Jak postrzegasz byt określany pod pojęciem 'Bóg' ???
Jak postrzegasz byt określany pod pojęciem 'Bóg' ???
| Autor |
Wiadomość |
|
steffi
Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58 Posty: 247
|
jo_tka napisał(a): A godzin spędzonych na medytacji nikt nie uważa za stracone - bo to modne?
ja uwazam, wolę kino....  ;)
|
| Cz maja 13, 2004 16:08 |
|
|
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Teofilu byłbyś wybornym dealerem narkotyków. Jeżeli twierdzisz, że żyjąc w sztucznym świecie swoich iluzji patrząc na świat oczyma dziecka które ciągle szuka bezpieczeństwa w ramionach swoich rodziców nic nie tracisz ... to raczej trudno będzie z tobą dyskutować. Każdy z epitettów jaki cię spotkał z mojej strony został poparty uzasadnieniem. Raczej w przeciwieństwe do twoich. Cały problem w tym, że nie potrafisz pojąć, iż można cieszyć się życiem bez tych bajek.
Cytuj: Zaś cynicy, którzy nie wierzą w w Boga. pozostaną w odrzuceniu, w środowisku złożonym z nienawiści, zazdrości, totalnej głupoty itp.
Nie zazdroszczę ci znajomych, to jedno jest pewne ...
|
| Cz maja 13, 2004 18:17 |
|
 |
|
Gość
|
Był czas roztomila Steffciu, że ja także "musiałem zaliczać" każdy film. I było wiele naprawdę wartościowych, jak np. "CUDOTWÓRCZYNI", który absolutnie nie miał nic wspólnego z cudami. Albo "WIELKA NAGRODA" z Liz Taylor jako młodziutkiej dziewczyny w roli głównej. Albo też "ROGER" o chłopcu który uparcie lecz skutecznie uczył się wyraźnego wypowiadania spółgłoski "R". widziałem też wiele wartościowych filmów "z dzikiego zachodu" i o innej tematyce. Nie było w "moich czasach" filmów z golizną i nachalnym seksualizmem, i wcale nie było mi potrzebne sztuczne podniecanie się aby spełniać małżeńskie powinności.
Znajdowałem poza tym czas na sport, na kibicowanie, na granie w amatorskim zespole teatralnym i śpiewanie w chórze. Moją żona - to tak na margnesie - zanim została rzeczywiście moją żoną, była nią najpierw na scenie w sztuce Zapolskiej "ŻABUSIA". I wcale mi ani mojej śp. żonie, nie przeszkadzało w tym chodzenie w niedziełę na Mszę św. I byłem wtedy chyba jednym z pierwszych nie wierzących ale praktykujących.
Wiara w Boga absolutnie nie przeszkadza w zachwycaniu się pięknem przyrody ale odwrotnie; skłania do głębszego przeżywania podziwu dla niej. A jeśli o naszą wymiane zdań chodzi, zapewniam Cię, ze nie mam zamiaru nikogo nawracać a jedynie dzielić się tym, co - tak uważam - sprawia, że uważam swoje życie, dobiegające już kresu, za niezmarnowane.
Pokój i dobro!
|
| Cz maja 13, 2004 19:45 |
|
|
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Cytuj: Jeśli Bóg istnieje,tracisz wiele-całą wieczność... Jeśli nie-a wierzysz w niego...tracisz tylko życie...
Pragnę tylko podkreślić,że przedstawiłem sentencję od strony
myślenia ateisty...Nie traktuję jej,jako monopol na rację.
Swoją rację opisałbym zapewne inaczej.......
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Pt maja 14, 2004 7:53 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Drogi PugC!
Porównanie Boga do istnienia krasnoludkach,
odbieram jako ironię,gdyż jest tu mowa o dwóch różnych,
wcale nie porównywalnych rzeczach.
Żaden ateista nie udowodnił jeszcze,że nie ma Boga...podczas,
gdy chrześcijanie mają namacalne dowody-wcale niekoniecznie
na płaszczyźnie intelektualnej.
Cytuj: Oczywiście jeżeli masz jakieś udokumentowane i potwierdzone i przebadane przypadki to chętnie poczytam. Ale założę się, że nic takiego nie posiadasz. Zapraszam do nabycia: www.paulus.pl/ksiegarnia.temat_ksiazki. ... 20-01-9060 Cytuj: Może powinienem rozszerzyć swoją definicję głupca o "zbyt łatwe przyjmowanie wszystkiego co się słyszy za prawdę".
