Ubiór kobiecy - jaki powinien być?
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
A ja chętnie ubierałabym stroje muzułmańskie- bo obleśne zboki gapią się zawsze nawet jak się ma golf i kieckę do łydek- nie zrozumcie mnie, ze uważam się za piękność- wcale nie- tym bardziej mnie wkurza jak gapią się na mnie jacyś desperaci
Ja mam takie zasady- spódnica za kolana, jesli dekolt to mały, zero bluzek bez pępka, majty nie wychodzą spod spodni biodrówek 
|
| Śr wrz 12, 2007 19:01 |
|
|
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Teresse napisał(a): A ja chętnie ubierałabym stroje muzułmańskie- bo obleśne zboki gapią się zawsze nawet jak się ma golf i kieckę do łydek- nie zrozumcie mnie, ze uważam się za piękność- wcale nie- tym bardziej mnie wkurza jak gapią się na mnie jacyś desperaci Ja mam takie zasady- spódnica za kolana, jesli dekolt to mały, zero bluzek bez pępka, majty nie wychodzą spod spodni biodrówek  Ale skąd wiesz, że to jakieś obleśne zboki, albo desperaci? Może najzwyczajniej w świecie podobasz się mężczyznom, jak Pan Bóg przykazał?
|
| Śr wrz 12, 2007 19:04 |
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Teresse napisał(a): A ja chętnie ubierałabym stroje muzułmańskie- bo obleśne zboki gapią się zawsze nawet jak się ma golf i kieckę do łydek- nie zrozumcie mnie, ze uważam się za piękność- wcale nie- tym bardziej mnie wkurza jak gapią się na mnie jacyś desperaci
Myślę, że gdybyś chodziła w burce, to gapiłoby się na Ciebie jeszcze więcej osób i ze znacznie większym wysiłkiem próbowaliby się domyśleć co masz pod ubraniem 
|
| Śr wrz 12, 2007 19:06 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
No bo widzę w ich oczach zezwierzęcenie i jeszcze jakieś obleśne reklamowanie swoich rozmiarów...  Kiedyś mnie to na maksa wkurzało, bo mam taką psychikę, że potem nie mogę się uwolnić od tej sytuacji i prześladuje mnie to wspomnienie - coś a la natręctwa...Ale teraz zawsze modlę się za tych biedaków...Przynajmniej staram się nie gniewać na nich...

|
| Śr wrz 12, 2007 19:07 |
|
 |
|
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Teresse napisał(a): No bo widzę w ich oczach zezwierzęcenie i jeszcze jakieś obleśne reklamowanie swoich rozmiarów...  Kiedyś mnie to na maksa wkurzało, bo mam taką psychikę, że potem nie mogę się uwolnić od tej sytuacji i prześladuje mnie to wspomnienie - coś a la natręctwa...Ale teraz zawsze modlę się za tych biedaków...Przynajmniej staram się nie gniewać na nich...  Trudno mi to sobie wyobrazić... w całym swoim życiu widziałam tylko jednego obleśnego zboka, który zareklamował mi swoje rozmiary (Wrocław, Park Szczytnicki)... Nie zauważyłam, czy miał zezwierzęcenie w oczach...
Rozumiem - jeden, no dwóch, albo nawet trzech - ale żeby tak stale? Czy Ty aby dobrze oceniasz ten ich wzrok?
|
| Śr wrz 12, 2007 19:15 |
|
|
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
mateola napisał(a): W takim MISIU to nawet do ginekologa ( Mężczyzny) nie wstyd iść 
Wszystko byłoby dobrze, gdyby ten ginekolog nie chciał sprawdzić, co jest pod MISIEM. 
|
| Śr wrz 12, 2007 19:23 |
|
 |
|
olinka
Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26 Posty: 520
|
Teresse napisał(a): A ja chętnie ubierałabym stroje muzułmańskie- bo obleśne zboki gapią się zawsze nawet jak się ma golf i kieckę do łydek- nie zrozumcie mnie, ze uważam się za piękność- wcale nie- tym bardziej mnie wkurza jak gapią się na mnie jacyś desperaci 
W moim mieście nie ma żadnych zboków i chyba desperatow także brak
W zasadzie stale chodzę w spodniach, przede wszystkim w dżinsach (obcisłych) i w białej koszuli lub bluzce i zawsze zakładam biżuterię.
Biżuterię wybieram raczej skromną, ale pasującą do stroju. Wprost nie wyobrażam sobie wyjścia bez niej.
Ubieram się też w spódniczki powyżej kolan lub bardzo długie, ale za to zero pępka i bielizny wystającej gdzieniegdzie.
Nie wydaje mi się, żeby ktoś się na mnie gapił obleśnie, ale zauważam zainteresowanie. Ja też lubię spojrzeć na fajnie ubraną ładną kobietę lub mężczyznę. Ładne obiekty przyciągają wzrok
Lubię stroje sportowe, lecz to nie znaczy, że dresy
Mój strój jest wygodny i w raczej modny, chociaż nie noszę tego, co masowo widać na ulicy
Zwracam uwagę na swój strój do kościoła i na szczególnie uroczyste okazje  do kościoła absolutne zero dekoltów, bluzek na ramiączkach, obcisłości itd.
_________________ Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.
|
| Śr wrz 12, 2007 19:39 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Teresse napisał(a): A ja chętnie ubierałabym stroje muzułmańskie- bo obleśne zboki gapią się zawsze nawet jak się ma golf i kieckę do łydek- nie zrozumcie mnie, ze uważam się za piękność- wcale nie- tym bardziej mnie wkurza jak gapią się na mnie jacyś desperaci Ja mam takie zasady- spódnica za kolana, jesli dekolt to mały, zero bluzek bez pępka, majty nie wychodzą spod spodni biodrówek 
Jeśli się komuś podobasz, to będzie się na ciebie gapił, cokolwiek na siebie założysz. I nigdy nie wiesz, co mu tam w głowie siedzi....
Może prowokujesz go zwyczajnym wyglądem swojej twarzy? dłoni? ogólnym kształtem sylwetki? 
|
| Śr wrz 12, 2007 19:41 |
|
 |
|
olinka
Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26 Posty: 520
|
Pomyślałam jeszcze, że wszyscy zajmujemy się strojami kobiet.
A co z ubraniami dla mężczyzn?
Co sądzicie o dresikach? bermudach w kwiaty lub maziaje od rana do wieczora? albo o skarpetkach starszych panów w sandałach? a o bezkształtnych spodenko-majtach z dzianiny?
Czy to kogoś wodzi na pokuszenie?
A jak się ubiera męska część Forum? Ciekawe
Zen czy nosisz jakieś buddyjskie elementy stroju 
_________________ Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.
|
| Śr wrz 12, 2007 19:47 |
|
 |
|
olinka
Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26 Posty: 520
|
monika001 napisał(a): [ Może prowokujesz go zwyczajnym wyglądem swojej twarzy? dłoni? ogólnym kształtem sylwetki? 
Zastanawiam się czy można prowokować nieświadomie?
Chyba raczej nie.
Prowokacja wymaga chyba jakiejś dozy premedytacji.
Trudno więc czuć się odpowiedzialnym za wrażenie, jakie robimy, jesli ono od nas nie zależało. 
_________________ Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.
|
| Śr wrz 12, 2007 19:52 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Rozumiem - jeden, no dwóch, albo nawet trzech - ale żeby tak stale? Czy Ty aby dobrze oceniasz ten ich wzrok?
A czy ja napisałam, że są ich miliony??  Ale mnie później męczą te sytuacje, poza tym dajmy na to ze każda kobieta w swoim życiu spotyka 2 zboków- kobiet jest połowa ludności świata- więc 3 miliardy 250 tysięcy- można by się więc pokusić o obliczenie liczby zboków światowych- oczywiście trzeba założyć powtarzalność tych okazów- kto jest dobry z rachunku prawdopodobieństwa- niech spróbuje swoich sił...
|
| Śr wrz 12, 2007 19:53 |
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
olinka napisał(a): Zen czy nosisz jakieś buddyjskie elementy stroju 
Tak, przez ramię mam przełożoną pomarańczową szatę, na stopach kwiaty lotosu, a do głowy zawsze sobie przyczepiam aureolę żeby wyglądać jak Budda Siakjamuni
No a teraz na poważnie - nie ma czegoś takiego jak buddyjskie elementy stroju, tak samo jak nie ma chrześcijańskich elementów stroju  Mnisi oczywiście mają mnisie szaty, podobnie jak chrześcijańscy mnisi i księża mają swoje, ale jak mnichem nie jestem i żaden szczególny ubiór mnie nie obowiązuję.
Ubieram się zwyczajnie - spodnie zazwyczaj dżinsowe, niebieskie lub granatowe z taką wytartą teksturą (ale lekko, bez przesady), na górę albo prosta bluza, albo gold, albo koszula. Nie lubię rzeczy z napisami lub w jakieś wzory (chyba, że na koszulach). Prócz garnituru nigdy nie wkładam koszul w spodnie, bo tego nie cierpię. Ogólnie rzecz biorąc ciuchów mam mało, bo nie cierpię długo chodzić po sklepach, a trudno mi znaleźć coś, co by mi się podobało, było w rozsądnej cenie i z pożądnego materiału.
Nie lubię workowatych ciuchów, ale nie lubię też obcisłych. Spodnie lubię takie, o mniej więcej stałej szerokości nogawki na całej długości, a nie marchewki. Dres zakładam tylko gdy biegam.
Nie lubię kurtek z kapturem, ani czegokolwiek ortalionowego. Równą niechęć żywię do polaru. Lubię barwy stonowane, głównie granat, brąz, szarość, czerń, biel i kolor piasku. Moje ubranie musi nie krępować ruchów (wyjątkiem jest garnitur w którym też się dobrze czuje), być solidne i przytulne
Taka odpowiedź jest zadowalająca? 
|
| Śr wrz 12, 2007 20:04 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
olinka napisał(a): A co z ubraniami dla mężczyzn? (...) Czy to kogoś wodzi na pokuszenie?
Widzisz, każdy ma inaczej. Mnie na pokuszenie wodzą przystojni, eleganccy, dobrze ubrani faceci. A jeszcze jak wyczuwam pewną nutę zapachową, którą uwielbiam, to już koniec.
Czasem mąż mówi mi, żebym się nie oglądała, bo on nie jest gorszy.
I ma rację! Inni mogą mnie wodzić na pokuszenie, ale i tak bym go nie zdradziła!  , nawet w wyobraźni! 
|
| Śr wrz 12, 2007 20:05 |
|
 |
|
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Zencognito napisał(a): na górę albo prosta bluza, albo gold
Miało być oczywiście "golf" nie "gold" 
|
| Śr wrz 12, 2007 20:07 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Teresse napisał(a): Cytuj: Rozumiem - jeden, no dwóch, albo nawet trzech - ale żeby tak stale? Czy Ty aby dobrze oceniasz ten ich wzrok? A czy ja napisałam, że są ich miliony??  Ale mnie później męczą te sytuacje, poza tym dajmy na to ze każda kobieta w swoim życiu spotyka 2 zboków-..
To chyba nie wyjdzie ten rachunek, bo ja tak jak mateola spotkałam w życiu tylko jednego zboka, kiedyś w windzie, który zareklamował mi swoje rozmiary.
Inni się gapili, ale nie reklamowali. Nie znaczy, że byli zbokami.
|
| Śr wrz 12, 2007 20:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|