Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn cze 17, 2024 0:43



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Masturbacja a chroniczne zapalenie gruczołu krokowego 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 02, 2003 21:21
Posty: 228
Post 
Nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumiec, co powiedziałem. Twoja choroba nie czyni masturbacji obojętnej na twoją sferę psychiczną i duchową. I z perspektywy wiecznej, wpływ ten jest bardziej szkodliwy, niż nawet rak.

1. Poszukaj lepszych lekarzy - może za granicą.
2. Pewnie się uśmiejesz - módl się o zdrowie.
3. Czego właściwie oczekujesz od nas? Poklepania po ramieniu i rady "trzep sobie dalej"?

_________________
Brewiarz na WP Brewiarz na Androida
Duszpasterstwo Akademickie Xaverianum Opole


Wt maja 19, 2009 18:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10
Posty: 179
Post 
Ja rozumiem, przynajmniej tak mi się wydaje. Lecz ty nadal nie odpowiedziałeś na moje pytanie. I dodam kolejne: co takiego czyni to sferze duchowej i psychicznej? Tylko nie wklejaj mi jakichś tekstów z portali katolickich, bo chciałbym to usłyszeć od ciebie.

Wspaniałe rady-poszukaj lepszych lekarzy. Jesteś dokładnie taki jak ja kiedyś, z tymi swoimi argumentami. Spójrz na to z innej strony: wyobraź sobie, że urodziłeś się trzydzieści lat temu w naszym kraju, z tą chorobą. I co byś mógł wtedy zrobić? Jacy lekarzy? Jaka medycyna? Modliłbyś się? Tylko tyle? Tak samo i teraz. Triksty na szczęście ma zdrowy rozsądek, więc raczej nie umrze śmiercią "męczeńską"/ nie będzie bierny wobec zagrożenia życia.

"Umarł, bo się nie masturbował". {o}, czy wydaje ci się to rozsądne? Jak bardzo trzeba mieć sprany mózg, żeby uważać masturbację za grzech, gdy zagrożone jest życie? Jak bardzo trzeba mieć sprany mózg, hę? Jak dokonują eutanazji i aborcji to zaraz krzyk, ale jak ktoś musi się masturbować, by żyć, to już nie? Już nie ratujemy życia? Czemu? Bo tak ksiądz mówił na ambonie?


Wt maja 19, 2009 19:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 02, 2003 21:21
Posty: 228
Post 
Nie będę odpowiadał na twoje pytanie, ponieważ nie jesteś zainteresowany odpowiedzią, tylko znalezieniem wymówki dla grzechu (i to w dodatku nie twojego). Jak sam zauważyłeś, w portalach katolickich jest pełno artykułów na ten temat. Skoro wiesz, gdzie szukać odpowiedzi, a nie szukasz, to znaczy, że cię ona nie obchodzi.

Cytuj:
bardzo trzeba mieć sprany mózg, żeby uważać masturbację za grzech, gdy zagrożone jest życie
To nie sprany mózg, tylko jednoznaczny system wartości, w którym zbawienie duszy znajduje się wyżej, niż zdrowie fizyczne. To nie sprany mózg, tylko sprzeciw wobec relatywizmu moralnego. Pewne czyny są złe, szkodliwe z natury, bez względu na okoliczności, czy opinię lekarzy.

Oczywiście choroba Triksty jakoś zmniejsza jego winę moralną, ale dlaczego tak cię oburza, kiedy wskazuję na fakt, iż w dalszym ciągu czyn ten wyrządza zło w jego życiu?

Wydaje mi się, że obaj wyolbrzymiacie tę chorobę, żeby z płaszczyzny racjonalnej przenieść dyskusję na płaszczyznę emocjonalną.

Na koniec nieco makabryczny cytat z 2 Księgi Machabejskiej, rozdział 7:
Cytuj:
1 Siedmiu braci1 razem z matką również zostało schwytanych. Bito ich biczami i rzemieniami, gdyż król chciał ich zmusić, aby skosztowali wieprzowiny zakazanej przez Prawo. 2 Jeden z nich, przemawiając w imieniu wszystkich, tak powiedział: «O co pragniesz zapytać i czego dowiedzieć się od nas? Jesteśmy bowiem gotowi raczej zginąć, aniżeli przekroczyć ojczyste prawa». 3 Rozgniewał się na to król i kazał rozpalić patelnie i kotły. 4 Skoro tylko się rozpaliły, rozkazał temu, który przemawiał w imieniu wszystkich, obciąć język, ściągnąć skórę z głowy i obciąć końce członków, na oczach innych braci i matki. 5 Gdy był on już całkiem bezwładny, rozkazał go sprowadzić do ognia, bo jeszcze oddychał, i smażyć na patelni. Gdy zaś swąd z patelni szeroko się rozchodził, [pozostali bracia] wzajemnie razem z matką napominali się, aby mężnie złożyć życie. Mówili w ten sposób: 6 «Pan Bóg widzi i naprawdę ma litość nad nami, zgodnie z tym, co Mojżesz przepowiedział w pieśni, która wyraźnie o tym świadczy w tych słowach: Będzie miał litość nad swymi sługami»2.
7 Kiedy pierwszy w ten sposób zakończył życie, przyprowadzono drugiego na miejsce kaźni. Gdy ściągnięto mu skórę z głowy razem z włosami, zapytano go: «Czy będziesz jadł, zanim ciało, członek po członku, będzie poddane kaźni?» 8 On zaś odpowiedział ojczystą mową: «Nie!» Dlatego on także z kolei został poddany katuszom, jak pierwszy. 9 W chwili, gdy oddawał ostatnie tchnienie, powiedział: «Ty, zbrodniarzu, odbierasz nam to obecne życie. Król świata jednak nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia wiecznego»3.
10 Po nim był męczony trzeci. Na żądanie natychmiast wysunął język, a ręce wyciągnął bez obawy 11 i mężnie powiedział: «Od Nieba4 je otrzymałem, ale dla Jego praw nimi gardzę, a spodziewam się, że od Niego ponownie je otrzymam». 12 Nawet sam król i całe jego otoczenie zdumiewało się odwagą młodzieńca, jak za nic miał cierpienia.
13 Gdy ten już zakończył życie, takim samym katuszom poddano czwartego. 14 Konając tak powiedział: «Lepiej jest nam, którzy giniemy z ludzkich rąk, w Bogu pokładać nadzieję, że znów przez Niego będziemy wskrzeszeni. Dla ciebie bowiem nie ma wskrzeszenia do życia».
15 Następnie przyprowadzono piątego i poddano katuszom. 16 On zaś wpatrując się w niego powiedział: «Śmiertelny jesteś, choć masz władzę nad ludźmi i czynisz to, co zechcesz. Nie myśl jednak, że nasz naród jest opuszczony przez Boga. 17 Ty zaś zaczekaj, a zobaczysz wielką Jego moc, jak ciebie i twoje potomstwo podda katuszom».
18 Po nim przyprowadzono szóstego, ten zaś konając powiedział: «Nie oszukuj na darmo sam siebie! My bowiem z własnej winy cierpimy, zgrzeszywszy przeciwko naszemu Bogu. Dlatego też przyszły na nas tak potworne nieszczęścia. 19 Ty jednak nie przypuszczaj, że pozostaniesz bez kary, skoro odważyłeś się prowadzić wojnę z Bogiem».
20 Przede wszystkim zaś godna podziwu i trwałej pamięci była matka. Przyglądała się ona w ciągu jednego dnia śmierci siedmiu synów i zniosła to mężnie. Nadzieję bowiem pokładała w Panu. 21 Pełna szlachetnych myśli, zagrzewając swoje kobiece usposobienie męską odwagą, każdego z nich upominała w ojczystym języku. Mówiła do nich: 22 «Nie wiem, w jaki sposób znaleźliście się w moim łonie, nie ja wam dałam tchnienie i życie, a członki każdego z was nie ja ułożyłam. 23 Stwórca świata bowiem, który ukształtował człowieka i wynalazł początek wszechrzeczy, w swojej litości ponownie odda wam tchnienie i życie, dlatego że wy gardzicie sobą teraz dla Jego praw».
24 Antioch był przekonany, że nim gardzono i dopatrywał się obelgi w tych słowach. Ponieważ zaś najmłodszy był jeszcze przy życiu, nie tylko dał mu ustną obietnicę, ale nawet pod przysięgą zapewnił go, że jeżeli odwróci się od ojczystych praw, uczyni go bogatym i szczęśliwym, a nawet zamianuje go przyjacielem i powierzy mu ważne zadanie. 25 Kiedy zaś młodzieniec nie zwracał na to żadnej uwagi, król przywołał matkę i namawiał ją, aby chłopcu udzieliła zbawiennej rady. 26 Po długich namowach zgodziła się nakłonić syna. 27 Kiedy jednak nachyliła się nad nim, wtedy wyśmiewając okrutnego tyrana, tak powiedziała w języku ojczystym: «Synu, zlituj się nade mną! W łonie nosiłam cię przez dziewięć miesięcy, karmiłam cię mlekiem przez trzy lata, wyżywiłam cię i wychowałam aż do tych lat. 28 Proszę cię, synu, spojrzyj na niebo i na ziemię, a mając na oku wszystko, co jest na nich, zwróć uwagę na to, że z niczego stworzył je Bóg i że ród ludzki powstał w ten sam sposób. 29 Nie obawiaj się tego oprawcy, ale bądź godny braci swoich i przyjmij śmierć, abym w czasie zmiłowania5 odnalazła cię razem z braćmi».
30 Zaledwie ona skończyła mówić, młodzieniec powiedział: «Na co czekacie? Jestem posłuszny nie nakazowi króla, ale słucham nakazu Prawa, które przez Mojżesza było dane naszym ojcom. 31 Ty zaś, przyczyno wszystkich nieszczęść Hebrajczyków, nie uciekniesz z rąk Bożych. 32 My bowiem cierpimy za nasze własne grzechy. 33 Jeżeli zaś żyjący Król nasz zagniewał się na krótki czas, aby nas ukarać i poprawić, to znów pojedna się ze swoimi sługami. 34 Ty zaś, bezbożny i pomiędzy wszystkimi ludźmi najbardziej nikczemny, nie wynoś się na próżno łudząc się zwodniczymi nadziejami. Nie podnoś ręki na niebieskie sługi6. 35 Jeszcze bowiem nie uciekłeś przed sądem wszechmocnego i wszystkowidzącego Boga. 36 Teraz bowiem nasi bracia, którzy przetrwali krótkie cierpienia prowadzące do wiecznego życia, stali się uczestnikami [obietnic] przymierza Bożego. Ty zaś na sądzie Bożym poniesiesz sprawiedliwą karę za swoją pychę. 37 Ja, tak samo jak moi bracia, i ciało, i duszę oddaję za ojczyste prawa. Proszę przy tym Boga, aby wnet zmiłował się nad narodem, a ciebie doświadczeniami i karami zmusił do wyznania, że On jest jedynym Bogiem. 38 Na mnie i na braciach moich niech zatrzyma się gniew Wszechmocnego, który sprawiedliwie spadł na cały nasz naród». 39 Wtedy król rozgniewał się i kazał go poddać straszniejszym męczarniom niż innych. Gorzkie mu bowiem były wyrzuty. 40 Tak więc i ten zakończył życie czysty i pełen ufności w Panu. 41 Ostatnia po synach zmarła matka.

_________________
Brewiarz na WP Brewiarz na Androida
Duszpasterstwo Akademickie Xaverianum Opole


Wt maja 19, 2009 22:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 19:26
Posty: 12
Post 
{o} napisał(a):
Twoja choroba nie czyni masturbacji obojętnej na twoją sferę psychiczną i duchową. I z perspektywy wiecznej, wpływ ten jest bardziej szkodliwy, niż nawet rak.


Rozumiem całkowicie - jedynie bardzo ciężko mi uwierzyć ze Bóg w swoim miłosierdziu sprowadza człowieka - istotę która przecież ukochał - do tak niesprawiedliwego wyboru.

Nie wierzę w to ani ani odrobinę. Uważam - mimo że przez to jestem niejako "wyklęty" ze społeczności Katolików - że Bóg nie pozwoliłby na taką niesprawiedliwość.

Zobaczcie - w państwie jest jakby hierarchia prawodawcza. Najwyższa jest konstytucja, później ustawy, kodeksy, uchwały itp.

Najwyższym autorytetem są chyba podstawowe dogmaty wiary - w tym przypadku o Boskim miłosierdziu i dobroci Boga.

Dopiero daleko daleko poniżej tych dogmatów, Przykazań, Biblii jest Katechizm, a opinia ludzi - kapłanów - daleko daleko na szarym końcu.

Mój przypadek niejako stoi w sprzeczności z powiedzmy Katechizmem (część powie że niekoniecznie) a napewno w sprzeczności z opinią tego czy owego księdza u którego próbowałem się wyspowiadać.

Jednak wydaje mi się że najwyższa - Boska - instancja jest po mojej stronie.

Nie zgadzam się że w moim przypadku z perspektywy wiecznej wpływ masturbacji jest gorszy niż nawet rak.

Z dużą dozą prawdopodobieństwa jestem w stanie stwierdzić że zaprzestając masturbacji doprowadzę do raka prostaty i w konsekwencji śmierci.




CZY TO NIE JEST SAMOBÓJSTWO PRZEPRASZAM BARDZO ???????



Wydaje mi się że samobójstwo jest większym grzechem niż masturbacja?

{o} napisał(a):

1. Poszukaj lepszych lekarzy - może za granicą.



Leczę się w ESU. Nie ma lepszej kliniki urologicznej na świecie.

{o} napisał(a):

2. Pewnie się uśmiejesz - módl się o zdrowie.




Wcale się nie uśmieję - nie jestem członkiem kościoła mimo że chciałbym być mimo to modlę się do Boga i jestem wierzący.

{o} napisał(a):

3. Czego właściwie oczekujesz od nas? Poklepania po ramieniu i rady "trzep sobie dalej"?


Całkiem przypadkiem trafiłem na to forum - bez żadnych oczekiwań - jestem daleko po okresie smutku czy jakiegokolwiek żalu z powodu choroby. Pogodziłem się z nią i nie oczekuję niczyjej akceptacji. Nie mam oczekiwań - miałem nadzieję na dyskusje z w wyniku której zrozumiem trochę sprzeczność w której żyję.


Wt maja 19, 2009 23:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 19:26
Posty: 12
Post 
{o} napisał(a):
tylko jednoznaczny system wartości, w którym zbawienie duszy znajduje się wyżej, niż zdrowie fizyczne.


Moim zdaniem niezgodne z tak podstawową sprawą jak Przykazania.

Czy życie człowieka w Przykazaniu "Nie będziesz zabijał" nie zyskało miana najważniejszego dobra?

Czyżby szacunek do życia (i zdrowia również) ludzkiego był przeszkodą w drodze do zbawienia?????

Moim zdaniem wręcz przeciwnie.


Wt maja 19, 2009 23:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 02, 2003 21:21
Posty: 228
Post 
Triksty napisał(a):


CZY TO NIE JEST SAMOBÓJSTWO PRZEPRASZAM BARDZO ???????


Nie, to jest przede wszyskim dramatyzowanie. Nie musisz dostać raka, tak samo, jak nie musisz dożyć jutra. A nawet, gdybyś zachorował, nie musisz od tego umrzeć. To po pierwsze.

Po drugie zaś - samobójstwem jest starać się o śmierć, nie zaś godzić na nią.

Cytuj:
Człowiek jest stworzony po to, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i jemu służył, a przez to zbawił swoją duszę.

Inne zaś rzeczy na ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony.

Z tego wynika, że człowiek ma korzystać z nich w całej tej mierze, w jakiej mu one pomagają do jego celu, a znów w całej tej mierze winien się od nich uwalniać, w jakiej mu są przeszkodą do tegoż celu.

I dlatego trzeba nam stać się ludźmi obojętnymi (nie robiącymi różnicy) w stosunku do wszystkich rzeczy stworzonych, w tym wszystkim, co podlega wolności naszej wolnej woli, a nie jest jej zakazane (lub nakazane), tak byśmy z naszej strony nie pragnęli więcej zdrowia niż choroby, bogactwa więcej niż ubóstwa, zaszczytów więcej niż wzgardy, życia długiego więcej niż krótkiego, i podobnie we wszystkich innych rzeczach.

Natomiast trzeba pragnąć i wybierać jedynie to, co nam więcej pomaga do celu, dla którego jesteśmy stworzeni.

_________________
Brewiarz na WP Brewiarz na Androida
Duszpasterstwo Akademickie Xaverianum Opole


Śr maja 20, 2009 0:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 18, 2009 19:26
Posty: 12
Post 
A to cytat z ?




Ja chcę żyć, ja chcę być szczęśliwy i chcę żeby ludzie którzy mnie otaczają również byli szczęśliwi.

Z tego co mówisz wynika że popełniam swoją chęcią życia śmiertelny grzech wobec Boga.

I trudno - jak moja masturbacja tak urazi Boga jak uważasz - skończe w piekle.

Ale ja wierze że jednak gdy nadejdzie taki czas stukniemy się z Jezusem kufelkiem zimnego piwka i będziemy śpiewając radosne piosenki przechadzać się po nieboskłonie.

Nie dopuszczam myśli że Bóg w swojej nieogarnionej mądrości i miłosierdziu jest - skończonym faszystą.

Przepraszam ale tak myślę.

Bóg jest piękny, radosny, pełen współczucia i przebaczenia.


Śr maja 20, 2009 0:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10
Posty: 179
Post 
{o}, proszę kulturalnie o odpowiedź na moje pytanie. Ja chcę dotrzeć do prawdy, rozumiesz? Prawdy. Ona jest wyżej niż moje czy twoje poglądy. Chciałbym usłyszeć odpowiedź. Nie potrzebuję wymówki, uwierz mi. Kościół nie jest dla mnie autorytetem, więc żadnej wymówki nie potrzebuję. Po prostu odpowiedz, jakie to szkody wyrządza psychice i duszy. A artykułów w portalach katolickich nie czytam, bo tłumaczą się gorzej od ciebie. Nie bierz tego do siebie, oni nie tyle unikają odpowiedzi (jak ty), co wymyślają cuda na patyku. Możesz się z tym nie zgodzić, OK. Ale nie o tym mowa. Chcę po prostu usłyszeć odpowiedź od ciebie.
Nie wiem czy czytałeś księgę Hioba. Traktuje ona o pewnym pobożnym człowieku, który bodaj ani razu nie zgrzeszył. Żył w miłości do Boga. Aż pewnego razu zaczęło mu się nie układać. Jego rodzina umarła, a jemu trafiały się same nieszczęścia. Poradził się kapłanów. Powiedzieli mu, że MUSI robić coś źle, skoro Bóg nie oddaje dobrym za dobre. Wtykali mu, że musi coś robić złego. A on był święcie przekonany, że nic złego nie robi.
Tak więc święty człowiek dostawał po łbie od losu, choć, według kapłanów, święty człowiek powinien dostawać łaski i żyć w spokoju. Kto się mylił w tej historii? Myślisz, że Hiob oszukiwał siebie i tak naprawdę czynił jakieś zło? Bo według mnie to religia powinna i nadal się dostosowuje do ludzi. Twoim zdaniem to kapłani zawsze mają rację, moim-ludzie, którzy czegoś doświadczają, czują, są świadomi.
Ja dla przykładu masturbowałem się. I dziwne, bo jakoś nie mam żadnej choroby psychicznej, ani moja dusza nie cierpi więcej, niż zawsze.


Śr maja 20, 2009 6:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 02, 2003 21:21
Posty: 228
Post 
Triksty napisał(a):
A to cytat z ?
To Fundament Ćwiczeń duchownych.

Triksty napisał(a):
Z tego co mówisz wynika że popełniam swoją chęcią życia śmiertelny grzech wobec Boga.
Twoje pragnienie życia jest nieuporządkowane, to znaczy przesłaniając podstawowy cel - staje się ku niemu przeszkodą.

Nigdy nie stwierdziłem, że popełniasz grzech śmiertelny. Dobrze by było jednak, gdybyś dopuścił taką ewentualność i nie traktował jej abstrakcyjnie.

_________________
Brewiarz na WP Brewiarz na Androida
Duszpasterstwo Akademickie Xaverianum Opole


Śr maja 20, 2009 10:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36
Posty: 366
Post 
nie przeceniałbym zdolności masturbacji (ciekawe czemu niektórzy mówią na to samogwałt?) do wypaczania psychicznego i fizycznego. To raczej nadmierna wstrzemięźliwość jest szkodliwsza w obu przypadkach.

Cóż masz przekichane Triksty, ale taki twój cel - grzeszyc, potem skruszyc sie przed śmiercia i do czysca a potem hop siup na chmurke


Cz maja 28, 2009 9:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 26, 2009 18:19
Posty: 8
Post 
myślę że nieważne czy będziesz się masturbował czy nie Pan Bóg weźmie to pod uwagę i nie będzie to taki sam grzech jaki mają inni


Pt maja 29, 2009 14:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 3:21
Posty: 2
Post 
KKK 2352 Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej.

Jeżeli pobudzasz narządy w celach zdrowotnych to moim zdaniem nie masz grzechu.


Cz cze 04, 2009 0:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 29, 2008 1:36
Posty: 845
Post 
@Józef Balcerek

KKK 2352 Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej.

Na wstępie: jestem ateistą. Postaram się jednak zastosować rzetelną analogię do prawa karnego dla przedstawionego Kanonu.

Małe wyjaśnienie. W prawie karnym aby można było mówić o przestępstwie to czyn musi być czynem zabronionym przez ustawę karną, tzn. musi odpowiadać wyczerpać wszystkie znamiona danego typu przestępstwa. W prawie karnym wyróżnia się cztery grupy ustawowych znamion:

1. Przedmiot ochrony.

2. Podmiot przestępstwa.

3. Strona przedmiotowa.

4. Strona podmiotowa.

Rozkładając zatem ową masturbację na czynniki pierwsze i stosując analizę jak w prawie karnym otrzymujemy:

1. Przedmiot ochrony - moralność katolicka.

2. Podmiot przestępstwa - czyn zabroniony ma charakter indywidualny, może go popełnić osoba zdolna do masturbacji.

3. Strona przedmiotowa - dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej.

4. Strona podmiotowa - umyślność w zamiarze bezpośrednim (nie można masturbacji popełnić w zamiarze ewentualnym).

Jak widać w przypadku, który opisuje Triksty przestępstwo nie zachodzi ponieważ strona przedmiotowa nie spełnia przesłanki „w celu uzyskania przyjemności cielesnej”. Zatem zakładając analogię grzech = przestępstwo, nie mamy tutaj do czynienia z czynem zabronionym. Czyli w opisanym wyżej przypadku grzech nie jest popełniany.

Nie trzeba nawet odwoływać się do kontratypu stanu wyższej konieczności gdyż zachowanie nie wypełnia znamion czynu zabronionego. Tyle rzecze prawo świeckie. Chyba nie możliwe aby Boskie było mniej doskonałe niż ludzkie?

------------

/.../

Wyciąłem niemerytoryczna uwagę osobistą.
jumik

_________________
Radio Italia, solo musica italiana


Cz cze 04, 2009 15:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 6:10
Posty: 179
Post 
Jumik, pozwól, że my będziemy oceniać, co jest merytoryczne a co nie. Wszak mamy wolność słowa i wypowiedzi. Według ciebie mogło być niemerytoryczne, według innych już tak.


Cz cze 04, 2009 18:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post 
Ścianka napisał(a):
Jumik, pozwól, że my będziemy oceniać, co jest merytoryczne a co nie. Wszak mamy wolność słowa i wypowiedzi. Według ciebie mogło być niemerytoryczne, według innych już tak.

Regulamin:
Cytuj:
6. Do wymiany uwag i pytań prywatnych i wszelkich uwag niezwiązanych z tematem powinno służyć PW oraz e-mail.
[...]
9. Moderator ma prawo wykasować post lub jego fragment w następujących przypadkach:
[...]
- jeżeli post ma charakter prywatnych uwag
[...]
Tym bardziej jeśli chodzi o posty obraźliwe/urażające. A w moim odczuciu taki był usunięty fragment. Na koniec przypominam:
Cytuj:
12. Uwagi dotyczące moderowania prosimy wpisywać w dziele „Moderacja”. Ewentualnie nieścisłości należy wyjaśniać u moderatorów odpowiedzialnych za dany dział lub u Administratora Forum.

Wszelkie uwagi i prośby o wyjaśnienie (lub inne wnioski) proszę tam lub bezpośrednio do mnie. Tutaj proszę o kontynuowanie tematu.
jumik


Cz cze 04, 2009 19:29
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL