Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt paź 17, 2025 6:00



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 306 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 21  Następna strona
 dostała odszkodowanie, bo nie pozwolono jej zabić.... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
J. Hennelowa pisze:
http://tygodnik.onet.pl/1547,1401430,dzial.html
Cytuj:
Mamy od kilkunastu lat prawo dopuszczające wyjątki od karalności aborcji. Przykład Alicji Tysiąc pokazał, jak w praktyce unika się decyzji umożliwiających skorzystanie z tych wyjątków. I jak bardzo dramatyczne jest zarówno skorzystanie, jak manipulacja, by stało się ono niemożliwe. Od niedawna znów trwają polemiki starające się wykazać niemoralność tych wyjątków (dotyczy to nie tylko zagrożenia zdrowia, jak u pani Tysiąc, lecz także ciąży kazirodczej i z gwałtu). Nikt jednak z polemizujących w ten sposób – co z punktu widzenia wiary, tylko w Bogu widzącej jedynego pana życia, jest całkowicie uzasadnione – zdaje się nie zauważać, że ostrze polemiki powinno być skierowane na stan prawny. Ci, którzy życie prenatalne chcą chronić bardziej niż dotychczas, tak naprawdę chcą zmiany obowiązującej w Polsce ustawy, a nie tego, by udawano, że jej nie ma przez uniemożliwianie skorzystania z niej, niewydawania w porę zaświadczeń lekarskich, presję na lekarzy lub prokuratorów, by minął termin dozwolonej aborcji itp. Dobra, jakim jest ochrona dziecka, nie da się realizować przy pomocy metod pokrętnych, bo w pewnym momencie obrońcy znajdą się w pułapce, sami wołając przede wszystkim o ochronę prawną dziecka poczętego i na nią kładąc nacisk największy.


NIE DA SIĘ kształtować postaw alterocentrycznych poprzez wprowadzanie bezdusznego zakazu:
Cytuj:
Co mam na myśli? Dwie sprawy. Jedna wynika z badań opinii publicznej i wskazuje na coraz większą świadomość człowieczeństwa życia w jego fazie prenatalnej. Nie potrzeba drastycznego operowania przez dyskutantów terminami „morderstwo", „dzieciobójca" – już same obrazy USG potrafią budzić postawy opiekuńczości i odpowiedzialności, bez których nie ma tak naprawdę rodzicielstwa, i których żadna groźba karalności sama nie wywoła. Drugim zagadnieniem jest konieczność spotkania się różnych filozofii antropologicznych w działaniu dla tego samego dobra. Nawet gdy ktoś dalej mówi „płód", a nie „dziecko", może być tak samo gotów do pomocy matce zagrożonej ślepotą czy noszącej w sobie dziecko upośledzone, jak ten, kto bez przerwy wymachuje szyldem „obrońcy życia". Takich ludzi nie spotkała na swojej drodze Alicja Tysiąc. Chodzi o to, by, jeśli prawo pozostanie w dotychczasowym niezadowalającym maksymalistów kształcie (to znaczy z wyjątkami od karalności), nie było ono jedyną ucieczką doświadczonych przez los matek i rodziców. By korzystano z niego jak najmniej. By zastępowała je żywa solidarność pomocy, a nie tylko „marsze dla życia".


Jeśli prawo zapewni to, o czym mówi Hennelowa, to żaden zakaz nie będzie potrzebny. Kobiety same, z własnej woli będą wybierać życie. I będzie to życie chciane.


N kwi 01, 2007 7:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 30, 2007 9:48
Posty: 64
Post 
trade napisał(a):
W dyskusji pomogloby ustalenie co kto uznaje za aborcje.


Dokładnie tak. Najpierw musi być płaszczyzna porozumienia taka: albo uznajemy że płód to pełnowartościowy człowiek czy nie. Jeżeli tutaj nie ma zgody to wszelka dyskusja na tematy okołoaborcyjne (kiedy można kiedy nie można, czy p. Tysiąc miała rację czy nie) nie ma sensu. To tak jakbyśmy chcieli ze sobą rozmawiać jeżeli jedno idzie na piechotę a drugie jedzie samochodem. I to jest podstawa. Jeżeli uznamy że jest to pełnowartościowy człowiek to sytuacja jest jasna: traktujemy go tak jak każdego innego człowieka. Ja mogę bronić mojego zagrożonego życia ale w żadnym innym przypadku nie mogę "zrobić sobie dobrze" kosztem innego człowieka. Jeżeli zaś nie jest to pełnowartościowy człowiek, to można z nim zrobić co się chce. To jest logika, innej nie ma. I niech ci co chcą mieć wybór jasno to powiedzą:to nie jest pełnowartościowy człowiek, ja jestem ważniejsza niż ono . Bo twierdzenie, że "wiadomo, że aborcja jest złem, ale..." jest po prostu nielogiczne. Dlaczego jest złem, pytam się?
Natomist jeżeli mamy płaszczyznę porozumienia, to możemy rozmawiaż o udzielaniu pomocy itp itd.
Prawdę rzekłszy, myślałam, że na forum pt "WIARA" ta płaszczyzna jest z definicji, jak się ookazuje - nie jest.

_________________
To na razie
Aśka


N kwi 01, 2007 8:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 23, 2007 20:38
Posty: 23
Post 
SweetChild napisał(a):
magda1206 napisał(a):
rozumiem uczucia pani T. i mnóstwa innych kobiet w tej sytuacji. chodzi mi o to, że do teraz one się nie zmieniły, jeśli mówi, że gdyby dzis miała wybór, też zabiłaby córkę. jednocześnie twierdząc że ją kocha.


OK, jeśli faktycznie dosłownie tak się wyraża ("zabiłabym córkę"), to masz rację, ja również nie potrafię tego zrozumieć. Wcześniej zakładałem, że te słowa to Twoje określenie na przerwanie ciąży.


nie dosłownie. dosłownie mówi "zarodek", "płód", "ciąża". prawdopodobnie uważa, że dziecko stało się dzieckiem po urodzeniu. pomyśl, co musiałaby mysleć o sobie gdyby przyjęła do wiadomości, że w jej macicy rósł Ktoś, a nie Coś....

macie rację - podstawą rozmowy jest uznanie płodu, zarodka za człowieka. moim zdaniem, to tylko kwestia czasu, jak z murzynami, kobietami i dziećmi.
jeżeli to nie jest człowiek, to aborcja nie jest większym złem niż wycięcie wyrostka.


N kwi 01, 2007 16:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 30, 2007 9:48
Posty: 64
Post 
magda1206 napisał(a):
macie rację - podstawą rozmowy jest uznanie płodu, zarodka za człowieka. moim zdaniem, to tylko kwestia czasu, jak z murzynami, kobietami i dziećmi.


Wiesz, dokładnie to samo powiedziałam dzisiaj do męża wspominając wypowiedź Tony'ego Blaira o niewolnictwie: jeszcze 200 lat temu, coś co dziś jest cięzkim przestępstwem, było uznawane za rzecz normalną. Ja też mam nadzieję, że ktoś kiedyś tak powie o aborcji, chciałbym nie czekać na to aż 200 lat:-). Choć mój mąż jest w tym względzie pesymistą i uważa że ludzki egoizm i chęć oddzielenia seksu od prokreacji spowoduje, że sytuacja będzie jeszcze gorsza niż jest. Strasznie się cieszę, że to powiedziałaś:-)). Należy myśleć optymistycznie! No i na myśleniu nie kończyć...:-))

_________________
To na razie
Aśka


N kwi 01, 2007 18:32
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
Czy spadłyście z księżyca ?

Cała walka o zmiany w Polskiej Konstytucji dotyczy
uznania przez prawo "zarodka", "płodu","zygoty", itd,itp,....za pełnoprawnego człowieka.

Jest to wyzwanie większe jak walka Solidarności o wolność i godność
człowieka już urodzonego.
Jest to wyzwanie większe od zniesienia niewolnictwa i nadania praw
dla kobiet.

Wyzwanie na miarę kraju w którym urodził się Jan Paweł II.

Egoizm ludzki nie ma tu nic do rzeczy bo był jest i będzie tak jak
człowiek.
Tylko ludzie którzy dorosną do uczciwości mogą cieszyć się uczciwym prawem.

Jeśli się to stanie w Polsce to "mury runą" na całym świecie,
jeśli nie, to wojna i zniszczenie zniszczą ten świat nieuchronnie.

Aborcja i strach kobiety to zawłaszczone argumenty, mające dyskredytować prawo najmniejszych do życia.
Zawłaszczone przez ludzi dla których wojna to sposób na życie.
Dla których człowiek to sposób na zarabianie i zysk.
Albo tam gdzie nie ma innych już argumentów.


Ratując poczęte dzieci, ratujemy siebie samych.
Kto tego nie zrozumie to nic już nie jest w stanie zrozumieć.


N kwi 01, 2007 19:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Mark: czysto teoretyczna sytuacja. Masz córkę, 13-14 lat, idzie na imprezę. Zgwałcili ją, jest w ciąży. Co robisz?

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


N kwi 01, 2007 19:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
magda1206 napisał(a):
nie dosłownie. dosłownie mówi "zarodek", "płód", "ciąża". prawdopodobnie uważa, że dziecko stało się dzieckiem po urodzeniu. pomyśl, co musiałaby mysleć o sobie gdyby przyjęła do wiadomości, że w jej macicy rósł Ktoś, a nie Coś....


Właśnie o to mi chodzi, że oceniasz jej postawę ze swojej perspektywy i dlatego wydaje Ci się ona niespójna. Dla mnie np. różnica między zarodnkiem a dzieckiem jest tak wielka, że nie mam większych problemów ze zrozumieniem postawy "dziś kocham moją córkę, ale i tak usunęłabym tę ciążę".

magda1206 napisał(a):
macie rację - podstawą rozmowy jest uznanie płodu, zarodka za człowieka.


Jak najbardziej, też tak uważam.

magda1206 napisał(a):
moim zdaniem, to tylko kwestia czasu, jak z murzynami, kobietami i dziećmi.


Może i tak, wówczas niestety stoję po stronie barbarzyńców.


N kwi 01, 2007 19:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 30, 2007 9:48
Posty: 64
Post 
Mark Zubek napisał(a):
Czy spadłyście z księżyca ?
[...]
Jeśli się to stanie w Polsce to "mury runą" na całym świecie,
jeśli nie, to wojna i zniszczenie zniszczą ten świat nieuchronnie.


Zgadzam się. I coraz bardziej przekonuję się że trwa prawdziwa wojna. Zawsze śmiałam się ze spiskowych teorii dziejów, ale powoli przestaję wierzyć, że przypadkiem jest, że w chwili gdy dyskutuje sie o zmianie konstytucji nagle wybucha sprawa p. Tysiąc i p. Świtaja. To jest zbyt grubymi nićmi szyte. Za tym stoja wielkie pieniądze i konkretni zaangażowani w to ludzie, którzy bez skrupułow posłuża się ludzką tragedią do osiągnięcia swoich celów.
Ale pesymistką nie będę - idę na wojnę i głeboko wierzę w zwyciestwo:-). Porozmawiamy za 200 lat:-)

_________________
To na razie
Aśka


N kwi 01, 2007 19:50
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 19, 2006 23:14
Posty: 202
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Mark: czysto teoretyczna sytuacja. Masz córkę, 13-14 lat, idzie na imprezę. Zgwałcili ją, jest w ciąży. Co robisz?

Zglaszam to na policje. Co do dziecka nie wiem jak mozna je zabic? Dlaczego pomnazac krzywde? Jesli nie bedzie w stanie go wychowywac ze wzgledow psychologicznych lub jakichkolwiek innych to moze je oddac, nie musi zabijac.


N kwi 01, 2007 19:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Nie do Ciebie było pytanie.

Ale ok. Czyli zgodziłbyś się na dodatkową mękę swojego własnego dziecka? Rodzic wzór do naśladowanie normalnie.

Szok.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


N kwi 01, 2007 20:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Czyli zgodziłbyś się na dodatkową mękę swojego własnego dziecka? Rodzic wzór do naśladowanie normalnie.


A zabiłbyś niewinnego człowieka, aby oszczędzić męki własnemu dziecku?


N kwi 01, 2007 20:06
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
Brawo Brethil;

A tarczą lub na tarczy !!!
Zobaczymy się za 200 lat :-)


N kwi 01, 2007 20:10
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 17, 2006 0:36
Posty: 1414
Post 
MP;

Za kogo mnie uważasz, drogi " mroczny" człowieku.

Za tchórza ?
Albo pajaca ?

Czy oszusta, który pisze o godności ludzkiej a następnie wysłałby swoje dziecko do gabinetu aborcyjnego.

Opamiętaj się.


N kwi 01, 2007 20:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 19, 2006 23:14
Posty: 202
Post 
Mroczny Pasażer napisał(a):
Nie do Ciebie było pytanie.

Ale ok. Czyli zgodziłbyś się na dodatkową mękę swojego własnego dziecka? Rodzic wzór do naśladowanie normalnie.

Szok.


Czy zgodzilbys sie na zabicie wlasnego dziecka albo dziecka swojej corki?
Ojciec? Dziadek? wzór do nasladowania?


N kwi 01, 2007 20:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Cytuj:
A zabiłbyś niewinnego człowieka, aby oszczędzić męki własnemu dziecku?


Pytanie jest jak niewinny człowiek może dostarczyć męki mojemu dziecku?

Cytuj:
Za kogo mnie uważasz, drogi " mroczny" człowieku.

Za tchórza ?
Albo pajaca ?

Czy oszusta, który pisze o godności ludzkiej a następnie wysłałby swoje dziecko do gabinetu aborcyjnego.

Opamiętaj się.


W takim razie jesteś też człowiekiem, który by własnemu dziecku świadomie przysporzył więcej cierpienia. Jak Ci się żyje z taką świadomością?


Cytuj:
Czy zgodzilbys sie na zabicie wlasnego dziecka albo dziecka swojej corki?
Ojciec? Dziadek? wzór do nasladowania?


Ot tak po prostu dla własnego widzimisię to jasne, że nie. Ale nie chciałbym, żeby moja nastoletnia córka, która raczej na gwałt gotowa nie była, przechodziła dodatkowe męki i cierpienia poprzez niechcianą ciążę spowodowaną przez zwyrodnialca, na którą tymbardziej nie była gotowa.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


N kwi 01, 2007 20:42
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 306 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 21  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL