Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 17:02



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 556 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 38  Następna strona
 szanse nie-dziewicy 
Autor Wiadomość
Post 
missy_e bardzo dobrze to ujęła i zgadzam się z jej zdaniem. On chce, żeby wyszło tak, że tylko on Cię 'kocha' z tym Twoim 'brzemieniem', że jest dla Ciebie litościwy i powinnaś się cieszyć, że z nim jesteś. Rozstanie to chyba najlepsze wyjście, jednak zrobisz co uważasz.


Wt cze 24, 2008 21:58

Dołączył(a): Pn cze 23, 2008 16:47
Posty: 9
Post 
Bardzo dziękuję wszystkim za rady, muszę coś postanowić. Mam nadzieję, że wreszcie coś się zmieni, bo nie chcę tracić kogos kogo bardzo kocham... Pozdrawiam Trzymajcie kciuki :)


Cz cze 26, 2008 16:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Maja20 napisał(a):
Mam nadzieję, że wreszcie coś się zmieni, bo nie chcę tracić kogos kogo bardzo kocham...

A ja mam ogromną nadzieję, że tym Kimś jesteś Ty sama. I za to, byś nie straciła siebie samej będę trzymać kciuki :)


Pt cze 27, 2008 6:26
Zobacz profil
Post 
Moim zdaniem Ty kochasz jego ale on Ciebie NIE kocha. Gdyby kochał - nie postępowałby w ten sposób NIGDY!!!!
Przemyśl to. Chcesz spędzić całe życie przy boku kogoś kto ciągle Cię będzie gnoił? Nie warto!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Pt cze 27, 2008 13:22

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Dla wszystkich, którzy chcą sprawdzić, czy są pod wpływem manipulacji: http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-domow ... 99435.html


Pn cze 30, 2008 7:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 29, 2008 9:47
Posty: 866
Post Re: szanse nie-dziewicy
fella napisał(a):
Czy dobry, katolicki, głęboko wierzący chłopak może zaakceptować i pokochać dziewczynę, która kiedyś grzeszyła i nie jest już dziewicą?

Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Czy macie może jakieś doświadczenia w tej kwestii?
I czy uważacie że dziewczyna powinna powiedziec o wszystkim od razu (tu istnieje niebezpieczeństwo ze chłopak odwróci sięna pięcie), czy moze poczekac trochę na odpowiednią chwilę (ale gdy się dowie może czuć się oszukany)?


Po pierwsze: może, ale tylko kiedy nauczy się kochać ją a nie jej dziewictwo.
Po drugie: zawsze może pomóc jej stać się dziewicą znów.


Pn cze 30, 2008 22:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 09, 2008 20:36
Posty: 2
Post 
Czytam wasze opinie i jestem przerażony.Przerażony waszym relatywizmem. Co to znaczy ,,jak kocha to dziewictwo nie ma znaczena''???
To co ma znaczenie???
Jestem mężem od 12 lat. 3 lata temu dowiedziałem się, że moja najukochańsza żona straciła dziewictwo z człowiekiem, którego nie znała nawet imienia. Nie był to jednorazowy przypadek. Nie będę opisywał szczegułów , bo brakło by miejsca. Co warta jest w tym przypadku przysięga małżeńska ,,miłość , wiernoś i uczciwość małżeńską''.
Jak mam się zestarzeć z kobietą ,patrząc na jej ciało... ???
miliny pytań i tylko jedna odpowiedz : NIE IDZCIE tą drogą !!!![/u][/b]


Pn lis 10, 2008 22:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Planujesz ukamienować czy utopić tę sprośną ladacznicę?

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Pn lis 10, 2008 22:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
Jedyny błąd jaki popełniła ta kobieta, to fakt że nie powiedziała Ci o tym uczciwie przed ślubem.
To byłoby szczere.
A przy okazji spowodowałoby Twoje święte oburzenie we właściwym czasie i prawdopodobnie uwolniło ją i jej przyszłość od takiej osoby jak Ty...

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Wt lis 11, 2008 8:53
Zobacz profil

Dołączył(a): So lis 01, 2008 12:14
Posty: 12
Post 
Zmiłuj się, Wędrowcze i nie pisz "najukochańsza" bo ani ty w to nie wierzysz, ani my... Przelatujące kamienie świszczą, aż głowa boli.


Wt lis 11, 2008 19:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05
Posty: 132
Post 
WĘDROWIEC1 napisał(a):
Czytam wasze opinie i jestem przerażony.Przerażony waszym relatywizmem. Co to znaczy ,,jak kocha to dziewictwo nie ma znaczena''???
To co ma znaczenie???
u][/b]


znaczenie ma własnie miłosci wiernośc i uczciwosc, które Twoja żona zachowuje przez 13 lat i co najważniejsze ona jako kobieta, matka, zona, wierna towarzyszka na dobre i złe...jej charakter...człowieku czy Ty nie masz problemów, że sam sobie stwarzasz i płaczesz nad kawałkiem błony w dodatku nie swojej?


Wt lis 11, 2008 21:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 09, 2008 20:36
Posty: 2
Post 
Ale mi się dostało...
Rozumiem ,że wszyscy (wszystkie) macie partnerów , podobne zdarzenia za sobą i wszystko jest ok? Łatwo jest oceniać...
Podczas wizyty w kancelarii parafialnej przed ślubem ksiądz pyta , czy są jakieś przeszkody natury moralnej do zawarcia małżeństwa ? Po co ?
Sprowadzacie dziewictwo do ,,błonki"- mi chodziło o uczciwość , o to , żebym miał prawo wyboru... To się chyba wolność nazywa.


Wt lis 11, 2008 22:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Wędrowcze, napisz dokładniej o co konkretnie masz żal do żony. O to, że w ogóle spała z kimś przed Tobą, o to że było to z człowiekiem którego nie znała, czy o to, że Ci nie powiedziała? Pytałeś ją przed ślubem o to czy już ma swój pierwszy raz za sobą?
Dziwi mnie Twój gniew skoro już trzy lata minęły od chwili gdy się dowiedziałeś o przeszłości żony. Powinieneś nie mieć do niej urazy, nie traktować jej jak kogoś, kogo możesz całkowicie posiadać, ale jak człowieka który wybrał Ciebie.
Trudno mi jest ocenić sytuację i napisać coś bardziej pomocnego na podstawie Twoich krótkich postów.


Wt lis 11, 2008 22:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25
Posty: 731
Post 
WĘDROWIEC1 napisał(a):
Sprowadzacie dziewictwo do ,,błonki"- mi chodziło o uczciwość , o to , żebym miał prawo wyboru... To się chyba wolność nazywa.


Tak byłoby dobrze gdyby Twoja obecna żona była wtedy uczciwa.
I dla Ciebie, i dla niej.
Bo wiesz, możesz mieć swoje racje jeśli dziewictwo jest dla Ciebie (konkretnego przypadku Twojego) tak istotne.
Ale jak ja miałabym być z mężczyzną który by mnie z tego po latach rozliczał, to też wolałabym żeby taki związek rozpieprzył się na tyle wcześnie żebyśmy jeszcze mieli szanse na szczeście - ale osobno.

_________________
Prof. dr hab. Joanna Senyszyn:
"Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica."
http://powiedz-nie.c0.pl/


Śr lis 12, 2008 10:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 03, 2008 15:39
Posty: 81
Post 
Wędrowcze, przed ślubem ksiądz pyta o przeszkody natury moralnej - czyli to co może być przeszkodą w zawarciu związku małżeńskiego, a opisane to jest w kodeksie prawa kanonicznego...nie pamiętam paragrafów...

Współżycie przed ślubem nie jest przeszkodą do zawarcia małżeństwa.

A żonę Twoją rozumiem, choć mi jej żal teraz. Ale pewnie zależało jej na Tobie na tyle, że nie chciała opowiadać o czymś, co może miłym wspomnieniem nie było... a co Ciebie mogło zranić. Czy to dobrze? Nie, bo teraz cierpi pewnie...

I jedyne co dobrego możesz zrobić, to przebaczyć jej to i cieszyć się nią i jej miłością nigdy więcej nie wypominając.


Śr lis 12, 2008 20:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 556 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15 ... 38  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL