Czy złamałam 6. przykazanie?
Autor |
Wiadomość |
Noegrus
Dołączył(a): Wt wrz 04, 2007 19:49 Posty: 111
|
Teresse napisał(a): nastrasz tą osobę konsekwencjami
Nie wydaje mi się, aby realnie było wykonalne (piszę realnie, a nie, że jest to teoretycznie niemożliwe) wykrycie takiej osoby. Są metody ukrywania się w internecie za przeróżnymi proxy, że hej. Jeśli ta osoba miała do tego zmienne ip, to sprawa się ogólnie sypie.
Sądzę, że wszystko jest sprawą sumienia. Ale jeśli nie można jednoznacznie ocenić, to, tak jak pisał ktoś wyżej, warto powiedzieć o tym w konfesjonale i zapoznać się z opinią księdza, co o tym sądzi.
|
So wrz 22, 2007 18:43 |
|
|
|
 |
olinka
Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26 Posty: 520
|
Jeszcze raz chciałabym podkreslić, że nie warto rozmawiać w Sieci, jesli rozmowa nas irytuje albo obraża, albo niepokoi.
Jest wiele skutecznych możliwosci odcięcia się od takich ludzi.
_________________ Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.
|
So wrz 22, 2007 23:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Nie wydaje mi się, aby realnie było wykonalne (piszę realnie, a nie, że jest to teoretycznie niemożliwe) wykrycie takiej osoby. Są metody ukrywania się w internecie za przeróżnymi proxy, że hej. Jeśli ta osoba miała do tego zmienne ip, to sprawa się ogólnie sypie.
Racja, ja myślałam, że chodzi o kogoś w "realu"...Generalnie lepiej nie wchodzić na czat,chyba, że jakiś dobrze moderowany, bo słyszałam, że w sumie teraz krążą już tam tylko niewyżyci seksualnie... nawet na zwykłych pokojach:-(
|
N wrz 23, 2007 10:31 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Właśnie rozmawiam na skypie o sprawach seksu. Ale nie jest to wirtualny seks, tylko suche wymienianie jakie mogą być jeszcze praktyki seksualne. Nie podniecam się i nie planuję się podniecać. Grzech śmiertelny/powszedni?
|
Cz wrz 27, 2007 19:32 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
A jak gdybyś z narzeczonym rozmawiała na temat seksu (bo takie rzeczy trzeba przed ślubem obgadać) to uważasz, że byś grzeszyła? Nie każda rozmowa o seksie to grzech, seks sam w sobie nie jest grzeszny, więc czemu ta rozmowa miałaby być grzechem?
|
Cz wrz 27, 2007 20:08 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No już sama nie wiem... zgłupiałam. On od tej suchej rozmowy próbował przejść do wirtualnego seksu, ale odmówiłam przypominając, że byłam u spowiedzi... czyli grzechu nie ma. UFFF
|
Cz wrz 27, 2007 20:20 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Ninielka, juz chyba byla o tym mowa - nie uwazasz, ze nie powinnas sie wystawiac "na pokuszenie" i po prostu zrezygnowac z wchodzenia na ten konkretny i temu podobne czaty?
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Cz wrz 27, 2007 20:48 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Chciałem coś napisać, ale doszedłem do wniosku, że nie da się Twojego problemu rozwiązać na forum, bo razem z Twoimi innymi problemami łączy się wzajemnie i rozpracowanie tego wymagałoby długiej rozmowy. Rozmowy, a nie wymiany postów jak na forum.
Myślę, że najlepsza dla Ciebie teraz byłaby nowa przyjaźń z jakimś mądrym mężczyzną który pomógłby Ci poukładać sprawy w Twoim życiu a jednocześnie dał poczucie obecności kogoś na kogo możesz liczyć, do kogo możesz zadzwonić w razie potrzeby i umówić się na spacer.
Na forum mogę Ci jedynie wskazać nad czym powinnaś popracować i w mniej więcej jaki sposób, ale to wszystko. To nigdy nie zastąpi relacji na żywo i prawdziwych rozmów. Forum i internet nie umożliwią odpowiedniego poznania drugiej osoby, a bez zrozumienia nie da się pomóc.
Nie piszę tego, żeby Cię zdołować że i tak Ci nikt tu nie pomoże, tylko żeby wskazać kierunek. Poszukaj wokół siebie nowej przyjaźni. Kogoś na kim będziesz mogła polegać. Jeśli chcesz zmienić swoje życie i wyzbyć się mocnych nawyków, to nowa osoba w Twoim życiu (o ile to będzie tak jak pisałem mądra osoba) bardzo Ci w tym pomoże.
|
Cz wrz 27, 2007 21:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
pedziwiatr napisał(a): Ninielka, juz chyba byla o tym mowa - nie uwazasz, ze nie powinnas sie wystawiac "na pokuszenie" i po prostu zrezygnowac z wchodzenia na ten konkretny i temu podobne czaty?
Pedziwiatrze... nie rozmawiam o tych sprawach na żadnym czacie, tylko na skypie z mężczyzną, którego znam osobiście od 14 lat i którego kocham. To chyba jest różnica. Nie interesują mnie anonimowe rozmowy na jakichkolwiek czatach, a już zwłaszcza o seksie. Nie jestem erotomanką, która włazi na czaty i szuka wątpliwych podniet. To chyba zdecydowanie zmienia ciężar grzechu, czy się mylę?
Zencognito... oczywiście masz rację. Przydałaby mi się taka mądra osoba. Ale gdzie ją poznać? Trzeba przyznać, że mądrą osobą jest ten mężczyzna, którego kocham, ale nasze rozmowy zbaczają na wiadomy temat. Wspominałam mu o moich problemach, ale chyba czuł się bezradny... nie wiem. Właściwie to znam jedną mądrą osobę... księdza, który mieszka dość daleko a który w liceum był moim katechetą i odpowiadał na moje różne problemy. Napisałam do niego o moim problemie z tabletkami... obiecał, że mi odpisze jak wróci z podróży. Nie wykluczył też możliwości przyjechania do mnie i osobistej rozmowy... ja mu naprawdę ufam, bo zawsze był mi pomocny. Może akurat on? Bo trudno znaleźć na zawołanie kogoś i jeszcze mieć do niego zaufanie.
|
Pt wrz 28, 2007 7:29 |
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Rozmawiasz z mężczyzną, którego kochasz o seksie, a jednocześnie chcesz iść do zakonu. Coś mi tu nie gra.
Odmawiasz wirtualnego seksu ze wspomnianym mężczyzną, bo byłaś u spowiedzi. A gdybyś akurat nie była? Zresztą, co to za powód?
Echhh
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pt wrz 28, 2007 8:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
rozalka napisał(a): Rozmawiasz z mężczyzną, którego kochasz o seksie, a jednocześnie chcesz iść do zakonu. Coś mi tu nie gra. Odmawiasz wirtualnego seksu ze wspomnianym mężczyzną, bo byłaś u spowiedzi. A gdybyś akurat nie była? Zresztą, co to za powód? Echhh
Nigdy nie będę z tym mężczyzną, więc może jest mi pisany zakon (tercjarki)? Kto to może wiedzieć? wiem, że czuję silne powołanie. Oczywiście to może być złudzenie, biorę to pod uwagę. Nie zamierzam się spieszyć, w przyszłym roku pojadę na jakieś rekolekcje powołaniowe.
Czy postanowienie poprawy podczas spowiedzi nie jest dobrym powodem, by odmówić rozmowy o seksie? Jest chyba oczywiste, że myślę w związku z tym o Bogu i chcę Mu być posłuszna. Walczę jednak z najsilniejszym z ludzkich popędów i to nie wobec obojętnej mi osoby, więc tak łatwo nie jest...
|
Pt wrz 28, 2007 9:23 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Cytuj: Nigdy nie będę z tym mężczyzną, więc może jest mi pisany zakon Sorry, ale ja już nic nie kumam. Kochasz mężczyznę, ale nigdy z nim nie będziesz, ale rozmawiasz z nim o seksie i przez to masz problem? O_o' Jedyne logiczne wyjaśnienie jak dla mnie, to rozmawiasz z Jezusem. Ale to też wieje bezsensem... Cytuj: powodem, by odmówić rozmowy o seksie? Nie. Bo ani rozmowa o seksie, ani sam seks grzechem nie są. Przypomne, że sam Bóg powiedział "idźcie i rozmnażajcie się". No może nie dawać po krzakach za 10 zł, ale mimo wszystko... Cytuj: Walczę jednak z najsilniejszym z ludzkich popędów
Tylko po co? Tak szczerze- to żaden grzech jak dla mnie. 6 przykazanie odnosi się do innych rzeczy- pierwotnie pewnie tylko zdrad małżeńskich.
Zastanów się na logikę- skoro rozmnażamy się przez seks, skoro nowe życie jest tak ważne, to dlaczego seks miałby być zły?
Tak ja to widzę.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
Pt wrz 28, 2007 9:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ninielka napisał(a): Nigdy nie będę z tym mężczyzną, więc może jest mi pisany zakon (tercjarki)?
A co ma tercjat do bycia albo nie bycia z mężczyzną? W III Zakonie nie przyrzeka się celibatu - można mieć męża/żonę, dzieci. Oczywiście mozna złozyć odpowiednie śluby, ale nie wiążą sie one z przynaleznością do zakonu świeckiego (to juz indywidualna decyzja konkretnej osoby).
|
Pt wrz 28, 2007 9:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A. napisał(a): Cytuj: Nigdy nie będę z tym mężczyzną, więc może jest mi pisany zakon Sorry, ale ja już nic nie kumam. Kochasz mężczyznę, ale nigdy z nim nie będziesz, ale rozmawiasz z nim o seksie i przez to masz problem? O_o' Jedyne logiczne wyjaśnienie jak dla mnie, to rozmawiasz z Jezusem. Ale to też wieje bezsensem... Cytuj: powodem, by odmówić rozmowy o seksie? Nie. Bo ani rozmowa o seksie, ani sam seks grzechem nie są. Przypomne, że sam Bóg powiedział "idźcie i rozmnażajcie się". No może nie dawać po krzakach za 10 zł, ale mimo wszystko... Cytuj: Walczę jednak z najsilniejszym z ludzkich popędów Tylko po co? Tak szczerze- to żaden grzech jak dla mnie. 6 przykazanie odnosi się do innych rzeczy- pierwotnie pewnie tylko zdrad małżeńskich. Zastanów się na logikę- skoro rozmnażamy się przez seks, skoro nowe życie jest tak ważne, to dlaczego seks miałby być zły? Tak ja to widzę.
Ojej... no po prostu kocham go bez wzajemności, a rozmawiam z nim czasem o seksie, bo i tak oboje jesteśmy samotni i czujemy potrzebę jakiejś bliskości. Dodam, że ja z nikim innym bym o seksie nie rozmawiała, a jemu to nie wiem czy jest wszystko jedno... prawda jest taka, że trochę mnie wykorzystuje, moją słabość do niego...
Masz swoje podejście do seksu, ale ja jestem katoliczką i słucham tego, czego Kościół naucza... rozmowa o seksie wywołująca podniecenie jest grzechem... nie ma co się oszukiwać.
|
Pt wrz 28, 2007 9:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Monika75 tego nie wiedziałam... ja jednak jeśli wstąpię do III Zakonu, to chciałabym żyć w celibacie...
|
Pt wrz 28, 2007 10:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|