 2010 13:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
Mirwena napisał(a):
Również, mężczyźni bardzo często twierdzą, że mają większe potrzeby w tej materii (nie wiem skąd się wzięło takie twierdzenie, czy to jest jakoś udowodnione?) i dlatego uważają, że kobietom jest dużo łatwiej wytrwać w dziewictwie (mówię o stanie umysłu, nie fizycznym) [...]


Pamiętam pogadankę z panią seksuolog która twierdziła, że w młodym wieku to mężczyźni mają większe potrzeby seksualne niż kobiety, ale w miarę upływu czasu ta zależność się odwraca. Twierdziła też, że jest to korzystne dla związku i jak się dłużej nad tym zastanowić to uważam, że miała rację.

Mirwena napisał(a):
Podsumowując, wynikałoby, że związek doświadczonego mężczyzny i dziewicy nie ma przyszłości.... Smutne.


Ja bym powiedział, że jakikolwiek związek oparty tylko na seksie nie ma przyszłości (w znaczeniu, że bardzo trudno będzie w nim wytrwać do grobowej deski). Na dłuższą metę niezwykle istotna jest możliwie szeroka baza wspólnych wartości, a i specjalny rodzaj uczucia do tej jednej osoby (czy nazwiemy to zakochaniem czy "chemią") wydaje mi się nieodzowny. Wówczas mniej uwagi zwraca się na zaspakajanie swoich potrzeb, a więcej na zaspakajanie potrzeb wybranki/ wybranka.


Pt sty 08, 2010 14:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 18, 2009 12:02
Posty: 17
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
Nie, nie...nie chodziło mi tutaj o związek oparty na samym kontakcie cielesnym... Tylko o czystość przedmałżeńską. Jednym z argumentów przemawiających za współżyciem przed ślubem, jest właśnie ze strony mężczyzn to, że "oni mają trudniej"... I z tego wynika sprawa tego, że kobiecą czystość przedmałżeńską traktuje się jako kartę przetargową - "Chcesz się ze mną kochać, ożeń się ze mną!", a żenienie się z tego powodu byłoby totalną głupotą, jak wyżej zostało wspomniane. Czy naprawdę, niezaspokajane popędy, byłyby w stanie popchnąć faceta do małżeństwa? Albo zaćmić jego zdolność racjonalnej oceny, czy z kimś chce być, czy nie?
:(


Pt sty 08, 2010 17:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 30, 2009 22:51
Posty: 19
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
Mirwena napisał(a):
A co zrobić w wypadku, kiedy jedna osoba w związku już kimś współżyła, a druga nie i w związku z tym, tłumaczy się, że ma większe potrzeby w materii seksu, niż ta, która nie współżyła. I, że prawiczek/dziewica ma mniejsze prawo mówić o czekaniu z seksem do ślubu, bo jej/jego potrzeby są mniejsze.
mi to wygląda jakby ta osoba sugerowała żeby druga strona się dostosowała do rzekomych jej potrzeb
Mirwena napisał(a):
Również, mężczyźni bardzo często twierdzą, że mają większe potrzeby w tej materii (nie wiem skąd się wzięło takie twierdzenie, czy to jest jakoś udowodnione?) i dlatego uważają, że kobietom jest dużo łatwiej wytrwać w dziewictwie (mówię o stanie umysłu, nie fizycznym) i, że w ogóle jest niedorzecznością wymaganie tego od nich.

ja bym powiedział że to częsta bajeczka na którą tłumaczą się przed partnerkami mężczyźni którzy wcześniej "zaliczali" na dyskotekach


Pt sty 08, 2010 21:38
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
babilonisaheavybandit napisał:

ja bym powiedział że to częsta bajeczka na którą tłumaczą się przed partnerkami mężczyźni którzy wcześniej "zaliczali" na dyskotekach

szanowni państwo. Człowiek na tyle zachowuje czystosc na ile chce. Mam na mysli to, że jesli cos nie ma charakteru chorobowego mozemy panować nad sobą. To w jakim zakresie chcemy zalezy od nas samych.

Ale wydaje mi się, ze państwo zbyt płytko parza na sprawy
"porównywania" kobiet i mezczyzn w zakresie potrzeb seksualnych.

Otóz w anszej kulturze, stosunkowo od niedawna przecież, ludzie łączą sie w pary typu :"chodzenie", "sympatia" z osobami mniej wiecej w równych sobie wieku. Kiedtś standardem były układane na ogół małzeństwa, zwykle b. młodyh kobiet z mezczyznami dojrzałymi.

Prawda jest, ze u chłopców pociag seksualny objawia się wczesniej i inaczej niż u dziewczynek. Nasza fizjologia sprawia, że bez porównania czesciej chopcy mają głowe zaprzatnietną seksem w wieku lat 14-15 niz ich rówieśnice. Nie jest tajemnica, ze kobieta najwieksze potrzeby seksualne zazcyna miec w wieku około 25-30 lat.

Jednoczesnie w naszym społeczeństwie wystepuje nierówne traktowanie płciowości damskiej i meskiej. Czasem przechodzi to wrecz w absurd. Na przykład tutaj mozna przeczytac poglady, ze mezczyźnie zawsze zalezy na dziectwie kobiety, a kobiece nigdy na "prawictwie" faceta, bo wiadomo, ze z facetami to inaczej. :)

Męzczyzna, który lubi seks i kobiety to wg naszego społeczeńtswa: podrywacz, bawidamek, łamacz niewieścich serc. Kobieta, która lubi seks i mezczyzn to: wywłoka, wycieruch i tym podobne tylko mniej łagodne określenia.
To tak, jakby mezczyzna mał wieksze prawa w zakresie łamania przykazań boskich, albo jaką taryfe ulgową :)


So sty 09, 2010 12:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 30, 2009 22:51
Posty: 19
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
poppy, jedna prośba - używaj znaczników cytowania bo bardzo pomaga w czytaniu postów

poppy napisał(a):
Ale wydaje mi się, ze państwo zbyt płytko parza na sprawy
"porównywania" kobiet i mezczyzn w zakresie potrzeb seksualnych.
być może spłyciłem temat jak się tylko dało ale odnosiłem się do pytania Mirweny bo jeśli ktoś mówi że "że w ogóle jest niedorzecznością wymaganie tego [czystości przedmałżeńskiej]" to właśnie uważam się to takie głupie tłumaczenie się, jeśli ktoś
Cytuj:
lubi seks i kobiety/mężczyzn
to niech po prostu to powie otwarcie a nie tłumaczy się jak w/w

generalnie to znowu mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem bo nie wiem czy Twój post to miała być uwaga w kierunku mojej wypowiedzi czy do ogółu


So sty 09, 2010 18:30
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 183 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL