a co jak jest sytuacja ,gdy dziecku nie przysługuje stypendium,bo komornik zdziera połowe pensji,a uczelni to nie interesuje?

Pytanie jest o cel komputera:

- bywa, ze MUSI do szkoły (nauczyciele bywają porąbani);

- jeśli do gier i rozrywki - winien kupić legalne oprogramowanie;

- jesli do pracy - j.w., winien kupić legalne oprogramowanie - z dochodów z pracy odkładać odpowiednią duzą częśc na zakup licencji i zakupić jak najszybciej. Jesli nie ma takich dochodów - zrezygnowac z "pracy".

sprawdzalem teraz i czytalem o falszywym oprogramowaniu i okazuje sie ze moj tata kupujac komputer padl ofiara falszowania oprogramowania.ale nie pytale go jeszcze jak to dokladnie bylo...

chyba padl ofiara falszowania systemu,chyba

Dziwne, że komornik w pierwszym rzucie nie zabrał komputera w poczet spłaty długu. Obecne przepisy dają w tym zakresie komornikowi prawo do zajęcia sprzętu znajdującego się w danym lokalu jedynie na podstawie faktu, że tam przebywa. Żadne tłumaczenia, że to sprzęt wypożyczony nie są brane pod uwagę. Chyba, że jest to narzędzie pracy, ale wówczas powinno zawierać legalne programy. Jeżeli takowych nie zawiera, komornik nie będzie traktował komputera jako narzędzia pracy.

W takim wypadku ciężar odpowiedzialności spada na sprzedawcę urządzenia. Warto by zarządać od niego dostarczenia dowodów legalności zainstalowanego oprogramowania (jeżeli oczywiście zostało wymienione w fakturze zakupu) albo dostarczenia legalnego softu. Nawet jeżeli sprzedawca zignoruje, pozostanie potwierdzenie na kopii stosownego podania, że wpłynęło i wówczas jest ono dostatecznym dowodem na to, żeby postępowaniem przeciwpirackim objąć także sprzedawcę. Nie od rzeczy będzie zaznaczyć to także w podaniu.

Jak wspomniałem, stosowne żądanie, wraz z uzasadnieniem i groźbą o odpowiedzialności karnej za dostarczenie pirackiego oprogramowania, należy po sporządzeniu zkserować i przy dostarczaniu zażądać datowanego potwierdzenia na kopii, że pismo wpłynęło. W wypadku wysyłania pocztą użyć listu poleconego i potwierdzenie wysłania przechowywać razem z kopią.

Przy okazji, to zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, czas rozpatrzenia podania wymagającego dodatkowych wyjaśnień wynosi 1 miesiąc, a w sprawach szczególnie trudnych - 2 miesiące. Tak więc po dwóch miesiącach głuchego milczenia warto jest wystosować pismo ponaglające (aby zabezpieczyć sobie tyły), też oczywiścia z kopią itp.

nie zabrał. dom jest zastawiony, a komornik zabrał połowe domu ,a komputer nowy zostal kupiony niedawno i teraz pobieraja wyplate oraz premie ktora moja mama uzyskala a nawet jej nie powąchała w przenosni mowiac...

Jeżeli komputer jest do pracy, to widzę trzy możliwości:

1. Najbardziej optymistyczna wygląda tak, że komputer wraz z oprogramowaniem należy do pracodawcy i to on jest osobą odpowiedzialną za licencję. Rozumiem jednak, że nie o to tu chodzi.
   
2. Oprogramowanie jest dostarczone przez pracodawcę i działa ono wyłącznie na Windows. W takim razie musiało być instalowane na miejscu przez informatyka firmy bądź komputer powędrował do firmy, która zajęła się tym na miejscu. Wówczas trzeba po prostu porozmawiać szczerze z pracodawcą i przedstawić ten problem. Jest wysoce prawdopodobne, że ma on jakąś obszerniejszą licencję, którą mógłby objąć komputer na czas zatrudnienia. Może też mieć pewną liczbę zapasowych licencji OEM i sprzedać jedną z nich taniej, a cenę wliczyć w premię, którą i tak przecież zagarnia komornik...
   
3. Wreszcie pracodawcy nie interesuje, jakie jest zamotowane oprogramowanie, byleby to było takie, którego produkty są kompatybilne z tym, co ma w firmie. Na ogół chodzi tutaj o MsOffice. Od razu wspomnę, że jest w interesie samego pracodawcy, aby MsOffice było legalne, ponieważ pakiet ten umieszcza w swoich plikach dodatkowe kody, które informują o tym, czy były one przetwarzane na komputerach z legalnym oprogramowaniem, czy też nie. W ten sposób ludzie często sami na siebie donoszą. Czyli, gdy pracodawca wypuści taki plik dalej, może przeżyć nieprzyjemną niespodziankę w postaci wizyty smutnych panów z BSA, którzy w pierwszym rzędzie wyciągną mu dyski twarde z komputerów...
   Dlatego też dobrze jest w domu przetwarzać pliki w innym pakiecie, np. OpenOffice, unikając bardziej zaawansowanych operacji, za to w większej ilości. Później, w pracy, można te dodatkowe sformatowania wprowadzić, korzystając z firmowego MsOffice.
   W tym wypadku też lepiej jest porozmawiać z pracodawcą, ponieważ on sam mógłby znaleźć jeszcze inne satysfakcjonujące obie strony rozwiązanie (poza wyrzuceniem z roboty, ma się rozumieć). Lepsza jest rozmowa przed tem, niż po fakcie, kiedy to smutni panowie rozciągną śledztwo na firmę (albo przyjdą z firmy). Prawnicy firmowi mogą doprowadzić do sytuacji, w której obecna będzie się wydawała zainteresowanej osobie szczytem komfortu.

"Dziwne, że komornik w pierwszym rzucie nie zabrał komputera w poczet spłaty długu. Obecne przepisy dają w tym zakresie komornikowi prawo do zajęcia sprzętu znajdującego się w danym lokalu jedynie na podstawie faktu, że tam przebywa. Żadne tłumaczenia, że to sprzęt wypożyczony nie są brane pod uwagę. Chyba, że jest to narzędzie pracy, ale wówczas powinno zawierać legalne programy. Jeżeli takowych nie zawiera, komornik nie będzie traktował komputera jako narzędzia pracy."

Radze przestudiowac ustawe o egzkeucji Ustawa bardzo ściśle określa co może a czego nie może komornik. To nie jest tak ze wszystko co jest w pomieszczeniu komornik może zabrać. Druga sprawa komornik w pierwszym rzucie prowdzi egzeucje z wynagrodzenia za pracę. Jesli juz egzekucja jest prowadzona z pensji komornik nie moze wejsc do lokalu i zabrać sprzet. Ustawa okresla pewną kolejność z czego moze komornik prowadzić egzekucje i tak np. wynagrodzenie za prace jest pierwsze a ostatnie prowadzenie egzekucji z nieruchomości jako ostateczność. Ale to juz nie temat tego wątku ;p