Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 13, 2025 21:02



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 237 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona
 Czy możliwe jest znalezienie wierzącego chłopaka? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
Proponuję kolejny raz zamknąć ten temat..

akacjo napisałaś

''Na drzwiach klasztoru karmelitanek jest hasło "Bóg sam wystarczy" - i to wystarczy do szczęścia, choć o tym się zapomina bo czegoś się ciągle szuka. A w Bogu to coś czego się szuka się odnajdzie. ''

Nie jesteś zakonnicą...
Z Twoich postów ewidentnie wynika, że Tobie Bóg sam nie wystarcza..
Tobie ciągle ''coś'' brakuje do pełni szczęścia..
To Ty zapominasz, bo ciągle szukasz...
Przepraszam ale Ty chyba nie myslisz, że Bóg wrzuci Cię w ramiona mężczyzny, który spełniałby wszystkie Twoje wybacz ale ''chore'' kryteria.. Podsuwa Ci ludzi, ale Ty każdego odrzucasz. Szukasz ideału, a tacy ludzie nie istnieją.
Z tego co piszesz, to w każdym mężczynie widzisz ''drania'', który widziałby w Tobie tylko''ciało''...Gwarantuję Ci, że mężczyżni muszą tak samo jak Ty..jeść, spać, pracować, itd...Nie bój się , nie będziesz obiektem westchnień u partnera przez całą dobę..:)


Jak Ci sprawia przyjemność, oszukiwanie siebie , użalanie się nad sobą, proszę bardzo..ale nie rób tego tutaj..
Zrozumiałabym Twój tok myślenia, gdybyś miała mniej lat, gdybyś poraz pierwszy zadała tutaj pytanie..
Zrozum...i wybacz, ale Twoje posty odnośnie tego jak Ty spostrzegasz swoje życie....stają się już...nudne ? męczące ?
Daj nam odpocząć....
Myślisz, że tylko Ty masz dylemat życiowy ?
Nie akacjo, gwarantuję Ci , ze piszą tutaj ludzie którzy mają większe i realne problemy życiowe...wez przemyśl to...

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


Pt lip 31, 2009 22:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
nomines napisał(a):
Akacjo: jeśli szanujesz to, że ludzie tutaj chcą Ci pomóc (w co zaczynam wątpić) - ugryź się na jakieś 2 dni w język i zastanów się, czy chcesz mieć tego chłopaka, czy "Bóg sam wystarczy".

strumyk napisał(a):
Z Twoich postów ewidentnie wynika, że Tobie Bóg sam nie wystarcza..
Tobie ciągle ''coś'' brakuje do pełni szczęścia..
To Ty zapominasz, bo ciągle szukasz...


Może brakuje mi kontaktu z drugim człowiek, przyjaźni, ale niekoniecznie chłopaka.
Zamiast spotykać się w temacie z postami, które miałyby podsunąć jakieś rozwiązanie natykam na krytykanctwo.
Sama probuję sobie odpowiedzieć by przyjąć i zaakceptować swoje życie takie jest i nie usiłować zmienić czego się nie da, co pozwala cieszyć się radością życia, ale również spotyka się z krytyką takiego rozwiązania.
Strumyku, zamiast krytykanctwa proszę Cię o merytoryczną wypowiedź, jak widzisz rozwiązanie sytuacji.
strumyk napisał(a):
Nie jesteś zakonnicą...

Ale rozważam możliwość konsekracji pozostając w świecie.
strumyk napisał(a):
który spełniałby wszystkie Twoje wybacz ale ''chore'' kryteria..

Musi być to coś w drugiej osobie co zainteresuje. Dla wielu facetów podstawowym kryterium jest zdjęcie dziewczyny jej wygląd. Dla mnie kryterium jest to, co ktoś opowie o sobie.
strumyk napisał(a):
Podsuwa Ci ludzi, ale Ty każdego odrzucasz

Każdy ma prawo nie chcieć dalej rozwijać znajomość, jeśli miałaby zmierzać donikąd np. nie będę wiązać się z rozwodnikami.

strumyk napisał(a):
Nie bój się , nie będziesz obiektem westchnień u partnera przez całą dobę

Ale sms bedąc na rekolekcjach o całuskach i buziaczkach rzeczywiście bardzo przeszkadza i jest nie na miejscu.
strumyk napisał(a):
Zrozum...i wybacz, ale Twoje posty odnośnie tego jak Ty spostrzegasz swoje życie....stają się już...nudne ? męczące ?

To czemu wypowiadasz sie w tym temacie skoro dla Ciebie jest to nudne i męczące?
strumyk napisał(a):
Daj nam odpocząć....

Od poniedziałku wyjeżdżam na tydzień na wyjazd powołaniowy. Możesz się cieszyć.


So sie 01, 2009 7:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 26, 2008 21:59
Posty: 39
Post 
Cytuj:
Ale sms bedąc na rekolekcjach o całuskach i buziaczkach rzeczywiście bardzo przeszkadza i jest nie na miejscu.

:o :o :o


So sie 01, 2009 8:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lis 26, 2008 21:59
Posty: 39
Post 
Tam nie miało być żadnego "wow".


So sie 01, 2009 8:16
Zobacz profil
Post 
akacja napisał(a):
Ale sms bedąc na rekolekcjach o całuskach i buziaczkach rzeczywiście bardzo przeszkadza i jest nie na miejscu.


Nie na miejscu to jest włączona komórka w czasie rekolekcji. Jak się jedzie na rekolekcje to się komórkę wyłącza i wtedy żadne SMSy, ani telefony nie przeszkadzają. A jak już koniecznie musi się ją miec włączoną (np. ze względów służbowych), to wystarczy nie odbierać i nie czytać innych wiadomości niż te faktycznie najważniejsze.


So sie 01, 2009 8:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post 
Wiadomość dnia: nikt tutaj nie chce pomóc Akacji. Ciekawi jednak fakt, że temat zajął już 13 stron i że co chwila ktoś Jej coś radzi.
Akacjo - zmiłuj się...

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


So sie 01, 2009 9:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
Moje zdanie jest takie, że ani my Akacji nie zrozumiemy, ani ona nas.
Wybaczcie szczerość, ale BRAK POTRZEBY bycia kochanym, bliskim drugiemu czlowiekowi, kontaktu fizycznego to dla mnie defekt psychiczny.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


So sie 01, 2009 11:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
akacja napisał(a):
Strumyku, zamiast krytykanctwa proszę Cię o merytoryczną wypowiedź, jak widzisz rozwiązanie sytuacji.



Sama musisz je znależć..
Ja za Ciebie ne rozwiązę Twego problemu...
x ludzi i ja dawałam Ci z początku rady - nie słuchasz...
Próbowałam Cię zrozumieć, ale nie potrafię..

Włączony telefon podczas rekolekcji - pozostawiam bez komentarza..
Trzeba było jeszcze zabrać ze sobą laptop...

Rozważasz możliwość konsekracji ...oby Ci życia starczyło na podjęcie słusznej decyzji.

Pytasz mnie ''To czemu wypowiadasz sie w tym temacie skoro dla Ciebie jest to nudne i męczące? ''

Hmmm niech pomyślę..może jestem masochistką ?
Zastanawiam się, dlaczego osoba zdrowa, inteligentna, sama na siłę siebie unieszczęśliwia..I Stawiam sobie pytanie..dlaczego, nie docenia tego co ma...No właśnie akacjo...dlaczego ?

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


So sie 01, 2009 11:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
strumyk napisał(a):
Zastanawiam się, dlaczego osoba zdrowa, inteligentna, sama na siłę siebie unieszczęśliwia..I Stawiam sobie pytanie..dlaczego, nie docenia tego co ma...No właśnie akacjo...dlaczego ?


Wmawiasz nieprawdę, że sama siebie unieszczęśliwiam. Pomimo że cały czas piszę, że jestem singielką która cieszy się z każdego dnia zycia. Piszę że należy zaakceptować swoje życie takim jakie jest by przeżywać je jako dar od Boga. I zgodzić się z tym, że niemożliwe jest by na wierzbie rosły jabłka i pomimo to cieszyć się z życia. A Ty wmawiasz mi coś niezgodnego z prawdą, co sobie sama wymyśliłaś.


So sie 01, 2009 13:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
akacja napisał(a):

Wmawiasz nieprawdę, że sama siebie unieszczęśliwiam. Pomimo że cały czas piszę, że jestem singielką która cieszy się z każdego dnia zycia. Piszę że należy zaakceptować swoje życie takim jakie jest by przeżywać je jako dar od Boga. I zgodzić się z tym, że niemożliwe jest by na wierzbie rosły jabłka i pomimo to cieszyć się z życia. A Ty wmawiasz mi coś niezgodnego z prawdą, co sobie sama wymyśliłaś.



Ręce opadają...
.........

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


So sie 01, 2009 13:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
czemu strumyku wmawiasz nieprawdę? Przecież mogę doświadczać radości życia w pojedynkę i akceptować takie życie jako dar Boży. Proszę nie wmawiaj mi czegoś co jest nieprawdą.


So sie 01, 2009 14:01
Zobacz profil
Post 
akacjo, cale szczescie, ze wyjezdzasz. Naprawde wylacz komorke, nie zagladaj do internetu, wycisz sie.
Na forum nikt ci nie powie, jak zyc. Zyc musisz sama i im wiecej czasu spedzasz przed komputerem tym bardziej umyka ci konkretne, codzienne zycie.
To co mi najbardziej nie pasuje, jest twoje przekonanie, ze albo masz mocna relacje z Bogiem, albo malzenstwo. Kiedy probujemy ci powiedziec, ze to sie nie wyklucza, to sie oburzasz.
A przeciez nie mozesz zakladac, ze jezeli spotkasz kogos, z kim chcesz zawrzec malzenstwo, to natychmiast twoje zycie religijne bedzie sie musialo (i powinno) sprowadzac do Mszy sw. w niedziele i pacierza codziennie. Ani Bog, ani normalny maz tego od ciebie nie oczekuja. A jezeli ty masz taka alternatywe, to moze cos z twoja relacja do Boga jest nie tak? Taka "zapchaj dziura", bo nie mam nic lepszego?
Nawet w instytucie swieckim sa pewne rygory. Mam nadzieje, ze sa ograniczenia w uzywaniu internetu, w rodzaju wykonywanej pracy i spedzaniu wolnego czasu. I nie sadze, ze ma powolanie ktos, dla kogo praca jest przymusem, rygory i ograniczenia sa przykrym dodatkiem do konsekrowanego zycia, a bez internetu i komorki nie moze przezyc tygodnia.
Akacjo zacznie zyc w normalnym swiecie. Juz ci o tym pisalam: zobacz co masz sensownego do zrobienia, niezaleznie od powolania takiego czy innego. To sie niejako wykrystalizuje samo, jezeli znajdziesz to, po co jestes na tym swiecie. Jakie masz talenty, zamilowania, co ciebie interesuje, co raczej odstrasza, co mozesz robic pozytecznego z tym co potrafisz i lubisz?
Przeciez na Sadzie Ostatecznym nie bedziesz pytana o to, jakie mialas powolanie, ale co konkretnie zrobilas pozytecznego dla innych


So sie 01, 2009 14:15

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
strumyk napisał(a):
akacja napisał(a):

Wmawiasz nieprawdę, że sama siebie unieszczęśliwiam. Pomimo że cały czas piszę, że jestem singielką która cieszy się z każdego dnia zycia. Piszę że należy zaakceptować swoje życie takim jakie jest by przeżywać je jako dar od Boga. I zgodzić się z tym, że niemożliwe jest by na wierzbie rosły jabłka i pomimo to cieszyć się z życia. A Ty wmawiasz mi coś niezgodnego z prawdą, co sobie sama wymyśliłaś.



Ręce opadają...
.........

Strumyku, Ty się rzucasz, to co napisałam, że należy zaakceptować swoje życie takie jak jest i przyjąć je jako dar od Boga, to wymyślili psychologowie, specjaliści, ludzie mądrzejsi od Ciebie i mnie.
Ty wmawiasz mi coś nieprawdziwego, a odnośnie akceptacji swojego życia organizowane są rekolekcje dla osób żyjących w pojedynkę.:

Cytuj:
Akceptacja siebie drogą do Boga, innych i siebie samego - rekolekcje dla osób żyjących w pojedynkę - zapraszamy na rekolekcje wszystkie osoby, które chcą swiadomie przejsć kawałek drogi aktualnej akceptacji siebie razem z Bogiem, innymi braćmi i siostrami i całym swoim wnętrzem

http://www.wichrowka.republika.pl/terminy.html

Kamala napisał(a):
Nawet w instytucie swieckim sa pewne rygory. Mam nadzieje, ze sa ograniczenia w uzywaniu internetu, w rodzaju wykonywanej pracy i spedzaniu wolnego czasu.

Wątpie że w instytucie swieckim jest rygor jeśli chodzi o ograniczenie internetu i sposób spędzania czasu wolnego. Jest tylko ograniczenie dotyczące dysponowania pieniędzmi i są obowiązkowe modlitwy.


So sie 01, 2009 17:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post 
akacjo nie rzucam się, nie schlebiaj sobie, nie jesteś w stanie mnie aż tak wyprowadzić z równowagi..:)

Nie wmawiam Ci niczego..
Czytam tylko co piszesz...
Twój wątek ma 13? stron...Raz piszesz, że szukasz mężczyzny...
Po chwili, że jesteś szczęśliwą singielką...
To po jaką cholerę szukasz ?
Po co zadajesz pytania, jeśli i tak nie masz zamiaru nic zmieniac w sobie, w swoim zyciu?
Po co ciągniesz ten temat ?
Po co ?

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


So sie 01, 2009 20:41
Zobacz profil
Post 
akacja napisał(a):
Wątpie że w instytucie swieckim jest rygor jeśli chodzi o ograniczenie internetu i sposób spędzania czasu wolnego. Jest tylko ograniczenie dotyczące dysponowania pieniędzmi i są obowiązkowe modlitwy.


W instytucie świeckim ślubuje się rady ewangeliczne, w tym ubóstwo. Poczytaj sobie na czym to dokładnie polega.
Przykładowo mogę Ci podrzucić taką stronkę:
http://www.kkbids.episkopat.pl/anamnesis/23/12.htm

Zwróć uwagę m.in. na ten fragment:
Cytuj:
"Ubóstwo wasze - powiedział Paweł VI do członków Instytutów Świeckich - dowodzi światu, że można żyć wśród dóbr doczesnych i można korzystać ze zdobyczy cywilizacji i postępu, nie oddając się im w niewolę"

Paweł VI, Przemówienie do przełożonych generalnych Instytutów Świeckich, 20 września 1972 r.

i rozważ je sobie w kontekście Twojego uzależnienia od internetu i forum (do czego sama się przyznajesz).


So sie 01, 2009 20:59
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 237 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL