Mooji - czysta świadomość
Autor |
Wiadomość |
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
mareta napisał(a): Czy Moji umarł za nas na Krzyżu, bo jakoś nie doczytałam. A może zrobi to? Nie wywołuj wilka z lasu Mooji jest świetnym nauczycielem o wielkiej charyzmie. Z dużą łatwością gromadzi wokół siebie wielu słuchaczy i zwolenników. To wskazuje na wyjątkowość, nawet wśród oświeconych. Tacy nauczyciele ryzykują również więcej niż inni, o czym przekunuje los otrutego Buddy, ukrzyżowanego Jezusa, czy niedawno otrutego Osho. Również życie Mahometa było zagrożone. A ilu to mistyków cierpiało z rąk Kościoła, że wsponę Św. Jana od Krzyzą czy Mistrza Eckharta. Jak już jesteśmy przy tym ostatnim, to żyje dziś inny znakomity nauczający mistyk Eckhart Tolle. Tu są linki do niego: http://www.youtube.com/watch?v=KOO-VOPxK4UEckhart Tolle 
|
N wrz 18, 2011 19:25 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
Dominikdano napisał(a): Mooji czasem powołuje się na Jezusa, a czasem też wypowiada słow Bóg, jednak zawsze jest to w jakimś kotekście do własnego przekazu. Na swoich satsangach Mooji cytował słowa Jezusa, który wg ewangelistów powiedział np. - "Ja pokonałem (zwycieżyłem) świat". Pytał - co to znaczy? Czyż Jezus to rzeczywiście zrobił, mimo, że najpewniej nie opuszczał nigdy Palestyny ( z wyjątkiem ew. podrózy do Egiptu jaką odbył w dzieciństwie)? Potem wyjaśnił, że Jezus oznajmił w ten sposób, że zmienił - rozwinłą własną świadomość. Przekroczył ograniczony umysł, którego w innym miejscu nazywał "panem tego świata" i mówił także "Królestwo Moje (Jezusa) nie jest z tego świata". Dla urzeczywistnionych mistyków nauka Jezusa jest bardzo jasna, prawidłowa i pozbawiona tajemnic, dlatego chętnie Go czasem cytują. Mooji podobnie jak Jezus czasem posługuje się przypowieściami. Jedna z nich, bardzo pouczająca, o królu i chłopcu, który sprzątał - jest tu: http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... ySLCihaYLkMooji niech skoncentruje sie na swoim mistycyzmie, nie żeruje, niech zostawi Jezusa w spokoju - Jezus nigdy nie wspomagała się jakimiś guru, kapłanami innych religii, których w ówczesnych czasach nie brakowało. Samoświadomość nigdy nie jest do pogodzenia z chrzescijaństwem - jeśli tego nie rozumie, to coś niedostaje mu w świadomości. Elbrus - o jakiej "prawdzie" nie skupionej na Jezusie mówisz w odniesieniu do Maryi i Jana Zebedeusza?
|
Pn wrz 19, 2011 8:04 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
Alus napisał(a): Elbrus - o jakiej "prawdzie" nie skupionej na Jezusie mówisz w odniesieniu do Maryi i Jana Zebedeusza? O każdej - skoro nie zostali męczennikami, to nie są warci wysłuchania. //patrz post maretyAlus napisał(a): Samoświadomość nigdy nie jest do pogodzenia z chrzescijaństwem  "Teoria samoświadomości (samospostrzegania) (self-perception theory) skonstruowana przez D. J. Bema (1972) jest ściśle powiązana z teorią atrybucji. Źródłem samowiedzy jest zewnętrzna obserwacja swojego zachowania. Dzięki procesowi samopostrzegania jednostka zdobywa informacje o sobie." http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_samoświadomości"Teoria spostrzegania siebie, teoria autopercepcji. Stworzona przez Daryla Bema teoria próbująca wyjaśnić proces samopoznawania (zbierania informacji na temat własnej osoby i tworzenia wyobrażenia siebie). Podstawowym założeniem teorii jest twierdzenie, że podczas poznawania siebie ludzie dokonują takich samych zabiegów jak przy poznawaniu (rozumieniu) innych ludzi – poprzez obserwowanie i wnioskowanie z tych obserwacji. (...) Przykłady - Zauważyłem, że gdy odzywa się do mnie bardzo atrakcyjna osoba, zaczyna kołatać mi serce
i pocą mi się ręce – "boję się" – taki wyciągam z tego wniosek. Lub: "Jestem nieśmiały". - Przeglądając swój pamiętnik odkryłem, że od dwóch tygodni co trzy dni zapisuję w nim,
że mnie boli głowa – "Ojej, może mam coś z głową" – myślę. - Przychodzę rano do pracy i podczas rozmowy ze współpracownikami
ciągle ziewam – "Chyba mnie potwornie nudzą te rozmowy" – wnioskuję." http://pl.wikipedia.org/wiki/Teoria_spostrzegania_siebie
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Pn wrz 19, 2011 8:23 |
|
|
|
 |
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
Dzis nie ma watpliwosci, ze ewangelie - jedyne zrodlo dotyczace historycznego Jezusa i dlatego nie przez wszystkich uznane za wystarczajace do uznania Go za naprawde zyjacego kiedys czlowieka, podlegaly wielokrotnym obrobkom redakstorskim falszujacym rowniez Jego nauke, misje i osobe smamego Jezusa. Mimo to zawieraja sporo informacji o Nim i rowniez to, ze byl poslany do narodu zydowskiego przez anonimowego ojca. Byc moze mistrza, ktorego byl uczniem i u ktorego praktykowal zanim podjal publiczna dzialalnosc. Wiadomo z ewangelii, ze dostal wsparcie od Jana Chrzciciela, ktory potwierdzil prawdziwosc zrodel nauki Jezusa i przekazal Mu rowniez czesc wlasnych wyznawcow, ktorzy potemchodzili z Nim i brali udzial w Jego satsangach. O tym, ze tresc nauk Jezusa i opowiadane przez Nigo przypowiesci maja swoje pierwowzory nie tylko zydowskie, bo i poganskie, wykazywano juz wielokrotnie.
|
Pn wrz 19, 2011 9:51 |
|
 |
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
I dodać wypada, że ten wątek poświecony jest głównie Moojiemu, wspóczesnemu, czynnemu mistykowi, który jest bez wątpienia historyczną postacią. Tutaj jest możliwość spotkania żywej nauki z najwyższej półki światowej mistyki.
Na temat Jezusa i wiary w Jego rozmaite znaczenia religijne i nie, jest na tym forum wiele innych wątków, gdzie można wszechstronnie omawiać wszystkie aspekty tej postaci.
|
Pn wrz 19, 2011 10:55 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
Dominikdano napisał(a): Dzis nie ma watpliwosci, ze ewangelie - jedyne zrodlo dotyczace historycznego Jezusa i dlatego nie przez wszystkich uznane za wystarczajace do uznania Go za naprawde zyjacego kiedys czlowieka, podlegaly wielokrotnym obrobkom redakstorskim falszujacym rowniez Jego nauke, misje i osobe smamego Jezusa. Mimo to zawieraja sporo informacji o Nim i rowniez to, ze byl poslany do narodu zydowskiego przez anonimowego ojca. Byc moze mistrza, ktorego byl uczniem i u ktorego praktykowal zanim podjal publiczna dzialalnosc. Wiadomo z ewangelii, ze dostal wsparcie od Jana Chrzciciela, ktory potwierdzil prawdziwosc zrodel nauki Jezusa i przekazal Mu rowniez czesc wlasnych wyznawcow, ktorzy potemchodzili z Nim i brali udzial w Jego satsangach. O tym, ze tresc nauk Jezusa i opowiadane przez Nigo przypowiesci maja swoje pierwowzory nie tylko zydowskie, bo i poganskie, wykazywano juz wielokrotnie. Skoro Ewangelie są tak zafałszowane, to po co potrzebne są posiadaczom pełni świadomości?....coraz bardziej absurdalne staje się zatem podpieranie swoich wierzeń autorytetem Jezusa.
|
Pn wrz 19, 2011 12:28 |
|
 |
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
Ewangelie na szczęście zachowały w dobrym stanie mistyczną warstwę nauki Jezusa (być może jakiegoś nieznanego mistyka, którego słowa włożono w usta Jezusa??). A być możerównież i to, że ktoś, jakiś oświecony uczeń, o to się zatroszczył, by te doniosłe nauki spisano, a ci redaktorzy ewangelii, którzy nie byli w stanie jej zrozumieć uznali, że skoro dla nich jest to hermetyczne, niezrozumiałe, to nikt inny też tego nie pojmie i nie usunęli tych "tajemnic bożych" ani ich zbytnio nie poprzerabiali.
Natomiast autorytetem Jezusa podpiera swoje wiarzenia Kościół, który fałszując Jego przekaz, sprowadzając świetną naukę do prymitywnych wyobrażeń dosrtępnych dla prostaków, zawłaszczył i samą osobę Jezusa. Nauka Kościoła jest też zasadniczo sprzeczna z nauką Jezusa w kwestii podstawowej - zbawienia. Kościół oparł się na urojeniach fanatycznego żyda Szawła (potam znanego pod imieniem Pawła apostoła samozwańca), który Jezusa nigdy nie spotkał, na oczy Go nie widział, i głosu Jego nie słyszał i nie znał sedna nauki Mistrza z Nazaretu. Szerzył swoją herezję, którą Kościół do dziś podtrzymuje i rozwija, dochodząc do absurdu. Już od początku jej historii prawdziwi uczniowie Jezusa (których osobiście nauczał) zwalczali zatruwające umysły kłamstwa Pawła, czego ślad zachował się m.in. w apokalipsie, w której jej autor przeklina właśnie te kościoły w Azji Mniejszej, które ten heretyk pozakładał.
|
Pn wrz 19, 2011 13:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
Dominikdano napisał(a): Ewangelie na szczęście zachowały w dobrym stanie mistyczną warstwę nauki Jezusa (być może jakiegoś nieznanego mistyka, którego słowa włożono w usta Jezusa??). A być możerównież i to, że ktoś, jakiś oświecony uczeń, o to się zatroszczył, by te doniosłe nauki spisano, a ci redaktorzy ewangelii, którzy nie byli w stanie jej zrozumieć uznali, że skoro dla nich jest to hermetyczne, niezrozumiałe, to nikt inny też tego nie pojmie i nie usunęli tych "tajemnic bożych" ani ich zbytnio nie poprzerabiali.
Natomiast autorytetem Jezusa podpiera swoje wiarzenia Kościół, który fałszując Jego przekaz, sprowadzając świetną naukę do prymitywnych wyobrażeń dosrtępnych dla prostaków, zawłaszczył i samą osobę Jezusa. Nauka Kościoła jest też zasadniczo sprzeczna z nauką Jezusa w kwestii podstawowej - zbawienia. Kościół oparł się na urojeniach fanatycznego żyda Szawła (potam znanego pod imieniem Pawła apostoła samozwańca), który Jezusa nigdy nie spotkał, na oczy Go nie widział, i głosu Jego nie słyszał i nie znał sedna nauki Mistrza z Nazaretu. Szerzył swoją herezję, którą Kościół do dziś podtrzymuje i rozwija, dochodząc do absurdu. Już od początku jej historii prawdziwi uczniowie Jezusa (których osobiście nauczał) zwalczali zatruwające umysły kłamstwa Pawła, czego ślad zachował się m.in. w apokalipsie, w której jej autor przeklina właśnie te kościoły w Azji Mniejszej, które ten heretyk pozakładał. Żałosne to pomieszanie sekty hinduistycznej z Jezusem, połączone z atakiem na Kościół...
|
Pn wrz 19, 2011 16:02 |
|
 |
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
Tutaj jest nieco zarysowana i zinterpretowana mistyczna warstwa ewangelii. http://www.tyniec.benedyktyni.pl/pspo/f ... p?f=83&t=3
|
Pn wrz 19, 2011 18:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
Fajnie, że dałeś to forum - ostatni wpis usera "ddn" dokładnie potwierdzo to, co usilnie przedstawiam - Jezus przynosi zbaiwnie, a zbawienie nie ma nic wspólnego z intelektem, umysłem człowieka....a tym samym samoświadomością.
|
Pn wrz 19, 2011 19:35 |
|
 |
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
"Czysta świdomość" nauczana przez Moojego nie jest tym, co potocznie określane bywa terminem "samoświadomość". Czysta świadomość jest przed wszelkimi myślami, przed odczuciem"siebie" jako "ja", a odkrycie, że się jest tą "czystą świadomością" jest zbawcze. Uwalnia ze złudzeń tworzonych przez umysł. Uwalnia od fałszywych poglądów. Czy to rozumiesz, czy nie, to cokolwiek sobie myślisz, podobnie jak każdy człowiek, a nawet każda czująca istota, jesteś "czystą i nieskalaną świadomością", która nie ma kresu, nie ma początku i nie ma końca, i nigdy nie umiera, a więc jesteś samym życiem. Nigdzie nic martwego. Oto Jesteś! Nawet jakikolwiek Bóg nie ma startu do takiego Ciebie. Czysta świadomość jest niezrównana 
|
Pn wrz 19, 2011 20:11 |
|
 |
tadeuszek
Dołączył(a): Cz wrz 01, 2011 23:03 Posty: 315
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
Alus napisał(a): Żałosne to pomieszanie sekty hinduistycznej z Jezusem, Faktycznie. Jest wielu ciekawszych ludzi niż ten syn cieśli.
|
Pn wrz 19, 2011 20:33 |
|
 |
marcepan
Dołączył(a): Wt maja 03, 2011 18:57 Posty: 108
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
1) Nie wiem, czy dział jest odpowiedni, bo to chyba nie jest żadna religia  2) Dominikdano napisał(a): Mooji jest świetnym nauczycielem o wielkiej charyzmie. [...] Jak już jesteśmy przy tym ostatnim, to żyje dziś inny znakomity nauczający mistyk Eckhart Tolle. Lubię czasem posłuchać Moojiego, ale wolę Eckharta Tolle  Dominikdano napisał(a): Dzis nie ma watpliwosci, ze ewangelie - jedyne zrodlo dotyczace historycznego Jezusa i dlatego nie przez wszystkich uznane za wystarczajace do uznania Go za naprawde zyjacego kiedys czlowieka, podlegaly wielokrotnym obrobkom redakstorskim falszujacym rowniez Jego nauke, misje i osobe smamego Jezusa. Nic mi o tym nie wiadomo. Dominikdano napisał(a): Mimo to zawieraja sporo informacji o Nim i rowniez to, ze byl poslany do narodu zydowskiego przez anonimowego ojca. Byc moze mistrza, ktorego byl uczniem i u ktorego praktykowal zanim podjal publiczna dzialalnosc. Wiadomo z ewangelii, ze dostal wsparcie od Jana Chrzciciela, ktory potwierdzil prawdziwosc zrodel nauki Jezusa i przekazal Mu rowniez czesc wlasnych wyznawcow, ktorzy potemchodzili z Nim i brali udzial w Jego satsangach. O tym, ze tresc nauk Jezusa i opowiadane przez Nigo przypowiesci maja swoje pierwowzory nie tylko zydowskie, bo i poganskie, wykazywano juz wielokrotnie. Ja wierzę w Jezusa Chrystusa - Syna Bożego, Zbawiciela. I nie ma dla mnie tutaj sprzeczności z tym, co głosi Eckhart Tolle. Moojiego nie znam tak dobrze, więc być może powiedział coś w stylu tego, co napisałeś, ale sam nie spotkałem się z jego taką wypowiedzią. Raczej nie sądzę, żeby to zrobił, ale Ty go pewnie lepiej znasz. Tak, czy inaczej, jaki jest cel w tego rodzaju rozważaniach? Prawdę znasz w głębi duszy, tak? Mooji powiedział coś w stylu (piszę z pamięci, więc słowa będą inne, ale chodzi mi o oddanie sensu): "Nie próbuj się kurczowo trzymać tego, co mówię. Pozwól słowom swobodnie przepływać". Chodzi o to, że zostanie w Tobie i tak tylko to, co prawdziwe. Nie są ważne te wszystkie słowa, idee - one służą jedynie temu, żebyś uzyskał lepszy dostęp do tego, co już w głębi duszy i tak wiesz. Słuchanie/czytanie przemienia Ciebie - słowa to tylko wskazówki. Nie używaj swojego umysłu, by to analizować. Nie musisz się z niczym zgadzać, ani niczego podważać. Nie oceniaj. Gdybyś był katolikiem, powiedziałbym Ci "zdaj się na Ducha Świętego". Nie wierz także dosłownie temu, co teraz piszę, bo to ponownie - tylko wskazówki. Prawdę, którą znasz już w głębi duszy, uświadamiać sobie możesz w różnych momentach: na przykład słuchając Moojiego, czy Eckharta Tolle. Dlatego, że oni używają odpowiednich słów, które są dobrymi wskazówkami. Ale nie wierz im. Nie wierz Moojiemu, ani Eckhartowi Tolle, ani innym nauczycielom duchowym. Nie musisz im wierzyć, bo to, co prawdziwe i tak w Tobie zostanie. Możesz uświadamiać sobie Prawdę podczas czytania Pisma Świętego. Podczas mszy świętej, gdy ksiądz wygłasza "kazanie". A nawet podczas oglądania Spider-mana (ja tak miałem), choćby to było tylko bardzo odległe skojarzenie, być może nawet częściowo nieuświadomione. Możesz tego doświadczyć podczas rozmowy z kimś, podczas jakiegoś wydarzenia. Jest wiele możliwości. Tym bardziej to dostrzegasz w okół, im bardziej jesteś "oświecony", otwarty na Boga, im bliżej Boga jesteś. Może być też tak, że ktoś mówi zarówno rzeczy, które Cię przybliżają do uświadomienia Prawdy (sprawiają, że stajesz się bardziej obecny, pogłębiają Twoją więź z Bogiem), jak i też rzeczy absolutnie nieprawdziwe. Nie jest to jednak dla Ciebie problemem, ponieważ możesz czerpać tylko to, co dobre. To, co dobre - zostanie w Tobie, a to co złe - nie. Bądź jak sitko  Ludzie często spierają się, bo operują na poziomie słów. Na głębszym poziomie pewnie jednak by się ze sobą w wielu sprawach zgodzili, ale operują różnymi definicjami i w świetle definicji wydaje im się, że druga osoba jest w błędzie. Na głębszym poziomie wiele sprzeczności znika. Bóg może być jednocześnie osobowy i bezosobowy, jeśli dobrze zastanowić się, jak oba pojęcia: "Bóg osobowy" i "Bóg bezosobowy" są naprawdę rozumiane. Co jednak ważniejsze - to, na co wskazuje ET, czy Mooji, jest prawdziwe, niezależnie od tego, czy prawdziwe są wydarzenia, które są podstawą jakiejkolwiek religii. Eckhart Tolle (nie jestem pewien jak Mooji) tak naprawdę nie wypowiada się w kwestiach, takich jak:  Czy Bóg jest osobowy?  Czy Jezus Chrystus jest Bogiem? (choć zapytany, odpowiedział, że wierzy, że Chrystus jest Synem Bożym)  Co jest po śmierci? Bo po pierwsze, to są sprawy sporne, których nie można wiedzieć. To jest kwestia wiary. A po drugie, to, co naprawdę ET chce przekazać jest od tych spraw niezależne. Tak, Echkart Tolle wydaje się być pananteistą (nie mylić z panteistą), ale w sensie następującym: wierzy, że Bóg manifestuje swoją obecność w postaci form materialnych. Nie tylko stworzył świat, ale cały czas go tworzy. Bóg jest wszędzie obecny. Jak dla mnie to samo głosi chrześcijaństwo. Mówi też tak naprawdę o głębokiej relacji z Bogiem, więc w naszym chrześcijańskim znaczeniu, możemy chyba powiedzieć, że mówi o Bogu osobowym. Ale jak już mówiłem, przesłanie jest od tych spraw niezależne. Mi religia bardzo pomaga. Mooji pewnie powiedziałby, że to "atmosfera medytacji". Whatever 
|
Cz wrz 22, 2011 23:52 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3468
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
Dominikdano napisał(a): "Czysta świdomość" nauczana przez Moojego nie jest tym, co potocznie określane bywa terminem "samoświadomość". Czysta świadomość jest przed wszelkimi myślami, przed odczuciem"siebie" jako "ja", a odkrycie, że się jest tą "czystą świadomością" jest zbawcze. Uwalnia ze złudzeń tworzonych przez umysł. Uwalnia od fałszywych poglądów. Czy to rozumiesz, czy nie, to cokolwiek sobie myślisz, podobnie jak każdy człowiek, a nawet każda czująca istota, jesteś "czystą i nieskalaną świadomością", która nie ma kresu, nie ma początku i nie ma końca, i nigdy nie umiera, a więc jesteś samym życiem. Nigdzie nic martwego. Oto Jesteś! Nawet jakikolwiek Bóg nie ma startu do takiego Ciebie. Czysta świadomość jest niezrównana  Nie ma też środka i nie ma sensu. Nigdzie nic martwego ani też żywego. Widzisz, już umiem!
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
Pt wrz 23, 2011 6:41 |
|
 |
Dominikdano
Dołączył(a): Pt maja 20, 2005 20:00 Posty: 747
|
 Re: Mooji - czysta świadomość
Eckhart Tolle i Mooji wskazują na niedualność, a więc przekroczenie wszelkich podziałów i relacji, nie tylko na "ja" (moje), contra "nie-ja" (inne), ale również na relacje/podziały w rodzaju: ja-Bóg, ja-Duch Św., ja-Chrsytus. Czyli jest to zrozumienie, które Jezus oddał słowami "Ja i Ojciec jedno jesteśmy, kto Mnie słucha słucha słow Ojca", lub np. gdy mówił "Ja jestem", co było jeszcze większą herezją w uszach współczesnych Mu żydów.
Jezus w nic nie wierzył. On wiedział! I o to własnie chodzi by wiarę przemienić w wiedzę. Tego właśnie uczą dziś tacy mistycy jak Eckhart Tolle i Mooji. To jest skok świadomości, osobiste i bez cienia wątpliwości poznanie prawdy (prawdy ostatecznej), doświadczenie jej wprost, bezpośrednio. To właśnie wyzwala i nie ma już niczego więcej do wierzenia. Ona nie jest ani nigdzie, ani gdzieś (w sobie , w głębi duszy itp). Ona po prostu JEST poza wszelkim rozróznieniem, ale tylko dla mistyka taka JEST. W ten właśnie i wyłącznie w ten sposób Bóg jest osobowy i nieosobowy, bo nie jest już różny od osoby (podmiotu) i rerszty (przedmiotu doświadczanego), czyli od doświadczającej istoty (urzeczywistnionego mistyka) i od od tego wszystkiego co jest przez nią doświadczane. To oczywiście nie jest panteizm - koncepcja umysłu i termin wymyślony przez tych, którzy próbowali rozumowo takie doświadczenie na rozum ogarnąć. [...]
Ostatnio edytowano Cz wrz 29, 2011 12:07 przez jo_tka, łącznie edytowano 1 raz
Obelgi
|
So wrz 24, 2011 11:50 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|