Nie masz pewności,iż jestem naiwny.
Nawet mnie nie znasz.
Oceniasz nierozsądnie na podstawie wypowiedzi.
Muszę Ci oznajmić,że z natury jestem sceptykiem.
Tak więc nie musisz się trudzić nad teoriami definicji.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Pt maja 14, 2004 8:07 |
|
|
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Pilastrze!
Chcesz dowodów?
Zamówiłeś książki?
Proponuję rozmowę z Księdzem Egzorcystą.
Na modlitwę o uwolnienie zapewne Cię nie zaprosi,byś popatrzył-
z prostej przyczyny:serce Ci stanie ze strachu.
Z Bogiem.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Pt maja 14, 2004 8:12 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Chciałbym przeprosić za błąd na forum.
Napisałem:
Cytuj: Pragnę tylko podkreślić,że przedstawiłem sentencję od strony myślenia ateisty...
Prawidłowo brzmi:
do strony myślenia ateisty...
Nie była to wypowiedź do wierzących,ale do ateistów.
Stąd wynika małe niezrozumienie.
Analizując wszystkie wypowiedzi nasuwają mi się pytania do ateistów:
Jakbyście czuli się,gdyby pewnym zbiegem okoliczności-okazało się, że jednak Bóg istnieje...czy spojrzelibyście mu w oczy?
Ja zakładam taką możliwość.
Nie musicie się z nią zgadzać..
Pozdrawiam.
Z Bogiem.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Pt maja 14, 2004 9:30 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Zapraszam na:
http://www.mateusz.pl/ksiazki/vm-poch/poch_08.htm
Cytuj: Dzisiaj wszyscy uznają, że jest niemożliwe znalezienie na drodze naukowej jakiegokolwiek argumentu przeciwko istnieniu Boga. Tak jak (nie wolno o tym zapominać), wiara pozostaje przecież zawsze owym czymś nierozstrzygniętym, owym zakładem, o którym mówi wielki uczony i zarazem wielki chrześcijanin, jakim jest Pascal. A więc, nauka dobrze rozumiana nie zaprzecza i nie może zaprzeczać, że istnieje Coś poza materią; ale również nie może przypierać ateizmu plecami do ściany, wnioskując wiarę bezpośrednio z badania naukowego.
ZAPEWNIAM,ŻE WIERZĘ,NIE DLATEGO,IŻ WIERZĘ,
ALE DLATEGO,ŻE JESTEM ŚWIADKIEM DZIAŁANIA BOŻEGO
W MOIM ŻYCIU...
NIE LĘKAJCIE SIĘ OTWORZYĆ DRZWI BOGU.
ZAPROŚCIE GO DO SWEGO ŻYCIA,A PRZEKONACIE SIĘ,ŻE ISTNIEJE.
BÓG NIE WCHODZI NA SIŁĘ DO DOMU DUSZY.
ON CZEKA NA CHĘĆ I WOLNĄ WOLĘ CZŁOWIEKA...
...........................................................................
Czy istnieje Bóg?
Hmm...cały tydzień źle mi szło w pracy.
Nie miałem zleceń.Humor mi się psuł.
Byłem sfrustrowany.
Zrozumiałem,że liczyłem na własne siły,
a nie na pomoc Boga.
Szedłem do pracy.Modliłem się:
Przepraszam za zarozumiałość i próżną wiarę
w moje możliwości...Pomóż mi.Ja już sobie nie poradzę.
Przyszłem do pracy.
Nie miałem czasu,by "zjeść"...
Zamówienia się sypały.
Jednym dniem nadrobiłem straty z całego tygodnia.
Na zakończenie dnia jeszcze klient zamówił reklamę za 1200 netto
(a to poważna u nas suma)
Szłem łąką i darłem się ze szczęścia,uwielbiając Boga.I kto mi powie,
że On nie istnieje?
Spadła mi komórka z 5-tego piętra NA BETON.
(Za dużo marnowałem kasy na sms,TO BYŁA CHYBA NAUCZKA)..
Prosiłem Boga,by się jej nic nie stało.
Nie miałem pieniędzy na nową,a w pracy jest potrzebna.
Ku mojemu zdziwieniu,była cała.
Nic się jej nie stało.
A muszę podkreślić,że spadając mi z ZWYKŁEGO biurka...
pękła..
To są małe przypadki,ale jakie mają wielkie znaczenie!
Z BOGIEM.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| So maja 15, 2004 16:41 |
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cieplutki,
nie ma dużej różnicy pomiędzy wiarą w Boga i krasnoludki. Większości ludzi jednak nie zależy na istnieniu krasnoludków, tak więc i mniej na to "dowodów". Wybacz, ale książka którą mi polecasz jest na poziomie Denikena. Chodziło mi raczej o jakąs publikację naukową a nie wynurzenia fantasty. Nauka jest oparta na określonej metodologii. Kto jej nie przestrzega nie może być traktowany poważnie. Publikacje naukowe Cieplutki, nie bajki dla dzieci ...
Cieplutki, a po co mi pewność, że jesteś naiwny? Oczywiście, że oceniam tylko twoje wypowiedzi. Jak inaczej mam sobie budowac twój obraz. Jeżeli twoje wypowiedzi są naiwne, to tylko ty jesteś temu winien. Wybacz, ale nie masz pojęcia co to znaczy być sceptykiem.
Pozdrawiam
|
| Wt maja 18, 2004 15:38 |
|
 |
|
Gość
|
Dawno, dawno temu, kiedy to Pugcondoin'owi mama jeszcze pieluszki do majtek wkładała, bo panpersów jeszcze nie sprzedawano, zdarzyło się, że pewna instytucja naukowa zwróciła się do mnie o opracowanie i wygłoszenie odczytu na temat organizacji służby informatycznej, z wykorzystaniem komputera ODRA. Nasze przedsiębiorstwo dysponowało już wówczas nie tylko ODRĄ ale i komputerem, przy pomocy którego rzekomo sterowano programem APOLLO. Był to komputer amerykański, zajmujący całe jedno piętro w naszym biurowcu. Nazywał się UNIVAC.
Pojechałem z tym odczytem, wygłosiłem go. Potem była dyskusja w ramach której zadawano mi wiele fachowych pytań i wypowiadano rózne uwagi, dzieki którym udało mi się wiele w systemie przeze mnie opracowanym poprawić.
Wstał też pewien pan o siwych włosach i powiedział tak:
W zasadzie to co usłyszałem w referacie było jasne i zrozumiałe ale takie jakieś nienaukowe.
Z prowadzącym spotkanie umówiliśmy się, że odpowiadał będę od razu po każdej wypowiedzi dyskutanta. Toteż i tym razem wypadało mi coś powiedzieć. Powiedziałem tak: Istotnie macie obywatelu rację, ja nie zakładałem jakiejś naukowości mojego odczytu. Ja wogóle nie mam takich ambicji, być może dlatego, iż zdarzyło mi się być podwładnym pewnego magistra inżyniera, który się chełpił naukowymi metodami wychowania swoich dzieci. No i widocznie w ślady ojca poszedł syn, bo zgodnie z osiągnięciami naukowymi obrabował sklep i siedzi.
Na tą moją odzywkę, ów pan gwałtownie wstał i wyszedł. A kiedy się impreza skończyła, organizator odczytu mnie zapytał:
Skąd pan wiedział, że jego syn siedzi? Nie miałem o tym zielonego pojęcia odpowiedziałem.
Morał z tego? Pugcondoin to na pewno naukowo skomentuje.
|
| Wt maja 18, 2004 16:32 |
|
 |
|
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cóż, Teofilu, jeżeli idziemy do kina to chcemy się rozerwać i wszelka magia i niestworzone rzeczy sa jak najmilej widziane. Uwielbiam fantastykę i wszelkiego typu niesamowite historie. Ale nie próbuję ich umocować w rzeczywistości. Twój odczyt był na pewno bardzo ciekawy dla amatora lub człowieka który nigdy nie miał do czyniania z komputerami. Ale dla kogoś kto szukał rzetelnej wiedzy był prawdopodobnie bezwartościowy (tak przynajmniej wnioskuję z reakcji tego człowieka). Możemy opowiadac baśnie i dobrze się przy tym bawić. Możemy opowiadać o rzekomych zjawiskach nie potrafiąc wyjąsnić mechanizmu ich działania. Ale jeżeli jesteśmy uczciwi, to nie będziemy tweirdzić, że ma to wartość dowodu, lub wystarczy by kogoś przekonać do naszych racji. To co oferuje Cieplutki jest poniżej krytyki. W taki sam sposób mogę mu polecić Danikena jako dowód na to, że ludzi stworzyło UFO. Wydaje mi się Teofilu, że zupełnie nie rozumiesz problemu.
|
| Wt maja 18, 2004 19:07 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Pug ...
Sorry, ale Twoja wypowiedź bardzo mi ię nie spodobała
Zauważ, że Teofil jest starszą osobą, która w swej młodości musiała być poważną i bardzo wykształconą osobą, jeżeli dopuszczano go do miejsc, o których wspomina. Kto wie, czy jego wiedza i zdolności gdy był w Twoim wieku nie przerastała Twojej o kilka długości ...
Teofil potrafi połączyć wiedzę z wiarą. Ty nie. Czy zatem jest to powód do tego, by próbować go urażać ?
Powiem ci dość brutalnie, Pugu ...
Stare powiedzenie mówi, że "mało wiedzy oddala od Boga. Dużo wiedzy do Boga przybliża.
Ja twierdzę, że jest to prawda.
Dlaczego ? - ano dlatego, że wiele młodych, myślacych i szukających osób w okresie młodzieńczym odchodziło od religii i Boga. Jednak po przemyśleniu wszystkiego powróciło do wiary. Po lepszym zrozumieniu tego, czym tak naprawdę jest wiara i jakie wartości tak naprawdę niesie ze sobą. Ułatwia życie.
A są to często ludzie bardzo wykształceni
|
| Śr maja 19, 2004 6:21 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Zapraszam wierzących na link:
www.koronka.katolik.pl/egzorcyzm.html
Co do odpowiedzi:
PugC piszesz:
Cytuj: nie ma dużej różnicy pomiędzy wiarą w Boga i krasnoludki
Wiesz?Bardzo żałuję,że muszę odpowiadać na tak żenujące porównania.
Czy krasnoludki udowodniły swoje istnienie milionom ludzi
na całym świecie przez tyle wieków?
Każdego dnia Bóg towarzyszy ludziom wierzącym w ciągu dnia.
Błogosławi swoją Miłością a ludzie się cieszą
z cudów,które On dla nich dokonuje.
(Gdy miałem 3 lata,lekarze nie mogli mi pomóc.
Matka modliła się do Boga o uzdrowienie.Przyśniła się jej w nocy MARYJA.
Tej nocy odsyskałem zdrowie...a moja mama zachorowała.
Była to dla niej próba.Przeszła ja.Widzę,że wiara w Boga,którą posiada
w sercu,sprawiła,iż nikt nie zauważa po niej żadnych oznak
choroby psychicznej.Moge rzec:jest zdrowa...
Wszystkie jej koleżanki,które chorowały na to samą chorobę skończyły
przed 40stką śmiercią samobójczą..A moja matka?
Tryska uśmiechem ze słowami na ustach: iż jest służebnicą Boga.
Mnie Bóg uzdrowił,a matce pomógł wydobyć się z choroby...
W obydwu przypadkach lekarze nie potrafili pomóc)
Doszłem do jednego wniosku. Ty tu nie jesteś po to,by odnaleść Boga. Ty się tu po prostu nabijasz z ludzi.
A to nie jest sposób na dialog.
Nie widzę sensu utarczek słownych z Tobą...
Z wyrazami wielkiego szacunku.
MARCIN
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Śr maja 19, 2004 7:53 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Pug !
"Panno święta, co Jasnej bronisz Cześtochowy i w Ostrej świecisz bramie
Ty, co gród zamkowy nowogródzki ochraniasz z jego wiernym ludem
Gdy od płaczącej matki pod Twą opiekę ofiarowany Martwą podniosłem powiekę
I zaraz mogłem pieszo do Twych świątyń progów
Iść za zwrócone życie podziękować Bogu"
(cyt. z pam)
Pisze Adam Mickiewicz...
Czy to świadectwo nie mówi samo za siebie ?
Trzeba tylko uwierzyć, Pugu ... By dostać możliwość korzystania z wielu łask Bożych...
A jak możesz otrzymać coś, w co nie wierzysz, że istnieje 
|
| Śr maja 19, 2004 8:08 |
|
 |
|
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Czy objawienia Maryji w Fatimie i cud słońca,który towarzyszył tysiącom ludzi,oraz proroctwa,które wypełniły się po czasie...są zbiorową halucynacją?
Znałem wielu ludzi,którzy "udawali",że nie wierzą w Boga.
W rzeczywistości w niego wierzą,tylko,iż mają do Niego pretensje i żal.
Swoją frustrację wyładowują w rozmowach o wierze.
Pierniczą głupoty,tylko dlatego,by się ... odegrać.
Pozdrawiam.
z Bogiem.
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
| Śr maja 19, 2004 14:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|