Mi to sie wydaje, ze Tusk dokonal rekoczynow na osirisie. Nawet przypuszczam za co! Miec taka awersje do kogos. Nawet ja, zlosliwiec pierwszej wody, zaluje, ze Kaczynskiemu tego kota do calowania tak ogonem odwracaja, a osiris nie zaluje niczego! Wali w biednego Tuska w kazdym temacie!

Primo, biedny to on nie jest a secundo jeśli mu tak źle to niech się poda do dymisji.
Ja go tam siłą nie trzymam na fotelu Premiera.

Ale niby dlaczego skoro od sklepów monopolowych to nie jest wymagane?



Buehehe, widać nigdy nie nacięłaś się na podróbkę kupioną w zwykłym sklepie. :>

Poza tym ja nie mówię o szkodliwości lewego alkoholu tylko o szkodliwości alkoholu ogólnie.



Wiem co mówi moja droga. Nic nie zmienia to co mówi. Faktem jest, że dopalacze i sklepy je sprzedające są legalne. Państwo zamyka legalnie działające biznesy. I Ty nie widzisz w tym nic złego? To jest chore.

Alus, osiris ma rację. Kto w 2007r miał władzę? Chyba już było po wcześniejszych wyborach, tak? A kto wówczas wygrał? No właśnie, i ten sam ktoś w tym czasie wydawał pozwolenia na otwieranie setek takich sklepów. Ale wówczas siedział cicho. Dlaczego? Bo już było po wyborach!.

Bo sklepy monopolowe nie sprzedają, mrugając porozumiewawczo okiem, trucizny na insekty pod nazwą "produkt kolekcjonerski".
Alkohol w wielu sytacjach ma działanie leczące - np wiele nalewek, choćby z orzechów na niestrawnośc.
Spozycie alkoholu może uchronić od zatrucia zbiorowego, salmonellozy, włośnicy.


Alkohol jest szkodliwy tylko w nadmiarze....nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu nie jest winą procucenta, dystrybutora.
A podróbki rzeczywiście legalnie w sklepie nie kupiłam.
Spotkałam się za to z sytuacją, że w butelce zamiast alkoholu była czysta woda.

Nic nie trwa wiecznie, legalnośc owych sklepów także.
Aby odebrac im koncesje nalezy udowodnić szkodliwe działanie - i aktualne zaknięcie, pobranie trucizn do badania, jest działanem w tym kierunku.
Legalnie działające restauracje, sklepy,sa zamykane za stwierdzenie obecności gryzoni, np obecnośc odchodów myszy stanowi podstawę do zamknięcia lokalu.

A może dopiero teraz zmądrzał???...

No i co z tego?



Może, ale nie musi. Marihuana też ma właściwości lecznicze (oczywiście nie ten syf z ulicy), a jakoś legalna w naszym kraju nie jest.



No widzisz, ja się kiedyś na podróbkę nadziałem. Pół litra wódki, a rzygałem dalej niż widziałem cały następny dzień. ><"

A skąd wiesz w jakich ilościach dopalacze szkodzą? Nie wiesz.



A zobaczysz, że dopalacze będą jeszcze długo działać, wspomnisz moje słowa.

Widzisz, szkodliwości nie udowodniono, sklepy nijak nie działały niezgodnie z prawem, szczurów w nich nie było, a mimo to je zamykano. Obywatel, który popiera działania jest obywatelem, który popiera totalitaryzm.



;D

Naprawdę w to wierzysz?

Jeśli chodzi o kwestię zdrowia, życia, wybieram totalitaryzm, miast anarchii.
Dopalacze napewno nie znikną, ale jako nielegalne, ich ilośc bedzie ograniczona, co uchroni rzesze młodych ludzi.
Przynajmniej mam taką nadzieję

Tak samo jak zniknęła marihuana, amfa, koka i LSD, które to mogę Ci załatwić w 10min. ;D

To jest właśnie to o czym pisałem - głupota i naiwność społeczeństwa, że jak się wpisze w ustawie "zakazuje się" to problem jest rozwiązany. Żyjcie złudzeniami.

Ale musisz załatwić ze świadomością odpowiedzialności karnej, a nie wchodzisz na luzie do sklepu i kupujesz jak bułeczkę na sniadanie.
Załatwianie i perspektywa ewentualnaej odopowiedzialności napewno niejednego zniechęca do sięgania po narkotyk.

Jednego zniechęca, innego zachęca...

Może zaburzę Twój światopogląd, ale odpowiem Ci krótko - nikogo nie zniechęca. Jeśli ktoś chce to kupi.

Napisałeś że:

1. wódka (czy marihuana) to nie narkotyk, tylko używka, taka jak np. kawa,
2. kryterium rozróżnienia jest siła uderzenia,

coś źle zrozumiałem?

http://www.wykop.pl/artykul/488975/skle ... dopalaczy/ polecam.

@Johnny

Nie o tym temat, wszystko co miałem na tamten temat powiedzieć, powiedziałem.

Aluś, ale patrz, denaturat czy woda brzozowa sprzedawane są legalnie mimo, że każde dziecko wie, że często używane sa niezgodnie z przeznaczeniem, trując nałogowych alkoholików a nawet przyczyniając się do ich śmierci. I nikt ich nie zakazuje. Przyznaję, ze sprzedawcy dopalaczy jawnie omijają prawo, bowiem sprzedając produkt "nie do spożycia" dobrze wiedza, ze jest dokładnie odwrotnie - tak jak z reklamą WTK Soplica czy łodki BOLS (kiedy nie można było reklamować w TV wódki).
A na jakiej podstawie pani sprzedawczyni odmówi sprzedaz denaturatu panu o czerwonej twarzy i nieprzytomnych oczach? Może się domyslić co ten człowiek z tym dynksem zrobi. Tak samo jest z dopalaczami.

Osiris, widzisz, krzyż zniknął i sprawa wygląda na zakończoną. Koniec kompromitacji Jarka - mozesz oddychać z ulgą, ja sobie zapłakałam.XD Za to pocieszam się wizją kolejnych cudownych pomyslów Jarosłąwa K i jego wesołej gromadki "teczkowców", bez których byłoby tak nudno w polityce, + TUSK Zawsze Zły.

Ciekawe że dziś każde dziecko wie....

Może nie dziś i nie każde, ale sama pamietam z dzieciństwa zarty o pijaczkach sączących "błekit paryża" przez chleb. Straszne w sumie żarty.