To może od razu powiem o co mi chodzi.
Zakładam, że tobie chodzi o zaprzestanie masturbacji poprzez zastąpienie jej współżyciem... ale:
1 - Masturbacja powoduje poczucie winy bo jest niezgodna z naszą religią więc zastąpienie masturbacji współżyciem w niczym nie pomoże.
2 - Nawet jeżeli chciałoby się zastąpić masturbację współżyciem to wydaje mi się, że masturbacja i tak będzie się przewijać od czasu do czasu.
Ostatecznie można by wyjść z założenia, że znalazłem sobie kobietę więc dla niej nie będę tego robił - ale wydaje mi się że taka motywacja to za mało dla osoby praktycznie uzależnionej.
Nie wiem czemu nie chcesz iść do psychologa czy do psychoterapeuty...
Był taki czas że ja potrzebowałem właśnie pomocy takich lekarzy i bardzo mi pomogli (od depresji przez neuralgię nawet do myśli samobójczych - tata odszedł, koledzy "zdradzili", w szkole pojawiło się zagrożenie zostaniem w klasie i takie inne)
Bez nich mógłbym naprawdę źle skończyć, poza tym nie wiem czego się bać... Oni mają na co dzień do czynienia z takimi osobami, wiedzą jak im pomóc i obowiązuje ich tajemnica lekarska więc nie bój się nikomu nic nie powiedzą
A jak się boisz że będą "sobie o tobie myśleć" jakie to nie straszne rzeczy robisz to uwierz mi, że do takich lekarzy przychodzą osoby o bardziej "finezyjnych" problemach więc jak nawet taki lekarz by miał sobie pomyśleć "o w mordę... co za przypadek" to na pewno nie pomyślą tego o osobie która ma problemy z masturbacją
