Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Ja tam nie wiem.Być może Alchemiczka ma rację,jednak wiadomo że prezerwatywa nie chroni w 100% bo może pęknąć,zsunąć się.Także ryzyko zawsze jest.
|
| So lis 12, 2011 17:14 |
|
|
|
 |
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Prezerwatywa zmniejsza ryzyko. To wszystko.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
| So lis 12, 2011 17:26 |
|
 |
|
Alchemiczka
Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57 Posty: 136
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Cytuj: Ja tam nie wiem.Być może Alchemiczka ma rację,jednak wiadomo że prezerwatywa nie chroni w 100% bo może pęknąć,zsunąć się.Także ryzyko zawsze jest. Ryzyko istnieje, ale nie dlatego, że wirus przenika przez pory! Ja się odniosłam tylko i wyłącznie do wytłuszczonego przez kwiatka fragmentu. Prezerwatywa oczywiście może pęknąć, zsunąć się. W takim wypadku można wziąć tabletki, które nie pozwalają wirusowi przetrwać w organizmie. Prawda, o której też wiele osób nie wie jest taka, że na AIDS nikt już nie musi umierać, bo leki są skuteczne.
_________________ Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.
|
| So lis 12, 2011 17:41 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
alchemiczka rozwin wypowiedz o lekach. Jak to mozna wziac tabletke?
|
| So lis 12, 2011 18:00 |
|
 |
|
Alchemiczka
Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57 Posty: 136
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Cytuj: alchemiczka rozwin wypowiedz o lekach. Jak to mozna wziac tabletke? W chwili obecnej istnieją leki przeciwwirusowe, które w przypadku zaistnienia ryzyka przekazania wirusa chronią przed zakażeniem. Istnieje możliwość zminimalizowania zakażenia przez wzięcie leków, które uniemożliwiają mu przetrwanie w organizmie. Często do ryzykownych sytuacji dochodzi w szpitalach, gdzie zdarza się, że pielęgniarka czy lekarz zakłuje się igłą, czy innym ostrym przedmiotem z krwią pacjenta. Problem w tym, że takie leki trzeba wziąć szybko po zaistnieniu takiej sytuacji, aby zapobiec przetrwaniu wirusa, najlepiej w ciągu 1-2 godzin. Więcej o profilaktyce poekspozycyjnej możesz przeczytać tutaj: http://umd.spsk2.pl/students/HIV-postepowanie.pdfOsoby już zakażone mogą brać zaś leki, które hamują rozwój choroby. Jak do tej pory są one w 100% skuteczne. AIDS przestał już być chorobą śmiertelną. Co więcej można również brać takie leki profilaktycznie (co mogłoby stanowić zabezpieczenie w przypadku grup ryzyka, np. prostytutki). Oczywiście dla wielu krajów, szczególnie Afrykańskich cena terapii jest nie do zaakceptowania.
_________________ Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.
|
| So lis 12, 2011 18:44 |
|
|
|
 |
|
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Piotr1 napisał(a): zielona napisał(a): Dlaczego nie antykoncepcja? Bo seks w małżeństwie chrześcijańskim .... Pisz, proszę, o małżeństwie rzymskokatolickim....... A w małżeństwie dajmy na to protestanckim seks nie jest ważny i święty? Serio pytam, bo myślałam, że jest. Pjotrek napisał(a): Chyba będziesz musiała mnie posądzić o brak tej umiejętności  Jestem bardzo prostym człowiekiem. Dla mnie tak to tak, nie to nie. Patrząc na dekalog widzę: przykazania, które ranią Boga, potem przykazania które ranią nas samych. I to bezpośrednio, niemal natychmiast. Próbuję więc szukać, w jaki sposób obrażam Boga, stosując prezerwatywę. I nie widzę ani jednego - napiszę to jeszcze raz, aby podkreślić znaczenie tego zwrotu  - ani jednego argumentu, którego nie można podważyć, świadczącego o tym, że rzeczywiście ranię lub obrażam Boga tym kawałkiem lateksu. Przepraszam, zielona, ale Ty również nie dałaś żadnego argumentu na to. Argument o nienaturalności tego rozwiązania jest zupełnie chybiony. W dzisiejszych czasach "naturalnie" żyją już chyba wyłącznie ludy pierwotne. Innych uzasadnień niestety nie widzę. Dlatego proszę Cię, zielona, jeśli możesz, napisz mi tak, jak pisze się dziecku, prosto i wyraźnie: prezerwatywa jest zła, bo obraża Boga w następujący sposób:.......................... To jest moja prawdziwa, autentyczna prośba. Czytałem Twoje wywody wiele razy, próbując zrozumieć, w jaki sposób robię krzywdę prezerwatywą, ale niestety, dalej nie rozumiem. Ależ ja nie dawałam argumentu naturalności, a nawet gdybym dawała, to w zupełnie innym kontekście: nie natury w sensie przyrody, ale natury w sensie istoty. A co do prostoty... Pjotrek, może są rzeczy, które zwyczajnie nie są proste i przez to nie da się ich prosto wytłumaczyć? A może tylko ja prościej nie potrafię, nie wiem. I nie bardzo miałam zamiar wykazać, że stosowanie prezerwatywy jest jakąś krzywdą, raczej chciałam pokazać, dlaczego warto jej nie stosować. A jeśli miałabym to zobrazować... Wyobraź sobie, że kochający mężczyzna daje swojej ukochanej drogocenny pierścionek z pięknym i ogromnym brylantem (ten dar ma w moim przykładzie oznaczać zarówno seks, jako znak całkowitego oddania, jak i Boży dar płodności). Obdarowana jednak, zamiast nosić pierścionek na palcu, chowa go do szuflady, a dodatku wydłubuje cyrklem brylant i wstawia zamiast niego nic nie warte szkiełko, bo ma wg niej ładniejszy kolor. Jak w takiej sytuacji może się czuć Darczyńca?
|
| N lis 13, 2011 20:12 |
|
 |
|
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3902
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Nie ma leków w 100% skutecznych. Są leki,które utrzymują miano wirusa na niskim poziomie, ale oddalają tylko widmo choroby, przedłużając okres przeżycia. Człowiek pozostaje zarażony HIV, ale nie jest chory na AIDS. To tak jakby żył z wyrokiem śmierci. Wirus nigdy nie opuści jego organizmu na dobre. Wyobrażacie sobie że dziewczyna wyjdzie za mąż za chłopaka, który jej powie "kochanie jestem zarażony HIV", ale to nic! Pozdrawiam
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
| N lis 13, 2011 21:52 |
|
 |
|
Alchemiczka
Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57 Posty: 136
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Cytuj: Nie ma leków w 100% skutecznych. Są leki,które utrzymują miano wirusa na niskim poziomie, ale oddalają tylko widmo choroby, przedłużając okres przeżycia. Wydłużając ten okres do naturalnej śmierci. Jak dla mnie to 100% skuteczność. Cytuj: Człowiek pozostaje zarażony HIV, ale nie jest chory na AIDS. To tak jakby żył z wyrokiem śmierci. Nie bardziej niż każdy z nas. Przy systematycznej kuracji leki uniemożliwiają całkowicie rozwój choroby. Cytuj: Wyobrażacie sobie że dziewczyna wyjdzie za mąż za chłopaka, który jej powie "kochanie jestem zarażony HIV", ale to nic! Dla mnie osobiście nie byłby to duży problem i jak najbardziej sobie to wyobrażam. To nie jest nic, ale nie dramatyzujmy.
_________________ Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.
|
| N lis 13, 2011 22:43 |
|
 |
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Alchemiczka napisał(a): nie dramatyzujmy. Nie wiem, jak inni ale ja nie chcę się zarazić HIV. Nie można być pewnym, że w ciągu całego życia będzie się miało dostęp do leków. A co, gdybym chciał na kilka miesięcy wyjechać do jakiegoś słabiej rozwiniętego kraju? Nie można. I czy w ogóle do jakiegoś można, czy trzeba paczki z Polski z lekami dostawać? Za efekty uboczne też dziękuję. W ogóle nie jest różowo: http://pl.wikipedia.org/wiki/HAART
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
| N lis 13, 2011 23:28 |
|
 |
|
Alchemiczka
Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57 Posty: 136
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Soul33, ja nie mówię, że to jest spoko choroba. Ja mówię, że sprawa jest do opanowania, a ludzie zakażeni nie muszą być traktowani przez społeczeństwo jak trędowaci (z resztą trędowaci też nie muszą). Z wieloma chorobami sobie ludzie radzą. Jest wiele chorób, gdzie musisz codziennie brać leki, kontrolować się. Podobnie jest z cukrzycą na przykład, ale też w tej sytuacji nie powinno się dramatyzować. Jeżeli chorujesz, to zwykle jeździsz z lekami, to chyba oczywiste. Owszem, półroczny wyjazd na biegun to by pewnie był ciężki do realizacji 
_________________ Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.
|
| Pn lis 14, 2011 10:57 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
zielona napisał(a): A jeśli miałabym to zobrazować... Wyobraź sobie, że kochający mężczyzna daje swojej ukochanej drogocenny pierścionek z pięknym i ogromnym brylantem (ten dar ma w moim przykładzie oznaczać zarówno seks, jako znak całkowitego oddania, jak i Boży dar płodności). Obdarowana jednak, zamiast nosić pierścionek na palcu, chowa go do szuflady, a dodatku wydłubuje cyrklem brylant i wstawia zamiast niego nic nie warte szkiełko, bo ma wg niej ładniejszy kolor. Jak w takiej sytuacji może się czuć Darczyńca? Tyle że Darczyńca dał nam multum innych prezentów, które na potęgę chowamy czy przerabiamy. Darczyńca stworzył nas nagich, a my chowamy walory  pod jakimiś niewiele wartymi szmatkami. Darczyńca obdarował nas stale rosnącymi włosami, a my obcinamy je, modelujemy i barwimy na różne sztuczne kolory. Darczyńca obdarował nas zapachami, a my chowamy je pod dezodorantami. Można by długo tak wymieniać i dlatego ta nagła nieciągłość w kwestii płodności jest taka niezrozumiała. zielona napisał(a): A co do prostoty... Pjotrek, może są rzeczy, które zwyczajnie nie są proste i przez to nie da się ich prosto wytłumaczyć? A może tylko ja prościej nie potrafię, nie wiem. Mimo, że nie jestem zwolennikiem NPR, to uważam, że tłumaczysz bardzo dobrze 
|
| Pn lis 14, 2011 11:44 |
|
 |
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Alchemiczka napisał(a): Soul33, ja nie mówię, że to jest spoko choroba. Ja mówię, że sprawa jest do opanowania, a ludzie zakażeni nie muszą być traktowani przez społeczeństwo jak trędowaci. Podobnie jest z cukrzycą na przykład, ale też w tej sytuacji nie powinno się dramatyzować. Chodziło mi o to, że bagatelizujesz: Alchemiczka napisał(a): Wydłużając ten okres do naturalnej śmierci. Jak dla mnie to 100% skuteczność. Wydłuża życie o ok 45 lat. Do tego czasu, jeśli nic innego by się nie stało, to i tak umrzesz z powodu AIDS. Dla młodych ludzi wcale nie brzmi to zachęcająco, zresztą bywa różnie, dużo krócej też. Cytuj: Przy systematycznej kuracji leki uniemożliwiają całkowicie rozwój choroby. Nie jest to prawda - patrz wyżej. Ponadto, czasem leki nie działają, a nawet gdy działają, to nie eliminują objawów w 100%. Cytuj: Dla mnie osobiście nie byłby to duży problem No, oprócz np. tego, że ten nieduży problem wyklucza zdrowych partnerów. Ja bym nie chciał nikogo zarazić, nawet gdyby tej osobie to nie przeszkadzało (?!).
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
| Pn lis 14, 2011 12:05 |
|
 |
|
zielona
Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25 Posty: 581
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
SweetChild napisał(a): zielona napisał(a): A jeśli miałabym to zobrazować... Wyobraź sobie, że kochający mężczyzna daje swojej ukochanej drogocenny pierścionek z pięknym i ogromnym brylantem (ten dar ma w moim przykładzie oznaczać zarówno seks, jako znak całkowitego oddania, jak i Boży dar płodności). Obdarowana jednak, zamiast nosić pierścionek na palcu, chowa go do szuflady, a dodatku wydłubuje cyrklem brylant i wstawia zamiast niego nic nie warte szkiełko, bo ma wg niej ładniejszy kolor. Jak w takiej sytuacji może się czuć Darczyńca? Tyle że Darczyńca dał nam multum innych prezentów, które na potęgę chowamy czy przerabiamy. Darczyńca stworzył nas nagich, a my chowamy walory  pod jakimiś niewiele wartymi szmatkami. Darczyńca obdarował nas stale rosnącymi włosami, a my obcinamy je, modelujemy i barwimy na różne sztuczne kolory. Darczyńca obdarował nas zapachami, a my chowamy je pod dezodorantami. Można by długo tak wymieniać i dlatego ta nagła nieciągłość w kwestii płodności jest taka niezrozumiała. zielona napisał(a): A co do prostoty... Pjotrek, może są rzeczy, które zwyczajnie nie są proste i przez to nie da się ich prosto wytłumaczyć? A może tylko ja prościej nie potrafię, nie wiem. Mimo, że nie jestem zwolennikiem NPR, to uważam, że tłumaczysz bardzo dobrze  Dzięki  A co do darów, różnica polega na tym, że te inne nie niosą ze sobą takiego ciężaru gatunkowego. Seks małżeński w jakiś sposób obrazuje to, co w świecie najważniejsze, czyli miłość, w jakimś sensie pokazuje też, jaka ta miłość powinna być (powinna być całkowitym oddaniem siebie, być płodna itd.), możemy powiedzieć, że ukazuje nam Boga (też w jakimś sensie - "teraz widzimy jak w zwierciadle, niejasno"). Nie chcę być źle zrozumiana, ale chodzi o to, że w małżeńskiej miłości seksualnej zawiera się istotna treść, której nie ma w samej nagości, włosach, zapachu i tych innych rzeczach, które można by długo wymieniać. Jeśli przy stosunku seksualnym "majstrujemy", fałszujemy nie tyle biologię (to też, ale to nie jest istotne), co teologię.
|
| Pn lis 14, 2011 14:25 |
|
 |
|
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3902
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
Alchemiczko,jeżeli jest tak cudownie z lekami,które leczą AIDS, to dlaczego problem dalej istnieje? I nie mówię tu o trzecim świecie. Pochodzę z miasta w którym wielu zarażonych zmarło w ciągu ostatnich lat.K
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
| Pn lis 14, 2011 14:49 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Antykoncepcja i seks oralny - przedmiotowość?
zielona napisał(a): Jeśli przy stosunku seksualnym "majstrujemy", fałszujemy nie tyle biologię (to też, ale to nie jest istotne), co teologię. I ja przyznaję, że jest to logiczne wytłumaczenie idei NPR-u. Ale tu też leży przyczyna, dlaczego jest to tak mało intuicyjne i trudne do zrozumienia - w swej istocie opiera się w zasadzie wyłącznie na teologii. Zapewne inne zagadnienia poruszane przez teologię wcale nie są łatwiejsze (chociażby Trójca Święta czy Wniebowzięcie), ale wiele z nich nie jest głębiej roztrząsanych przez "szeregowych" katolików, bo ma niewielkie praktyczne przełożenie na ich codzienne życie. W przeciwieństwie do NPR-u.
|
| Pn lis 14, 2011 15:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|