Rozumiem, słyszałem o czymś takim, jako dziecko też nieraz takowe robiłem, na prawdę dziwaczne to było, więc znam to z autopsji. Dlatego też warto zdać sobie sprawę z tego że przyrzeczenie musi mieć wartość. Możesz mamie obiecać że posprzątasz i to jest wartościowe przyrzeczenie, natomiast jeśli złożysz takie typu jak z tego autobusu, to daj sobie spokój od razu, bo nie daj Boże coś się stanie i nabijesz sobie guza. Nie warto dotrzymywać tego typu przyrzeczeń, wynikających z problemu który Ci dolega, jeśli są absurdalne, czy wręcz szkodliwe. Zakładam że czujesz wewnętrzną potrzebę spełnienia przyrzeczenia, ale weź pod uwagę że Twój problem niejako luzuje Cie z realizacji tego typu treści.

Tylko że mnie z wiekiem to nie przechodzi, a wręcz przeciwnie...

Powiedz mi czy masz nad tym jakąś kontrolę, czy bezwzględnie musiałeś w tym autobusie zamknąć te oczy i postępować w zgodzie z tym dziwnym przyrzeczeniem? Czy mogłeś sobie to po prostu odpuścić? Problem nie w tym czy to przechodzi, ale w tym aby to opanować, sprowadzić do poziomu w którym jest prawie niezauważalne.

Zakładając, że człowiek może myśleć
- tak jakby "cicho", że po prostu myśli nad czymś, obmyśla coś
- i "głośno", że musi się już skupić bardziej, jakby "mówi w myślach"

to czy jeśli myślę "cicho" o obiecywaniu, ale tak w miarę świadomie i potem świadomie zrobię coś, co wydaje mi się potwierdzeniem tej obietnicy, to to już jest obietnica? Czy trzeba "głośno" pomyśleć "Boże, obiecuję, że..."?

Muszę tu powiedzieć, że myśląc "cicho" o Jezusie, co Mu mówię, czułem jakby Jego bliskość, jakbym miał koło siebie przyjaciela...

To, o czym piszesz, to nie obietnica.

A przy okazji "dziwnych pytań", przepraszam, ale chcę zadać 2 Bardzo mi pomożecie, kolejny raz zresztą:

- co sądzicie o grze "Dawn of War"? Kiedyś czytałem, że w War Hammerze jednym z Bogów był Jezus. Podkreślam: Jednym z Bogów. WH 40k to nie to samo, co WH , ale... Może ci sami autorzy? W "DoW" są w menu teksty typu "Oddaj mu hołd" (ale komu?), czy coś w tym stylu. Pseudofilozoficzno-religijne hasła. Muzyka ze śpiewaniem. Ale CO oni śpiewają? Muzyczka jest raczej mroczna, więc...

- podobno jeden z bohaterów "Matrixa", ten zdrajca, co się chciał odłączyć nazywał się Decipher, bo to słowo brzmi podobnie do pewnego imienia. Jeśli firma robiąca gry karciane ("Władca Pierścieni" i inne, już nie pamiętam, jakie) nazywa się właśnie Decipher, to grać w jej gry? Prawdę mówiąc nazwanie firmy robiącej gry karciane tak, a nie inaczej jest dziwne, biorąc pod uwagę, że w środowisku fantasy pełno jest, popatrzmy prawdzie w oczy, po prostu złego śmiecia.

Grizz według mnie rób jak uważasz. Doszukiwanie się we wszystkim, realnych czy nie, przeszkód uważam za bezcelowe, o ile nie zagraża to Twojej wierze. Tak samo jest z serialami w których pojawiają się wątki religijne, czary, okultyzm itd. Dla przykładu Czarodziejki, Supernatural, Buffy The Vampires Slayer. Ja je oglądałem lub oglądam i traktuje to po prostu jako rozrywkę, nie zastanawiam się nad tym że tytułowe Czarodziejki to dobre czarownice, ale nie wierzące w Boga i parające się magią, a Braci Winchester nie wierzą w Boga, choć walczą ze wszelkim możliwym złem (w każdym razie do chwili gdy do akcji nie wchodzi anioł Gabriel). Nie szkodzi to mojej wierze i nie uważam aby mogło zaszkodzić.
Jeśli zatem nie ma wyraźnych obraźliwych, groźnych dla wiary, propagandowych treści to radzę się nie przejmować. Gra to gra, nie będziesz się chyba nawracać na tą filozofię którą ktoś na potrzeby scenariusza gry wymyślił, więc w czym problem?

A najlepiej rozsądzać samemu bo naprawdę odpowiedzi jest tyle ilu ludzi którzy je udzielają.

Tylko największy problem jest z tą muzyką w "DoW".

A co to za muzyka?

Nie chce banalizować kwestii, ale powiedzmy sobie szczerze, rzadko ktoś ma wątpliwości aby grać np. w gry strzeleckie, ale jakby się zastanowić przecież tam się strzela do ludzi, wirtualnych ale jednak. Czy z tego powodu mam grzech? Lub dzieje się ze mną coś niedobrego? Jeśli ktoś takich gier nie lubi to uzasadnienie znajdzie spokojnie, z drugiej strony to tylko gra, tylko różnokolorowe piksele. Samemu trzeba ocenić czy "zabijam ludzi", czy "strzelam tylko do pikseli".

Tu nie chodzi o to, że "zabijam" pikselki w grze. Tu chodzi o to, czy twórcy gry "WH 40k", albo "DoW" nie chcą przekazać złych treści w muzyce, tekstach i w ogóle. No, wiecie, o co chodzi

O co ci chodzi z tymi złymi treściami? Czego się boisz? Co się może złego tobie stać?

Ale właśnie o tym pisałem, znaczna część gier ma jakiś ładunek "zła". A może twórcy Soldier of Fortune mieli za zadanie przygotować swoich graczy do wojny z terroryzmem zanim ta wybuchła? Wydaje mi się że szukanie jakichś ukrytych intencji, jakby twórcy czuli się powołani do przekazywania jakichś ukrytych treści, jest niepotrzebnym zawracaniem sobie głowy. Tyle gier jest wydawanych, nie przesadzajmy że jakiś scenariuszowe filozofie mają dla kogoś znaczenie. Czynią klimat, a twórcy robią te gry dla pieniędzy, nie dla własnej ideologii.

Naprawdę uważasz że ktoś się tym tak przejmuje? Ludzie grają i odkładają, więc to nie najlepszy sposób na podprogowe przekazywanie idei.

Grizz, żeby zrozumiał, o czym mówimy: a zastanawiałeś się nad tym, że ktoś mógł odmawiać modlitwy do szatana nad jedzeniem, które kupujesz w sklepie? To jest problem tego samego rodzaju. MASZ O TYM NIE MYŚLEĆ, CZŁOWIEKU. CHCESZ ŻYĆ JAK LUDZIE?

Witam,
Czy nie dotrzymanie obietnicy danej Panu Bogu to grzech?

1.np. dałem chyba zimą obietnicę, że nie będę już jeździł na motorze, a dzisiaj jeździłem.
2. Albo kiedyć często się masturb... nie umiałem z tym zerwać, był już to chyba nałóg. W końcu obiecałem Panu Bogu: 1 Masturbac...= Tydzień nie jedzenia Chipsów
Było to hmm... Grudzień raczej Listopad może. W Grudniu miałem już chyba tych kar do Kwietnia.
W końcu mi się udał zerwać z tym dziadostwem, i już chyba w Styczniu zacząłem normalnie jesć chipsy.
Popełniłem grzech?

Najważniejsze to, że mi się udało chyba:)
pzdr.

Ad1. Zależy jak brzmiało to przyrzeczenie.
Chyba niepoważnie traktujesz Boga, skoro takie "kary" sobie zadajesz.
Biblia mówi, że tak i to nawet nie mały (Kpł 19:12; Mt 5:33-37; Mt 23:17-22; Jk 5:12; Mt 12:36-37)
jeżeli kto przysięga, mówiąc lekkomyślnie wargami, na zło albo na dobro, tak jak to bywa, że człowiek lekkomyślnie przysięga, i z początku nie uświadamia sobie tego, a potem spostrzeże, że zawinił przez jedną z tych rzeczy - jeżeli więc kto popełni jedno z tych przestępstw, to niech wyzna, że przez to zgrzeszył.
(Kpł 5:4-5)