Z tym też może być problem. Moja mama ustala kiedy wszyscy idą do spowiedzi, a w piątki robi zakupy. Gdybym powiedział rodzicom, że chcę iść do spowiedzi powiedzieli by, że popełniam TAKIE grzechy.
Po pomyśleniu, że nie kupie tej gazety(myślałem że to kożystniejsze dla Boga) zacząłem błagać Pana o 4, by uniknąć komplikacji.
Jestem załamany. Utraciłem radość życia.

Czy aż tak masz daleko do kościoła, że nie możesz iść pieszo?
Jeśli nie w piątek, to pozostaje niedziela przed mszą, tak?Jakie grzechy? Nie rozumiem.
Czy ty spowiadasz się rodzicom czy Bogu (w konfesjonale - tajemnica spowiedzi)?
Czy może pójście do spowiedzi w piątek zamiast na zakupy jest grzechem według twojej mamy?
Pytam o to, bo nie rozumiem tej sytuacji.Takie myślenie, że coś dla Boga jest korzystniejsze,
jest niekorzystne dla twojej wiary.W modlitwie także potrzebna jest mądrość - modlitwa o roztropność w postępowaniu byłaby właściwsza.Przywiązujesz zbytnią wagę do takich rzeczy - czy nie masz większych problemów?

Temat ten wielokrotnie występował. Przeczytaj poniższe tematy i odpowiedzi, które tam zostały udzielone:

"Proszę o pomoc [obietnica złożona Bogu]"
viewtopic.php?f=50&t=24964

"Obietnica - Postanowienie"
viewtopic.php?f=50&t=24251

"Obiecywanie Bogu"
viewtopic.php?f=50&t=22146

"Obietnica złożona Bogu- złamanie i ponoszenie konsekwencji"
viewtopic.php?f=50&t=25450

Powinno pomóc

Tak 5-6 km, a rodzice nie wypuszczają mnie z domu. W niedzle przed mszą ksiądz nie spowiada. W piątek mama musiałaby mnie dowieźć do kościoła podczas gdy robi zakupy na weekend. Musiała by mieć powód - grzech(przecież nie powiem co sie stało).
Jeszcze czegoś nie rozumiesz?

No to nie licha historia...

Co zrobić??

@jumik
te tematy są zupełnie inne od mojej sytuacji

NIE KUPUJ. Nie wydawaj pieniedzy na bzdety... To na pewno jest sluszne.

A ksiedza zapytasz sie przy okazji nastepnej spowiedzi, do ktorej ciebie mama wysle (a czesto wysyla?).

Przypomnij sobie co jest grzechem ciezkim, z ktorego musisz sie spowiadac przed przystapieniem do komunii i zastanow sie, czy naprawde swiadomie i dobrowolnie przekroczyles przykazanie Boze w rzeczy waznej, albo "na zlosc Panu Bogu".

Na złość to nie było. Po prostu chciałem mieć dobrą ocenę. Pomtślałem, że nie kupie jej jak dostane 4 w przypływie euforii " jaka fajna gra! " . Bałem się, że nie będzie pisma, więc "zastąpiłem" na nie kupie jej wcale. Zaraz po tym bardzo żałowałem tego co zrobiłem. Chcałem uniknąc złamania obietnicy, a wyszło jak wyszło:(

Czyli co?

Tyle odpowiedzi przeczytałeś i jeszcze nie wiesz?

A jak ci napiszemy, żebyś nie kupował, to nie kupisz?
Albo żebyś kupował, to kupisz?
Mamy księdza-spowiednika ci zastępować?

Szanuj czas innych ludzi.

No nie kupie, ale czy mam iść do komunii?

Jeśli masz czyste sumienie (twój grzech nie był intencjonalny), to tak.
Jeśli nie, to nie.

Jak "intecjonalny"?

Świadomy - popełniony (że tak się przesadnie wyrażę) z premedytacją.

Raczej nie, chciałem jak najlepiej dla Boga.