Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 26, 2025 9:49



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 220 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 15  Następna strona
 Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Dlaczego nie antykoncepcja? Bo seks w małżeństwie chrześcijańskim jest czymś ważnym i ŚWIĘTYM. Jest za każdym razem potwierdzeniem przysięgi małżeńskiej, całkowitego oddania się sobie nawzajem - czyli znakiem miłości Boga do człowieka, Chrystusa do Kościoła. Co więcej Bóg właśnie w tym miejscu małżeńskiej miłości umieścił jeden ze swoich najbardziej niezwykłych przymiotów: zdolność tworzenia. On postanowił, żeby w tym znaku miłości małżeńskiej mieli swój początek nowi ludzie, Jego dzieci. Jeśli stosujemy antykoncepcję, zaburzamy znaczenie, ciężar gatunkowy tego znaku, bo nie oddajemy się sobie zupełnie, w całości - oddajemy się sobie Z WYJĄTKIEM naszej płodności. Wyrzucamy z tego niemal liturgicznego (bo uobecniającego rzeczywistość Boską) aktu coś, co jest jego ważnym elementem, co jest ważną częścią jego godności - zdolność tworzenia i zdolność uobecniania pełnej miłości (bo czegoś jednak oddać nie chcemy, bo coś chcemy zatrzymać dla siebie, czegoś nie chcemy przyjąć - czyli wzajemne oddanie nie jest zupełne).


Cz lis 10, 2011 17:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
LilyRose84 napisał(a):
Co ma seksowna bielizna do prezerwatywy? To i to przecież jest co innego i ma inne zastosowanie. Mi chodziło o rozdzielanie od wewnątrz.


Nic, poza tym że pokazuje absurd Twojej argumentacji. Prezerwatywa = zbroja, bariera między ludźmi? Błagam, mówimy o warstwie lateksu grubości mikronów, zapewniam Cię że nic się nie czuje. Zapewne dla niektórych par taki sposób może być w ten lub inny niekomfortowy, nie przeczę, ale nie uogólniajmy że kondom ZAWSZE odbiera przyjemność bo kochankowie są rozdzieleni i jest między nimi bariera i bla-bla. W przypadku NPR kiedy wypadnie dzień płodny to przyjemności w ogóle nie ma, bo współżycia się nie podejmuje.

zielona napisał(a):
oddajemy się sobie Z WYJĄTKIEM naszej płodności. Wyrzucamy z tego niemal liturgicznego (bo uobecniającego rzeczywistość Boską) aktu coś, co jest jego ważnym elementem, co jest ważną częścią jego godności - zdolność tworzenia i zdolność uobecniania pełnej miłości


W takim razie nie powinno się podejmować współżycia w okresach bezpłodnych bo w ten sposób w tym niemal liturgicznym (bo uobecniającym rzeczywistość Boską) akcie brakuje czegoś, co jest jego ważnym elementem, co jest ważną częścią jego godności - zdolności tworzenia i zdolności uobecniania pełnej miłości.


Cz lis 10, 2011 19:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a):
zielona napisał(a):
oddajemy się sobie Z WYJĄTKIEM naszej płodności. Wyrzucamy z tego niemal liturgicznego (bo uobecniającego rzeczywistość Boską) aktu coś, co jest jego ważnym elementem, co jest ważną częścią jego godności - zdolność tworzenia i zdolność uobecniania pełnej miłości


W takim razie nie powinno się podejmować współżycia w okresach bezpłodnych bo w ten sposób w tym niemal liturgicznym (bo uobecniającym rzeczywistość Boską) akcie brakuje czegoś, co jest jego ważnym elementem, co jest ważną częścią jego godności - zdolności tworzenia i zdolności uobecniania pełnej miłości.


Co prowadziłoby do kolejnego absurdu, aby używać npr tylko w takim celu, aby wybierać wyłącznie dni płodne na współżycie...
Różnica polega na tym, że w przypadku antykoncepcji "majstrujemy" przy płodności lub przy samym akcie (czyli przy wielkim darze od Stwórcy - mówiąc w dodatku głośne: NIE! temu darowi), w przypadku npr - korzystamy z tego, co wymyślił Bóg (który pewnie miał swój cel w tym, aby kobieta nie była płodna zawsze), czyli wpisujemy się w zamysł Boży.
Inna sprawa, kiedy nadużywamy tego niepłodnego czasu z egoistycznych pobudek - wtedy też możemy mówić o grzechu.


Cz lis 10, 2011 21:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 06, 2010 9:46
Posty: 48
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
zielona napisał(a):
Różnica polega na tym, że w przypadku antykoncepcji "majstrujemy" przy płodności lub przy samym akcie (czyli przy wielkim darze od Stwórcy - mówiąc w dodatku głośne: NIE! temu darowi), w przypadku npr - korzystamy z tego, co wymyślił Bóg (który pewnie miał swój cel w tym, aby kobieta nie była płodna zawsze), czyli wpisujemy się w zamysł Boży.

Bóg dał dni niepłodne kobietom, aby mogły cieszyć się z seksu bez zachodzenia w ciążę. Prezerwatywy również spełniają tę rolę. Dlaczego więc nie skorzystać z dobrodziejstwa techniki? Przecież Bóg dał nam rozum, abyśmy z niego korzystali - również w celu przezwyciężania barier naszych ciał. Transplantacja, sport wyczynowy, operacje na otwartym sercu... Dlaczego tych rzeczy KK nie zabrania, skoro są one tak samo nienaturalne, jak antykoncepcja?
Po drugie, po co wysuwane są tu ciągle argumenty że "gumka jest nieskuteczna, a tabletki szkodzą". Przecież mówimy o moralności tych rozwiązań, a nie o skuteczności tudzież skutkach ubocznych.


Cz lis 10, 2011 21:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
A czytałeś mój poprzedni post?


Cz lis 10, 2011 21:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 06, 2010 9:46
Posty: 48
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
zielona napisał(a):
A czytałeś mój poprzedni post?

Naturalnie :-) Co w związku z tym?


Cz lis 10, 2011 21:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
zielona napisał(a):
Co prowadziłoby do kolejnego absurdu, aby używać npr tylko w takim celu, aby wybierać wyłącznie dni płodne na współżycie...

Przynajmniej wówczas nauka Kościoła w tej materii byłaby spójniejsza.

zielona napisał(a):
Różnica polega na tym, że w przypadku antykoncepcji "majstrujemy" przy płodności lub przy samym akcie (czyli przy wielkim darze od Stwórcy - mówiąc w dodatku głośne: NIE! temu darowi), w przypadku npr - korzystamy z tego, co wymyślił Bóg

No chyba żartujesz. Jeśli płodność jest wielkim darem od Stwórcy, to tymczasowy brak płodności jest raczej klątwą/upośledzeniem a nie prezentem. Mniejsze libido u kobiet w te dni też raczej na to nie wskazuje. Trądzik młodzieńczy też został wymyślony przez Boga, co nie znaczy że ma służyć komukolwiek (poza nakręcaniem biznesu producentom środków odkażających).

Nie wspominając już o tym że "majstrowanie" przy innych aspektach życia/cielesności grzechem nie jest - farbowanie włosów, tatuaże, implanty...


Pt lis 11, 2011 20:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 06, 2010 9:46
Posty: 48
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Dokładnie tak. Napiszę nawet więcej - jeśli w fazie niepłodnej kobiety mają zmniejszoną ochotę na seks, albo nawet jej brak, to może po prostu dlatego, że Bóg nie chce, aby w te dni się kochać?


Pt lis 11, 2011 22:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Odrobina znajomości fizjologii kobiety wystarczy, aby wiedzieć, że choć w cyklu kobiety znajdują się dni niepłodne, to on CAŁY skierowany jest ku płodności, więc nie przeczy płodności, tylko jest jej częścią.

Pjotrek, nie chcę Cię posądzać o brak umiejętności czytania ze zrozumieniem... Myślę, że nie tyle nie umiesz, co nie chcesz spróbować zrozumieć.

PS Tak, myślę, że Bóg wolałby, żebyśmy się kochali w dni płodne. Ale bez antykoncepcji.


Pt lis 11, 2011 23:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 06, 2010 9:46
Posty: 48
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Chyba będziesz musiała mnie posądzić o brak tej umiejętności :-)
Jestem bardzo prostym człowiekiem. Dla mnie tak to tak, nie to nie. Patrząc na dekalog widzę: przykazania, które ranią Boga, potem przykazania które ranią nas samych. I to bezpośrednio, niemal natychmiast. Próbuję więc szukać, w jaki sposób obrażam Boga, stosując prezerwatywę. I nie widzę ani jednego - napiszę to jeszcze raz, aby podkreślić znaczenie tego zwrotu :-) - ani jednego argumentu, którego nie można podważyć, świadczącego o tym, że rzeczywiście ranię lub obrażam Boga tym kawałkiem lateksu. Przepraszam, zielona, ale Ty również nie dałaś żadnego argumentu na to. Argument o nienaturalności tego rozwiązania jest zupełnie chybiony. W dzisiejszych czasach "naturalnie" żyją już chyba wyłącznie ludy pierwotne. Innych uzasadnień niestety nie widzę.
Dlatego proszę Cię, zielona, jeśli możesz, napisz mi tak, jak pisze się dziecku, prosto i wyraźnie: prezerwatywa jest zła, bo obraża Boga w następujący sposób:..........................
To jest moja prawdziwa, autentyczna prośba. Czytałem Twoje wywody wiele razy, próbując zrozumieć, w jaki sposób robię krzywdę prezerwatywą, ale niestety, dalej nie rozumiem.


Ostatnio edytowano So lis 12, 2011 0:22 przez Pjotrek, łącznie edytowano 1 raz



So lis 12, 2011 0:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
zielona napisał(a):
Dlaczego nie antykoncepcja? Bo seks w małżeństwie chrześcijańskim ....


Pisz, proszę, o małżeństwie rzymskokatolickim.......

_________________
Religia może być źródłem zarówno błędu, jak i mądrości i światła. Jej rola powinna polegać nie na wzbudzaniu poczucia nieomylności, lecz na budzeniu poczucia pokory.(R. Niebuhr)
------------------------
Reformowani.pl


So lis 12, 2011 0:17
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 16, 2010 20:55
Posty: 139
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Gdyby istiał ktoś taki jak Bóg, pewnie chciałby, by ludzie mogli kochać się każdego dnia, bez względu na to, czy byłby to czas płodny, czy też nie! Choć mógłby także chcieć wszystko komplikować jak komplikują to ludzie dla przykładu katolicy! I dzięki Bogu! Że Boga nie ma! Bo gdyby był, życie na ziemi było by bardzo trudne, o ile całkowicie niemożliwe! Tak więc ludzie mogą żyć i grać i wierzyć w to, co tylko stworzą ich umysły. I żadna siła nie powstrzyma tego, jak również tego, że inna grupa ludzi zechce doświadczać życia i cieszyć się Nim bez żadnego osądzania, bez oceniania i bez rozdzielania życia na to co jest dobre i na to co jest złe! Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli i doświadczają życia. Reszta to głupcy i ślepcy, którzy wierzą, że życie można przeżyć czytając książki, nawet te najbardziej święte w ich rozumieniu. Gdy w końcu przyjdzie im doświadczać życia, na pierwszej przeszkodzie upadną i pobiją sobie kolana, bowiem gdy mieli szansę na życie, zrezygnowali wybierając książki wierząc że tam znajdą mądrość. Jednak to co tam znaleźli nie pomogło im w życiu, tak więc musieli upaść! Bo prawdziwej mądrości nie znajdziesz w żadnej książce! Prawdziwa mądrość ujawnia się dopiero w doświadczeniu! Jeśli jakiś Bóg każe Wam wierzyć książkom i zakazuje doświadczać, w takim razie jest fałszywym Bogiem, bo podaje nieprawdę i jasne jest, że robi to, by uwięzić was, nigdy by wam uwolnić! Prawdziwi Bogowie nigdy nie zakazują, nigdy nie oceniają, czerpią radość ze zmysłowego życia! Nawet psy wiedzą doskonale, że kość smakuje o wiele lepiej, niż wszelkie opowieści o niej!

_________________
Obrazek


So lis 12, 2011 0:22
Zobacz profil WWW
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Jakiś czas temu pojawiła się na świecie choroba AIDS wynikająca z zakażenia wirusem HIV.
Po niewielkich badaniach nad tym wirusem, właściciele producentów i handlowców prezerwatyw ogłosiły, że jedynym rozsądnym zabezpieczeniem przed HIV jest powszechnie stosowana prezerwatywa. Powszechność miała koniecznie dotrzeć także do małżeńskich alkow, bo tam przecież jedno ze współmałżonków mogło być wiarołomne i stać się nosicielem HIV.

Do apeli lobby prezerwatywowych dołączyły ochoczo rządy, które w ten sposób uwolniły się od odpowiedzialności za moralne kształtowanie całych Narodów i swoich własnych obywateli.

Dziś nauka od dawna jasno i wyraźnie mówi, że gumowa prezerwatywa nie zabezpiecza przed wirusem HIV. Dlaczego nie zabezpiecza? Z prostego powodu. Wirus HIV jest maleńki i łatwo przenika przez pory w gumie.

A dlaczego nikomu się o tym nie mówi poprzez media publiczne? Dlaczego koncerny prezerwatywowe milczą na temat nieskuteczności prezerwatyw w profilaktyce HIV?
Proste, z chęci zysku, który jest ogromny wobec powszechnego stosowania prezerwatyw w społeczeństwach tzw. cywilizowanych. Być może chodzi o regulację ludzkiej populacji przez masowe jej wymieranie na AIDS, co ma już istotne znaczenie w krajach afrykańskich.

Ja żyję dużo lat i wiele lat należę do Kościoła Katolickiego w Polsce.
Pamiętam radość z ogłoszenia encykliki Humanae Vitae. Ludzie na fali różnych dóbr wynikających z fali miłości jaka popłynęła z Soboru Watykańskiego II oczekiwali, że encyklika o życiu ludzkim przyniesie samą miłość i dobro.

Jednak tak nie było.
Z jednej strony encyklika powstrzymała dramatyczną masowość morderstw dzieci nienarodzonych. W naszym kraju ten aspekt jest naszym największym polskim darem na ołtarzu Boga i powinniśmy byc z tego powodu bardzo szczęśliwi.
Z drugiej strony, polska katecheza na temat Humanae Vitae nigdy nie przekroczyła konserwatywnego zestawu nakazów i zakazów w stylu Mojżeszowym.
A przecież traktuje ona o życiu człowieka, człowieka, którego Jezus nazywa Bliźnim i zachęca do takiego miłowania jak siebie samego.
Może warto zreformować w Kościele naukę i o prezerwatywach i o znaczeniu Humanae Vitae w codziennym życiu katolika?

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


So lis 12, 2011 7:52
Zobacz profil
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Pjotrek

Naprawde nie widzisz różnicy między prezerwatywą a fazą naturalnej niepłodności kobiety?Chodzi o to że jeżeli już współżyjesz w dni płodne,nie możesz uchylać sie od odpowiedzialności że może sie począć dziecko.Poza tym uważasz że prezerwatywa jest taka idealna?w dniach płodnych używanie jej sprawia że jednak ryzyko zajścia w ciąże zostaje.Ale postawa: chce żeby stosunek był niepłodny mimo że faza jest płodna jest troche nie w porządku.Dlatego ta dyskusja co do moralności prezeratyw.A antykoncepcja hormonalna?cóż,dzięki niej cały cykl jest niepłodny,znika też faza płodna w której kobieta ma zazwyczaj większe libido.Co innego brać nienaturalne tabletki,gdy jest sie chorym a co innego zaburzać ZDROWY irganizm.


So lis 12, 2011 15:46
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57
Posty: 136
Post Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Cytuj:
Dziś nauka od dawna jasno i wyraźnie mówi, że gumowa prezerwatywa nie zabezpiecza przed wirusem HIV. Dlaczego nie zabezpiecza? Z prostego powodu. Wirus HIV jest maleńki i łatwo przenika przez pory w gumie.

Kwiatku, Katolik powinien głosić prawdę, nawet jeżeli ta jest niewygodna. To co napisałeś jest czystym kłamstwem. Po pierwsze nie wiem, czy używałeś kiedyś prezerwatywy, ale jakbyś używał, to zauważyłbyś że płyny, w których jest obecny wirus HIV zostają wewnątrz prezerwatywy. Powierzchnia lateksu jest hydrofobowa, dlatego nawet przez obecne pory woda nie przenika. Wirus HIV jest znacznie większy od cząsteczki wody, ponadto sam nie ma możliwości przeniknąć przez pory (chemia roztworów się kłania). Tak więc teoria o rzekomym przenikaniu wirusa HIV przez prezerwatywę jest kłamstwem rozpowszechnionym podejrzewam przez lobby tym razem katolickie. Prezerwatywa faktycznie posiada pory, ale ponieważ są one wielowarstwowe nie ma mowy, aby pory owe przechodziły na wylot. Co więcej nawet 10 krotnie mniejsze wirusy przez lateks nie przechodzą. Proszę o nie zamieszczanie takich kwiatków drogi kwiatku bo tylko obniżasz swoją wiarygodność. Nie tędy droga!

_________________
Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.


So lis 12, 2011 16:48
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 220 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL